Skocz do zawartości

Zdjęcie

Devil May Cry 1


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
485 odpowiedzi na ten temat

#1 Scorpio Napisany 24 kwietnia 2005 - 12:37

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Temat utworzony, bo aż zdziwienie było, że do tej pory nie doczekał się swych osobistych stron. Do tej pory opinie i porady o tej grze porozrzucane były po całym forum. Teraz jednak spróbujmy odtworzyć tutaj najwspanialsze akcje, najbardziej zwariowane elementy, szczególnie wredne sytuacje. Plus dorzucamy porady, opowiadamy o gameplayu.
Mam przeto nadzieję, że mimo podeszłego wieku gry temat zyska wsparcie wszelkich hardcorowców i wielbicieli dobrej rozrywki :P

Żeby merytorycznie post ów nie był pusty zarzucę pewną refleksję. Najlepszym i jednym z najbardziej klimatycznych oponentów jest Shadow. Ach, jakże tej bestii mi w trójce brakowało. Para takich w pomieszczeniu i trzeba było poruszać się jak w ukropie. Przy tym najlepsze połączenie broni to Sparda i Nightmare β . A groźny był do ostatnich chwil życia, a nawet po śmierci. Ponadto chyba każdy kojarzy sekwencję dźwiękową towarzyszącą czerwonookiemu kotu :D
  • 0

#2 Shinigami Napisany 24 kwietnia 2005 - 13:03

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 368 Postów:
Już na Hardzie bacznie nasłuchiwałem, czy nie ma gdzieś Nightmare'ów w pobliżu :D Starczy jednak o nim. Napisze o widowiskowych walkach. Są dwa banalne sposoby na zdobycie oceny Stylish. Pierwszy to założenie Ifrita i nawalanie przeciwnika tylko naładowanymi maksymalnie ciosami. Wystrczy jedno takie kombo i jedna normalna lalka, a osiągamy Stylish. Drugi sposób jest dobry gdy macie mało energii i jesteście osaczeni. Wystarczy chwile polawirować przed przeciwnikami aby ustawili się przed Tobą. Wtedy szybka zmiana w Alastora i nawalanie z Ebony & Ivory. Gdy jest ich dostatecznie dużo Stylish gwarantowany.

W całym DMC moją uluboioną bronią jest Alastor dlatego też największą frajde daje mi rozsmarowywanie nim przeciwników po ścianach. Jeden z najbardziej spektakularnych kombosów Alastorem jest bardzo prosty. Podbiegając do przeciwnika uderzamy go dwa razy mieczem, odczekujemy ok. sekundy i walimy jeszcze dwa razy. Taki przestuj daje pięcio ciosowe kombo, ale my wykorzystujemy tylko cztery uderzenia. Po czterech trafieniach wybijamy przeciwnika w powietrze. Gdy już leci robimy to jeszcze raz, lecz tym razem przytrzymując kombinacje. Dante wtedy wyskakuje w powietrze. W górze gdy jesteśmy blisko przeciwnika naciskamy trójkąt co spowoduje odbicie się Dantego od przeciwnika i wbicie tego drugiego w ziemie. Następnie atakujemy Alastorem i praktycznie przeciwnika już nie ma ;)
  • 0

#3 Scorpio Napisany 24 kwietnia 2005 - 13:30

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Łoj, ale to naprawdę na Hardzie - na normalu niestety zabawki nie były testowane i przeciwnicy psuja się za szybko :P Stylish mozna uzyskać szybko waląc piorunami w czasie Air Raid - także szybko ładuje :D

Ech, z przeciwników wspaniale, ba bajecznie, wprost zrobiony jest psychodeliczny Nobody - jego taniec wspaniale zanimowany i ze szajbniętym śmiechem powoduje ciarki. Oni są dość trudnawi, więc by nie ryzykować na hardzie i DMD! odpalam na nich Inferno - ładnie je łapią :P

Ze scenerii uwielbiam opuszczoną szklarnię - sam bym chciał taką :P - oraz planszę wejściową do niej (gdzie potyczki z Kyklopsami). Ponadto absolutnie każda miejscówka. Szczególnie wprost po mistrzowsku łączone są klaustrofobiczne pokoiki i korytarze z molochami pokroju 1 plansza walki z Gryphonem, czy większość przejść na zewnątrz zamku.

