W jakie gry jesteście ... słabi?
#1 Napisany 06 lutego 2008 - 08:31
Dla zachęty opowiem o swoich słabostkach. Najgorsze, że wszystkie te gatunki lubię, przez co tym ciężej owe słabości przychodzą:
- wyścigowe - wszystkie. Po prostu nie potrafię wyczuć wirtualnych samochodów na tyle, by z gracją i swobodą pomykać po zakrętach. W grach typu Gran Turismo zwyciężam zwykle przez zakup jakiś monstrów typu Mitsu GTO Twin Turbo, nie przez technikę. Trochę lepiej idzie mi w arcadowych racerach nastawionych na slide'y i mało rzeczywisty model jazdy.
- Singstar - nie ważne z kim, nie ważne który raz śpiewam, etc. zawsze jestem przegrany Nie umiem śpiewać, nie trzymam tonacji. Chociaż i tak lepiej niż na początku. Nie mniej - słabuje na potęgę (prócz 2-3 piosenek ... ale mimo wysokich wyników i tak zwykle druga osoba ma większy )
#2 Napisany 06 lutego 2008 - 08:35
#3 Napisany 06 lutego 2008 - 08:39
Gran Turismo i inne symulatory samochodowe - nie, nie i jeszcze raz nie dla tego gatunku gier Mam problem z każdym zakrętem w takich grach, a prawko mam i dobrze jeżdżę prawdziwym wozem
Battlefield 2 i inne symulatory żołnierza - bo ja lubię sobie postrzelać i zawsze chodzę w miejsca gdzie słyszę strzelaninę, zamiast ich unikać, bo w tej grze da się być na szczycie tabeli nie wystrzeliwując ani jednego pocisku. No zazwyczaj jak rushuje na przeciwnika i walę w niego serią to ten załatwia mnie perfekcyjnym strzałem prosto w łeb. CZITERZY !!!!!
#4 Napisany 06 lutego 2008 - 11:07
RPGi i strategi, bo uważam, ze mam małego skila do klikania i klikania i klikania.
I Survival Horrory tzn potrafię dobrze w nie grać (w pojęciu czysto technicznym/manualnym) ale się boję ))) chociaż, wiekszość z tych największych przeszedłem. A takiego RE 1 to nawet z 6 razy, i to nie teraz, tylko kiedyś, jak tytuł był wyznacznikiem standardów strachowych :]
#5 Napisany 06 lutego 2008 - 12:03
#6 Gość__* Napisany 06 lutego 2008 - 12:27
#7 Napisany 06 lutego 2008 - 12:33
-FPP - nawet przy pomocy myszy i klawiatury idzie mi niespecjalnie, a po przesiadce na pada rozgrywka staje się obrazem nędzy i rozpaczy. Opanowanie dwóch, niezależnie od siebie działających gałek połączone z widokiem z oczu, świstem kul i jękami zabitych i rannych ("jęki zabitych" - są martwi, tylko jeszcze o tym nie wiedzą, dlatego jęczą) powodują utratę jakichkolwiek pozorów "morale" i mentalną dezercję (objawiającą się zamykaniem oczu i strzelaniem seriami w kierunku lewo-prawo, a nuż coś wejdzie)
#8 Napisany 06 lutego 2008 - 14:31
symulatory lotu - panie złoty, gdzie dół, gdzie góra !? gdzie tył a gdzie przód ?!! nie ogarniam ku*a tej przestrzeni
sportowe - moim zdaniem groteska, w piłkę grać przed telewizorem
#9 Napisany 06 lutego 2008 - 14:39
Podobnie wyścigi - szczególnie symulatory [przy GT omal zębów nie zjadłem i konsoli nie skopałem] arcadówki jeszcze przejdą [no i moja świeża miłość - WP]
Strategie - brrr... aż mnie ciarki przechodzą na samą myśl. Ostatnia w jaką grałem i miałem z tego przyjemność to Dune 2000 [lata temu]
Gry muzyczne - z powodu kompletnego braku słuchu
FPP - brak czasu na trening w multi a sam przy kompie/konsoli z FPSem wysiedzieć nie mogę.
#10 Gość__* Napisany 06 lutego 2008 - 15:07
#11 Napisany 06 lutego 2008 - 15:55
Ale w SimCity to już bardzo dobrze mi się grało
#12 Napisany 06 lutego 2008 - 18:09
A tak poważniej, to nigdy nie byłam za dobra w ścigałki typu GT, etc. Kto był w Karpaczu, to widział, jakie cuda potrafiłam zrobić w WRC
#13 Napisany 06 lutego 2008 - 18:18
#14 Napisany 06 lutego 2008 - 19:22
#15 Napisany 06 lutego 2008 - 19:31
Nr. duo - wszelkiej maści napierdalanki ala Ninja Gaiden, DMC etc. Na najniższym poziomie trudności jeszcze jakoś daję radę, ale wyżej...
uwaga - od pewnego czasu jakoś przezwyciężam ten ból w tyłku i coś tam startuję z expem.
