24562 odpowiedzi na ten temat

[BeSOS]

Można też grać w DC bez obrażania się na nie

[Kazuo]

Nie gram w oszukujące mnie gówna

[Schrodinger]

A wiesz ze w GoW tez jest lvl otoczenia względem Ciebie?

[narvany]

Z rana 2 runy w Enter the Gungeon ładnie weszły

[Kazuo]

A wiesz ze w GoW tez jest lvl otoczenia względem Ciebie?

 

Gdzie o tym czytałeś? Enyłej, z tej gry takie erpegie jak z Kurzego kulturysta, więc chyba nie będzie mnie to aż tak denerwować. 

[Mateo]

Co do Wii! Musze przyznać że Wiijebiście się gra w Corruption na wiilocie. Sama gierka to petarda, w końcu to Metroid Prime. Pojawienie się innych łowców, jak i 'voice-actingu' w grze pozytywnie wpływa na wrażenia. Naprawdę ciężko się oderwać od tej gry. Niby starsza pozycja, ale klimat i atmosfera tej serii to dla mnie numero uno. Myślałem że z Wii to będzie krótki epizodzik, a tu już kumpel chce mi do pracy przynieść Super Mario Galaxy. btw. To w ogóle imo bardzo fajna konsola.

[fingus]

@Kazuo - o tym nie trzeba czytać, wystarczy zostawić sobie sprawiającego problem przeciwnika, wrócić do niego po złapaniu paru leveli i przekonać się, że też się awansował. Miłej zabawy z tą nową wiedzą.

[Kazuo]

To słabo, nie rozumiem dlaczego deweloperzy ładują do gry tak poroniony patent, w takim wypadku przecież cały progres postaci traci sens. Po co kupować skille, po co rozwijać bohatera skoro rozgrywka nie stanie się przez to łatwiejsza?. No nic, GoW to i tak nie jest gra rpg i nie wydaje mi się, żeby statystyki miały tu aż tak duże znaczenie, więc jeszcze się nie zniechęcam. 

[fingus]

Poronionym patentem jest ekspienie i levelowanie, to ono sprawia tyle problemów developerom, że tego typu sztuczki wydają sie najlepszy rozwiązaniem (zwłaszcza gdy gra ma być choć trochę otwarta). Smutny relikt lat 70 i początków papierowych erpegów. Miejmy nadzieję, że kiedyś umrze.

Ale prawda, że w GoW ważniejsze są zdobyte perki niż poziomy.

Ten post był edytowany przez fingus dnia: 15 sierpnia 2018 - 09:55

[Kazuo]

Poronionym patentem jest ekspienie i levelowanie, to ono sprawia tyle problemów developerom, że tego typu sztuczki wydają sie najlepszy rozwiązaniem (zwłaszcza gdy gra ma być choć trochę otwarta). Smutny relikt lat 70 i początków papierowych erpegów. Miejmy nadzieję, że kiedyś umrze.

Ale prawda, że w GoW ważniejsze są zdobyte perki niż poziomy.

 

Taka moda, nie można już zrobić normalnego slashera / przygodówki bez tych pseudo-erpegowych elementów, które tylko niepotrzebnie komplikują (i nam i developerom) rozgrywkę. Dlatego mam nadzieję, że Capcom przy DMC5 wypnie się na te wszystkie zachodnie patenty i zrobi grę w swoim stylu, która zadowoli fanów klasycznego rzeźniczenia. Broń w łapę, trochę skillów do odblokowania i jazda. Póki co w God of War gra mi się fajnie, ale nie będę ukrywał, że wolałem starą formułę. 

[Schrodinger]

No wlasnie nigdzie nikt o tym w reckach nie pisał a potem sie lekko wkurwilem bo nienawidze skalowania.

[Pawlik]

no to jest słabe, bo w sumie po co levelować? A wiedźminie nie było podobnie? 

[burnstein]

Po co? Nie wiem, żeby mieć szanse z tymi co mieli od początku lvl 7 i mieli cie na muśnięcie sznurówki?

[Stan]

no to jest słabe, bo w sumie po co levelować? A wiedźminie nie było podobnie? 

Nie. W Wiesku nie skalowało przeciwników, jeżeli na danym obszarze mieli oni na początku 15 lvl to taki mieli też na końcu. Tylko czasami dorzucało nowe potworki majace wyższe lvl(oraz troche inny wygląd chyba z tego co pamiętam miały te z wyższym lvl, ale tu moge źle pamiętać) do nich. 

[BeSOS]

Po patchu dali taką opcję, masz fun jak masz40lvl a quest jest na 10ty ale jakoś go ominales i chcesz nadrobić?

Już tak nie demonizujcie skalowania.

[fingus]

Skalowanie to tylko dramatyczna próba ratunku przed poważniejszym błędem, czyli wciskaniem do gier wideo rozwiązań z papierowych erpegów z lat 70. No ale to nie miejsce na tę dyskusję.

Chciaż nie - nie krępujcie się, możecie to ciągnąć. Potem przeniosę do osobnego tematu.

[Kazuo]

Po patchu dali taką opcję, masz fun jak masz40lvl a quest jest na 10ty ale jakoś go ominales i chcesz nadrobić?