Akcje - ach, lubię walczyć Spardą. Co prawda nie ma DT, ale animacje zmiany w kosę czy lancę (co za zasięg!) są przekozackie. Aż miło patrzeć :D Z broni palnych oczywiście jedynie słuszne E&I, choć Shotgun na Sin wchodzi najlepiej.
  • 0

#4 Shinigami Napisany 24 kwietnia 2005 - 13:56

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 368 Postów:
Z lokacji to najbardziej mnie zaskoczyło sanktuarium-świątynia w którym pod koniec gry znajduje się Mundus. Zamist biegać jak to zwykle bywa, przeszedłem ją. Wielkie wrażenie na mnie wywarło to miejsce.

Z przeciwniów lubie Fetyszy i Bloody Mari. To dlatego, że świetnie unika się tarcze tych pierwszy i boskie jest odbijanie pociskami pistoletów i unikanie noży tych drugich.

Boss który najlepszy? Jak dla mnie Vergil. Nigdy nie zapomne trzeciej walki z nim gdy atakowaliśmy się nawzajem mieczami, a później uciekałem od niego czekając aż naładuje sie DT. Niezapomniane uczucie. Niedługo pójde w ślady Scorpia i zaczne go rozwalać bez używania DT :twisted:
  • 0

#5 syon Napisany 24 kwietnia 2005 - 14:10

syon

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 2 302 Postów:
Niech żyje niszczyciel Aradoru!! :twisted: DMC to naprawdę kozacka gierka. Toć gra dla wybrańców i tak traktowana powinna być!

Najlepsze akcje oczywiście z kukiełkami, "meat puppets" tak je nazywać zacząłem gdy po raz pierwszy użyłem pełnej mocy Alstora, który jest moją ulubioną bronią białą. Zaś jeśli chodzi o guny to raczej Ebony&Ivory. Z aktywowaną mocą wyższego skoku z Alstorem po prostu istna masakra na każdym przeciwniku! Poza tym jeszcze Blade'y są całkiem wporządku. Na jednym z intr w menu było pokazane jak blondas załatwia ścierwo za pomocą wyrzutni granatów. Lipa... za pomocą E&I można to zrobić lepiej i efektowniej, a jak mamy już do dyspozycji Ifrita to zabawa się rozkręca na całego i wcale nie trzeba go specjalnie włączać. W pierwszej kolejności leci armor a potem obijamy buźke :)

Ołów lata, gdzie popadnie a trup ścieli się gęsto i to bez wyjątków. Jeśli chodzi o bossów to tylko Phantom. Zawsze uwielbiałem jego podejście do Dantego, że niby taki chuderlak może a mu naskoczyć a tu zonk 8) - Air Attack jest tu najłatwiejszy do rozwałki, ale skok na plery i faszerowanie go kulkami też się sprawdza.

Obecnie skończyłem na Dante Must Die w 7 chapterze, ale może niedługo dokończe bo póki co SoR mnie bardziej pochłonął.
  • 0

#6 Gość__* Napisany 24 kwietnia 2005 - 14:11

Gość__*
  • Goście
przy was jestem laikiem ale musze przyznać ,że świetnie się w to grało i do dzisiaj to moje top 10 na ps2.niektóre lokacje rzeczywiście są cudownie stworzone a i posacie mają fantastyczny design.
  • 0

#7 Shinigami Napisany 24 kwietnia 2005 - 14:23

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 368 Postów:
Najlepsze w tej grze jednak jest to, że mimo wieku potrafi jeszcze czymś zaskoczyć, a i grafika jest ładna.
  • 0

#8 Scorpio Napisany 24 kwietnia 2005 - 14:33

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Zaskakuje najlepiej przemyślanym systemem sekretów i Secret Mission - zwłaszcza ostatniej z branzoletą czasu. Niesamowite wrażenie robi OST - każdy potwór ciekawszy ma swoją muzę. Lekki abient u Frosta także daje popalić.

