Oczywiście, że nie ma!
Są... aaaaah... macie
Nooooo!!!! Rewelacja! A Playstation 3 są za 1 zł!!!! http://allegro.pl/me...1255959689.html
Hubson kompromitacja!
Aukcja zakończyła się na 95 funtach, czyli około 440 zł + przesyłka.
No to masz te swoje 200 zł hubson. ;]
gratuluje PDS kupiles tego na ebay ktory mial lekko uszkodzony cardbox ? aukcja konczyla sie chyba cos okolo 22.30 ? na nocce wtedy bylem i nie wiem dokladnie jak sie skonczylo... tego wlasnie moze Ty kupiles hubson ?
Zwykły Saturn sporo ładniejszy
To witamy i zapraszamy do dzielenia się emocjami
Jaka gra najbardziej zapadła w pamięć?
Witam, widzęże temat odszedł w zapomnienie. Aczkolwiek nie u mnie jednak , daawno temu miałem Saturna za dzieciaka, kurna zagrywałem sie w te gierki, czesto nadal je wspominam, czasem odpale na yt jakis filmik . to były czasy . Pozdrawiam
https://youtu.be/mVlgFyst3OA
Magic Knight Rayearth - Sega Saturn
Nie wiem ilu z Was kojarzy tę grę - ale zawsze chciałem ją ograć. Zanim ktoś pomyśli, że wygrałem w totka - uspokajam - grę przeszedłem na emulatorze. Pamiętam ile razy pojawiała się w zagranicznej prasie gamingowej jako killer app dla Saturna, która już niedługo, dosłownie za parę miesięcy miała zostać wydana, i wieczny zawód na ciągłe opóźnienia premiery spychające ją coraz dalej w czasie. Najpierw przedstawiano MKR jako kolejną grę mająca udowodnić wyższość Saturna, potem jako grę, która miała sprawić, że Saturn znów nawiążę walkę i wypełni jrpg lukę na tej konsoli - zresztą stopniowo MKR oraz Sonic na Saturna miały być jak niemieckie wunderwaffe, które odwrócą idącą coraz gorzej wojnę. Ostatecznie MKR był Łabędzim Śpiewem dla Saturna (gra była przedstawiana wraz z innymi pierwszymi grami na konsolę Segi i wyszła w Japonii już w 1995, w Stanach dopiero na końcu 1998 roku - ostatnia gra na tę konsolę - w Europie nie pojawiła się nigdy). Osobiście cholernie czekałem na tę grę. Wtedy gry z takim mocnym stylem anime były jeszcze rzadkością, a Sailor Moon był namiętnie przeze mnie śledziony - Hype miałem co nie miara. I ciągle zawiedzione oczekiwania - gdy w końcu wyszła Saturn był tylko wspomnieniem, a ja ogrywałem kompletnie inne gry na Piecu i innych konsolach.
Fabularnie to typowy isekai - trójka dziewczyn zostaje przetransportowana do magicznej krainy, gdzie dostają moce i walczą ze złem, żeby ją uratować. O dziwo gra fabularnie się dobrze broni, do tego lokalizacja Working Designs (o nich jeszcze trochę napiszę) jest pełna humoru i pomimo wstawienia dużo nawiązań do zachodniej popkultury - broni się. Ba są dość dramatyczne momenty i na końcu jest mocny twist - nikt nie umieści gry w TOP 10 best story - ale była ona na tyle ciekawa, że aż przeczytałem cały pierwszy arc mangi (manga robiona jest przez CLAMP), na której gra jest oparta (fabuła w grze jest dużo lepsza BTW i znacznie bardziej dramatyczna). Ogólnie mocny plus produkcji.
