Dla XSEED pewnie wystarczyło, że zeszło 100 000 sztuk. To niszowy wydawca. Ale i tak wiadomość na plus.
The Last Story
Rozpoczęte przez
Malutki
, 29 01 2010 15:00
188 odpowiedzi na ten temat
#181 Napisany 20 listopada 2012 - 22:34
#182 Napisany 03 grudnia 2012 - 18:42
ograłem już trochę najważniejsze ex'y na WiiU i wychodzi mi na to, że The Last Story to najlepsza gra roku 2012 na stacjonarki Nintendo.
#183 Napisany 03 grudnia 2012 - 19:00
Ale do Xeno się nie umywa
#184 Napisany 03 grudnia 2012 - 19:09
No, Xeno to jedna liga wyżej, ale wyszło w 2011
#185 Napisany 03 grudnia 2012 - 19:14
Zgadza się - jednak tak to u mnie wyszło, że skończyłem Xeno i Last Story jako następnie wpadło do czytnika Dlatego tak też mocno przewagę Xeno odczułem, choć i LS dostarczyło mi fajnej zabawy
#186 Napisany 13 stycznia 2013 - 15:12
Zacząłem grać. Szykuje się kolejna oklepana historyjka z dziećmi ratującymi wszechświat, ale ja lubię takie bajeczki, więc spoko. Kolorowych żelków do nap*erdalania póki co nie zauważyłem (ba, przeciwnicy mają tu świetny design), więc plus, sam system walki też od razu przypadł mi do gustu, szkoda tylko że kontrola nad bohaterem trochę ssie (sztywne uniki, ciosy wprowadzane automatycznie). Customizacja wyglądu postaci miażdży Ładna graficzka, fajny angielski dubbing, muza mistrza Uematsu - wiadomo, że po Xenoblade ta gra nie ma prawa już robić wrażenia, ale i tak nastawiam się na przyjemne kilkadziesiąt godzin szarpania.
#187 Napisany 13 stycznia 2013 - 16:41
ciosy wprowadzane automatycznie)
można wyłączyć w opcjach, jakby co.
#188 Napisany 14 stycznia 2013 - 02:47
O, nie zwróciłem uwagi, dzięki. Może taka automatyka jest wygodniejsza, ale ja wolę czuć, że mam pełną kontrolę nad postacią
#189 Napisany 17 stycznia 2013 - 02:20
Przeszedłem i generalnie jestem rozczarowany. System walki jest bardzo dobry, uwielbiam action erpegi (chociaż nazywanie TLS erpegiem to mocne nadużycie tego słowa), więc w mig mi przypasował - jest dynamicznie, taktycznie i całkiem skillowo. Wizualnie nie licząc notorycznego spadku framerate'u (mi to akurat szczególnie nie przeszkadza) wysoka półka. Fabuła całkiem spoko, bohaterzy mają "jaja" (nie wszyscy niestety, o czym za chwilę), nie brakuje kilku niezłych zwrotów akcji... no, ale i tak jestem rozczarowany całością. Już nawet nie chodzi o sam fakt, że grałem w to świeżo po Xenoblade - po prostu po takich nazwiskach jak Sakaguchi czy Uematsu spodziewałem się więcej. Dużo więcej. Niby wszystko jest tak jak należy, czyli bardzo dobrze, ale biorąc pod uwagę, że grę tworzyli ojcowie Final Fantasy, to i tak nie wystarczająco. Scenariusz wciąga, ale brakuje jakiegoś większego p*erdolnięcia, czegoś o czym pamiętałoby się na długo po ujrzeniu napisów końcowych, do tego gra jest dosyć krótka, więc zanim się rozkręci mamy przed japą napis "the end". Wątek miłosny skopany po całości, jałowy i mało wiarygodny (ewidentnie brakuje chemii między tą parą), pratognista to największa ciypa od czasu Tidusa, główny bad-guy z kolei żywcem wyjęty został z podręcznika "100 sposobów jak zrobić oklepanego bossa", dobrze że pozostałe postacie świetnie nadrabiają. Uematsu też się nie spisał, może ze 2-3 utworki wpadają w ucho i to wszystko, nie ma porównania do jego poprzednich osiągnięć. Te wielkie gwiazdy już się najwyraźniej wypaliły, S-E chyba jednak dużo nie straciło po ich odejściu. Aha, no i stopień trudności wywołuje na mordzie uśmieszek politowania (jest zbyt łatwo, no ale skoro postacie levelują co walkę, to nic dziwnego).
No dobra, tak narzekam, ale i tak grało się bardzo przyjemnie. Taki system walki chętnie widziałbym w co drugim erpegu, w ogóle wielki plus za różnorodność gameplayu (poza rasowym siekaniem mamy tu również elementy strzelanki i skradanki). Mały plusik za design, poważniejszy niż w typowych chińskich giereczkach oraz za lekką customizację postaci (wygląd zmienia się w zależności od założonego ekwipunku). Fajna gra, chociaż kiedy o Xenoblade będę pamiętał jeszcze latami, tak o tym zapewne zapomnę w ciągu miesiąca. 8/10
No dobra, tak narzekam, ale i tak grało się bardzo przyjemnie. Taki system walki chętnie widziałbym w co drugim erpegu, w ogóle wielki plus za różnorodność gameplayu (poza rasowym siekaniem mamy tu również elementy strzelanki i skradanki). Mały plusik za design, poważniejszy niż w typowych chińskich giereczkach oraz za lekką customizację postaci (wygląd zmienia się w zależności od założonego ekwipunku). Fajna gra, chociaż kiedy o Xenoblade będę pamiętał jeszcze latami, tak o tym zapewne zapomnę w ciągu miesiąca. 8/10
Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 17 stycznia 2013 - 02:30