Co ciekawe, gram w DMC i gram, a kilka miejsc opisujących oponentów wciąż jest niewypełnione. Dobra rzecz :D Z bossów także faworyzuję 3 fight z Vergilem, ale każdy z osobna jest równie cudny, tak jak piękne i genialne są sceny ich śmierci. Z moim numero uno: "But I can not let You live .." i "Mighty is power of Mundus" Gryphonem.

Porównajcie nieprzewidywana i szaloną jazdę, jaką jest 2 i 3 walka z Nightmerem z dowolnym bossem z DMC3. Aaaa, nawet sensu większego brak. DMC zabija swym gotyckim klimatem i lekką nonszalancją Dantego. Gra absolutnie nieśmiertelna.
  • 0

#9 Shinigami Napisany 24 kwietnia 2005 - 14:45

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 368 Postów:
Mówiąc o Gryphonie, scena jego śmierci jest jedną z najlepszych w grach. Naprawde. Choć jest on istotą złą do szpiku kości szanuje swego pana aż do końca, gdy on nawet nie chce mu pomóc ten ostatni raz. Cudo.

Scorp, co jest z tą Bransoletą? Ciągle nie moge znaleźć tego miejsca które zaczyna tę misję.
  • 0

#10 Scorpio Napisany 24 kwietnia 2005 - 14:57

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Impossible Shinny. Musisz mieć spełnione dwa warunki:
- odnaleźć wszelkie Blue Orby prócz jednego (jest on właśnie w tej misji)
- znaleźć się w pomieszczeniu zaczynającym poziom po 3 walce z Nightmerem

Gdy to zrobisz załóż Alastora/Ifrita/cokolwiek i udeżaj w ścianę na przeciwko statuy czasu. Powinno otworzyć się przejście i zagmatwana plansza. Naprawdę fajna. Z szkieletem :D

A 3 walka z Gryphonem na DMD!, ech. Akrobacji w cholerę, bo stawia pioruny wprost hurtowo. Jedyny raz gdy zbluzgałem kamerę - jakoś nie chciała pokazać tego co trzeba (czyli otoczenia 360 stopni wokół Dantego, więc to nie jej wina :) )
  • 0

#11 Shinigami Napisany 24 kwietnia 2005 - 15:04

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 368 Postów:
Możliwe, że mam już wszystkie Blue Orby oprócz właśnie tego, więc może wreszcie dobiore się do tej bransoletki ;)

Pamiętacie wasz pierwszy raz z DMC? Ja to pamiętam jak dziś. Ta napałka po recce Grabbera, te drżące ręce gdy załątwiałem pierwszą lalkę. Żadna gra nie wzbudziła u mnie takich emocji jak DMC. Coś pięknego.
  • 0

#12 Scorpio Napisany 24 kwietnia 2005 - 15:09

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Taaa. To było wielkie napalenie. Jak podrzuciłem lalę i dziurawiłem ją w powietrzu pistoletem (EASY Automatic :P) to nie myślałem że ktokolwiek może wpaść na coś równie genialnego. A napalenia dodatkowo dodało napalenie Chmielarza w Gawędach ... Była to chyba jedyna gra na PS2, którą tak lubił. Do tej pory pamiętam zwrot "opasłe guny" jakimi można się znęcać.
  • 0

#13 Danteusz Napisany 24 kwietnia 2005 - 15:42

Danteusz

    Alpha Male!

  • Administratorzy
  • 32 838 Postów:

Pamiętacie wasz pierwszy raz z DMC? Ja to pamiętam jak dziś. Ta napałka po recce Grabbera, te drżące ręce gdy załątwiałem pierwszą lalkę. Żadna gra nie wzbudziła u mnie takich emocji jak DMC. Coś pięknego.

