Skocz do zawartości

Resident Evil -Seria-


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
254 odpowiedzi na ten temat

#1 Gość__* Napisany 25 sierpnia 2008 - 14:51

Gość__*
  • Goście
Wracając z Raccon City tak sobie pomyslałem ze moze by tak stworzyć taki wątek . A o czym tu pisać ? Moze o waszych przeżyciach , emocjach itd. związanych z moją (a moze i waszą) ukochaną gierką . Cóż Ja nigdy nie zapomnę kiedy pierwszy raz wrzuciłem płytkę Resident Evil 4 do czytnika , potem start i.... Poprostu z nóg mnie zwaliło i choć troszke brak zombi to zagrywałem się przez miesiąc prawie bez przerwy. Do dzis wracam do tej gry !
  • 0

#2 Raikoh Napisany 07 września 2008 - 16:46

Raikoh

    Dark Hollywood

  • Forumowicze
  • 16 353 Postów:
Resident Evil 1, 2 ,0 i code veronica na zawsze pozostaną w mej pamięci. To były cudne gry i zresztą dla mnie są nadal. Raccon,zombie i chore jazdy to było to co bardzo mi sie podoba. Resident 4 to już inna bajka. Gra zrobiła duży krok naprzód jeśli chodzi o gameplay,ale zniknęło coś co kochałem -ta gra już nie starszy ,a z horroru klasy B zrobili strzelaninę. Wielu ludziom taki aspekt pasuję ,ale starzy wyjadacze tacy jak Ja mogą tęsknić za tym starym Residentem z zombie i raccon. Jasne,rozumiem ,że gameplay musiał się zmienić ,bo był przestarzały ,ale Capcom mógł dalej starać się aby było Resident= horror. Moim zdaniem tak już nie jest i nikt mi nie wmówi ,że się mylę
  • 0

#3 Kyo Napisany 20 września 2008 - 22:22

Kyo

    Master Chief

  • Forumowicze
  • 2 503 Postów:
Dziwna sprawa, ale Resident Evil 4 to jedyna część serii, w której zdarzyło mi się bać i poczuć niepokój ala Silent Hill :o ... No, jedyna z wyjątkiem pewnych dodatków w REmake.... Pozostałe Residenty działają raczej na "wyskokowych" momentach (nie wiem, jak Zero i Code: Veronica, jednak)...

Właściwie każda część mi się podobała, ale RE4 i REmake chyba najbardziej. Co tu dużo pisać, każdy zna tę serię :P . Oh yeah, ulubieni bohaterowie to oczywiście Chris i Rebecca :^^: (no i Wesker 8) ) . Leon to hamburgerowy boy, a Jill jakoś nie potrafię polubić.
  • 0

#4 Wezyr Napisany 20 września 2008 - 22:54

Wezyr

    nihil novi sub sole

  • Forumowicze
  • 10 391 Postów:
Gralem w wiele RE, ale sa dwie rzeczy, ktore zapadly mi w pamiec: ogolny poziom akcji w RE4 i STARS Nemesisa. Te ostatnie sprawialo, ze prawie sie moczylem ze strachu.
BTW Nie ma przypakiem jakiego juz tematu o serii RE? :roll:
  • 0

#5 Raikoh Napisany 21 września 2008 - 11:36

Raikoh

    Dark Hollywood

  • Forumowicze
  • 16 353 Postów:
Czułem niepokój grając w RE 0,1,2 i code veronica ,a RE4? Nie to już nie straszyło mnie i nie podeszło mi.
  • 0

#6 Gość__* Napisany 21 listopada 2008 - 12:56

Gość__*
  • Goście
Skoro temat o tej pięknej serii już jest na tym forum, to jako zagorzały fan wypowiem się o poszczególnych odsłonach 8)

Resident Evil - pierwsza część najbardziej zniewoliła mnie rezydencją, pamiętam, że jak grałem w nią po raz pierwszy to nie mogłem wprost odnaleźć się w ogromie "mansion" Spencer'a, świetna atmosfera grozy i duża dawka adrenaliny, choć grałem w nią już całkiem spory czas po premierze, to już wtedy mocno postarzała grafika nie odrzuciła mnie od pierwszego RE. Nawet to amatorskie dziś intro bardzo mi się spodobało, wręcz pasowało do ogólnego zarysu gry. Dialogi, pomimo swojej prostoty języka zapadły mi w pamięć, pewnie właśnie dlatego, ale kilka motywów pozostaje nie do zapomnienia (Kenneth J. Sullivan zagryziony przez zombiaka w słynnym korytarzu, dobermany wskakujące przez okno).

