Devil May Cry 1
Rozpoczęte przez
Scorpio
, 24 04 2005 12:37
485 odpowiedzi na ten temat
#391 Gość__* Napisany 13 lutego 2008 - 15:21
Ja ostatnoi sie napalilem na DMC. Zakupilem gre na allegro i ...... zonk . Plyta porysowana i moja slim nie chce jej czytac. U kolegi to samo. Zamiast sieki wkurwienie i rozczarowanie. Dobrze, ze pożyczyłem God of War, ale na bank jeszcze zakupie DMC.
#392 Napisany 13 lutego 2008 - 15:44
Czyli nie tak źle. Jeden z dwóch ważnych czynników zachowanyZamiast sieki wkurwienie i rozczarowanie.
#393 Gość__* Napisany 13 lutego 2008 - 15:47
DMC1 TO PIERWSZA GRA NA PS2 W KTÓRĄ GRAŁEM I PO PROSTU KOCHAM JĄ JAK CAŁĄ SERIĘ OPRÓCZ DMC4 BO NERO TO FTOPA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Do NERO(na) mozna przywyknąć....
#394 Napisany 14 lutego 2008 - 21:24
Ja mam teraz PS2 i postanowiłem ściągnąć DMC Nie wiem dlaczego, nigdy nie grałem w ani jedną grę z tej serii, a zawsze niewiarygodnie mnie do niej ciągnęło :-]
Zobaczymy, czy po kilku latach oczekiwania się nie zawiodę
Zobaczymy, czy po kilku latach oczekiwania się nie zawiodę
#395 Gość__* Napisany 24 lutego 2008 - 01:25
ja kiedys przeszedlem dmc. gra mnie mocno wciagnela,byla fenomenalna, pozniej mialem trojeczke ,ale niestety nie zaczalem jej bo nigdy nie mialem dmc2. swego czasu piorunujace wrazenie i imponujaca grafika i co najwazniejsze wszystko chodzilo plynnie
#396 Gość__* Napisany 24 lutego 2008 - 01:37
To ty musisz wszystkie części przechodzić zgodnie z kolejnością? Ja tam nie mam takich problemów, grałem w pierwszą część i trzecią, natomiast drugą sobie darowałem, po przeczytaniu jej recenzji w prasie i spokojnie mogę z tym żyć.pozniej mialem trojeczke ,ale niestety nie zaczalem jej bo nigdy nie mialem dmc2
#397 Gość__* Napisany 24 lutego 2008 - 01:52
Ja grałem najpierw w niecałą trzecią, potem w niecałą pierwszą. Podobnie jak kolega wyżej- bez problemów
#398 Napisany 24 lutego 2008 - 01:59
Nic nawet nie tracisz jeśli chodzi o, err, fabułę - trójka to prequel, a jak już do czegoś nawiązuje, to do jedynki. Hideki Kamiya, czy ktoś inny chyba nawet stwierdził gdzieś, że Dante z dwójki, to nie prawdziwy Dante .
#399 Napisany 25 lutego 2008 - 02:07
Nie zawiedziesz się, choć jak nie grałęś niedługo po premierze, to zaiste wiele straciłeś, ot chociażby niewyobrażalną jakość oprawy graficznej - w tych czasach absolutny numer jeden na wszech platformy.Ja mam teraz PS2 i postanowiłem ściągnąć DMC Nie wiem dlaczego, nigdy nie grałem w ani jedną grę z tej serii, a zawsze niewiarygodnie mnie do niej ciągnęło :-]
Zobaczymy, czy po kilku latach oczekiwania się nie zawiodę
Błąd.drugą sobie darowałem, po przeczytaniu jej recenzji w prasie
#400 Napisany 17 lipca 2008 - 00:05
dzisiaj zagrałem w tą grę - pierwsze 3 rozdziały za mną...
generalnie nie jestem jakoś wybitnie zachwycony - jest ok, gra ma swój klimat, ale wydaje mi się że te 10/10 które zbierała w 2001 roku już jest nieaktualne - sam grafika nie zachwyca już dzisiaj, a mechanika gry znacznie odstaje od tej z God Of War. po prostu gra postarzała się i bardzo rzuca się to w oczy, szczególnie że gram w DMC bezpośrednio po GoW2...
strasznie mnie irytuje brak bloku i jakiś dziwny system walki - może ja go nie obczaiłem do tej pory ale nie wiem jak zadawać inny atak niż standardowe O, albo skok + O, czasem jeszcze pistolet... da się jakoś czesać kombosy?