Moje pierwsze uruchomienie DMC wyglądało identycznie jak u ciebie. Ta gra, a właściwie GRA działa tak chyba na wszystkich.
  • 0

#14 Shinigami Napisany 24 kwietnia 2005 - 15:43

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 368 Postów:
Raczej tylko na wybranych. Nie każdy się w to potrafił tak wciagnąć.
  • 0

#15 Danteusz Napisany 24 kwietnia 2005 - 15:50

Danteusz

    Alpha Male!

  • Administratorzy
  • 32 838 Postów:
Ja pokazywałem DMC kilku osobom (głównie PCtowcom) i każdy z nich musiał zbierać szczkę z ziemii. A recenzję Grabarza przeczytałem conajmniej 5 razy przed zakupem gry :D
  • 0

#16 Shinigami Napisany 24 kwietnia 2005 - 16:18

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 368 Postów:
Mówiąc o kloniarzach, raz opowiadałem o cudowności DMC jednemu z nich. Gdy skończyłem powiedział "Napewno wyjdzie na komputery za rok". Wtedy padłem :lol:
  • 0

#17 Scorpio Napisany 24 kwietnia 2005 - 17:14

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Właśnie - uwielbiam takie teksty. To ja się wtedy pytam: ta jak rozwiążesz sterowanie? A oni, że coś na pewno wymyślą :P Luuuudzie, do takich gier wymyślono anaogowe pady. To tak jak z "Apocalypse" na PSXa. To także na PC nie wyszło :D
  • 0

#18 syon Napisany 24 kwietnia 2005 - 18:11

syon

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 2 302 Postów:

Pamiętacie wasz pierwszy raz z DMC?


Zanim jeszcze gierke kupiłem to była dobry rok już na rynku, ale smaku dopiero narobiło mi się jak zobaczyłem na GIGA.DE prezentacje gierki. Wiadomo, fajfusy z tego programu grać nie umią i cały czas widziałem jak Dante pada co chwile na glebe. Nie zraziłem się tym bo takie rzeczy widziałem po raz pierwszy na oczy (że grać nie umieją to już dawno wiedziałem, chodzi mi o gameplay ;) ), potem recenzje i porównania innych gier do DMC jak do pierwowzrou.

Co do pierwszego grania... heh też od razu na glebe mnie kładli, a Phantom rozwalał mnie jak chciał... ale esencją gierki jest manewrowość głównego bohatera i póki nie wyćwiczyłem tego na dobre to trochę gramoliłem się z nią. Zaczynałem po kilka razy od początku w celu znalezienia blue orbów, klnąłem jak szewc przy walce z kosiarzem i norzycami, ale prółem dalej. Gra wciągała tym "czymś" co z niej biło od samego początku. Dante, tylko potęgował to wszystko :)
  • 0

#19 Shinigami Napisany 25 kwietnia 2005 - 14:17

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 368 Postów:

Co do pierwszego grania... heh też od razu na glebe mnie kładli, a Phantom rozwalał mnie jak chciał...

A ja nie chwaląc się powiem, że udało mi się rozwalił Phantoma za pierwszy razem. A zaczynałem na Normalu ;)
  • 0

#20 syon Napisany 25 kwietnia 2005 - 17:12

syon

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 2 302 Postów:

A ja nie chwaląc się powiem, że udało mi się rozwalił Phantoma za pierwszy razem. A zaczynałem na Normalu ;)


Młody jesteś i fach w rękach masz :) latka lecą i już nie to co kiedyś...
  • 0

#21 Shinigami Napisany 25 kwietnia 2005 - 17:17

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 368 Postów:
A moze >? Parafrazując Mistrza Yode "The Force is strong in me" ;)
  • 0

#22 Gość__* Napisany 25 kwietnia 2005 - 19:05

Gość__*
  • Goście

Pamiętacie wasz pierwszy raz z DMC?