Resident Evil 2 - to w mojej opinii najlepsza część z serii pod względem klimatu. To właśnie ta część wzbudziła we mnie zainteresowanie serią. Wątek dwóch postaci, Leona i Claire został rozwiązany w bardzo dobry sposób. Dwie płyty, każda przeznaczona dla jednej z postaci. Scenariusz Leona pokrywa się ze scenariuszem Claire i na odwrót. Mikami dobrze rozwiązał tę kwestię. Fabuła również jest niezwykle ciekawa i już samo Intro wprowadza w klimat horroru i namacalnego zagrożenia. Lokacje są bardzo klimatyczne, doskonałe zaułki w drodze do komisariatu, placyk przed komisariatem, hol (muzyka jaką jest dane słyszeć w nim to istny majstersztyk). Komisariat, laboratoria, i wiele innych pomieszczeń, które zniewalają swym klimatem i niepewnością. Może dziś w dobie PS3/X360 RE2 ma słaba grafikę, to jej klimat płynący z tej gry jest wciąż świetny. W tej części wątek miłosny Leona i Ady, nadaje jeszcze lepszego efektu fabularnego, sama śmierć Ady zarówno w scenariuszu A jak i B budzi podziw i uznanie dla twórców. Muzyka jest według mnie najlepszą z wszystkich odsłon, ta w pomieszczeniach i ta na wstawkach filmowych a także na napisach końcowych. RE2 ma dużo dodatkowych trybów rozgrywki, co mnie bardzo cieszy, Hunk, To-Fu, Extreme Battle i scenariusze B dla obu postaci.

Resident Evil 3 Nemesis - tej odsłony nie zapomnę zwłaszcza za jeden element - Nemesis. Jego nieustępliwość powoduje, że RE3 trzyma w napięciu do samego końca, nawet kiedy Nemesis ściga przez kilka pomieszczeń naszą postać, przygrywa przy tym tak niesamowicie podkręcająca napięcie muzyka, ze takich momentów wprost nie da się zapomnieć. RE3 oczarowało mnie także klimatem opanowanego przez epidemię T-Virus Raccoon City oraz wieloma innymi epickimi momentami, jak walka z Nemesis'em pod Clock Tower, czy końcowe starcie (intro wg mnie uchodzi za jedno z najlepszych w serii). Epilogi, tryb The Mercenaries to kolejne świetne elementy tej odsłony, dzięki którym można w tę grę grać i grać. Nawet dziś.

Resident Evil Code: Veronica X- w mojej opini jest to najlepsza część pod względem Fabularnym. Fabuła jest najlepiej ułożona z wszystkich części serii. Wątek rodziny Ashwordów w Umbrelli uważaną za legendarną, przybycie Weskera po Alexię, uwięziona Claire, słynne już przybycie Chrisa, ostatni pojedynek pomiędzy Weskerem a Chrisem, mogę tak jeszcze wymieniać bo fabuła jest naprawdę świetna. Jak wiadomo "Veronica" wprowadziła jako pierwsza odsłona trójwymiarowe tła i "slow motion", czyli zupełnie nowe elementy w RE. Gra jest długa i ciekawa, całkiem sporo zagadek (w tym słynne obrazy) no i po "czwórce" jest to najłatwiejsza część (mnóstwo ammo i sporo leków + łatwi przeciwnicy), ale nie znaczy to że tryb dodatkowy "Battle Mode" jest banalny, bo żeby uzyskać wszystkimi postaciami rangę A, to trzeba się wytężyć. Klimat jest niesamowity. Już na samym początku, kiedy chodzimy po barakach, wszędzie ogień i klimat horroru. Sama Rezydencja Ashfordów emanuje specyficznym klimatem, co podkreśla muzyka, później na Antarktydzie, zamarznięte ściany, laboratoria i wszędzie trupy. Muzyka to kolejna zaleta "Veronici", ta na początku, w środku i na końcu, niemal każdy utwór ma swój potencjał. Faktem jest że dodatków jest tu najmniej, ale klimat, muzyka i fabuła równoważą to i czynią "RE: Code Veronica" świetnym tytułem.

