Quake 2
Rozpoczęte przez
f5k
, 15 01 2008 16:57
66 odpowiedzi na ten temat
#1 Napisany 15 stycznia 2008 - 16:57
Ostatnio prezchodze sobie znowu Quake 2 na PS3 i gra sie wyśmienicie, IMO najlepszy FPS na PS1, kapitalny desing przeciwników, świetny klimat i muza.
#2 Napisany 15 stycznia 2008 - 18:29
Najlepszy FPS na PSX? Zdecydowanie tak ! Gra iesamowicie miodna i dopracowana w najmiejszych szczegółach. Trudny, piękny (jak na tamte lata) i bardzo grywalny tytuł. W Quake 2 można grac nawet dziś bez żadnego skrzywienia.
#3 Napisany 15 stycznia 2008 - 18:48
Ponieważ wtedy nie miałem PC, to na PSX miałem jedyną możliwość pograć w ten wielki tytuł. Wcześniej tylko próbowałem go u kolegów na PC właśnie. A na PSX sam mogłem usiąść i zagrać. Nareszcie ^^
Wciągała gra jak cholercia! Grafika, prawda, raziła pikselami, ale za to płynniutko chodziła. I najważniejsze - multiplayer na jednej konsoli! Oj, ile w to się godzin przegrało, ile bitew. I strzelania ^__^ Miłe wspomnienia.
Ale nie był to najlepszy FPS na PSX. Dla mnie ten tytuł należy do arcygrywalnego Duke Nukem 3D
Wciągała gra jak cholercia! Grafika, prawda, raziła pikselami, ale za to płynniutko chodziła. I najważniejsze - multiplayer na jednej konsoli! Oj, ile w to się godzin przegrało, ile bitew. I strzelania ^__^ Miłe wspomnienia.
Ale nie był to najlepszy FPS na PSX. Dla mnie ten tytuł należy do arcygrywalnego Duke Nukem 3D
#4 Napisany 15 stycznia 2008 - 23:20
Ale nie był to najlepszy FPS na PSX. Dla mnie ten tytuł należy do arcygrywalnego Duke Nukem 3D
Heh, muszę się z Tobą, Scorpio, zgodzić. PSXowy DN3D miał jeszcze ten czadowy, bonusowy epizod 4 i klimatyczną muzykę (żadne nędzne midi z wersji PCtowej ).
Co nie zmienia faktu, że Quake 2 na PSX również niezły był. Sterowanie było dobrze rozwiązane i grało mi się na padzie przyjemnie, pomimo że wcześniej ukończyłem wersję na PC....
#5 Gość__* Napisany 16 stycznia 2008 - 09:47
Nie wierzę! Temat o queju na psx... F5k, masz dobrą pamięć. Ja już kompletnie zapomniałem, że coś takiego kiedykolwiek wyszło na szaraka. A nie powinienem zapomnieć, bo przecież przeszedłem singla niezliczoną ilość razy, nie wspominając już o multi, który katowałem z kumplem do upadłego.
Wpadliśmy nawet na świetny pomysł... co prawda zainspirowany zdjęciem w neo plus, ale jednak. Wiadomo, grając na podzielonym ekranie doskonale wiemy gdzie znajduje sie przeciwnik. Mieliśmy tego dość, więc znaleźliśmy stary karton po tviku i zrobiliśmy z niego pionową zasłonę. Co prawda gra w multi z pionowym podziałem ekranu nie należy do najprzyjemniejszych, ale i tak ubaw był pierwszej klasy. Nie wiadomo było skąd idzie przeciwnik, czy już nas ma na muszce... niezła nerwówka. Jedyne wskazówki można było wyłapać z tego co dobiegało z głośników... otworzyły sie drzwi, uruchomił windę, zapadnia...wpadł do lawy... fachowa sprawa.