Oczywiście, ze tak! Aczkolwiek ta piersza inicjacja nie skończyła się konsekwencjami w postaci potomka, gdyż ja zabezpieczam się lateksem, to przezycie z tą grą były nieprzyzwoicie orgiastyczne... Kozacki Dante, w czerownym wdzianku, w stroju hirosów, potężny miecz Spardy oraz dwa ganty-to było coś! Tego jeszcze nie było. Czułem naprawdę się wyjątkowy, bo byłem nielicznym homo sapiens ( z tym drugim to możecie polemizować :D ), który mógł dostąpić zaszczytu ekstreminacji czraciego pomiotu, i to w tak eleganckim stylu. No i ta grafika! Jeśli Bóg może pochwalić się swoim dziełem jakim jest ziemia oraz zyjącymi na tej planecie ludzmi, tak programiści z CAPCOM mogą z pochwalić się swoim arcydziełem, jakim był Devil May Cry. Po prostu graficzny wypas i gigant audio-wizualny.

W jedynce preferowałem walke mieczem (sorry, już nie pamiętam nazwy) oraz spluwami. Osobiście twierdze, ze własnie Evony i Ivory dawały ogromą radochę. Natomiast inne bronie-niebiałe oczywiście- zabijały zabawę... W trzeciej części to przesadzili z tą gitarą
  • 0

#23 Danteusz Napisany 25 kwietnia 2005 - 19:12

Danteusz

    Alpha Male!

  • Administratorzy
  • 32 838 Postów:
Gdyby Capcom zrobił DMC 1 z filmikami, systemem walki, stopniem trudności i ilością przesiwników z 3 to byłaby to najlepsza gra w historii.
  • 0

#24 Scorpio Napisany 26 kwietnia 2005 - 13:59

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Inaczej, gdyby Capcom odnowiło DMC pod silnik DMC3, to byłaby najwspanielsza gra. Bo co mi po mizernym stopniu trudności z DMC3 (prócz DMD! - ten jest zgodny ze swą nazwą i naciskiem na MUST), przeciwnikami i bossami schematycznymi - tacy są -, a ilość przeciwników było idealnie do klimatu dobrana. Nie za mało, nie za dużo.
System walki - cóż, kilka (ale tylko kilka) patentów można z 3 wynieś. Liczę głównie na bieg po ścianie i strzelanie na dwie strony oraz nawalanie mieczem comb w powietrzu. Czyli po trochu z każdego stylu.
  • 0

#25 Danteusz Napisany 26 kwietnia 2005 - 14:20

Danteusz

    Alpha Male!

  • Administratorzy
  • 32 838 Postów:

Inaczej, gdyby Capcom odnowiło DMC pod silnik DMC3, to byłaby najwspanielsza gra. Bo co mi po mizernym stopniu trudności z DMC3 (prócz DMD! - ten jest zgodny ze swą nazwą i naciskiem na MUST), przeciwnikami i bossami schematycznymi - tacy są -, a ilość przeciwników było idealnie do klimatu dobrana. Nie za mało, nie za dużo.
System walki - cóż, kilka (ale tylko kilka) patentów można z 3 wynieś. Liczę głównie na bieg po ścianie i strzelanie na dwie strony oraz nawalanie mieczem comb w powietrzu. Czyli po trochu z każdego stylu.

Poziom trudności Normal w DMC3 jest dla mnie w sam raz, dawno nie grałem w DMC1 wiec nie byłem wczuty, a i czasu na trening nie mam (matura). System walki z 3 jest jak dla mnie idealny, w 1 był za mało rozbudowany. Bardziej odpowiada mi również ilość przeciwników z 3. Lubię wpaść z Agni&Rudra (czy jak to się pisze) w tłum i zrobić rzeźnię.
  • 0

#26 Shinigami Napisany 26 kwietnia 2005 - 19:48

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 368 Postów:
Właśnie, Scorpio, jak to jest z tym poziomem trudności w DMC3? Poradź na którym gre zacząć. Normal, czy odrazu na Hard?
  • 0

#27 Scorpio Napisany 27 kwietnia 2005 - 06:30

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
dante2003: Właśnie, nie byłeś wczuty a już w normal sobie radziłeś. Toć gra powinna od razu pokarać Cię możliwością i potrzebą ukończenia na Easy. Dopiero po wyczuciu systemu i timingu DMC3 powinien "przepuścić" dalej na normalu. Ta gra powinna być wyzywająca dla każdego, a nie przystępna. Tak IMO.

