@zois, cwany Ale najważniejsze pytanie: were manly tears shed?
u mnie nie, bo mimo sposobu w jakim zostało to wszystko przedstawione, to umówmy się że było wiadomo jak się skończy od momentu jak poznało się Ellie.
Cała ta część poboczna jak David, czy ogólnie rozwój relacji - to budowało nastroje ; ale to nie Final Fantasy i nie Aeris (na którą i tak miałem zawsze wyye*ane, ale swego czasu ludziom to robiło)
@Cwany - tak jak było niemało momentów że powtarzałem je serio często, tak już przy drugim teraz podejściu, były tylko dwa momenty, gdzie znów musiałem się namęczyć i to był
W każdym razie - jeśli będę grał 3 raz to już wezmę najbardziej easy jaki się da, bo chcę sprawdzić jaka będzie różnica, ale nie uważam żeby ten survival był nie wiem jaki trudny - problem bardziej upatruje w zarządzaniu zasobami, a sama walka jak już masz czym, jest mega easy.
Edit: skończyłem drugi raz, lipa bo wpadł tylko achiv za komiksy, więc właśnie odpaliłem trzeci raz tym razem na easy. Olaboga, co za czary, nawet do Roberta nie doszedłem i 13 nabojow i dwa ostrza i wkrótce już był hajs na kolejne i nawet apteczka się znalazła 0_0 a przeciwnicy strzelaja slepakami a jak nawet trafię to sir okazuje ze chyba z ASG strzelaja olo. I jeszcze ten jakiś tryb nasluchu. O ludzie, ależ to będzie rzeź przy tym podejściu.
Ten post był edytowany przez Zois dnia: 12 stycznia 2019 - 00:18