Wpadliśmy nawet na świetny pomysł... co prawda zainspirowany zdjęciem w neo plus, ale jednak. Wiadomo, grając na podzielonym ekranie doskonale wiemy gdzie znajduje sie przeciwnik. Mieliśmy tego dość, więc znaleźliśmy stary karton po tviku i zrobiliśmy z niego pionową zasłonę. Co prawda gra w multi z pionowym podziałem ekranu nie należy do najprzyjemniejszych, ale i tak ubaw był pierwszej klasy. Nie wiadomo było skąd idzie przeciwnik, czy już nas ma na muszce... niezła nerwówka. Jedyne wskazówki można było wyłapać z tego co dobiegało z głośników... otworzyły sie drzwi, uruchomił windę, zapadnia...wpadł do lawy... fachowa sprawa.
#6 Napisany 16 stycznia 2008 - 09:49
Ano. Niedawno dla zabicia czasu pograłem u kumpla, dwa poziomy sobie przeszedłem. Wyśmienita giera do dziś .W Quake 2 można grac nawet dziś bez żadnego skrzywienia.
#7 Napisany 16 stycznia 2008 - 10:06
Pomysł z przedziałką i ja zastosowałem. Ale wersję HC - bo poziomą. Montowania było co nie miara, by nie opadał na sznurek się jeszcze wiązało ... cała architektura XD Później jedna osoba siedziała na ziemii, a druga na pufie postawionej na łóżku. Ale się sprawdzało! I cholernie miło grało. Niesamowite, jak wiele radości dawały takie proste pojedynki ^___^ Dziś ciężko takiej atmosfery szukać.
Oczywiście, z powodu skomplikowania owej konstrukcji tylko kilka razy tak zagrywaliśmy. Ale i tak pamiętam to doskonale
Oczywiście, z powodu skomplikowania owej konstrukcji tylko kilka razy tak zagrywaliśmy. Ale i tak pamiętam to doskonale
#8 Napisany 16 stycznia 2008 - 11:04
Q2 na multi poprostu rządził. Z kumplem ładny kawał czasu spędziliśmy przy konsoli pogrywając w to [jeszcze w MoHa ale Quake wygrywał]. To był klimat - granie przez neta z lepszym sterowaniem i niby bardziej fair-play [bo nie podpatrzysz jak Ci się z tyłu wróg skrada] nie daje nawet połowy tej radości, satysfakcji i wspaniale spędzonego czasu, nawet wszelakie headsety nie pomagają [nie ma to jak kopnąć kumpla za to iż znów Ci strzelił w plecy]. Jak sie tak zastanowię to Q2 był grą przy której spędziłem chyba najwięcej czasu na multi a jak nie to jest napewno wysoko w czołówce.
BTW: w ogóle nie grałem w singla bo FPSy moim zdaniem tylko do multi się nadają
BTW: w ogóle nie grałem w singla bo FPSy moim zdaniem tylko do multi się nadają
#9 Gość__* Napisany 18 stycznia 2008 - 07:23
kiedys duzo gralem w kafe na pc , na pleju tez u kumpla :] bo moj psx padl wlasnie na quake 2 jak go przechodzilem 2 raz pozniej go wskrzesilem ale do q2 nie powrocielm:p ostatnio na x360 przeszedlem quake 4 i byl tam bonus w postaci dysku z quake 2. teraz trzeba zebrac ekipe i szpilac na 4 w multi na the edge
#10 Napisany 18 stycznia 2008 - 09:13
BTW - do dziś dzień z kolegą czasem mącimy przez i-net w Quake 2 ^__^ W dobie faktu, że oboje nie mamy nawet średniego (jak na dziś) sprzętu, taka rozrywka sprawdza się naprawdę dobrze. No i bawi, bawi, bawi
#11 Napisany 18 stycznia 2008 - 14:36
multiplayer na jednej konsoli!
Ojjjjj ile godzin i akcji przegraliśmy z kuzynem, ojjjjjjjj XD
Najlepszy motyw to ukrycie się w jakiejś wnęce z maszynówka i nie trafiać w przeciwnika, który biegnie raz w jedną, raz w druga stronę _^_
#12 Gość__* Napisany 18 stycznia 2008 - 15:06
Normalne kampowanie, jeno nieszkodliwe. A po ludzku: w ch*ja wafla robić ludzi, to jest toNajlepszy motyw to ukrycie się w jakiejś wnęce z maszynówka i nie trafiać w przeciwnika, który biegnie raz w jedną, raz w druga stronę _^_
Pamiętam, że kumpel miał lepiej opanowanego railguna i mnie niszczył dosłownie cały czas - gdyby nie to, że jestem niesamowicie opanowanym człowiekiem, to kolejny pad przeniósłby się przy tej grze do Krainy Wiecznych Fragów.