Shinny: wyboru nie masz, bo na dzień dobry jest tylko normal :D. Ale za to ukończ na tym, bo pasek życia na początku jest przykrótkawy :D

No proszę, taka stara gra (gdyby była na PC to już by ją wykleli jako totalne dno, bo piksel shaderów nawet nie ma. Ci PCtowcy :wink: ) a doczekała się już drugiej strony. Co osobiście bardzo mnie cieszy, nie tak jak rozwalenie Vergila kiedyś na hardzie bez apteczek (wydałem taki ryk, że rodzice myśleli, że coś sobie zrobiłem :P ) ale cieszy.
  • 0

#28 Shinigami Napisany 27 kwietnia 2005 - 14:51

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 368 Postów:

Shinny: wyboru nie masz, bo na dzień dobry jest tylko normal :D. Ale za to ukończ na tym, bo pasek życia na początku jest przykrótkawy :D

Czyli jak w jedynce. Będzie sobie trzeba podciągnąć pasek życia.
  • 0

#29 Scorpio Napisany 29 kwietnia 2005 - 16:39

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Zgodnie z pewnym życzeniem :wink:
A teraz zatrzymajcie się na chwilkę na owej stronie i wstukajcie tych kilka zdań, by podzielić się z forumowiczami najbardziej cieszącą i sprawiającą najwięcej radości chwilą.

U mnie mam takie dwie, a ciężko wybrać lepszą. Pierwszą jest zwycięstwo na Devil May Die! z Vergilem (3) bez gwiazdek i używania DT (walczyłem Spardą). Zajęło mi to chyba z dwa tygodnie po solidne 2-3 godziny dziennie. W chwili lekkiej zawieszki (znaczy, że padł kompletnie i wgrywa się filmik) po prostu złożyłem dłonie w pięści w geście zwycięstwa. Krew i tak przestała dopływać do palców małego i serdecznego z 10 minut wcześniej. Drugi moment to pojechanie bez gwiazdek Nightmera (3) na Hardzie. Zajęło mi to także z dwa tygodnie, ale po zwycięstwie był raczej ryk wściekłej radości i kilka gestów i obelg pod adresem pokonanego :P
Wniosek stąd taki, że pewnie najbardziej będę się cieszył za pojechanie Nighta (3) na Devil May Die!, czego jeszcze nie dokonałem. Ale mam to w najbliższych planach. W sumie, to doszedłem w DMC3 do DMD!, więc mogę go odłożyć i ukończyć DMC1 w jak najlepszym stylu.
  • 0

#30 Danteusz Napisany 29 kwietnia 2005 - 17:46

Danteusz

    Alpha Male!

  • Administratorzy
  • 32 838 Postów:

dante2003: Właśnie, nie byłeś wczuty a już w normal sobie radziłeś. Toć gra powinna od razu pokarać Cię możliwością i potrzebą ukończenia na Easy. Dopiero po wyczuciu systemu i timingu DMC3 powinien "przepuścić" dalej na normalu. Ta gra powinna być wyzywająca dla każdego, a nie przystępna. Tak IMO.

Po dwóch misjach już się wczułem i wymiatłem. Jedynie bossowie sprawili mi problem, oczywiście póki nie znalazłem sposobu. Na razie jestem po kobiecie z nietoperzami, więc nie wiem jak będzie dalej.
DMC1 przechodziło mi się łatwiej niż 3, grałem również na normal.
  • 0