Skocz do zawartości

Zdjęcie

Radość grania


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
55 odpowiedzi na ten temat

#31 piterekd Napisany 12 października 2007 - 14:23

piterekd

    Dabrowsky

  • Forumowicze
  • 17 265 Postów:

pit, jak się nie gra w nowe pozycje, to trudno się grami jarać ;]
zauważyłem to właśnie po tym, że kumple-pctowcy bardzo szybko 'wyrastają' ze swego hobby, bo poprostu w co mają grać? nowości im tną, starocie przewałkowane a i tak na jedną modłę, nic innego nie pozostaje jak powolutku od tego odejść. Podczas gdy na konsoli się szarpie do ostatniego wielkiego hiciora który coś nowego zaoferuje.

Chyba masz rację Aras. W te wakacje planowałem zakup X'a 360 ale okazało się że laptop mi jest teraz o wiele bardziej potrzebny więc cała kasa poszła w niego. Cóż może za rok uda mi się w końcu spełnić obowiązek szanującego się użytkownika forum konsolowego i kupię "dorosłą" konsolę, bo mój GBA już powoli zdycha na półce..

jak mozna się cieszyć graniem, kiedy w głowie ciągle kołacze myśl "powinnaś się teraz uczyć/zrobić testy dla dzieciaków/położyć się wcześniej spać, bo szefowa znów będzie zrzędzić, że jesteś niewyspana/zrobić sprawozdanie/bla bla bla bla". Chyba większość studiujących i pracujących ma podobnie...

Dokładnie tak jest u mnie (pierwsza opcja).

Na szczęście ostatnimi czasy cosik się zmieniło - studia, a przynajmniej pewien ich etap, zakończone, pracy mniej i... Wróciła ochota na granie

To jest przede mną :)
  • 0

#32 vagrant3 Napisany 12 października 2007 - 14:31

vagrant3

    złoty członek

  • Forumowicze
  • 12 849 Postów:

Ja ostatnio prawdziwą radośc odczuwałem grając w Gun. Zapedzanie krow do zagrody przy wspaniałej westernowej muzyce i zachodzącym słońcu jest po prostu czymś wspaniałym :)

Podpisuje się. Choć Gun przechodziłem prawie dokładnie rok temu, to cudowny feeling pamiętam do dziś. Zeszłoroczna jesień była dla mnie okrutna i koszmarna i właśnie m.in. Gun pomógł mi w oderwaniu się od tzw rzeczywistości. Wkręcający na maksa tytuł, miodny i momentami po prostu piękny. Mało takich gier wyszło i wychodzi. Takie tytuły właśnie w pewien sposób przywracają radość grania. Obecnie od kilku tygodni gram codziennie, na liście zakupowej sporo gier, w kolejce na półce również. Tak więc z "radością grania" jest u mnie bardzo dobrze. Może to przez nową konsolę w domu, możliwe :hmmm: Ale pomijając to, że akurat XO jest okupowany przeze mnie w każdej wolnej chwili, to po prostu mam ochotę grać, nieważne w co i na czym (dobra, na PCie akurat nie mam ochoty grać).
  • 0

#33 Kleksandra Napisany 12 października 2007 - 16:15

Kleksandra

    Geriatric Boozer

  • Reformatorzy
  • 9 990 Postów:

(dobra, na PCie akurat nie mam ochoty grać).

A ja czasem gram... W pasjansa albo Kyodai'a :mrgreen:

po prostu mam ochotę grać, nieważne w co i na czym

I o to właśnie chodzi - mieć ochotę na granie nieważne na jakiej platformie, bez podziałów na xboyów, sonyboyów etc., bo nie w tym rzecz. Czysta radość i przyjemność grania to jest to :ninjadance:
Choć rzucanie padem też ma w sumie swój urok :ninja:
  • 0