#13 Napisany 19 stycznia 2008 - 19:18
Tak, multi w Q2 było dobre. Szkoda tylko, że nie mozna było botow ustawic .
#14 Napisany 19 stycznia 2008 - 20:15
A ja pamiętam to multi, zawsze graliśmy z kumplem na takiej mapce gdzie było bajorko i w nim jaskinia a tam ... rail, kto go pierwszy dopadł zawsze rozsmarowywał resztę po ścianach. Ale i tak większą ilość godzin przetraciłem grając w Syphon Filter 3 na dwa pady, to było coś!
#15 Napisany 19 stycznia 2008 - 20:24
Największe wrażenie to i tak BFG ... ten okrzyk "nie" i paniczna próba ucieczki. Zwykle daremna Niesamowite, ale żadne FPP po splicie na PS2 takich emocji już nie wyzwoliło. Jakoś inaczej się kiedyś grało i inaczej radochę czerpało
#16 Napisany 19 stycznia 2008 - 20:31
Wiek robi swoje...
#17 Gość__* Napisany 27 stycznia 2008 - 10:34
ostatnio dopalilem quake 2 na x360 na czterech ,sieczka na the edge - to ta z railem pod woda, ta gra miazdzy anwet po tylu latach,swietne wykonanie, przypomniala mi sie mlodosc ;] nawet na next genie gram w gre sprzed dwoch generacji ;]
#18 Napisany 27 stycznia 2008 - 11:00
To w tą planszę gram po dziś ^^,sieczka na the edge
#19 Gość__* Napisany 27 stycznia 2008 - 14:46
na the edge gralem w quake 2,quake3 i nawet w quake 4 ;] to chyba jedna z najlepszych aren w grach komputerowych ever ;]
#20 Napisany 12 lutego 2008 - 23:19
To nie była woda tylko kwas.to ta z railem pod woda,
#21 Napisany 12 lutego 2008 - 23:29
Jak kwas, jak się do raila przepływało bez zbędnego damege'a
#22 Napisany 13 lutego 2008 - 13:12
Chwila teraz dopiero jak zczaiłem nazwy map w Q2 zauważyłem że nie ma tam żadnej mapy the edge wiec o jakiej mapie mówimy wogóle??
EDIT Mowa oczywiście o Q2 z PS1.
EDIT Mowa oczywiście o Q2 z PS1.
#23 Napisany 13 lutego 2008 - 13:32
Ja tu o Q2 na PC się rozpędziłem i gawożę.