Resident Evil Zero - to był mój pierwszy RE jakiego ujrzałem na GC i uroku, jaki wtedy na mnie rzucił już chyba nie zapomnę. NIesamowita grafika, zwłaszcza, gdy wychodzi się na dach w deszczu jadącego pociągu Ecliptic Express, co nawet dziś wygląda niezwykle przyzwoicie. Wstawki filmowe chyba najlepsze na GCN pod względem wizualnym. Tak więc grafika w tej grze nadal trzyma poziom pomimo upływu pięciu lat od premiery. RE0 do serii wprowadził motyw sterowania dwoma postaciami, co zmusza do taktycznego myślenia komu dać więcej amunicji, lepszą broń czy jakiś przedmiot. Mi się to spodobało, choć przyznam, że jest to dla mnie najtrudniejsza część serii. Przeciwnicy tacy jak Hunter'y, małpy i bossowie (Tyrant, Marcus) są trudni w odróżnieniu od innych odsłon. Amunicji też nieraz mi brakowało i ginąłem w późniejszym czasie. Tryb Leechhunter nie należy do łatwych, przy próbie zdobycia wszystkich 100 pijawek naprawdę może być ciężko. Od strony fabularnej jest bardzo dobrze. Po RE:CV jest to według mnie najlepsza fabuła, możnaby tylko odrzucić wygląd Jamesa Marcusa, po prostu w takim stroju tu nie pasuje, ale jakoś to znoszę. Klimat i muzyka są świetne. W pociągu, w rezydencji Marcusa, w lab. z RE2 (sentyment), panuje specyficzny Klimat. Muzyka podczas rozbrajania Bomby w pociagu, ratowanie Rebecci z odnóży Centuriona czy znad przepaści wpada w ucho.

Resident Evil Remake/Rebirth - gdy zagrałe w tę część byłem pod wielkim wrażeniem zarówno wizualnym jak i klimatu. Świetna grafika postaci + niesamowite ręcznie rysowane tła - powalająca kombinacja wraz z niesamowitym Klimatem. Juz samo Intro mnie rozwaliło kiedy członkowie Alpha Team dryfują Helikopterem nad Raccoon Forest, a potem ucieczka przed psami, nic dodać nic ująć. Kolejną rzeczą która mnie miło zaskoczyła była zmiana starych pomieszczeń i dodanie nowych. Gdy kilka lat temu przechodziłem pierwszego RE na PSX'ie to byłem zaskoczony obszernością Rezydencji a w chwili ujrzenia Remake'a efekt był powalający. Pierwszy korytarz (Z zombiakiem) był dwukrotnie dłuższy w porównaniu z klasykiem. Nie tylko to również inne pomieszczenia zaskoczyły mnie pod względem zmian jakie wprowadzili twórcy. Bardzo spodobał mi się Las wraz z chatą Lisy Trevor (panuje tam niesamowity Klimat), lokacje z rekinami są kolejnym dowodem na wkład programistów w kwestie zmian w Remake'u. Sami przeciwnicy zasługują na wyrazy szacunku dla Capcom'u, trupy są przerażające i wywarzają drzwi czyli to co lubię najbardziej, dodanie Crimson Head'ów to też wspaniałe posunięcie. Sam wątek spalania trupów jest konkretny. Wspomnę jeszcze o 3 zakończeniach dla Chrisa i Jill oraz wspaniałych dodatkowych trybach rozgrywki takich jak Invisible Enemy, Real Survival oraz One Dangerous Zombie + stroje dla każdej postaci i oczywiście bronie typu Infinite ammo.

Resident Evil 4 - część absolutnie rewolucyjna, całkowita zmiana dotychczasowego mechanizmu rozgrywki w serii. Grałem w nią największą ilość razy (jedynie poza RE2). Wielokrotnie spotykałem się z opiniami dotyczącymi pewnej utraty jakości klimatu znanego w serii na rzecz nowej natury RE. Klimat RE4 ma i to bardzo dobry, wieś, zamek czy wyspa są naprawdę konkretne. Owszem, większy nacisk położono na akcję, ale to było niezbędne. Seria potrzebowała takiej zmiany, a mi to absolutnie nie przeszkadzało, postawiono na przetrwanie. Intensywność akcji i strona audiowizualna w okresie premiery RE4 i całkiem długo po tym było niesamowita, dziś także robi pewne wrażenie. W tej części dało się zaobserwować zmianę reżyserii cut-scenek, w bardziej hollywoodzkim stylu, zresztą sam charakter Leon'a przypomina nawet ten typ bohatera kina akcji. Motywy z QTE, zwłaszcza pojedynek z Jack'iem Krauser'em to jedne z najlepszych momentów w grze.

Resident Evil Outbreak/RE Outbreak File#2 - ten cykl to istny powrót do Raccoon City, powrót niezwykle sentymentalny. Słynne miejscówki takie jak komisariat R.P.D., szpital zostały powtórnie odtworzone z podobnym klimatem znanym z RE2, RE3. To bardzo trudne części zarówno pod względem wytrzymałości wrogów jak i zagadek zmieniających się w zależności od poziomu trudności. Masa dodatków, klimat i taktyka działania charakteryzują ten cykl. Jedynie niski stopień inteligencji naszych towarzyszy może zniechęcić do gry. Dla mnie to pozycje obowiązkowe la każdego szanującego się fana serii.

