a to trochę starszy indyk, bo z 2018 roku. Streets of Red syty beat 'em up dla czterech graczy na parę posiedzeń, noszący znamiona parodii, bo jest naszpikowany odwołaniami do gier i horrorów. Czasami jest aż za bardzo "in your face", jak w wypadku znajomej wróżki z OoT tłumaczącej tutorial, ale ogólnie estetyka i humor gry sprawiają w większości wrażenie ukłonu w stronę klasyków.
Gameplay = dwuprzyciskowiec z paskiem specjali i dashem w którym stun lockujemy grupki przeciwników. Poszczególne elementy rozgrywki dobrze ze sobą wspólgrają. Normalnymi atakami ładujemy niebieski pasek potrzebny do odpalania ciosów specjalnych. Te z kolei wykorzystujemy jako finisher, przez co wypada więcej hajsu z przeciwników. Gdy wykończymy trzech lub więcej wrogów tym samym finisherem (Fatality!) to dostajemy z nich żarcie, co skutkuje w bardzo satysfakcjonującej pętli ustawiania sobie wrogów i odnawiania nimi HP w razie potrzebny. Czyli crowd control i zarządzanie staminą - dwa filary kozackiego beat 'em upa zrobione są tutaj bardzo dobrze.
Do wyboru mamy na początku 4 różnych bohaterów, a dwóch kolejnych możemy odblokować. Poziom trudności na normalu jest niski, więc nawet z amatorami można spokojnie przejść całą grę podczas jednego posiedzenia. Wymasterować też nie jest ciężko. Jak zsolujecie Streets od Red każdą postacią raz, to większość aczików powinna sama wpaść. Krótki czas trwania gry w wypadku bmupów akurat nie uważam za wadę.
Za to jedną rzecz muszę skrytykować, mianowicie paletę kolorów. Szczególnie grając w co-opie można się zgubić na brazowo-szarym ekranie. Twórcy chyba byli świadomi tego problemu, bo dodali dedykowany przycik, podświetlający miejsce naszej postaci. Gdzie to i tak skutkuje w niewymuszonych błędach i chaosie, szczególnie w połączeniu ze screen shakiem i slow-mo odpalanym przy każdym Fatality. A wystarczyłoby dać alternatywne kostiumy bohaterom i opcję wyłączenia spowalniania (np. screen shake można ustawić mocniej/słabiej).
Godny polecenia kanapowiec, który z racji wieku dostępny jest często w promocjach za grosze.
