1978 odpowiedzi na ten temat

[Kazuo]

[XM16E1]

Wreszcie doszła moja kopia SE(i reszta przy okazji). Pora kupic konsolę.

[Kazuo]

 

 

 

 

No, to teraz z czystym sumieniem mogę odłożyć gierkę

[XM16E1]

Bardzo ładnie, misiu, ale Obaj wiemy, że zdobycie w tej części SSS to żadne wyzwanie. DMC3 NTSC nie do pobicia jeśli chodzi o ranking, a i w Bayonett'ach PP też niczego sobie.

A właśnie, kupujesz Wii U dla obu części B i Wonderful 101?

[Kazuo]

Raczej chodzi w tym przypadku o czasochłonność niż trudność, wiadomo że w porównaniu do ocen z DMC3 to jest pikuś

 

Wii U może kiedyś się kupi, w zasadzie poza Bayonettą 2 nie ma na tej konsoli nic wartego uwagi dla mnie, a i samo Bayo aż tak strasznie mnie nie jara. Spadnie mocno cena to będzie można pomyśleć.

[Kazuo]

http://www.dailymoti...1-20_videogames

 

Trochę mi się nudziło. W przerwie między Destiny może nagram coś Vergilem

Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 21 października 2015 - 02:51

[Bzduras]

Gramy niemal identyko Oo

[Kazuo]

Nero ciężko grać inaczej, to jest jednak lamerska postać

[Bzduras]

Co racja to racja, poka Dantego!

[Kazuo]

Wolę grać Vergilem, spróbuję coś nakręcić w wolnej chwili

[Spuczan]

 

[Bzduras]

Kupiłem i ja (wreszcie) Special Edition. Ta gra w 2017 znowu jest przynajmniej bardzo dobra i najprawdopodobniej przez nią rozpadnie się mój związek Ale zardzewiałem bardzo, trzeba znów poćwiczyć i wrócić do gry.

 

Bardzo podoba mi się ogrom zawartości. Od pyty opcji do zabawy, rozszerzona zawartość, drobne usprawnienia w rozgrywce i tyle wystarcza, żebym znów zatracił się w giereczce bez pamięci.

[Kazuo]

Devile się nie starzeją. W któryś weekend chyba zrobię sobie maraton wszystkich części na Dante Must Die. 

 

Capcom, ch*je, dlaczego nie zrobicie DMC 5??? albo chociaż (lepsza opcja) mogliby sprzedać prawa chłopakom z Platinum Games, mój mokry sen

[Bzduras]

Wersja PC trzeciego diaboła została wreszcie naprawiona modem Style Switcher. Wygląda nawet lepiej niż ta z HD Edition i nie mogę się od niej oderwać ostatnio... DmC to też całkiem świetny tytuł. Dotarło do mnie, że w karierze gracza chyba już nie trafi mi się nic tak turbogenialnego jak ta seria i trochę mi się smutno zrobiło

Capcom, dawać DMC5, najlepiej w trybie now i tutaj

[Nyjacz]

Zaczynamy przygode z czworka!


Egzotycznie wyglada na polce:


PS. Kazek, jestes chory. S na kazdym poziomie trudnosci wszystkimi postaciami...

[Lady Luck]

Chorego to on udawał, jak brał wolne z roboty, żeby to ponabijać

[Kazuo]

Nie musiałem, byłem akurat na urlopie

[Nyjacz]

Ale to nawet nie jest wymagane do tej i tak chorej platyny.

Przeszedlem gierke na Devil Hunter i nie wyobrazam sobie, ile godzin musialbym poswiecic, zeby opanowac Dantego na tyle, zeby zrobyc te eski na DMD. Piec stylow i kilka broni, to juz wystarczy, zeby to bylo naprawde czasochlonne. A jest jeszcze Nero i Vergil. Generalnie zastanawiam sie nad tym, czy Son of Sparda i wzwyz nie grac w calosci Vergilem. Mi sie gierki za szybko nudza, a yak to opanuje chociaz jedna postac i bede mial cos nowego.