generalnie nie jestem jakoś wybitnie zachwycony - jest ok, gra ma swój klimat, ale wydaje mi się że te 10/10 które zbierała w 2001 roku już jest nieaktualne - sam grafika nie zachwyca już dzisiaj, a mechanika gry znacznie odstaje od tej z God Of War. po prostu gra postarzała się i bardzo rzuca się to w oczy, szczególnie że gram w DMC bezpośrednio po GoW2...
strasznie mnie irytuje brak bloku i jakiś dziwny system walki - może ja go nie obczaiłem do tej pory ale nie wiem jak zadawać inny atak niż standardowe O, albo skok + O, czasem jeszcze pistolet... da się jakoś czesać kombosy?
#401 Napisany 17 lipca 2008 - 07:40
Brak broku występuje w każdej części DMC - jedna ze składowych gry. Co najwyżej uniki.
Kombo wykonujesz przez O,O (...) nawalanie O. (...) oznacza chwilkę przerwy po ciosie.
Kombo wykonujesz przez O,O (...) nawalanie O. (...) oznacza chwilkę przerwy po ciosie.
#402 Napisany 28 października 2008 - 13:33
Ta gra mnie w swoim czasie rozjeba*a absolutnie wszystkim. Braki w fabule nadrabiałem wyobraźnią kiedy oglądałem porozwalane elementy otoczenia. Lochy gdzie są kraty a za nimi ciemność i wrzaski dziewic rozpruwanych przez latającego rogacza z kosą- bezcenne. Wielkie, trochę rozwalone, Colosseum w deszczu gdzie słychać wrzeszczący tłum jeszcze dopingujący igrzyska czy może szał bitewny wielkiej bitwy ludzi i demonów ? No i coś co mi się wryło w pamięć na stałe: mały pokoik z szafą która zleciała z sufitu, jakieś pierdoły na podłodze, kosz z rycerskim orężem, freski na ścianach, i tę małe okienko zakratowane w głębi a za nim prześwitujący przez poruszane wiatrem konar drzewa (!) zachód słońca. Uwielbiam ustawić się Dantem gdzieś w pięknej lokacji i obserwować czy to falujące morze, czy strzelisty zamek z witrażami nocą oświetlany piorunami. Uwielbiam wsłuchiwać się a ambient lokacji. Ta gra jest grą mojego życia razem z jeszcze jedną. Już żaden DMC nie podskoczy pierwszej części. Oczywiście że jeśli ktoś kto ma x360/ps3 zagra sobie teraz w dmc to powie że to tylko fajna gra ale ja miałem to szczęście grać w nią rok po jej premierze a w tym czasie nie było nic na rynku co mogło Devil May Cry podskoczyć. Dożywotni szacun kolejne devile są nawet miejscami wspaniałe ale to tylko zabawkowe sieki już. Z pokręconymi klimatami i wynaturzeniami.
#403 Napisany 08 lipca 2009 - 18:25
http://devils-lair.o... ... ec8&t=2123
Koleś rozłożył na części pierwsze świat serii. Jestem pod ogromny wrażeniem.
Koleś rozłożył na części pierwsze świat serii. Jestem pod ogromny wrażeniem.
#404 Napisany 08 lipca 2009 - 18:47
Kurde ... człowiek gra, gra, gra ... a tutaj się czuję, jakbym grę na nowo odkrywał. Fachowe opracowanie i robota
#405 Gość__* Napisany 17 lipca 2009 - 17:53
Niewiele ciekawego. Za to Yoda mnie zniszczył.
#406 Gość__* Napisany 17 lipca 2009 - 18:24
Dokładnie Leon tak jak mówisz. Ja też tą grę odpaliłem jakoś w czasie 2001 czy 2002 i po prostu pamiętam , że byłem w takim szoku (bo byłem po dłuuuuugim detoksie z grami w ogóle nie wiedziałem co w trawie piszczy ) , że naprawdę pamiętam opadała mi pierwszy raz w życiu tak szczęka i w ogóle człowiek jeszcze nie widział jak nazwać ten gatunek wtedy oj tak , gra legenda i tylko DMC 1 na wieki. Jedyny i oryginalny i niepowtarzalny , żaden kolejny nie był już taki sam. Były fajne , ale żaden się nie umywał. Grę zorałem 60 razy na ful , gra dla której kiedyś kupiłem PS2 i znów zainteresowałem się graniem , ale dopiero po wielu miesiącach grania tylko i wyłącznie w DMC 1... I ta grafika do dzisiaj jest cudownie piękna.
