Bardzo dobra gra, powiedziałbym nawet, że jeden z najlepszych TPS'ów na ubiegłej generacji (oceny na necie i opinie graczy mówią zresztą same za siebie). No i całkiem hardkorowa, bo już nawet na normalu idzie się spocić, co oczywiście jest sporym plusem w czasach, w których giereczki od początku do końca prowadzą za rączkę i nie pozwalają zobaczyć napisu game over (tutaj będziesz go oglądał bardzo często). Wersji cyfrowej nie polecam, już mniejsza z chrupaniem, ale gra po prostu freezuje, z płytki działa stabilniej.
842 odpowiedzi na ten temat
#841 Napisany 09 czerwca 2015 - 16:10
#842 Napisany 09 czerwca 2015 - 22:24
Maksymiliana w wersji definitive edition przytuliłbym day one, potem przez łzy patrzył, jak Kazik, Narvany i mctomass robią calaki i utonąłbym w szklance whisky Tęsknię za maxem i faktem, że nie spróbowałem zrobić hardkorowej nowojorskiej minuty ten 'jeszcze jeden' raz.
#843 Napisany 10 czerwca 2015 - 10:04
pograłem wczoraj 2h i nie podchodzi mi ta gra. choć tak na prawdę powinienem napisać, że nie umiem w nią grać. animacje Maxa przy poruszaniu się w porównaniu do Uncharted, GoW czy Vanquish to śmiech na sali. cover-system wygląda jak by był dodany na siłę i ten irytujący bullet-time odpalający się czasami ni z gruchy ni z pietruchy... animacje przeciwników po trafieniach są dziwaczne i większość razy nie wiedziałem czy koleś jest martwy czy muszę w niego wpakować kolejny magazynek.
historia Payne'a tez jakoś mnie nie powaliła, może dlatego, że nie grałem w poprzednie części.