#34 phsx Napisany 12 października 2007 - 16:15

phsx

    \m/

  • Forumowicze
  • 5 388 Postów:
Mi też wydaje się, że wyrosłem z grania. Pamiętam co było kiedyś, choćby przy Mario Bros'ach, Contrze, THPS1&2, Crash'ach, pierwszym, drugim Metalu czy GTA3 i wielu innych głównie starszych grach, byłem napalony do granic możliwości, pamiętam jak po posiedzeniach w MGS2 gra dosłownie śniła mi się po nocach. To samo było z GTA3 - tu był dosłownie szał przed i po premierze, radość z przejścia każdej misji i obejrzenia każdej cut-scenki, trzecie GTA jest w ogóle chyba grą, w którą najdłużej grałem - to były czasy czystego funu.
"Kiedyś gry miały klimat i magię" - moim zdaniem większą radość z gier odczuwało się kiedyś, z tego powodu, że byliśmy młodsi, mniej wyczuleni na niedoróbki a nie z tego, że gry były jakieś bardziej magiczne niż teraz.
Tak szczerze mówiąc to nie pamiętam, kiedy ostatnio czułem czystą radość z grania i przechodzenia jakiejś gry, prędzej chęć zobaczenia fabuły i zakończenia, postawienia krzyżyka na liście i odłożenia z czystym sumieniem gry na półkę.
  • 0

#35 Gość__* Napisany 12 października 2007 - 16:26

Gość__*
  • Goście
Zależy od tytułu. Po 2 godzinach spędzonych z ta gierką, wiem, że samo przechodzenie gy sprawi mi przyjemność. Tak samo było z Halo 3(multi!!! :klaszcze: ). Micha mi się też okropnie cieszyął przy przechodzeniu po raz pierwszy GoW. Dzeciak ze mnie :P
  • 0

#36 bad-garfield Napisany 19 grudnia 2007 - 11:14

bad-garfield

    Mokujin

  • Narybek
  • 43 Postów:
Radochy z grania już nie mam jak kiedyś. Starzeję się chyba (dziecięca wyobrażnia jednak swoje robiła). Fakt, jak siądę rano, tak do późna w nocy, ale to już nie to.... To już nie to.
  • 0

#37 phsx Napisany 19 grudnia 2007 - 21:20

phsx

    \m/

  • Forumowicze
  • 5 388 Postów:
Zdaje się potwierdzać moja myśl, co szczególnie zaobserwowałem po swojej kochanej mamusi - ludzie na starość zgredzieją :ninjadance:
  • 0

#38 Scorpio Napisany 20 grudnia 2007 - 12:09

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
EEeeeeee

W tej chwili radość grania powraca w postaci odgrzebanych tytułów z PSX. Ostatnio odpaliłem WipeOut 2097 i wsiąkłem na kilkanaście wyścigów. Tylko grafa się zestarzała, bo grywalnocią wyprzedza to o kilka klas obecne tytuły. Ogółem gdy sięgam po starsze gierki jakąś większą mam z nich radochę. Taka magia ;) Zwłaszcza na okres świąteczny :)
  • 0

#39 phsx Napisany 20 grudnia 2007 - 15:04

phsx

    \m/

  • Forumowicze
  • 5 388 Postów:
Też tak mam, jest dużo nowych gier w które mógłbym grać - choćby Gearsy czy Stalker, a jednak wolę Mariana codename 64 lub GTA3 :P
  • 0

#40 piterekd Napisany 30 listopada 2008 - 22:15

piterekd

    Dabrowsky

  • Forumowicze
  • 17 265 Postów:
Od miesiąca sublimuję wszystkimi moimi członkami radość grania i stwierdzam iż osiągnąłem pełnię szczęścia :oops:
..a najbardziej zajebiste jest w tym to, że to dopiero początek 8)
  • 0

#41 phsx Napisany 01 grudnia 2008 - 21:42

phsx

    \m/

  • Forumowicze
  • 5 388 Postów:
MI też od moich ostatnich postów tutaj wróciła zajawka na granie za sprawą między innymi:
Dead Space'a, Far Cry'a 2, GRIDA, COD4 Multi, Fallout'a 3, DMC4, Assasinss'a i kilku innych a czeka mnie jeszcze parę gorących premier w tym i na początku 09 - dawno nie miałem takiego ciśnienia np. na Burnout Paradise czy Mirror's Edge.
  • 0

#42 Gość_jachu2_* Napisany 03 grudnia 2008 - 20:22

Gość_jachu2_*
  • Goście

No więc jak to jest, gracze? Potrafimy się jeszcze cieszyć naszym hobby i faktem poświęcania mu czasu?