Resident Evil Gun Survivor/GS2 Code Veronica - RE w konwencji FPP. Pierwszy GS to całkiem niezły tytuł, z dość ciekawie poprowadzonym wątkiem fabularnym i możliwością podążania wieloma ścieżkami co powodowało, że grę dało się ukończyć na kilka różnych sposobów. GS2 Code Veronica nie była już tak dobra, w sumie zawsze traktuję tego RE jako ciekawostkę, nie jest najwyższych lotów, choć nieźle zainicjalizowano to w wydarzenia z Code Veronica, sen Claire podczas lotu na Antarktydę.

Resident Evil Dead Aim - najlepsza część cyklu GS, bardzo dobrze oddany klimat statku, gdzie w większości lokacji panuje cisza i półmrok, połączenie dwóch stylów rozgrywki TPP/FPP oraz konkretne elementy zaszczucia.

Resident Evil The Umbrella Chronicles - streszczenie całej serii w formie kroniki, rozwianie starych wątków doprowadzając do całkiem ciekawego rozwinięcia, Albert Wesker jako główna postać tej odsłony i ciekawa rozgrywka, która sama prowadzi gracza w każdym ze scenariuszów jedynie dając możliwość eksterminacji przeciwników, co daje wrażenie istnej retrospekcji. Świetna część.

Teraz pozostaje czekać na RE5, chciałbym tam ujrzeć ostateczny pojedynek pomiędzy Chris'em a Wesker'em. Oraz to pierwotne miejsce wirusa Progrenitor, gdzie wszystko się zaczęło. 8)
  • 0

#7 Scorpio Napisany 21 listopada 2008 - 19:34

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Muszę to rzec: szacun za taki opis przeżyć z kolejnymi częściami :) Naprawdę ładna robota. I od razu kilka wspomnień o RE2 i RE3 u mnie się pojawiło. Kurde, jak grałem w RE2 była to dla mnie grafika fotorealistyczna i po pierwszym dniu grania (aż do posterunku dotarłem) nie mogłem usnąć ... hehe :)
  • 0

#8 Gość__* Napisany 22 listopada 2008 - 20:21

Gość__*
  • Goście
Wiesz, także widziałem RE2 w 1998 roku. Pamiętam jak kumpel dał mi Dual Shock'a, żebym powybijał zombiaki na parterze komisariatu, nie zapomnę jak mi się wtedy trzęsły dłonie, to było niesamowite, miałem wtedy 9 lat i to było właśnie moje pierwsze zetknięcie z serią, niezapomniane.
  • 0

#9 Scorpio Napisany 23 listopada 2008 - 10:26

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Ja podchodziłem do tego przed Dualem. I grałem sam :cry: Było strasznie :cry:
  • 0

#10 Scorpio Napisany 21 marca 2009 - 08:14

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Na GT zakończyło się retrospective Resident Evil. Na mnie zrobiło naprawdę dobre wrażenie. Po pierwsze, nigdy nie grałem w RE0, to teraz miałem okazję poznać fabułę owej części. Po drugie, kompilacja historii świata w ostatniej części całkiem zgrabnie układa wszystkie fakty. Niby Resident jest serią prostą, bez żadnej głębi, ale ilość części całkiem nieźle rozrosła fabularną całość.
Po trzecie ... gram w Code Veronica X. Zgadza się, GT sprawiło, że powróciłem do owej części. I, cholera, nawet fajnie się bawię. Klasyczne Residenty to jednak klasyczne Residety :)
  • 0

#11 Spuczan Napisany 27 grudnia 2011 - 20:00

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 12 962 Postów:

Skoro temat o tej pięknej serii już jest na tym forum, to jako zagorzały fan wypowiem się o poszczególnych odsłonach(...)
(...)Teraz pozostaje czekać na RE5, chciałbym tam ujrzeć ostateczny pojedynek pomiędzy Chris'em a Wesker'em. Oraz to pierwotne miejsce wirusa Progrenitor, gdzie wszystko się zaczęło. 8)


Nieźle. Widać, że jesteś prawdziwym fanem.

Ja grałem tylko w 3kę, 4kę i 5kę oraz pierwszą część na NDS. Wszystkie mi się podobały ale niestety 3ki i 1ki nigdy nie skończyłem.
  • 0

#12 Kazuo Napisany 06 marca 2014 - 14:09

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:

Odświeżam zdechły (huehuehue) temat o najlepszej serii giereczek evah. Są na tym forum poza mną jacyś fani Residencików? Byłby ktoś chętny poszarpać w multi RE5/RE6?ORC?

