Skocz do zawartości

Zdjęcie

Co robicie gdy ......... ?


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
95 odpowiedzi na ten temat

#31 Gość__* Napisany 27 czerwca 2004 - 15:22

Gość__*
  • Goście
Jesli jest to moja wlasna gra, to luz- wychodze sobie gdzies, robie mala przerwe i pozniej znow wracam (albo i nie, jesli pozycja jest nudziarska). Inaczej to wyglada, gdy gre pozyczam lub wypozyczam. Wtedy nie ma mocnych- zawsze sobie obiecuje, ze dojde w danej grze jak najdalej, albo i nawet ja ukoncze. Nie ma wtedy lekko, jade do samego konca, okupuje konsole i pokoj...
  • 0

#32 Gość__* Napisany 27 czerwca 2004 - 17:34

Gość__*
  • Goście
Grrr, ostatnio mialem tak z Siren. Zacialem sie na czasowce Akiry Shimury i wygladalo to tak: "k***a no jak to jest k***a mozliwe j****e trzy sekundy no k***a co za debile ta gre testowali no ja pie****e przeciez wszystko k***a idealnie robie", po czym z piana na ustach pozyczylem gre kumplowi i zajalem sie Project Zero. Po miesiacu wzialem gre z powrotem i przeszedlem felerna misje za pierwszym podejsciem, majac w zapasie cos kolo 20 sekund... Wszystko robilem tak samo jak wtedy. I jak tu nie wierzyc w zlosliwosc rzeczy martwych?

Zreszta Siren za sprawa roznych bugow (mordega z odkrywaniem 2nd mission objectives, sprobuj zginac, powtorz level od poczatku, bo nierzadko nie zbierzesz juz tego przedmiotu plus rozne inne kwiatki) znajduje sie wysoko w moim prywatnym rankingu najbardziej frustrujacych gier.

Ale to i tak nie to samo co za lat pacholecych. Podczas przechodzenia trybu Edge Master w Soul Blade moj pad byl: gryziony, deptany, kopany, przypalany zapalniczka - w tej kolejnosci chyba.
  • 0

#33 luck1985 Napisany 27 czerwca 2004 - 17:39

luck1985

    Master Chief

  • Forumowicze
  • 2 501 Postów:
LOL ostanio , tak mialem w Rise Of Honor , hehehe PC z buta traktuje jak sie zawiesi , ale konsoli nie kopne bo juz nie bedzie dzialac , jak juz t pad poleci , ale jak nie daje rady gra idzie w kat jak nie mam w co grac sie zana biore , chyba ze syf to wogole odsprzedam komus za pol darmo :P
  • 0

#34 Gość__* Napisany 27 czerwca 2004 - 23:48

Gość__*
  • Goście
Piecyk to Piecyk - kawalek blachy, wiec naparzanie wen z bejzbola nie jest ani troche szkodliwe, buehehe. Co innego konsolka. Te traktuje sie jak wlasny tyłek- zawsze go pilnujesz, masz swoj wlasny i zwykle jest Ci z tym dobrze, no i jak sie ubrudzi, to sie go podetrze ladnie...[ moj GCn przyciaga kurz lepiej niz Doda na rozkladowce w Palyboyu wzrok napalonych kolesi...to smutne, bo Kostka wyglada na...(o dziwo) zakurzoną i nieuzywaną, a jest zgoła odmniennie]. I nie, nie wspomne nic o podłaczaniu roznorakich urządzen....
  • 0

#35 luck1985 Napisany 27 czerwca 2004 - 23:55

luck1985

    Master Chief

  • Forumowicze
  • 2 501 Postów:
Dokladnie :D konsola glaskana , ( raz na kilka miechow hehe ) nie mam nasrane w glowie zeby ja myc codziennie i siedziec przed tv dziennie 10 godzin :/ wata z mozgu , na rower trzeba wyjsc na dwor do kumpli ,a nie kisis sie przy TV i grac :/ eh nierozumiem niektorych ludzi dla mnie 3 godziny przed konsola to maraton :D
  • 0