Proste, że potrafimy. Rzecz w tym, że wraz z biegiem lat wokół człowieka pojawiło się wiele nowych zajawek, m.in. alkohol, imprezy, kontakty z płcią przeciwną, jak i obowiązków. Granie kręci mnie jak kiedyś, z tym, że najważniejsza wydaje się być kwestia zorganizowania czasu własnego. Oczywiście pochłaniają go obowiązki, a tym, co nam zostanie, musimy umiejętnie rozporządzić między zajawkami. To coś jak manualny przydział punktów w RPG'u. Na zdrowie damy tyle, na obrażenia tyle, na coś tam tyle. Nie są to sztywne ramy, wszak w zależności od okoliczności nachodzi nas ochota na jedno, drugie, albo i trzecie. Ale stawiać na jedno, zaniedbując drugie, na dłuższą metę nie da się.

Czasami możemy poczuć pewną niechęć, pomyśleć, że gry powoli nas nudzą. Ale gdy w odpowiednim nastroju (kolejna ważna rzecz - nastawienie emocjonalne, pamiętajmy: nigdy nic na siłę) siądziemy przed konsolą, wówczas ciężko się od niej oderwać. Nie ma znaczenia jakość gry i sprzętu, to rzecz ponadczasowa, gry rozwijają się, ale my też. Wówczas przekonujemy się o tym, że gry ciągle nas kręcą. I to jest k*rwa piękne.
  • 0

#43 Aras Napisany 03 grudnia 2008 - 20:29

Aras

    like a prayer

  • Forumowicze
  • 8 071 Postów:
Z tym RPG fajnie porównałeś :)
  • 0

#44 Kurzy Napisany 03 grudnia 2008 - 20:57

Kurzy

    DANGA!

  • Forumowicze
  • 15 970 Postów:
Moja radość grania doszła do takiego(albo i wyżej) poziomu jaką miałem przy tytułach na PS2 w 2004 roku. Niestety radość grania psuje wszystko co nie nazywamy beztroską ;]
  • 0

#45 Texz Napisany 03 grudnia 2008 - 22:21

Texz

    1985 AI Bot

  • Forumowicze
  • 29 557 Postów:
Ukończyłem GTAIV 8-9 razy i w końcu siejąc beztroską śmierć i zniszczenie w Liberty City czuję radość z grania. Po pół roku grania, po obcykaniu wszystkiego na 100% i telegraficznym zapamiętaniu prawie każdej beczki, śmiecia w tak ogromnym zbiorze miejskim, nie ograniczony żadnymi prawami ludzkimi, wirtualnymi z dostępem do kodów z komórki mogę dobijać do 6 gwiazdek, zbijać je do 4 i uciekać, i tak w kółko.
Po pół roku grania! :lol:
  • 0

#46 Gość__* Napisany 03 grudnia 2008 - 22:36

Gość__*
  • Goście

EEeeeeee

W tej chwili radość grania powraca w postaci odgrzebanych tytułów z PSX. Ostatnio odpaliłem WipeOut 2097 i wsiąkłem na kilkanaście wyścigów. Tylko grafa się zestarzała, bo grywalnocią wyprzedza to o kilka klas obecne tytuły. Ogółem gdy sięgam po starsze gierki jakąś większą mam z nich radochę. Taka magia ;) Zwłaszcza na okres świąteczny :)


Ach te gry z psx'a :cry:
Do dziś mam tak że jak odpalę MGS'a na PSP to wracają wspomnienia. Te szczenięce lata i ten ogrom czasu. :cry:
Kurde aż łezka się kręci w oku jak sobie pomyślę że czas leci lata dochodzą a na gry coraz to mniej czasu :cry: :(
Ale radochę mam do dziś, choć już nie taką jak kiedyś.
  • 0