Już tak nie demonizujcie skalowania.

 

Oczywiście, że będziemy, bo to jedno z największych nieporozumień w grach wideo. 

 

Wytłumacz mi po co w takim razie w ogóle pakowanie postaci, skoro twórcy i tak zawsze będą stawiać przed Tobą przeciwników o tym samym levelu? Jaki w tym sens? Wracanie do pominiętych wcześniej questów o niskim lv. z przykoksowanym bohaterem i rozwalanie wszystkich na hita to fajna sprawa, bo pokazuje, że Twój wysiłek w zdobywanie expa i mocniejszych skillów nie poszedł na marne. W przypadku skalowania robisz to  wszystko na darmo. Ogólnie widzę Jedyn, że Ty chyba lubisz jak Cię gierki robią w balona. 

[lukaszSA]

Przecież levelowanie to wciskają nawet do strzelanek multiplaterowych. Ludzie mają dziwy fetysz cyferek. A jak nie chcesz się męczyć ze zrobieniem levelowania dobrze, to podnosisz statystyki jednocześnie skalując poziom przeciwników. W ten sposób ludzie mogą się spuszczać nad swoim wysokim levelem, a w grze się nic nie zmienia.

[Hellmans]

Pamiętam że w FF XIII było to fajnie rozwiązane, bo tam np. jakiś opancerzony żółw zarówno na początku jak i końcu gry był dalej opancerzony, więc o ile walka przykokszonymi postaciami była prostsza, to jednak w obu przypadkach wymagała żonglowania paradigmami żeby dobrać się do słabego punktu. 

[Chewie]

 

no to jest słabe, bo w sumie po co levelować? A wiedźminie nie było podobnie? 

Nie. W Wiesku nie skalowało przeciwników, jeżeli na danym obszarze mieli oni na początku 15 lvl to taki mieli też na końcu. Tylko czasami dorzucało nowe potworki majace wyższe lvl(oraz troche inny wygląd chyba z tego co pamiętam miały te z wyższym lvl, ale tu moge źle pamiętać) do nich. 

 

 

No i dobrze, tak powinno byc a nie ze stworki sa specjalnie oslabione zebys mogl je rozwalic na niskim lvlu. Jakis trol jest za mocny na twoim obecnym poziomie to wrocisz do niego pozniej jak przypakujesz, tak jak w prawdziwym zyciu. W skyrimie vanilli to bylo strasznie glupie, ze kiedy wbiles maks level to wszyscy chodzili w deadrycznej zbroi to samo z lootem. Dlatego skyrim tylko z morrowlootem

[Nyjacz]

No w zyciu faktycznie tak jest z tymi trolami.

[Kazuo]

No nie powiesz mi chyba, że po porannym prysznicu i śniadanku nie wychodzisz z domu, żeby napierdalać się z trollami? 

[Chewie]

tak bylo

[Spuczan]

U mnie od razu wyskakują wysokopoziomowe smoki

[Wezyr]

World of Warcraft Battle for Azeroth

 

no zajebiste krótko mówiąc, ale czekam na pierwsze raidy i mythic+

[Schrodinger]

Hollow Knight na Switchu ciągle, ale czuje że dobrze jakby się już skończyło bo 40h na liczniku już jest
Persona 5 ponownie na PS4, a bo tak mnie jakoś pociągnęło do jakiegoś jRPGa na PS4 pod grind.

[BeSOS]

80h w OT i nadal mi się nie znudziło...

[Chewie]

U mnie od razu wyskakują wysokopoziomowe smoki

 

W skyrimie? Smoki bez modow to jakis zart, padaja na pare hitow

[Spuczan]

U mnie od razu wyskakują wysokopoziomowe smoki

 

W skyrimie? Smoki bez modow to jakis zart, padaja na pare hitow

 

W życiu chłopaku, w prawdziwym życiu.

 

 

Żarty na bok. Ostatnio miałem mało czasu aby przysiąść do Pillars of Eternity II Deadfire. A co się robi jak się ma mało czasu? Dokładnie tak moi drodzy, mówię właśnie o tym! Gra się w milion innych gier. W związku z tym udało mi się zagrać lub dosłownie skubnąć w  demka Forza Horizon 2, Forza Horizon 3  , Shadow of Mordor 2, WRC FIA World Rally Championship (nie pytajcie), Gravel (polecam jak ktoś lubi słabe gry), Divinity: Original Sin II   oraz pełne wersje gier MGS Snake Eater 3D (nadal nie mogę pokonać Volgina na Extreme na 3DSie - pierwsza część walki zajmuje mi 2 minuty a druga to katorga, sterowanie zasysa), Lost Odyssey (początek gry), The Evil Within (6 rozdział - walka z psiną) i Wiedźmin 2 na PC.

 

Myślę, że po weekendzie uda się wprowadzić trochę porządku i wrócić do Pillarsów bo ostatnio dołączyłem Maję, spotkałem się z Eothasem i robię zadania dla Flaune Ellete. Jest to bezsprzecznie poważny kandydat do tytuły giereczki roku 2018.

[Schrodinger]

divinity 2 na konsole (bo coś tam jakiś wcześniejszy dostęp jest jak sie kupi preorder) czy pece?