#36 Gość__* Napisany 28 czerwca 2004 - 00:06

Gość__*
  • Goście
Mnie po jakis 3 godzinkach przed TV lub kompem po prostu bola patrzały...i chcac, nie chcac musze wyjsc gdzies. A jesli na dodatek mecze sie z jakas gra, to moje wyjscie jest juz niemal czyms pewnym. Choc w gruncie rzeczy, to 3 godzinki nie jest jakims dlugim czasem, gdy np. czytamy info o kolesiu, ktory po X godzinach siedzenia przed kompem w kafejce po prostu umarł (bylo kiedys cos o takiej akcji napisane w newsach w N+, pamietam).
  • 0

#37 Blizzard Beast Napisany 28 czerwca 2004 - 00:06

Blizzard Beast

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 4 576 Postów:

3 godziny przed konsola to maraton :D


Ale na forum N+ juz nie :wink:
  • 0

#38 luck1985 Napisany 28 czerwca 2004 - 00:21

luck1985

    Master Chief

  • Forumowicze
  • 2 501 Postów:
Jedyna gra na ps 2 przy ktorej siedzialem to MGS2 nie wiem czemu ale przy niej siedzialm 8 godzin i na serio wata z mozgu !!! Leb sie lasuje od takiego grania , dzis (niedziela ) gralem troche dlugo bo nie mam czasu teraz ( praca) , a forum slabnie , malo nowych osob , malo nowych tematow , nie ma co pisac , wiec na forum siedze malo , w sumie kompa 24 h chodzi i wlaczona poczta i forum to wszytko ;) jak slysze dzwiek ze poczta to wciskam START < Pause > i ide zobaczyc kto co napisal :D
  • 0

#39 Gość__* Napisany 29 czerwca 2004 - 11:46

Gość__*
  • Goście
Jeżeli coś mi sie zacznie nie udawać, próbuje jeszcze na spokojnie tak z 10 razy, potem z każdym niepowodzeniem jestem coraz bardziej znerwicowany.... po około 30 razach nie wytrzymuje i robie pomki do upadłego (a przy odpowiednim stężeniu zdenerwowania można naprawde zrobić ich dużo :wink:) potem wracam do konsoli i z reguły dalej idzie gładko. Sprzętu staram sie nie rozbijać, bo raz jak walnąłem padem o ziemie to sie z niego 3 części zrobiły :D
  • 0

#40 Texz Napisany 30 czerwca 2004 - 15:17

Texz

    1985 AI Bot

  • Forumowicze
  • 29 557 Postów:
najgorsze to jest zostawienie giery w miejscu z którego nie możemy popchać fabuły dalej. Kiedy tak siedząc przed dashboardem przeglądam gierki i wchodzę na takie Ninja Gaiden to nurtuje mnie pytanie:"próbować? próbować? ni ma bata.. pojezdżę sobie w Driv3rze po mieście, nie chce mi się męczyć z tym Sub-bossem". patrząc z biegu czasu nierozwiązalnie do dziś zostawiłem Forbidden Siren na ps2, po prostu mam dosyć tego liniowego, do cna skosniałego przechodzenia po lini prostej misji, w których trzeba non stop uważać żeby nie zrobić coś ponad to co wymyśleli panowie autorzy. Mimo iż Ninja Gaiden już od 2 tygodni gości na ekranie mojego telewizora i to, że ciągłe przechodzenie dalej zapewnia raz: masę radochy, dwa: giga frustrację, trzy: satysfakcję, nie pozwalam żeby boss, którego przejście jest cholernie trudne, (nie mówiąc: nie możliwe) zostawał aby go przejść na tydzień bo może to doprowadzić że tak jak Forbidden Siren NIGDY nie przejdę do końca. (jaką mam pewność że za 1,5 roku nie wyjdzie NG2 i,NG1 zostanie usunięte z dysku?) ok. kończę
  • 0

#41 Gość__* Napisany 02 lipca 2004 - 20:01

Gość__*
  • Goście
A u mnie to jest tak

Jak cos mi nie wychodzi po ktoryms razie to sie wkurzam i zaczynam bluznic, ale juz po 5 min mi przechodzi i sie uspakajam i probuje od nowa. I tak w kolko.
  • 0

#42 Gość__* Napisany 30 sierpnia 2004 - 13:56

Gość__*
  • Goście

hehe ja miałem raz taki moment...hmm I teraz jak sobie to przypominam to smiać mi się chce....Grałem sobie w Vice City misje"the driver" czyli ścigałem sie do mieście z jakimś kolesiem,który ma kuloodpoornego sabre turbo,a że kolekconuje zadkie autka...Postanowiłem,że zdobęde to cudo:)...Przugowałem sie na niego zasadzić w różnych miejscach...próbowłem dopaść dziada 7godzin..Bezskutecznie....na końcu,gdy po raz kolejny facio mi uciekł...nie wytrzymałem....Pad zrobił dziure w ścianie,telewizor dostał z buta(mocno),a konsola z piąchy(też mocno)..taki był bilans...Na szczęście wszystko działa poprawnie...Co ciekawe...następnego dnia zdobyłem upragnione autko za pierwszym podejściem.....