#407 Napisany 17 lipca 2009 - 18:52
No bez jaj proszę. Design, spoko, ale grafika?I ta grafika do dzisiaj jest cudownie piękna.
#408 Gość__* Napisany 17 lipca 2009 - 20:30
Też. Może nie cudownie, ale piękna na pewno.
#409 Gość__* Napisany 17 lipca 2009 - 21:12
Dla mnie do dzisiaj ta grafa zabija , nie ustępuje wielu next genowym tytułom jak dla mnie. Fajne filytry i haj res to nie wszystko ale to moje zdanie.
#410 Napisany 28 sierpnia 2011 - 01:05
Do NERO(na) mozna przywyknąć....
Nie każdy ma tak łatwo. Ja jeszcze z tym walczę.
#411 Napisany 16 stycznia 2012 - 16:10
"Devil May Cry" to gra dla prawdziwych konsolowych twardzieli. Co prawda pierwszy Devilek nie ma imponującego wachlarza zagrań, ale to co oferuje, daje graczowi masę przyjemności.
W DMC grałem świeżo po ukończeniu "God of War" i na pierwszy rzut oka, jest to gra pod każdym względem słabsza. Trudniejsze sterowanie, brak bloku, mało combosów itd. Jednak to Devila ukończyłem więcej razy. Ta gra ma w sobie coś magicznego. Ciężki, gotycki klimat, znakomite, ciasne lokacje i co najważniejsze znakomici przeciwnicy. Tej gry nie da się pomylić z żadną inną. Te latające upiory z nożycami, czy kotopodobne shadowy to majstersztyk. Gra zrobiła na mnie wielkie wrażenie a grałem w nią UWAGA. . . w 2011 roku. To jedna z najładniejszych pozycji na PS2. W dniu premiery DMC to musiał być szok! Skoro mnie ta gra zachwyciła, to nie wyobrażam sobie co się działo po wydaniu.
Należy jednak zaznaczyć, że tą grę trzeba polubić i poświęcić jej trochę czasu. Na początku nie miałem najlepszych wrażeń. Z Phantomem na normalu pierwsze starcie było dla mnie cholernie trudne. Ginąłem raz po raz. Brak bloku nie wybacza graczowi błędów. Musisz być cały czas w ruchu. Uciekać, skakać i oczywiście atakować. Połączenie broni białej i palnej to strzał w dziesiątkę.
DMC to naprawdę potężny tytuł na PS2 i sprawdzian umiejętności dla wszystkich, którzy uważają się za dobrych w slashery. Naprawdę podziwiam ludzi, którzy bez problemu przechodzą Devila na poziomie trudności "Dante must die". Sam tego dokonałem i jest to najtrudniejsze, co zaliczyłem na konsolach. Ostatnie walki z Nelo Angelo i Nightmarem są drakońsko trudne. Satysfakcja po ukończeniu jest jednak tego warta. Z pewnością do tytułu powrócę, żeby pobawić się z tymi wszystkimi pokrakami odblokowanym super dante. Mimo upływu lat polecam ten tytuł.
P.S Przeczytałem calusieńki ten temat:)
W DMC grałem świeżo po ukończeniu "God of War" i na pierwszy rzut oka, jest to gra pod każdym względem słabsza. Trudniejsze sterowanie, brak bloku, mało combosów itd. Jednak to Devila ukończyłem więcej razy. Ta gra ma w sobie coś magicznego. Ciężki, gotycki klimat, znakomite, ciasne lokacje i co najważniejsze znakomici przeciwnicy. Tej gry nie da się pomylić z żadną inną. Te latające upiory z nożycami, czy kotopodobne shadowy to majstersztyk. Gra zrobiła na mnie wielkie wrażenie a grałem w nią UWAGA. . . w 2011 roku. To jedna z najładniejszych pozycji na PS2. W dniu premiery DMC to musiał być szok! Skoro mnie ta gra zachwyciła, to nie wyobrażam sobie co się działo po wydaniu.