Nr. co tam dalej. platformery. Przeciwnik, skok, dzuira - lecisz... lecisz... i dupa. Restart. Przeciwnik, skok, dziura lecisz... lecisz... kufa restart.
Hardcoreowe japońskie popierdółki. Trzeba być cyborgiem, żeby dać radę choćby wskoczyć na High Scorie. blee...
edit: RTSy też nie są moją mocną stroną
#16 Napisany 06 lutego 2008 - 19:31
-RPG ( tutaj wyjatkiem jest Fallout, którego wielbie 8) )
-strategie
#17 Napisany 07 lutego 2008 - 23:23
#18 Napisany 08 lutego 2008 - 10:34
#19 Napisany 08 lutego 2008 - 11:42
Aisza - przeczytaj temat Chodzi o gry, w które jesteśmy słabi, a nie nie lubimy i już. Bo można nie lubić, a się sprawdzać, a można lubić i dostawać po tyłku (u mnie nr 1 w takim ujęciu to Singstar). I tylko o takich grach piszem.Łehehe, niestety ale w bieganiu za piłką, wszelakie trzepanie drugim o glebę, po prostu dla mnie beznadzieja, nie lubię i nawet nie próbuję... jak Cię mogę w wyścigach (bo podobają mi się bryki) i strategie jeszcze trawie, jednak średnio to wychodzi
Żale wylewamy
#20 Napisany 08 lutego 2008 - 17:31
No o to chodzi, że w tych gatunkach jestem słaba, dlatego mnie do takich gier nie ciągnie... bo po co się męczyć jak i tak nie czerpiesz z tego przyjemności tylko newry masz zszarpaneAisza - przeczytaj temat Chodzi o gry, w które jesteśmy słabi, a nie nie lubimy i już. Bo można nie lubić, a się sprawdzać, a można lubić i dostawać po tyłku (u mnie nr 1 w takim ujęciu to Singstar). I tylko o takich grach piszem.
Żale wylewamy
#21 Napisany 08 lutego 2008 - 19:10
O ile sprawiało mi zawsze frajdę, przechodzenie dalej - przebijanie się przez tony tekstu i ciągnięcie fabuły dalej - to wystarczył jeden - tylko jeden item, którego nie mogłem znależć, jedna zagadka, której nie mogłem rozgryźć , by wku....się na grę sięgać po opis i z szatańskim śmiechem oszukiwać gdzie tylko się da.
------------------------------
Te wszystkie Teekeny, Virtua Fightery, gdzie żeby dobrze grać, trzeba najpierw milion okrążeń zrobić wokół przeciwnika, żeby znaleźć dobry spot i wykonać kombinacje wszystkich możliwych przycisków naraz tylko po to, żeby zamachnąć się nogą na przeciwnika.
MK1 rox
------------------------------
Pro ścigałki - nie wiem, nie umiem, w realu też od samochodów stronię, nie rozumiem, dlaczego nie mogę zrobić pięknego zakrętu przy prędkości 180km/h i jak zrobić, żeby silnika nie przegrzewać..bleeeh....burnout rox
-----------------------------
Battlefield 2 i inne symulatory żołnierza - bo ja lubię sobie postrzelać i zawsze chodzę w miejsca gdzie słyszę strzelaninę, zamiast ich unikać, bo w tej grze da się być na szczycie tabeli nie wystrzeliwując ani jednego pocisku. No zazwyczaj jak rushuje na przeciwnika i walę w niego serią to ten załatwia mnie perfekcyjnym strzałem prosto w łeb. CZITERZY !!!!!
dooookładnie tak
#22 Napisany 08 lutego 2008 - 22:22
#23 Napisany 08 lutego 2008 - 22:58
- sportowe - jedyna sportowa gra w jaka nie lamie, to sensible world of soccer. w te nowsze pewnie ogralaby mnie babcia.
- realistyczne wyscigi - kazdy zakret to wielki problem, najczesciej jezdze po trawie. arcade w ktorych nie puszcza sie palca z gazu to na szczescie inna bajka.
#24 Napisany 09 lutego 2008 - 10:53
Kolejna rzecz to rtsy - nie umiem w to grać nie lubię, drażni mnie w ogóle ten gatunek.
To raczej tyle.
#25 Gość__* Napisany 09 lutego 2008 - 22:22
#26 Napisany 11 lutego 2008 - 11:21
#27 Napisany 11 lutego 2008 - 14:11
- zupełnie nie trawię strategii, mimo, że podchodziłem do kilku, to jakoś nie idzie mi gra w takie produkcje.
#28 Napisany 11 lutego 2008 - 15:05
- zręcznościowe typu PoP i TR. Straaasznie szybko się zniechęcam, bo ileż można O_O tu linka, tam gzymsik, tam półeczka... chrzanić to
#29 Gość__* Napisany 12 lutego 2008 - 23:13
#30 Napisany 13 lutego 2008 - 22:39
W rajdach wszelakich jestem lama, dajcie mi poziom trudniejszy od easy a nieprzejde ani jednego wyścigu, przynajmniej w większości wyścigów tak mam.