Zieeeeew... "zawodowiec"... Grabarz napisał ciekawe "Opowieści z Krypty" w tym N+ [#69] o "profesjonalistach";
Ktoś chwali gry powszechnie uznane za trudne/wymagające/plepleple i już zasługuje na miano zawodowca [chyba że B' jest znany na jakiś turniejach - wtedy proszę wybaczyć mi niewiedzę, ale turnieje gówno mnie obchodzą]; ktoś chce być nazwany inteligentnym? Pisze, że lubi Gombrowicza. Darujmy sobie ten snobizm. "Growych zawodowców" nie ma.
Nie jestem zadnym zawodowcem, przynajmniej nie uwazam sie za takiego, to ze zajalem jakies tam miejsca na kilku turniejach jescze o niczym nie swiadczy
I wydaje mi sie ze Vince mial raczej na mysli, ludzi ktorzy sa fanami bijatyk i graja w nie czesto.
To ze gra sie sprzedala w duzej ilosci kopii jescze nic nie znaczy. Zobacz, najpopularniejsza bijatyka w Polsce jest Tekken, kazdy kogo znam ma ta gre, ile moze byc posiadaczy PS2 w polsce? nie wiem, kilka tys? a ile kopii T4 sie sprzedalo? hmmm kilkaset?
A w MK gralem wystarczajaco dlugo i wiem o czym pisze. To chyba ty cos malo gralas w tego swojego MK skoro piszesz ze w starszych czesciach combosy (i nie mowie tutaj o zadnym lamerskim auto-combo) nie liczyly sobie wielu ciosow, ja pamietam jak w MKT robilem combosy liczone w dziesiatkach hitow, a tak proste ze koles nie majacy pojecia o bijatykach by je zrobil. W MK:DA jest to samo, nie... jest nawet prosciej, co z tego ze sa style? uskoki? (fajna mi nowosc... tzn. w serii MK napewno, bo inne bijatyki mialy te rzeczy juz niezle kilka lat temu) blah, blah, skoro combosy w tej grze nie wymagaja zadengo timingu ani skilla? wystarczy klepac przyciski po kolei i samo wychodzi... Zagraj sobie w Street Fighter i zrob 10 hit combo, zobaczysz o czym mowie.
I samo to ze ta gra jest pomijana na wiekszych imprezach zwiazanych z bijatykami powinna byc wystarczajacym dowodem na to ze jednak nie jest taka niesamowita jak sie wam wydaje. Nowe style i nowe ciosy to za malo zeby zrobic sensowna bijatyke z dobrym systemem walki. Ta gra jest tak uboga, ze moge sie zalozyc, ze po pograniu w nia kilka godzin, obczajeniu nowych ciosow i combosow, klepal bym kazdego. Zreszta nie tylko ja, kazdemu kto ma jakies wzgledne pojecie o bijatykch, wystarczylo by tyle czasu (jesli wogole chcialby go w taki sposob zmarnowac) i klepal by was niemilosiernie. I nie mowie tego wcale zeby sie pochwalic jaki to ja jestem dobry, tylko zeby wam uswiadomic, chociaz wolal bym to zrobic empirycznie, niz na forum, moze kiedys...
Podam wam przyklad, na turnieju bijatyk 2 lata temu w Gdansku na imprezie zwanej Teleport, byl turniej MK:DA (tzn. nie tylko bo to byl turniej laczony i kazdy gral we wszystko czyli T4, SC2, VF4:EVO, MK:DA, CvS2, GGXX, SF3), ja grajac w ta gre 1 raz w zyciu prawie doszedlem do finalu... (przegralem walke o wejscie i to minimalnie) a kolesie ktorzy grali troche dluzej znali jakies combosy (ja nie znalem zadnych... totalny freestyle), zajeli miejsca na podium, wygrywajac z zatwardzialymi fanami MK, szkoda ze nie widzieliscie ich min...
Co do growych "profesjonalistow" ta sa tacy, uwierz mi ze sa, tylko nie u nas. I nie mowie tutaj o kolesiach ktorzy sie wychwalaja, tylko o takich co wygrywaja miedzynarodowe turnieje jeden po drugim. A Grabarz chyba malo wie skoro tak pisze. W Korei status gracza, jest niemal ze porownywalny z normalna praca. malo tego, od dawna istnieje tam cos takiego jak "Starcraft League" (sa tez inne ligi dotyczace innych gier, ale ta jest najbardziej znana) gdzie gracze sa sponsorowani przez koncerny takie jak Coca-Cola, Samsung, Panasonic za to ze GRAJA ich walki sa transmitowane w TV tak samo jak u nas mecze reprezentacji polski, a gracze u siebie w kraju sa tak samo popularni jak u nas Adam Malysz.