[Kazuo]

Jak się jest maniakiem gatunku to takie rzeczy wcale nie są niczym niezwykłym, w DmC też miałem wszędzie SSS'ki. Obecnie jestem tak wyposzczony slasherowo (Bayonetta 2 niestety nic nie pomogła), że jak się dorwę do DMC5, to przy niej również spędzę ze 100 godzin i wymasteruję co się da. Brakuje mi takich gierek

 

Nyju, graj Vergilem, ma najefektowniejszy i najbardziej satysfakcjonujący system walki z całej ekipy. 

[Nyjacz]

Ale spedzic 100h przy zupelnie nowej grze, a przy grze, ktora kiedys rozwalilem z 7 razy, to dla mnie co innego. Tym bardziej, ze DMC4 juz podczas jednego przejscia ma spory backtracking, wiec przejscie tej gry ponad 15 razy i srobowanie wynikow, to jakis wyzszy poziom gwaltu.

Natomiast bardzo chetnie bede co jakis czas wracal do tej gry i robil nowe wyzwania. Ale platyna zdecydowanie nie jest w zasiegu moich mozliwosci - tzn. checi, bo pewnie im dluzej grasz, tym latwiejsza sie wydaje, bo system walki wchodzi w krew.

Pytanie z ciekawosci - ogladales jakies tutoriale, sposoby na danych przeciwnikow, techniki w walce, zeby masterowac te kombinacje?

I czy nie myslales, zeby przy Twoim glodzie kupic sobie trylogie Ninja Gaiden? Zrobienie platyny w dwojce to wciaz chora jazda z tego, co widzialem, ale chyba do DMC4 sie nie zbliza.

[Schrodinger]

Tak się tylko wtrącę że kiedyś Kazuo nawet szanowałem, ale teraz wiem że to chory zjeb z autyzmem i nie szanuje wcale o!

Nyjek ładnia kolekcja giereczek

[Kazuo]

Też Cię kocham  

 

Ale spedzic 100h przy zupelnie nowej grze, a przy grze, ktora kiedys rozwalilem z 7 razy, to dla mnie co innego. Tym bardziej, ze DMC4 juz podczas jednego przejscia ma spory backtracking, wiec przejscie tej gry ponad 15 razy i srobowanie wynikow, to jakis wyzszy poziom gwaltu.

Natomiast bardzo chetnie bede co jakis czas wracal do tej gry i robil nowe wyzwania. Ale platyna zdecydowanie nie jest w zasiegu moich mozliwosci - tzn. checi, bo pewnie im dluzej grasz, tym latwiejsza sie wydaje, bo system walki wchodzi w krew.

Pytanie z ciekawosci - ogladales jakies tutoriale, sposoby na danych przeciwnikow, techniki w walce, zeby masterowac te kombinacje?

I czy nie myslales, zeby przy Twoim glodzie kupic sobie trylogie Ninja Gaiden? Zrobienie platyny w dwojce to wciaz chora jazda z tego, co widzialem, ale chyba do DMC4 sie nie zbliza.

 

Dla mnie dzięki Vergilowi, Lady & Trish, trybowi turbo, Dark Knight mode i trofikom to była praktycznie nowa gra I dobrze piszesz, jedynym wyzwaniem jakie stawia ta platyna to konieczność spędzenia przy grze sporo czasu, bo nie ma tu absolutnie nic niewykonalnego dla średnio zaawansowanego gracza.