Należy jednak zaznaczyć, że tą grę trzeba polubić i poświęcić jej trochę czasu. Na początku nie miałem najlepszych wrażeń. Z Phantomem na normalu pierwsze starcie było dla mnie cholernie trudne. Ginąłem raz po raz. Brak bloku nie wybacza graczowi błędów. Musisz być cały czas w ruchu. Uciekać, skakać i oczywiście atakować. Połączenie broni białej i palnej to strzał w dziesiątkę.
DMC to naprawdę potężny tytuł na PS2 i sprawdzian umiejętności dla wszystkich, którzy uważają się za dobrych w slashery. Naprawdę podziwiam ludzi, którzy bez problemu przechodzą Devila na poziomie trudności "Dante must die". Sam tego dokonałem i jest to najtrudniejsze, co zaliczyłem na konsolach. Ostatnie walki z Nelo Angelo i Nightmarem są drakońsko trudne. Satysfakcja po ukończeniu jest jednak tego warta. Z pewnością do tytułu powrócę, żeby pobawić się z tymi wszystkimi pokrakami odblokowanym super dante. Mimo upływu lat polecam ten tytuł.
P.S Przeczytałem calusieńki ten temat:)
#412 Napisany 16 stycznia 2012 - 23:51
I właśnie takie posty świadczą o genialności tego tytułu. Zagrać w 2011 w DMC i być za***iście zadowolonym? Nic więcej nie trzeba dodawać. Cieszę się, że jest jeszcze klika osób które mogą pograć w grę na PS2 na której nie ma trofików i beznadziejnych ułatwień a mimo to dają mnóstwo frajdy. Sam zaliczam teraz największe hity z PS2 i zabawy mam przy tym mnóstwo. Mimo iż niektórzy uważają, że jestem "cofnięty w czasie"...
#413 Napisany 16 stycznia 2012 - 23:59
DMC pierwszego wspominam bardzo dobrze. Nawet ukończyłem na dante must die. Fakt, że poprzedzone to było kilkukrotnym przejściem na niższych poziomach i uzbieraniem kosmicznej ilość holy water, devil star itp., ale się liczy Trójka już jest znacznie słabsza, a w dwójkę nie grałem.
#414 Napisany 17 stycznia 2012 - 12:16
oranje jak najbardziej się liczy:) Sam miałem w sumie niewiele itemów, ale bez ich pomocy w tych najcięższych momentach się nie obeszło. Trudność Devil May Cry polega głównie na tym, że niektórzy przeciwnicy są nieobliczalni. Weźmy na przykład takiego Nelo Angelo. Chodzi sobie spokojnie z opuszczonym mieczem, by momentalnie zaatakować, dosłownie błyskawicznie. Shadowy również stosują podobne, rwane tempo walki. Naprawdę trezeba poświęcić sporo czasu, żeby w miarę dobrze to wyczuć i dawać sobie radę z unikami. Jest to nieporównywalnie trudniejsze niż chociażby w GOW. Ponadto dodam, że w momentach desperacji studiowałem filmiki wymiataczy na You tube i potrafiłem walczyć niemal identycznie przez dłuższy czas i co . . . zadawałem na "Dante must die" mniejsze obrażenia bossom. Przypuszczam, że poszczególne wersje gry różniły się poziomem trudności, ale pewny nie jestem (PAL, NTSC itd.) Można się wścieć. Boss załatwia Cię w 3 trafieniach, a Ty musisz go trafić kilkadziesiąt razy i to potężnymi akcjami. Na DMD musiałem obowiązkowo przeprosić się z Ifritem i opanować posługiwanie się tą bronią, bo jest po prostu potężniejsza od Alastora.
Ale z drugiej strony czy nie jest tak, że doceniamy gry trudne i wymagające? Raczej tak właśnie jest. Dzięki tej grze napewno zagram w DMC3, które w sumie już zakupiłem. Oczywiście na PS3 czwórka rówież pęknie. Przygody Dantego strasznie mi się spodobały. Zresztą jest to jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci gier wideo. Jego teksty, sposób bycia, jest luzakiem i kozakiem jednocześnie. Moim zdaniem jest to ciekawsza i lepsza postać od samego Kratosa.
Ale z drugiej strony czy nie jest tak, że doceniamy gry trudne i wymagające? Raczej tak właśnie jest. Dzięki tej grze napewno zagram w DMC3, które w sumie już zakupiłem. Oczywiście na PS3 czwórka rówież pęknie. Przygody Dantego strasznie mi się spodobały. Zresztą jest to jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci gier wideo. Jego teksty, sposób bycia, jest luzakiem i kozakiem jednocześnie. Moim zdaniem jest to ciekawsza i lepsza postać od samego Kratosa.