#47 drAKul Napisany 08 stycznia 2009 - 15:06

drAKul

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 1 904 Postów:
Ja mam 27 lat i miałem już kilka okresów znudzenia grami ale zawsze potem wracałem ze zdwojoną siła i zawsze coś mnie na nowo zachwycało. Dzięki różnym zbiegom okoliczności miałem możliwość zagrać chyba w każdą najważniejszą grę (i na dokładkę ze 3/4 przejść) na praktycznie wszystkie platformy (stacjonarne, Amigi, Handheldy, PCty - wymienisz pewnie grałem) począwszy od Ponga a skończywszy na LBP często w momencie kiedy była na topie. Dwa znużenia miałem pod koniec życia N64 do wyjścia DC a drugie po roku PS 2 gdzie myślałem że to koniec ale zawsze potem następował renesans. Generalnie uważam że jestem pewnie w czołówce graczy pod względem ilości granych i skończonych gier. Uwielbiam gry i są moim hobby numer 1. Pamiętam swoją pierwszą grę (asteroids na automacie jak miałem 2 lata w przyczepie nad morzem) i pierwszą konsolę (NES i SMB - jedna z najlepszych chwil w moim życiu) i tysiące innych wspomnień (zachwyt nad intrem RE, odpalenie SF II na SNES, śliczne Okami i SotC które pokazały że wcale nie trzeba wielkiej mocy obliczeniowej by zachwycić grafiką czy OMG przy wielkości miasta GTA IV). Co ciekawe lubię wszystkie gatunki i próbuję wszystkiego po trochu byleby było dobre. Dziwię się wojnom konsolowym chociaż jak miałem 12 lat to kłóciłem się z kumplem zażarcie o wyższości mojego SNESa nad jego MD :-D . Jestem też daleki od uważania że kiedyś gry były lepsze (chociaż wolałbym żeby czasami recenzenci trochę wyluzowali z 10 bo niektóre gry wcale nie sa takie oryginalne jak się wydają i myślę że z czasem trochę tracą blasku ale z drugiej strony nie sposób teraz przewidzieć które gry będą uważane za przełomowe za kilka lat) i np. Okami albo MGS 3 to dla mnie ściśla czołówka mojego growego CV. Kurde rozrósł mi się post a tu głównie samochwalstwo a ja zmierzalem do meritum. Mnie gry nadal cieszą i mam nadzieję że będą dalej cieszyły. Mam też cichą nadzieję że jeśli będę miał dzieci to znajdę w nich godnych przeciwników :-D .
  • 0

#48 Krill Napisany 09 stycznia 2009 - 18:47

Krill

    Master of Galaxies

  • Forumowicze
  • 2 014 Postów:
Zebrało mi się na wynurzenia w tej kwestii, gdyż myślałem sobie ostatnio, że odkryłem radość grania na nowo właśnie dzięki obecnej generacji.

Cztery niezapomniane, najlepsze, ukochane gry: Super Mario Galaxy, Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots, Grand Theft Auto IV oraz BioShock poruszyły mnie do głębi, kompletnie rozbroiły, wzruszyły i sprawiły, że już nigdy nie stracę tej zajawki. W temacie o tej ostatniej pozycji padło pytanie o cztery tytuły dzięki którym na nowo odkryłem tę pasję. Oto właśnie one. Cztery razy 10/10. To genialne pozycje, nie mam bladego pojęcia jak mogą wyglądać w przyszłości sequele lub inne tytuły które je przebiją. Po ukończeniu każdej z tych cudownych gier poczułem się spełniony. Dziękuję panom: Miyamoto, Koizumimiemu, Kojimie, Houserowi i Levine'owi za dostarczenie gier, które pozwoliły mi na nowo cieszyć się elektroniczną rozrywką :kult:. Gdyby się nie ukazały, pewnie już bym tu nie pisał- tak wiele im zawdzięczam.
  • 0

#49 piterekd Napisany 05 stycznia 2011 - 00:45

piterekd

    Dabrowsky

  • Forumowicze
  • 17 265 Postów:
Moja radość z grania skończyła się wraz z chwilą w której postanowiłem nabijać GS'a - teraz każdą grę zaczynam od razu planując jak zdobyć calaka w najkrótszym czasie. Czemu najkrótszym? Bo nie mam czasu na granie. Skończyła się epoka szczylostwa w której mogłem lizać ściany i 20 razy przechodzić to samo dla funu - teraz jest zimna kalkulacja i potem nabijanie postów chwaląc się nowym calakiem :^^:
  • 0