 

Ostatnio przeszedłem sobie REmake'a i RE Zero, więc czas zaktualizować ranking:

 

1. RE4 - król gier wideo.

2. RE2 - najlepsza z klasycznych odsłon.

3. RE3 - mocno zanstanawiałem się czy nie wrzucić na podium jeszcze REmake'a albo RE5, no ale jednak daje RE3, za Nemesisa :ohgod:

4. RE5 - zajebiste replay-ability i całkiem spoko kooperacja.

5. REmake - dżizas fakin krajst, ponad 10 lat na karku, a tak cholernie grywalne.

6. RE:CVX - w sumie bez jakiegoś szału, ale można pograć.

7. RE0 - lokacje urywają dupę.

8. RE6 - wiadomo :ok:

9. RE1 - dzisiaj już niegrywalne.

10.RE: Revelations - wprawdzie nie kanoniczna odsłona, ale musialem jakoś zapełnić 10 miejsc :olo:

 

Outbreaki w sumie też były fajnie, podobnie jak RE: Gaiden z Gameboya Colora.

 

 

 

Piszcie coś k*rwa :cf:


  • 3

#13 Schrodinger Napisany 06 marca 2014 - 14:11

Schrodinger

  • Moderatorzy
  • 65 953 Postów:
jestes pojebany łap plusa
  • 0

#14 Druciak Napisany 06 marca 2014 - 14:16

Druciak

    Vice City

  • Forumowicze
  • 12 445 Postów:

RE 4 to max 8/10, dziękuję za uwagę.

 

:doge:

 

Ale wciągnęła mnie najbardziej, bardziej od 5 i 6 i mam ochotę sprawdzić stare Residenty.


Ten post był edytowany przez Druciak dnia: 06 marca 2014 - 14:17

  • 0

#15 Godot Napisany 06 marca 2014 - 14:36

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:
Uwielbiam serię. Filmy, gry, animacje, otoczkę. RE6 wiadomo, crap, ale reszta numerowanych części plus Code Veronica to klasyki dla których kupuje się konsole. REMake i RE0 mistrzowie. A RE4 to jedna z niewielu gier, którą można określić jako krok milowy w grach ogólnie
  • 0

#16 Kazuo Napisany 06 marca 2014 - 14:53

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:

Druciak, dałbyś jedno oczko mniej dla RE4, to musiałbym dzwonić do Twoich rodziców :infamous:

 

Mam tak samo jak Ty, Greg. Dla mnie to jedna z najważniejszych gierkowych serii, jestem z nią prawie od samego początku - pamietam jak ojciec kupił psx'a (chodziłem wtedy jeszcze do 3 klasy podstawówki, olo) i jedną z pierwszych gier, które wpadły do czytnika było RE2. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Oczywiście ja jako totalny gówniarz za bardzo się bałem, żeby w to grać, więc wszystko przechodził staruszek, a ja tylko nerwowo zerkałem w przerwach między obgryzaniem paznokci, a sraniem ze strachu :iwata:

 

Później będąc na zakupach (Poznańskie targowisko - Bema, może ktoś kojarzy), udało się u Rusków (czy tam Arabów, już nie pamiętam) wyhaczyć Resident Evil 3. W to już grałem samodzielnie, ale po pierwszej scence z Nemesisem musiałem zrobić sobie tydzień przerwy, bo nie mogłem spać po nocy :szarik: No i trafiło się też RE1, ale po fenomenalnej dwójce i trójce jakoś niespecjalnie ta część przypadła mi do gustu.

 

No i latka leciały, a kolejne części kupowało się obowiązkowo: Code Veronica, Outbreaki, Gun Survivory, no i ofkors pamiętna gwiazdka roku 2005 - Resident Evil 4. To było prawie 10 lat temu, a do dzisiaj nie mogę się otrząsnąć z szoku jaki ta gra we mnie wyowołała. Zresztą, do dzisiaj regularnie sobie ją odpalam, bijąc kolejne rekordy w speedrunie. Pamiętam premiery Remake'a oraz RE0 - jak ja strasznie zazdrościłem tych gier posiadaczom Kostki, aż mnie w kiszkach skręcało, że nie mogę w to zagrać :cry: no ale później i tak się nadrobiło.

 

W międzyczasie oglądało się też filmy (pierwszy był zajebisty, IMO najlepsza ekranizacja gry wideo, reszta już tylko przy piwie, żeby się pobrechtać), czytało komiksy, oglądało animacje (Degeneration i Damnation są zajebiste, no i mają Leona w obsadzie :wub: ) i czytało fanfiki.