Heh tez sie czasem scigam .. a gdy jest trudno Wpisuje kod na latanie lol biore byle jakie autko i jade tak powoli zeby mi sie nie odrywal od ziemi :D a oni za mna wpadaja do wody na zakretach wala w sciany i slatuja na trawnik ... bo szczerze czasem jest az za trudno sie z nimi scigac ! :twisted:
  • 0

#43 Gość__* Napisany 30 sierpnia 2004 - 14:11

Gość__*
  • Goście
hehe ja już sie na temat kodów wypowiedziałem....Lubie gdy misja jest trudna,gry stawia przed graczem WYZWANIE...człowiek sie poci....pierdzi....bije konsole(hehe)...Ale później jak sie wygra/pokonuje bossa...satysfakcja jest przeogromna!! hehe
Gorąco polecam takie granie...bez kodów :lol:
  • 0

#44 syon Napisany 30 sierpnia 2004 - 14:27

syon

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 2 302 Postów:
Hmmmm... grać bez kodów to najlepsza perpektywa żeby mieć z siebie większą radoche niżeli wstukiwać je cały czas. Choć przyznam się bez bicia, że jeśli chce odblokować w grze jakieś bonusy (typu: filmiki, fotki, mapy) to czasem po prostu wykonam jakąś kombinacje i już mam problem z głowy. Natomiast kody na nieśmiertelność i inne duperele podczas gry - stanowczo nie.

A co robię gdy już nie mam siły do grania? Chyba odpoczynek jest najlepszy, gdyż człowiek po paru godzinach przerwy wraca do gry i nie popełnia już wkółko tych samych błędów gdyby chciał siedzieć przy jakimś konkretnym etapie z 3 godziny i mordować się.

---------------------------------

:kCirtap zmniejsz człowieku tego avatara bo już nie moge na tego wała patrzeć. Czytałeś wogóle regulamin? Czy znowu trafił się na forum jakiś wałach? Jeśli chcesz to mod może nam oszczędzić twojego avka poprzez usuwanie każdego posta jakiego napiszesz dzięki czemu będzie wizualny porządek, a ty nie będziesz miał przecież pretensji w końcu regulamin to regulamin. Gdybyś uraczył mnie zaszczytem i przeczytał moją wiadomość do ciebie to może wreszcie byś zrozumiał.

I moja tez... :? - Bliz
  • 0

#45 Gość__* Napisany 02 września 2004 - 17:17

Gość__*
  • Goście
gryze jostik - aby potem z przerazeniem stwierdzic ze zosatly na nim slady....
  • 0

#46 Gość__* Napisany 08 września 2004 - 22:33

Gość__*
  • Goście
udaje sie samotnie na dluga wedrowke, ktora zawsze w tajemniczy sposob prowadzi mnie na szczyt gory. tam siadam aby pomedytowac w oczekiwaniu az splynie na mnie madrosc i spokoj wielkiego Buddy.
Cool, huh? 8)
  • 0

#47 Gość__* Napisany 09 września 2004 - 08:45

Gość__*
  • Goście
Pamiętam jak kiedyś pykałem na Pegasusie jeszcze w Darkwing Duck (or samfing), gra prześwietna, tyle ze bywała trudna- utknąłem na jednym z bossów (jesli ktoś grał, to może pamięta: trzeba było łapać się żyrandoli by ustrzelić kolesia siedzącego jakby w windzie po prawej stronie). Szlag mnie trafiał, bo niedobry boss masakrował mnie entuzjastycznie raz za razem. W końcu odłożyłem (taaa...) pada i wyszedłem z pokoju. Zaczałem oglądac TV i jeednocześnie wpadł mi do mej wspaniałej makówki pomysł na załatwienie psubrata. Jak pomyślałem tak też zrobiłem- chwila odpoczynku też jest gut :D
  • 0

