W końcu oficjalnie zapowiedziana, można założyć temat
Od ponad roku na forum Paradox ukazywały się dzienniki developera, więc wiadomo już sporo.
Jeśli ktoś chce poczytać: https://forum.parado...hreads.1652130/
W końcu oficjalnie zapowiedziana, można założyć temat
Od ponad roku na forum Paradox ukazywały się dzienniki developera, więc wiadomo już sporo.
Jeśli ktoś chce poczytać: https://forum.parado...hreads.1652130/
Coś zmieniło się drastycznie od czwórki?
Generalnie gra będzie symulować znacznie więcej rzeczy. Jest system populacji podobny do tego z Victorii, dużo, dużo więcej budynków, rozwinięty i dynamiczny handel. Oczywiście jest to wszystko ze sobą powiązane. Ludzie potrzebują jedzenia, budynki surowców i ludzi, handlujesz żeby zapewnić to czego potrzeba itp.
Ciężko to wszystko podsumować, tych dev diaries jest już ponad 60, plus mapy i inne, a ja aż tak głęboko w tym nie siedzę
Znalazłem taki filmik:
Mimo wszystko mój zapał do EU V jest mocno sponiewierany po EU III oraz EU IV. EU III to była klęska, natomiast EU IV wymyka się jakielkolwiek ocenie, gdyż jest to gra wiecznie "in development". W EU IV zagrywałem się 3 razy w sporych odstępach czasowych - i za każdym razem grałem w inną grę, za każdym razem lepszą od EU III, ale nigdy nie zbliżającą się do wyśrubowanego poziomu EU II (czy EU II w wersji z Qo czyli For the Glory, w której notabene maczałem palce jako beta tester i za każdym razem irytującą poczuciem braku domknięcia pewnych aspektów rozgrywki. EU II miała swoje wady i oganiczenia, ale była domkniętym produktem, natomiast tu co chwila wprowadzane zmiany na żywym organizmie, powodowały problemy w innych aspektach, co krok naprzód w czymś, dawało krok w tył - nie wspominając o absolutnie skandaliczym pricingu gry (EU IV + cała chmara DLC to na promce prawie 400 zł - za 10 letnią grę !!!, bez promki wchodzimy w 1000 zł). W pewnym momencie nawet pomyślałem, że może jak wydadzą EU V, to będzie EU IV complete edition - gra w którwej wszystko się zazębia, ale zapowiada się po prostu gra urwana w media res. Moze jestem za stary, ale tak jak irytowała mnie niezmienność starych gier (np. OP Brazykia/Inter i Adriano w PESach czy Bo Jackson z Tecmo Bowl - jak nie wiecie to poczytajcie), i z chęcią bym powitał małe tweaki, tak ciągłe grzebanie obecnie w grach powoduje, że nawet nie wiem czy jak ogrywam grę 6 miesięcy po kimś np. na forum i mam inne odczucia to nie wiem czy dlatego, że dajmy na to Raikoh to głąb co się nie zna na grach, czy po prostu przepatchowali wady i gram w inną grę. Pod tym kątem już CIV robi lepsze wrażenie - każda kolejna część vanilla CIV to niedokończona wersja do ominięcia, natomiast po 2 DLC można już śmigać. Co ciekawe CK II nie miał tego problemu (może dlatego że DLC mniej zmieniało w core gameplyau??) Do tego EU IV o ile świetnie pokazuje wiele zjawisk i jak do nich dochodziło jest kompletnie ahistoryczne i o ile EU II nawalający w moją Rzeczpospolitą kolonialną rządzącą połową świata eventami ala rozbiory i pacta conventa , które żadnego sensu nie robiły z punktu widzenia mojej kampanii mocno mnie wnerwiała, to i tak wolałem to od EU IV gdzie bez względu na to kim gram rozgrywka jest taka bezpłciowa. Dlatego też do EU V podchodzę sceptycznie, choć byłoby cudownie się pomylić bo od dawna czekam na taką grę (i jakąś kolejną woke recenzje gdzie dają grze 1 bo jest w niej zgodne z historią niewolnictwo
Ten post był edytowany przez drAKul dnia: 09 maja 2025 - 23:20
Grałem trochę w CK II i III, ale ostatnie EU moje to właśnie II gdzie zagrałem więcej niz parę h. Aby w te gry cokolwiek umieć to 1500h mnie starczy.