 

Tak, jestem totalnym zjebem na punkcie Residenta :deb:


  • 0

#17 Zwyrol Napisany 06 marca 2014 - 14:54

Zwyrol

    The Strong, Silent Type

  • Forumowicze
  • 3 623 Postów:

1. RE4 - niedościgniony wzór pod względem gameplayu, jedyna gierka którą zawsze przechodzę z przyjemnością

 

2. RE Remake/ RE1 - rimejk idealny, do dzisiaj wygląda doskonale, dodając sporo nowego contentu jak bronie defensywne, wątek z Lisą Trevor, czy nowe miejscówki jak cmentarz. Klasyczna jedynka również zajmuje tak wysoką pozycję, bo w swoim czasie była rewolucją,  a pierwszy zombiak śnił mi się długo po nocach

 

3. RE 3 - za Nemesisa, głównie śmiganie po uliczkach Raccoon, odrobinę nieliniowy scenariusz i fajny niewykorzystany nigdy później patent  z produkcją amunicji

 

4. RE 2 - niby 4  scenariusze ale różnice nie są zbyt duże, poza tym za krótka. Pod względem gunplayu chyba najlepsza z klasyki. Zombiakom można było odstrzelić kończyny, przestrzelić w pasie gdzie dalej czołgały i miała świetne soczyste headshoty.

 

5. RE Zero - wygląda jeszcze ładniej niż Remake,  świeżym patentem było kierowanie dwoma postaciami, ale brak skrzyni był upierdliwy, przez co za dużo było backtrackingu. W bestiariuszu za dużo pokrak pochodzenia zwierzęcego jak skorpiony, małpy, czy inne kraby.

 

5. RE 5 - dobra strzelanka, ale mimo wszystko pozbawiona klimatu. Przez większość czasu nawet trzyma poziom, ale baza z murzynami uzbrojonymi w broń palną to już było za dużo. Tym bardziej, że system stój-strzelaj kompletnie nie sprawdza się w takich wymianach. Minus za Shevę, która momentami mocno utrudnia grę. Wystarczy wspomnieć walkę 2 na 2, gdzie biega chaotycznie po korytarzach, dając się łatwo zabić. W zasadzie niemożliwe jest skończenie gry na professional z tym botem.

 

6. RE CV - najdłuższa z klasyki, trzyma poziom, choć dzisiaj przez trójwymiarowe lokacje mocno się postarzała wizualnie.

 

7. RE 6 - byłby dużo wyżej gdyby wywalić kampanie Chrisa i Jake'a i rozbudować tą Leona i Ady. Javo to najgorsze pokraki w historii serii. A szczytem żenady jest gość na nogach konika polnego.

 

8. RE Revelations - nawet trzyma klimat, przynajmniej gdy gramy Jill. Niestety ta część ma najgorsze postaci w historii serii. Dwóch przygłupów, którzy kompletnie psują jakąkolwiek atmosferę. Kompana grubasa, rudego cwela z jRPG i tępą zdzirę, która w trakcie obławy miasta przez huntery, pyta grubasa, czy postawi jej kolację z homara. :why:

 

Dobre są jeszcze celowniczki z Wii/PS3 Umbrella Chronicles i Darkside Chronicles. Przedstawiają wydarzenia z pierwszych części, co nieco dorzucając nowego (np misję Leona i Krausera).  Reszta eksperymentów  w serii to to kupsko.

 

 


  • 1

#18 Kazuo Napisany 06 marca 2014 - 15:03

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:

3. RE 3 - za Nemesisa, głównie śmiganie po uliczkach Raccoon, odrobinę nieliniowy scenariusz i fajny niewykorzystany nigdy później patent  z produkcją amunicji

Jeszcze był dobry patent z "losowością", przy kolejnym podejściu zmieniało się położenie broni, medykamentów, przedmiotów i co najgorsze - były inne miejsca w których pojawiał się Nemesis :ohgod: Nigdy nie można było czuć się bezpiecznie.

 

8. RE Revelations - nawet trzyma klimat, przynajmniej gdy gramy Jill. Niestety ta część ma najgorsze postaci w historii serii. Dwóch przygłupów, którzy kompletnie psują jakąkolwiek atmosferę. Kompana grubasa, rudego cwela z jRPG i tępą zdzirę, która w trakcie obławy miasta przez huntery, pyta grubasa, czy postawi jej kolację z homara. :why:

Śmiechłem. Co racja, to racja, postacie oraz dialogi w tej grze to tragedia. Zresztą, w RE6 nie było wiele lepiej jak się grało Dżejkiem i Sherry.

 

Dobre są jeszcze celowniczki z Wii/PS3 Umbrella Chronicles i Darkside Chronicles. Przedstawiają wydarzenia z pierwszych części, co nieco dorzucając nowego (np misję Leona i Krausera).  Reszta eksperymentów  w serii to to kupsko.

Outbreaki były supcio. Niby klasyczny gameplay, ale kooperacja z innymi postaciami wniosła sporo świeżości.
 


Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 06 marca 2014 - 15:03

  • 0

#19 Yoori Napisany 06 marca 2014 - 15:30

Yoori

    Chłopak Kingi

  • Forumowicze
  • 8 527 Postów:

Kazik ja chętnie zagrał bym co-op w RE5


  • 0

#20 Godot Napisany 06 marca 2014 - 15:30

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:
U mnie przygoda z serią zaczęła się w 1996 roku i RE1. Konsolę wypożyczałem od chłopa handlującego grami na giełdzie w Katowicach. 15 zeta za dobę, memorka kosztowała dodatkową piątkę, więc olewałem zwykle. Bez memorki doszedłem chyba aż do węża, który mnie zabił, więc game over. Ależ to była GRA! Premiera dwójki i trójki mnie ominęła, jako, że miałem N64, a nie PSXa. Ograłem w późniejszym czasie na pożyczonym PSXie. Code Veronica to była druga, po Soniku, gra na Dreamcasta w którą grałem. I w zasadzie dla niej kupiłem tą gównianą, jak się okazało, konsolę Segi. Niesamowicie długi tytuł, esencja klasycznych Residentów.
Gamecube stanął u mnie w 2003 roku z czterema grami: Metroid Prime, Zelda Wind Waker, Resident Evil i Resident Evil Zero. Jezu jak to wszystko wyglądało! Przy tych gierkach PS2 całkowicie wysiadało. Same Residenty wyglądem po prostu miażdżyły! Zapowiedzi RE4 jako exa na GCN elektryzowały, grę kupiłem w dniu premiery (w Świecie Nintendo olo). Zagrywałem się jak wariat, przeszedłem dziesiątki razy. Śmiałem się w twarz wszystkim sonoklapom. Dlatego jak zapowiedzieli konwersję na PS2 miałem największy ból doopy ever.
Piątka i szóstka nie wywoływały u mnie jakiegoś ogromnego entuzjazmu. Do piątki przekonałem się za drugim podejściem, do szóstki wcale.
Ogólnie Residenty to dla mnie zombiaki. To co się później działo, las plagas, chuj wie co jest dla mnie tak zrozumiałem jak uniwersium Kingdom Hearts. Nadal mam przeogromny sentyment (chyba aż sobie kupię trylogię na Vitę), ale na nowe Residenty nie czekam
  • 2

#21 Kazuo Napisany 07 marca 2014 - 03:08

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:

Zapowiedzi RE4 jako exa na GCN elektryzowały, grę kupiłem w dniu premiery (w Świecie Nintendo olo). Zagrywałem się jak wariat, przeszedłem dziesiątki razy. Śmiałem się w twarz wszystkim sonoklapom. Dlatego jak zapowiedzieli konwersję na PS2 miałem największy ból doopy ever.

A ja się prawie posrałem po nogawce ze szczęścia, bo inaczej dla tej gry naprawdę musiałbym wybłagać rodziców o drugą konsolę :cf: Co do nowych Residencików - formuła podoba mi się prawie tak samo jak w klasycznych Resach i mimo, że szóstka dała trochę dupy, to wierzę, że Capcom wyciągnie wnioski ze swoich błędów i przy okazji RE7 zmiażdży system.

 

Kazik ja chętnie zagrał bym co-op w RE5

No, chociaż jeden przyzwoity :^^: napiszę Ci na pw jakie dni mi pasują.


  • 0

#22 Scorpio Napisany 07 marca 2014 - 08:14

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:

Co do RE4 na PS2 - to też była i dla mnie spora dawka radości. Bo zachwytów było sporo i miałem wrażenie, że jak przy REmake, omija mnie zajedwabista przygoda. Ogólnie to PSX i GCN dostały najlepsze dawki tej serii. Nie mniej pamiętam widok tej pięknej, czerwonej okładki (jak dla wzornictwo na Evil Dead było oczywiste, ale to tylko moja interpretacja), w sumie niską cenę (169zł) i wielką radość z kupna. I to, że była źle odmagnesowana. To po jej zakupie pikałem na prawie każdej bramce w Galerii :olo: I chyba w żadną część nie grałem tak dużo. No, może poza RE2.

 

A samą sagę to zaczynałem właśnie od RE2 na PSX. Granie w 1998 roku było piękne. Ta grafika z intra ... powalała. Te efekty dźwiękowe i muzyka. Nawet głosy, które obecnie co najwyżej śmieszą, były dla mnie jak obserwowanie interaktywnego filmu. Cudne wrażenie.

I to była jedyna i ostatnia część, kiedy grając faktycznie się bałem. Znaczy, survival horror, ten jeden jedyny Resident.

Posterunek, kanały, laboratoria. Pewnie dlatego że to była pierwsza część, to dla mnie do tej pory to niedościgniony standard.