#48 Gość__* Napisany 19 września 2006 - 20:34

Gość__*
  • Goście
Ja ostatnio grałem w R&C 1 na ostatnim poziomie był obleśny i plukawy Boss nie mogłem go dobić(za mało weapons było)i tak kilka razy próbowałem go dowalać i nawet zbieranie śrubek jest nudne. W końcu zkasowałem gre z memorki. :trup:
  • 0

#49 Gość__* Napisany 19 września 2006 - 22:07

Gość__*
  • Goście
ja zawsze próbuje tak długo aż gra doprowadz mnie do pąłczu a potem odkąłdam na tydzień miesiac, rok i wracam i próbuje znowu...zazwyczaj sie udaje... jak nie to patrze do opisu czy napewno robie wszystko dobrze...
  • 0

#50 cwany-lis Napisany 20 września 2006 - 13:37

cwany-lis

    dobrze rokujący pisarz

  • Forumowicze
  • 23 567 Postów:
faja + kontemplacja w klasztorze WU-DA-LAN :lol:

a na serio to teraz robią tak łatwe mainstreamowe gry że wiekszość przechodze jadąc po bandzie [ofc. na easy ;)] i fukając na lewo i prawo :^^: czasem jednak jak nie mogę czegoś zaliczyć to robie sobie przerwę, ale rzadko to sie zdaża ...
  • 0

#51 Gość__* Napisany 20 września 2006 - 13:41

Gość__*
  • Goście
Zapalam kolejnego papierosa i wybieram restart mission. 8)
  • 0

#52 keogh Napisany 20 września 2006 - 20:43

keogh

    aoa

  • Forumowicze
  • 12 581 Postów:
szluga to podstawa, z innych to kur*owanie, bicie monitora/telewizora (również plucie), śpiewam, nuce, wyzywam na zupełnie nie związane z grą rzeczy, rzucanie padem, bicie i wyzywanie kolegi (jak jest) itp.

Z najbardziej hardkorowych sytuacji:

- kiedyś miałem turniej iss`a (iss 98) u mnie w domu, rozgrywałem mecz z najsłabszym kolesiem z ekipy, był remis i dłuższa chwila końca meczu, no i ów kolo będąc na połowie boiska przycisnął na maksa kwadrat, wiadomo co się stało. Gol (a trójkąta nie trzymałem). Konsola leżała na ziemii więc dostała bardzo mocnego buta, a w konsekwencji tego buta zaliczyła restarta. Turniej się zakończył, a kolegów wyprosiłem z domu

- też kiedyś, przechodziłem Gran Turismo 1, licencje na 'złotka', miałem już wszystko, brakowało tylko B3 na złoto (bodajże Mazda i pierwszy zakręt Deep Forest), no i przechodze i przechodzę, przeklinam i przeklinam, pluje i bije ten biedny telewizor. No i nie wytrzymałem, ugryzłem pada. Tak mocno, że zostały ślady odbitych górnych i dolnych jedynek. No i zęby mnie bolaly:] Ale licencje w końcu zaliczyłem.

Obecnie jestem bardziej opanowany jeśli chodzi o grę solo, multi nawet też. Jedyne nad czym naprawde bardzo mocno się irytuje i pokazuje moje uśpione zachowania z dzieciństwa to gra w tysiąca na kurniku :] i ludzka głupota :]
  • 0

#53 Gość__* Napisany 19 września 2006 - 20:34

Gość__*
  • Goście
Ja ostatnio grałem w R&C 1 na ostatnim poziomie był obleśny i plukawy Boss nie mogłem go dobić(za mało weapons było)i tak kilka razy próbowałem go dowalać i nawet zbieranie śrubek jest nudne. W końcu zkasowałem gre z memorki. :trup:
  • 0

#54 Gość__* Napisany 19 września 2006 - 22:07

Gość__*
  • Goście
ja zawsze próbuje tak długo aż gra doprowadz mnie do pąłczu a potem odkąłdam na tydzień miesiac, rok i wracam i próbuje znowu...zazwyczaj sie udaje... jak nie to patrze do opisu czy napewno robie wszystko dobrze...
  • 0

#55 cwany-lis Napisany 20 września 2006 - 13:37

cwany-lis

    dobrze rokujący pisarz

  • Forumowicze
  • 23 567 Postów:
faja + kontemplacja w klasztorze WU-DA-LAN :lol:

a na serio to teraz robią tak łatwe mainstreamowe gry że wiekszość przechodze jadąc po bandzie [ofc. na easy ;)] i fukając na lewo i prawo :^^: czasem jednak jak nie mogę czegoś zaliczyć to robie sobie przerwę, ale rzadko to sie zdaża ...
  • 0

