Dzisiaj drugie podejście do Silent Hill Downpour. Żyję nadzieją, że jednak będzie dobrze.
Ten post był edytowany przez Wezyr dnia: 02 lipca 2018 - 10:51
Dzisiaj drugie podejście do Silent Hill Downpour. Żyję nadzieją, że jednak będzie dobrze.
Ten post był edytowany przez Wezyr dnia: 02 lipca 2018 - 10:51
Sytuację z Downpour porównałbym do DmC od Ninja Theory. Jako kontynuacja genialnych poprzednich części wypada blado, ale grą samą w sobie jest bardzo dobrą i gdyby uniknąć porównań do pozostałych odsłon, to można się przy niej świetnie bawić. Ja ją doceniłem za nietypowy klimat (inne spojrzenie na Ciche Wzgórze), motyw z deszczowym miastem, questy, niektóre lokacje i motywy straszące. Dobry tytuł.
Ja jestem po kolejnych dwóch godzinkach w Detroit i ta giereczka chyba wejdzie do mojego top 10 obok takich arcydzieł jak Deus Ex, Disciples 2, Fallout 2 etc
Wykonanie, fabuła i te kadry jak z jakiegoś filmu neo-noir, decyzje mające kolosalny wpływ i autentyczna więź z bohaterami sprawiają, że dosłownie siedzę jak na szpilkach cały mokry, drąc ryja na całe mieszkanie podczas QTE, gdzie normalnie jak widzę QTE to meh i chce mi się wyłączać grę. Mój mały, prywatny mesjasz.
Nowy GoW nie zrobił na mnie nawet w połowie takiego wrażenia.
Warto wrócić do NM i spróbować sił inną bronią, w co-opie albo potrenować na arenie.Nex Machina wyborna, ale też piekielnie trudna. Jak Resoguna jeszcze w miarę ogarniałem na wyższych poziomach trudności tak tutaj bez kontyunuacji nie moge drugiego poziomu trudnośći narazie pokonać, ale też za bardzo nie przysiadałem żeby szlifować skila tylko raczej żeby sobie postrzelać dla relaksu.
Co do #ArcadeIsDead to niestety prawda, gra się słabo sprzedała i już nie dostaniemy niczego podobnego od nich
Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 04 lipca 2018 - 09:00
Killzone 2
Chyba gdzieś tak w 2014 Sony zapomniało co stanowiło siłę marki i powrót po latach to tak dobrej gry jak właśnie ta, tylko mnie w tym przekonaniu utwierdza. Ten feeling sypiącego się otoczenia przy gradzie wypruwanego ołowiu. Dżidżas, dla takich gier jest się było się fanem Słonych.
xDDDd borze tucholski, co tu sie właśnie odjaniepawla
Kurzy nie grał w CoD4? To ja nie wiem, chyba ban na IP tu może pomóc
Z wszystkich gównianych CoDów nie ograć czwórki to trzeba być zjebanym
Ahh te wstawki przed misjami
Ten post był edytowany przez Kurzy dnia: 09 lipca 2018 - 19:53
Nie tylko Cię to usprawiedliwia, ale nawet dostajesz +100 do respektu. A teraz wykasuj COD4 z dysku i przenigdy nie odpalaj tego crapa.W żadnego COD nie grałem. Czy to mnie usprawiedliwia choć trochę?
Kurzy w temacie "Co robicie w tej chwili?"
Jadę do Media Markt poszukać mesjaszy na PS4.
Ten sam Kurzy w "W co teraz gracie?"
Call of Duty 4 Remastered. Czas ograć tego mesjasza.
Ten post był edytowany przez Wezyr dnia: 10 lipca 2018 - 14:04
neo plus dało 9,4 = mesjasz
no można teraz zaklinać rzeczywistość, ale cod4 to był kraszer jak jasny chuj. Wiadomo, że potem się tym rzygało, ale w dniu premiery to było wow.
CoD4 kiedyś zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Nie grafiką, bo ta ssała na dzień premiery moim zdaniem. Pierwsza lokacja w kampanii wyglądała żałośnie. Po prostu klimatyczna kampania i brak przesytu militariami robiły swoje. No i multi, tak się wciągnąłem w tryb Headquarters! Mapki były świetne, a progresowanie uzależniające. Pograłem z 100h, po czym nastąpił okres MW2 i tam kampania mi się nie podobała, a multi zepsuli perkami, kill streakami itd. Potem kupowałem każdą część na premierę mając nadzieję, że nadejdzie odsłona tak dobra jak CoD4, ale doszło do mnie, że to ja się zmieniłem i mam w dupie takie gierki
Prypeć mu zrobi nawet dzisiaj, jak nie grał.
w dniu premiery jasne, ale nie po 11 latach xD
Nawet jak się nie grało w żadne CODy i ogólnie strzelanki wojenne się olewało?
Podobno ten remaster jest dobrze zrobiony a nie czysta konwersja. Dzisiaj pewnie zacznę.
Nie graj na veteran bo się tylko wkurwisz
w dniu premiery jasne, ale nie po 11 latach xD
Nawet jak się nie grało w żadne CODy i ogólnie strzelanki wojenne się olewało?
Podobno ten remaster jest dobrze zrobiony a nie czysta konwersja. Dzisiaj pewnie zacznę.
Nieskończone respawny do momentu przekroczenia niewidocznej linii, po którym akcja nagle zamiera = mega klimatCoD4 kiedyś zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Nie grafiką, bo ta ssała na dzień premiery moim zdaniem. Pierwsza lokacja w kampanii wyglądała żałośnie. Po prostu klimatyczna kampania i brak przesytu militariami robiły swoje.
OK koledzy, zagram prawilnie na normalnym poziomie trudności tak jak w większość gier i tyle, dam znać!
kazdy szanujacy sie gracz przeszedl ta gre na veteranie
Ja jestem szanującym się graczem i w ogóle w to nie grałem.
Ty jesteś lokalnym slaszero i horrorozjebem.