129 odpowiedzi na ten temat

[fingus]

Ho, ho, widzę swój wpis 10 postów w górę. Z zamiarem próbowania. Skoro nie pojawiło się nic więcej, łatwo zgadnąć co z niego wyszło.
No spróbowałem, ale mną nie pozamiatała giereczka. Stylistyka podobna do Borderlandsow, ale malutkie plansze, chaotyczne walki z jakimiś leszczykami, przełączanie się między spluwą a kosą wcale nie takie intuicyjne i przyjemne. Pobawiłem się i odstawiłem. Nie wiem, czy do niej wrócę. Jakoś nie za bardzo widzę sens, gdy ma się jeszcze inne platformy pełne rajcujących gieruń. Eksploracja niespecjalnie rajcująca, tereny po których łazimy nieciekawe, fabuła nie kręci, może gdybym pograł więcej, to doczekałbym się jakiejś głębi, bo był tam jakiś sklepik i tablica ogłoszeń, więc pewnie się to jakoś rozwija i daje szersze wybory. Ale samo strzelanie i machanie pilotem nie dostarcza - więcej z tym kłopotu niż radości. Na "normalnych konsolach" mam Borderlands i Resident Evil - mogę bawić się normalnie. Wii zawiodło po raz kolejny.

[Godot]

A. No to piec. Dzięki!

[Pious]

Ja tez nie polecam. Skonczylem cala i gra sie w to srednio. Walka na miecze mnie bardziej irytowala niz bawila, a strzelanie jest tu zbedne. Lokacje sa caly czas nudne, nic tutaj nie zaskakuje. Za grosze sprawdzic mozna, ale to nic specjalnego.

[Godot]

No to tym bardziej piec. Podziękował

[Tawotnica]

najpoważniejsze wady:
- nudny level design
- za krótka (~6h)
- za łatwa

mnie się i tak podobała. Dla ciachania kombosów mieczem warto zaliczyć tą pozycję jak i tak już masz. Oprócz Zeldy więcej opcji na motion+ nie ma, ewentualnie jakieś sportówki

[ramzes64]

mi gra się też podobała .. i z eksploracją chyba z 14h mi zajęło szperając wszędzie i siekając każdą skrzynkę, butelkę i inne śmieci.

spróbować warto - zwłaszcza że tania i na M+ dużo do wyboru nie ma

[Godot]

Ale jest na PS360, więc nie będę grał w crapy

[Tawotnica]

nie wiem czy na kinect/move znajdziesz mniej crapiastą grę z dobrym swordplayem

[me&myself]

Bez przesady gra nie jest ani trochę crapista, pod względem wykorzystania M+ rozkłada np. Zelde na łopatki. Jak graliście na domyślnych ustawieniach to się nie dziwię, że psioczycie na sterowanie. Wystarczy trochę pogrzebać w opcjach i sterowanie nie odbiega wiele poziomem od MP3, a jak się nabędzie troszkę skilla to walka nawet przyjemność sprawia, manewrowanie miedzy kataną i bronią palną nabiera flowa a system upgrejdów jest całkiem spoko.

[Godot]

Sterowanie to dodatek, a nie meritum. Więc wali mnie, że fajnie się macha mieczem skoro reszta jest do chrzanu, a walka "nawet przyjemność sprawia". Szkoda życia, skoro zewsząd atakują mnie gry doskonałe