Przytłoczyła mnie nieco ilość AP jaka jest potrzebna, żeby wymaksować którąś materię. To wygląda jakbym miał się wcześnie zdecydować na garstkę skilli, które doexpię na 5* przez całą grę.
nie ma sensu robić materii na maksa, do samego casualowego przejścia nie jest to potrzebne. kilka najpotrzebniejszych czarów na 3 poziom i styknie.
ostatnio sobie właśnie odświeżałem ff7. w końcowej lokacji są przeciwnicy, z którymi expienie materii i postaci jest banalne i wszystko idzie momentalnie. zrobiłem 2 zestawy master materii (trzeci zestaw miałem za ubicie weapona), ale w sumie nie wiem po co, bo bossa głównego ubiłem jeszcze na 80 lvlu, po czym wczytałem sejwa żeby sobie poexpić
nie umiem obiektywnie tej gierki ocenić, bo był to pierwszy jrpg, którego skończyłem jeszcze w podstawówce, wiec pozostał sentyment. przyspieszenie 3x jest chyba kluczowym teraz ficzerem, żeby w miarę łagodnie przez tak starą gierkę przejść.