#50 Gość_Kazuo_* Napisany 06 stycznia 2011 - 00:57

Gość_Kazuo_*
  • Goście
Kompletnie nie trawię motywu zdobywania punktów GS/nabijania platyn, zabija to dla mnie najważniejszą rzecz jaką od zawsze dawała mi ta rozrywka - czystą przyjemność z szarpania. Pomijając już, że nie widzę w tym żadnego sensu. W grach lubię sam sobie stawiać poprzeczkę, nie potrzebuję durnych zadań w stylu "znajdź 100000 kolorowych pierdół" czy przejdź grę "46 razy" aby się w niej spełnić, wolę w tym czasie zrobić sobie jakiegoś koszącego speed-runa, ustanowienie takiego wyniku czasowego da mi znacznie więcej satysfakcji (inna sprawa jeżeli achievementy są naprawdę przemyślane, nie wymyślone na siłę). Grać tylko po to, aby jak najszybciej osiągnąć maks, wymienić na inny tytuł i powtórzyć zabieg? W jakim celu? Aby pochwalić się na jakimś nerdowym forum swoim wyczesanym gamescorem w sygnaturce? Litości, granie to nie sport ani jakieś głupawe cyferki na pokaz. To po prostu dobra zabawa i tylko tak należy to traktować.
  • 0

#51 piterekd Napisany 06 stycznia 2011 - 01:29

piterekd

    Dabrowsky

  • Forumowicze
  • 17 265 Postów:

(inna sprawa jeżeli achievementy są naprawdę przemyślane, nie wymyślone na siłę).

Orange Box Half Life'a ma najlepsze achievementy w historii gier tak pc jak i video :tak: są trudne i przemyślane. Jeżeli ktoś nabił w nim calaka to prawdziwy szacun mu się należy :kult: Jak będe na emeryturze kupię wersję xboxową i pokatuję troche, bo na pc przeszedłem 2 i Portal, ale bez aczików ;)
  • 0

#52 Gość_Kazuo_* Napisany 06 stycznia 2011 - 01:35

Gość_Kazuo_*
  • Goście
No to nieźle trafiłem, bo właśnie gram w Orange Box. Jeżeli czas pozwoli, to chętnie zweryfikuję czy to prawda co napisałeś ;]
  • 0

#53 piterekd Napisany 06 stycznia 2011 - 02:00

piterekd

    Dabrowsky

  • Forumowicze
  • 17 265 Postów:
No osobiście rozwaliło mnie z różnych względów to osiągnięcie:
Two Points - Use DOG's ball to make a basket in Eli's scrapyard. .... o wartości 2GS!!!! :lol: Dla porównania w innych grach niektóre acziki dają 100GS :P
czy też to:
Flushed - Kill an enemy with a toilet. :D

Oczywiście reszta jest bardziej skomplikowana, ale gratki dla twórców za poczucie humoru :D
  • 0

#54 Gość_Kazuo_* Napisany 06 stycznia 2011 - 02:05

Gość_Kazuo_*
  • Goście
Takie achiki, aż chce się zaliczać. Nawet już nie dla punktów, a po prostu dla funu samego w sobie :smile:
  • 0

#55 keogh Napisany 06 stycznia 2011 - 02:06

keogh

    aoa

  • Forumowicze
  • 12 581 Postów:
o czym temat?
  • 0

#56 DanteTDH Napisany 06 stycznia 2011 - 15:47

DanteTDH

    Power Armored

  • Forumowicze
  • 1 099 Postów:
A ja przeżywam właśnie renesans mojego gierowania. Główne, typowe przeszkody w życiu gracza, dla mnie nie istnieją - kobieta akceptuje i kocha, kasa jest, czas jest (bo praca z domu), dzieci brak (i chęci na ich spłodzenie również) - jak widać, idealne warunki do przeżywania gier na poziomie podobnym do tego, kiedy miałem lat 10:)

Wracam sobie czasami do starych tytułów, których nie zdążyłem kiedyś tam ograć, ale muszę powiedzieć, że jednak bawię się lepiej nowszymi tytułami z nastawieniem na fabułę (BioShock, Mass Effect, etc).

Ogólnie czuję się jakbym znowu miał 10 lat i grał pierwszy raz w Residenta na PSXie - żyjemy w cudownych czasach;)

Co do trofków - czasem mnie poniesie chęć na tę dziwną internetową pompkę do penisa, jednak ogólnie już zluzowałem i bawię się grą, wyciskając trofki jedynie, kiedy są one zintegrowane z rozsądnie rozgrywką (vide Batman:AA czy GoW3).

Pozdrawiam wszystkich grających;)
  • 0