Na PSX nie miałem żadnej ulubionej mapy. Z drugiej strony, nie znałem nikogo, kto wpadałby często i mącił w to ze mną, co na pewno wyrobiłoby mocne poznanie architektury każdego poziomu. A tak, to grałem w to bardziej casualowo, na każdej mapie z tą samą radością (by znów nie było - budowę poziomów w miarę znałem, ale nie preferowałem żadnego, ani na żadnym szczególnie silnie się nie czułem). Łącznie zbierze się wiele, wiele godzin multipalyera, ale bardziej radosnego niż skillowego
I w sumie dobrze, bo nie narzekam na owe wspomnienia ani odrobinę
Na PSX nie miałem żadnej ulubionej mapy. Z drugiej strony, nie znałem nikogo, kto wpadałby często i mącił w to ze mną, co na pewno wyrobiłoby mocne poznanie architektury każdego poziomu. A tak, to grałem w to bardziej casualowo, na każdej mapie z tą samą radością (by znów nie było - budowę poziomów w miarę znałem, ale nie preferowałem żadnego, ani na żadnym szczególnie silnie się nie czułem). Łącznie zbierze się wiele, wiele godzin multipalyera, ale bardziej radosnego niż skillowego
I w sumie dobrze, bo nie narzekam na owe wspomnienia ani odrobinę
#24 Napisany 13 lutego 2008 - 13:44
A to ja grałem z przyjecielem ze wsi jak był w mieście i do mnie wpadł i każdy z nas miał ulubioną mapke, ale później kupiliśmy sobie kompy i o Quake 2 i PS1 sie zapomniało, jak wpadł jakiś czas temu chciałem z nim zagrać w Q2 na PS3 to pograł ze mną chwile i powiedział coś w stylu" w to sie nie da grac na padzie" O_o, próbowałem z innym kumplem grać ale też nie umie grać w to na padzie, tak wiec zagrałbym ale nie ma z kim
#25 Napisany 13 lutego 2008 - 14:13
Może inna sytuacja (gra), ale właśnie z kolegą, z którym gram czasem w Q2 po sieci, gramy na konsoli w Killzone. To jest PC'ciarz, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa Czyli - bez uprzedzeń, lubi grać na czym się da, etc. Meritum rzeczy - KZ było jego pierwszym mocniejszym spotkaniem z FPS na konsoli. I do dwóch gałek jednak dość nieźle się przyzwyczaił, i to dość szybko. (Choć wciąż narzeka, że to nie jest myszka )
Tu chyba kwestia chęci i uprzedzeń najwięcej przemawia ...
Tu chyba kwestia chęci i uprzedzeń najwięcej przemawia ...
#26 Napisany 13 lutego 2008 - 21:56
Czy ja wiem w Resistance kolega Pecetowiec ze mną gra a w Q2 nie chce bo sie inaczej steruje, ja sobie radze lepiej od niego wiec jest na przegranej sytuacji troche, wiec sobie odpuszcza granie ze mną w Q2 na padzie.Tu chyba kwestia chęci i uprzedzeń najwięcej przemawia ...
#27 Napisany 15 lutego 2008 - 19:29
I jakby było mało o Q2, tak w najnowszym (78) FPP Megazin jest 10-stronicowa recenzja owej gierki. Wersja PC, ale do poczytania rzecz wspaniała. Te wspomnienia
http://fpp.cdaction....78/data/20.html
http://fpp.cdaction....78/data/20.html
#28 Gość__* Napisany 29 lutego 2008 - 13:30
Hmmm, Quake II to do dziś moja ulubiona strzelanina FPP.Nie zapomnę tego klimatu i tych przeciwników(goddamned Stroggs).Świetna muzyka, świetne pukawki.Wspaniała gra.
#29 Napisany 06 września 2008 - 16:35
No, w Quake II się zagrałem długo za czasów PSX (przeszedłem dwa razy i masa naliczonych fragów w split-screenie deathmatchu :]). Była zajebista gra i nadal jest, lubię stare, klimatyczne FPSy. Ale Quake pierwszy lepszy ;>.
Btw Na PC do ściągnięcia jest darmowy, fanowski, lecz całkowicie profesjonalny mod, który zmieni Doom 3 / Quake 4 w Quake II :]. Wygląda ładnie.
Btw Na PC do ściągnięcia jest darmowy, fanowski, lecz całkowicie profesjonalny mod, który zmieni Doom 3 / Quake 4 w Quake II :]. Wygląda ładnie.
#30 Napisany 06 marca 2009 - 01:35
dla mnie najlepszy fps na psxa i w ogole jedna z lepszych gier na te konsole:) Szczerze mowiac to ta wersja podpasowala mi o wiele bardziej niz piecowa Duzo czasu spedzilem przy split screenie, mialem pare osob do pogrania zawsze, z ostatnim bossem lubilem sie tez pobawic:) I to sterowanie, nie rozumialem jak mozna na nie zle slowo powiedziec
ps ja pierdziele, jeszcze mi sie przypomnialo co sie dzialo jak z widownia przechodzilem kampanie dobre czasy
ps ja pierdziele, jeszcze mi sie przypomnialo co sie dzialo jak z widownia przechodzilem kampanie dobre czasy