#415 Napisany 17 stycznia 2012 - 15:08
Bo tak jest prawda, że im więcej wysiłku włożysz w przejście gry tym sprawia Ci to więcej satysfakcji. Dlatego nie zaczynam nigdy od easy, żeby ochota do grania nie przeszła od razu.
Zawsze gadałem z moim kolegami i mówili, że jakaś gra jest do dupy bo pograli trochę i przeszli za pierwszym razem. A jak pytałem na jakim poziomie to odpowiadali, że na easy . A jak im mówiłem, żeby spróbowali na hardzie to zawsze się wykręcali mówiąc, że teraz to im się już nie chce w to grać x2.
Zawsze gadałem z moim kolegami i mówili, że jakaś gra jest do dupy bo pograli trochę i przeszli za pierwszym razem. A jak pytałem na jakim poziomie to odpowiadali, że na easy . A jak im mówiłem, żeby spróbowali na hardzie to zawsze się wykręcali mówiąc, że teraz to im się już nie chce w to grać x2.
#416 Napisany 17 stycznia 2012 - 16:02
Mi najwięcej problemów sprawił... no właśnie zapomniałem jak się nazywał ten glut, który po pochłonięciu Dantego miał we wnętrzu innych Bossów. Zdecydowanie najwięcej czasu zabrał. 2 pierwsze pojedynki z Vergilem poszły gładko, a trzeci załatwiła woda święcona
DMC 4 mam gdzieś od roku, ale nie grałem jeszcze. Widziałem jak brat szarpie i jakoś mnie nie ciągnie.
DMC 4 mam gdzieś od roku, ale nie grałem jeszcze. Widziałem jak brat szarpie i jakoś mnie nie ciągnie.
#417 Napisany 18 stycznia 2012 - 22:18
Glut to Nightmare Taka jego nazwa.
Każdy przeciwnik d się poznać, ograć, polubić I każdego poznać kiedy co i jak odwali. Nie mniej dla mnie DMC do dziś to radość i czkam na HD reedycję.
Ciekawi mnie, ile wpadnie aczików za DMC1 i DMC3 na DMD!
I zazdroszczę tego, że poznawałeś grę od początku, od zera. Mnie się już tak wkuła w pamięć, że takie podejście nie jest już możliwe
Każdy przeciwnik d się poznać, ograć, polubić I każdego poznać kiedy co i jak odwali. Nie mniej dla mnie DMC do dziś to radość i czkam na HD reedycję.
Ciekawi mnie, ile wpadnie aczików za DMC1 i DMC3 na DMD!
I zazdroszczę tego, że poznawałeś grę od początku, od zera. Mnie się już tak wkuła w pamięć, że takie podejście nie jest już możliwe
#418 Napisany 19 stycznia 2012 - 00:19
Tym bardziej, że ta HD edycja to prawdziwy killer. 3 gry w cenie jednej. Co prawa DMC 2 nie jest grą wybitną ale zawsze to lepiej mieć już całą sagę niż nie mieć.
#419 Napisany 21 stycznia 2012 - 18:55
DMC2 nie jest grą wybitną. Niestety, nie jest grą nawet średnią. Ani sprawiającą, że po prostu chce się odkrywać sekrety, sprawdzać nowe bronie, etc ...
#420 Napisany 21 stycznia 2012 - 19:30
Btw grafiki. Odpaliłem DMC też pierwszy raz w 2010 czy 2011 roku. Brzydactwo . Wcześniej niż DMC wyszło GT3 a na grę Polyphony to wciąż można patrzeć bez obrzydzenia.
Nigdy mnie do takich gierek jak DMC nie ciągnęło, w czasach świetności serii nie zagrałem, ale skoro teraz wyrwałem za równowartość piwka w knajpie to sprawdziłem. Może kiedyś przejdę, jak nie będę miał co robić. Po godzince grania jest spoko, ale dziś bez rewelacji - choć pewnie 10 lat temu gra miażdżyła.
Nigdy mnie do takich gierek jak DMC nie ciągnęło, w czasach świetności serii nie zagrałem, ale skoro teraz wyrwałem za równowartość piwka w knajpie to sprawdziłem. Może kiedyś przejdę, jak nie będę miał co robić. Po godzince grania jest spoko, ale dziś bez rewelacji - choć pewnie 10 lat temu gra miażdżyła.