Sama gra to action rpg z zagadkami, miastami, NPC i walkami ala Zelda. Każda z trzech dziewczyn ma inny atak i broń (miecz z szerokim atakiem, szabla z silnym ale wymagającym precyzji atakiem i łuk najsłabszy ale z naprowadzaniem), do tego jest atak magiczny z paskiem many. Dziewczyny poruszają i atakują dość żwawo, aczkolwiek dash mogliby wprowadzić znacznie wcześniej w grze, szczególnie do latania po mieście, no i pływanie jest chyba najdziwniejsze jakie kiedykolwiek spotkałem w grach - napieprzamu w przycisk żeby postać płynęła choć nie sprawdza się to tak źle. Gra znów jest bardzo przyjemna w aspekcie walk i zagadek i pomimo, wtedy byłaby świetna, dziś raczej po prostu solidna. Z tym, że jedna uwaga - ja grałem w wersję un-Working Designs - otóż firma ta była znana z tego że sprowadza i tłumaczy bardziej niszowe (aczkolwiek często dobre) gry z Japonii - do tego mocno osadzone w stylistyce i kulturze Nipponu. W latach 90-tych rzecz wręcz niespotykana. Niestety, potrafili oni zaszaleć z lokalizacją (część osób uważa, że to na plus - ale część gier sporo się różniła fabularnie po przeprowadzce za ocean - do tego zmiany piosenek w intrze na inne z angielskim wokalem - w MKR jest ta sama muzyka, ale śpiew po angielsku - znów nie jest źle - ale wystarczy obejrzeć intro do Lunar na Sega CD - okropność), ale co gorsza mieszali oni w kodzie i robili gry bardziej upierdliwe - od zwiększenia szybkości i ilości przeciwników/walk, do obniżenia exp, podrożenia broni, itemów itp. - generalnie zawsze na szkodę gry - często sztucznie wydłużając grę. W wersji przeze mnie ogranej lokalizacja została, ale kod gry jest niezmieniony od wersji jap. Dlatego grało się bardzo przyjemnie - ale jak ktoś zagra w ich wersję to może mieć znacznie bardziej frustrujące przeżycie. Tak czy siak gameplay znów na plus.
Grafika to z kolei jedna z najładniejszych autentycznych pixel-artowych gier ever. Dużo fajnych animacji (dziewczyny machają łapkami w ruchu, warkocze się bujają) - jest kolorowo - gra naprawdę jest śliczna. Wiadomo, że współczesne gry wyglądają lepiej, ale jak ktoś lubi Saturnowskie 2-D ala Astal, to będzie bardzo zadowolony. Muzycznie jest ok (intro za to bardzo mi podeszło - w sumie ogładałem, prawie za każdym razem jak grę odpalałem), natomiast dość dużym zaskoczeniem jest ilość i jakość dubbingu - jak na lata 90 to jakość jest bardzo dobra, na obecne czasie jest tylko ok - ale daje radę wytrzymać.
Z rzeczy nieoczywistych pozytywnie wypada fakt, że w jest bardzo dużo miejsc gdzie można sprawdzić i przeczytać śmieszny komentarz dziewczyn. Szafa, stół, kredens - sporo tego i z chęcią w sumie wciskałem przycisk. Do tego każda z dziewczyn ma mini pamiętnik z wydarzeń z gry w stylu chibi z dubbingiem - bardzo fajna bonusowa sprawa. Aaaa i sama gra jest na ok 10h - standardowo jak na grę z tego okresu - IMHO w sam raz.
Konkludując - Mi jako fana Sailor Moon oraz anime z lat 90-tych, gra bardzo się podobała. Dałbym trochę naciąganą 9. Natomiast, w latach 90-tych to byłaby gra na cholernie mocną 9. Dla współćzesnych normalsów (a są tu jacyś na tym forum???) może 7.
I na koniec jeszcze jedna kwestia - czy gdyby working designs wydał grę znacznie wcześniej MKR uratowałaby Saturna - z pewnością nie, ale wydanie gry w 1996 roku przed FF VII - na pewno byłaby mocnym argumentem na korzyść Saturna i mogłaby się przyczynić do lepszej sprzedaży i w konsekwencji do dłuższego żywota Saturna.
Ten post był edytowany przez drAKul dnia: 19 grudnia 2023 - 13:42