 

Więcej pisać na razie nie będę, bo i będzie tl:dr ;-)


  • 0

#23 burnstein Napisany 07 marca 2014 - 08:18

burnstein

    ostatni król forumka

  • Reformatorzy
  • 51 073 Postów:

A RE6 nie sprzedał się jakoś wyjątkowo dobrze? Coś mi się kojarzy, że takie cuda gdzieś wyczytałem, wiec jeśli to prawda to raczej można oczekiwać dalszego brnięcia w gówno.


  • 0

#24 Kazuo Napisany 07 marca 2014 - 12:29

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:

Sprzedał się dobrze, ale nie tak dobrze jak oczekiwali twórcy (podobno rekord należy do RE5). Teraz Capcom samo nie wie co chce zrobić z tą serią. IMO wystarczyłoby z powrotem przyjąć Shinjiego Mikami, dać mu pełną swobodę nad tworzeniem gry (wiem, nierealne raczej) i RE7 rozp*erdoliłoby system jak kiedyś czwórka.


  • 0

#25 Zwyrol Napisany 07 marca 2014 - 12:37

Zwyrol

    The Strong, Silent Type

  • Forumowicze
  • 3 623 Postów:

Zobaczymy co Mikamiemu wyjdzie przy okazji Evil Within. Zapowiada się dobrze, przynajmniej pod względem klimatu i lokacji, przy czym sama walka jak na razie jest o dziwo słaba. Nawet strzelanie wydaje się być dużo gorsze niż w stareńkim RE4. Pokraki słabo reagują na siłę pocisków.


  • 0

#26 Kazuo Napisany 07 marca 2014 - 12:40

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:

Do premiery jeszcze trochę, mają czas żeby wszystko śmigalo tip-top. Ale jakby spieprzyli Evil Within, to ja pakuję plecak i kończę z giereczkami...


  • 0

#27 Scorpio Napisany 07 marca 2014 - 13:47

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:

E tam, gadasz tak tylko dla pustego, głośnego gadania :P

 

Pytanie jest takie: jakie jest prawdopodobieństwo, że Capcom na tyle poczuje możliwość powiewu świeżego powietrza, że choć odświeży serię poprzez pakiet nowych postaci, a stare zepchnie na drugą/trzecią linię. Bo to też zaczyna być męczące.


  • 0

#28 Zwyrol Napisany 07 marca 2014 - 13:51

Zwyrol

    The Strong, Silent Type

  • Forumowicze
  • 3 623 Postów:

Zdecydowanie wolę już starą ekipę z Leonem i Chrisem na czele. Mało tego, marzy mi się powrót choćby Billy'ego. Teoretycznie jego historia dobiegła końca w zakończeniu RE Zero, ale i tak można to dalej pociągnąć.

 

Nowych postaci było już wystarczająco dużo choćby w RE6, czy Revelations. Helena (no dobra, ona przynajmniej jeszcze jakoś wygląda), Jake, Parker, czy Jessica to beznadziejne postaci i jak dla mnie, mogłyby już w ogóle nie wracać. Przy czym taki RE6 wyraźnie sugeruje, że synalek Weskera jeszcze w serii zostanie, co jest nieporozumieniem.


  • 0

#29 Scorpio Napisany 07 marca 2014 - 14:12

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:

No niby Chris i Leon to fajne postacie. Nie mniej jak widzę koksa Chrisa w RE5 to jest mi nieco dziwnie.

 

Przypomnienie: REmake http://3.bp.blogspot...is_redfield.jpg

 

RE5 http://2.bp.blogspot...0/re5_chris.jpg

 

I po prostu ewolucja: http://fc04.devianta...999-d6jehad.jpg


  • 0

#30 Kazuo Napisany 07 marca 2014 - 15:22

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:

No, Chris wyglądał bardzo spoko w REmake i w Code Veronica, bardzo mi się nie spodobało, że tak go przykoksowali w piątce. Gorsze było jednak to co zrobili z nim w szóstce - kurde, main hero, ikona serii, a ten przez cały czas zachowuje się jak totalny amator, chyba nie było scenki, żeby Piers go z czymś nie musiał upomnieć :mellow:

 

Leon jest super od samego początku, taki typowy grzeczny chłopaczek, ale bardzo lubię tę postać. No i takie akcje jakie odstawiał w RE4 albo RE:Degeneration, to po prostu :bowdown: no i fchuj mu zazdroszczę włosów - nie ważne czy akurat strzela z bazooki czy chodzi w deszczu - zawsze idealna fryzura. Taft na każdą pogodę czy jaki ch*j? :cf:

 

Billy ofkors kozak. Ta dziara, te dyndające z ręki kajdanki, czad. Fajnie jakby się jeszcze pojawił.

 

 

 

 


  • 0