#56 Gość__* Napisany 20 września 2006 - 13:41

Gość__*
  • Goście
Zapalam kolejnego papierosa i wybieram restart mission. 8)
  • 0

#57 keogh Napisany 20 września 2006 - 20:43

keogh

    aoa

  • Forumowicze
  • 12 581 Postów:
szluga to podstawa, z innych to kur*owanie, bicie monitora/telewizora (również plucie), śpiewam, nuce, wyzywam na zupełnie nie związane z grą rzeczy, rzucanie padem, bicie i wyzywanie kolegi (jak jest) itp.

Z najbardziej hardkorowych sytuacji:

- kiedyś miałem turniej iss`a (iss 98) u mnie w domu, rozgrywałem mecz z najsłabszym kolesiem z ekipy, był remis i dłuższa chwila końca meczu, no i ów kolo będąc na połowie boiska przycisnął na maksa kwadrat, wiadomo co się stało. Gol (a trójkąta nie trzymałem). Konsola leżała na ziemii więc dostała bardzo mocnego buta, a w konsekwencji tego buta zaliczyła restarta. Turniej się zakończył, a kolegów wyprosiłem z domu

- też kiedyś, przechodziłem Gran Turismo 1, licencje na 'złotka', miałem już wszystko, brakowało tylko B3 na złoto (bodajże Mazda i pierwszy zakręt Deep Forest), no i przechodze i przechodzę, przeklinam i przeklinam, pluje i bije ten biedny telewizor. No i nie wytrzymałem, ugryzłem pada. Tak mocno, że zostały ślady odbitych górnych i dolnych jedynek. No i zęby mnie bolaly:] Ale licencje w końcu zaliczyłem.

Obecnie jestem bardziej opanowany jeśli chodzi o grę solo, multi nawet też. Jedyne nad czym naprawde bardzo mocno się irytuje i pokazuje moje uśpione zachowania z dzieciństwa to gra w tysiąca na kurniku :] i ludzka głupota :]
  • 0

#58 burnstein Napisany 28 kwietnia 2009 - 15:52

burnstein

    ostatni król forumka

  • Reformatorzy
  • 51 117 Postów:
Jak nie mogę przejść jakiegoś momentu w grze to próbuje dalej, do kilkunastu razy, z każdym kolejnym coraz bardziej wkur****ny. Jak dalej nie idzie to zostawiam i próbuje dnia następnego. Zazwyczaj wtedy, wyspany, wypoczęty i spokojny przechodzę dany moment przy pierwszym podejściu :^^:
Z drugiej strony jak się czasem gdzieś zatnę i porządnie wkur**ę potrafię olać grę na wiele tygodni, miesięcy, forever.
Padem czy konsolą nigdy nie rzucam, oglądanie meczów polskiej reprezentacji i polskich klubów w europejskich pucharach nauczyło mnie opanowania :angel:
  • 0

#59 MonsieurWoland Napisany 28 kwietnia 2009 - 16:05

MonsieurWoland

    Noblesse oblige.

  • Forumowicze
  • 15 250 Postów:
Takie sytuacje mi sie nie zdarzaja :^^:
  • 0

#60 pumba132 Napisany 28 kwietnia 2009 - 16:12

pumba132

    Komendant Melanżu

  • Forumowicze
  • 2 703 Postów:
Ja agresywnym graczem nie jestem. W takie gry jak CS, CoD, Team Fortress 2 gram nic nie mówiąc, ale jak gram w Fife to często toczę pianę z ust. A wszystko przez to, że czasem piłkarz robi całkiem coś innego niż ja bym chciał, albo kopnie piłkę w bezsensownym kierunku.
Jedną klawiaturą już rzuciłem.
Czasem jak się porządnie wkurze to wykrzykuje obelgi na cały pokój.
Już nawet jak pierwszy raz grałem na PS2 w Fife 2000 (dawno, dawno temu w odległej galaktyce :) )to wciskałem klawisze w pada na maksa, z nerwów.

Mówią, że to shootery robią z ludzi terrorystów, a po godzinie z Fifą to mnie nawet Bin Laden by się bał :-D
  • 0