Po trosze Grzechu ma rację - S to taki mariaż HL2 z Bioshockiem, ale czy to źle? Mamy fajne wykorzystanie TMD czy jak się ta rękawica nazywa i ani chwili się nie nudzimy. Wiele smaczków budujących klimat, jak filmy, magnetofony szpulowe, listy (rozebał mnie ten w szkole jak wychowawca zdaje raport, że testują na dzieciach jakiś proszek który dodali im do jedzenia w stołówce XD). Wszędzie mnóstwo radzieckich symboli, co po Metrze bardzo mi się podoba - lubię takie klimaty. Ogólnie brakowało mi po przejściu HL2 podobnej pozycji i S trafia w 10! Poza tym czuje się pierrredolnięcie z każdym kolejnym etapem > zaczynamy od pionka z pukawką, po czym dostajemy podstawową wersję rękawicy i potem wraz z kolejnymi updateami mamy większą moc i możemy bardziej poszaleć. I to jest właśnie siłą tej pozycji - zabijanie na nieskończoną wręcz ilość sposobów. Poza tym elementy rpg - upgradeujemy ulubione bronie i umiejętności. Grafika też nie odrzuca = podobna jak w metrze. Ogólnie jest fajnie i bardzo podobają mi się animacje naprawianych elementów otoczenia czy przedmiotów
Zresztą sam fakt, że nie mogę się zabrać dalej za alana, a singularity mnie dzisiaj wciągnęło na maksa (w weekend obejrzałem cały gameplay na tubie) świadczy że wolę właśnie tego typu pozycje
ps. znalazłem pierwsze niedociągnięcie - wejście w rzutnik nie pozostawia cienia na ścianie z wyświetlanym obrazem