 

Tutoriali jako takich nie sprawdzałem, ale lubię czasem pooglądać w akcji największych wymiataczy, więc siłą rzeczy trochę od nich podpatrzyłem, głównie taktyk na bossów. Co do samego stylu walki, to przecież wiadomo, że całą grę mashowałem

 

W Ninja Gaiden grałem (1 i 2), fajne slasherki, ale na takiej samej zasadzie jak Bayonetta - przejść raz, może dwa na wyższym poziomie trudności i nara. Za bardzo mnie w tych grach wkurzał design, chaotyczność oraz elementy platformowe, a walka nie porwała chociażby w połowie tak jak w DMC czy Metal Gear Rising. Wiem natomiast na czym polegają tam platyny i raczej się na nie nie skuszę.

[Daddy]

 

Wczoraj skończyłem po raz pierwszy w życiu DMC4 (SE, w pierwotną wersję nie grałem nie licząc kilkunastu minut w demo na PC ).

 

Nie jestem slasherowym (tak, wiem, łatki nikogo) zjebem jak niektórzy tutaj, więc mając okazję w Game Passie sprawdzić DMC4, to to zrobiłem. Przeszedłem sobie fabułę Nero/Dante, żeby sprawdzić co tam tym razem wymyślili i jak to przedstawili. Oczywiście cutscenki dojebane na maksa, ale cóż innego można się spodziewać po tej serii Co do fabuły, to jest ok, nie ma co się rozwodzić, bo fabuła - z tego, co pamiętam - nigdy najwyższych lotów nie była i nie musiała być.

 

I tak chodzi o gameplay, który mi się podobał. Tylko podobał, bo nie traktuję gier z takiego gatunku jako wyzwanie, jestem januszem, który sieka dla przyjemności od czasu do czasu i jak dla takiego typu graczy przygoda jest warta poznania i przejścia. (Nie chorym) Człowiekiem jestem, więc grałem na poziomie Human, więc i za trudno nie było, dla mnie w takich grach w sam raz.

 

Sprawdziłem też chwilę gameplay Lady (do Trish nie doszedłem, pun not intended) i Virgila i jakoś mi nie siadł, ale też wiem, że się nie zagłębiłem w nie, więc trudno mi oceniać.

 

Podsumowując, dla chorych pojebów takie gry są pewnikiem o wiele lepsze, niż dla januszy, ale i każual będzie się dobrze bawił.

 

8.1/10

 

[Nyjacz]

Brawo, przeszedłeś tutorial!

 

Szanowałbym, gdybyś jak człowiek przeszedł to jeszcze 2-3 razy. Błagam, nie trzeba być wymiataczem, ja w wieku 13 lat, kiedy rozwaliłem najwyższy poziom trudności, uwierz, nie byłem, ale to esencja zabawy, żeby przejść po kolei, tym bardziej że następne przejścia zajmują jakąś śmieszną ilość czasu typu 3h. Ja w wykręcanie S-ek nigdy się nie bawiłem i to jest chyba tym Twoim "byciem chorym człowiekiem", bo rozwalenie gierki na wszystkich poziomach trudności to satysfakcjonująca, krótka i niezbyt wymagająca sprawa.

 

Weź chociaż Devil Huntera przejdź takim typowym rushem.

[Schrodinger]

O Nyu znowu odbiera fun z gry i mówi że Twoje doznania są gorsze od jego bo jest hardkorę i bez trudniejszego poziomu nie ma zabawy  

[Nyjacz]

Taikun, błagam. Po prostu Devile są o przechodzeniu ich kilka razy pod rząd, bo to skrajnie krótkie gry pełne aren i pierwsze przejście to tutorial, poznaje się postacie, kupuje combosy i ulepsza pasek zdrowia, drugie przejście to już inne zabawa, bo od początku ma się wszystkie kombinacje, więc już od startu walka wygląda inaczej, poza tym poziomy trudności w Devilach to nie podniesienie paska zdrowia, a zupełnie inne rozmieszczenia przeciwników - w większych, mocniejszych i bardziej różnorodnych grupach, co po prostu wymusza wyciśnięcie z gry większego funu. Przejście giereczki raz na Humanie to po prostu nie liźnięcie nawet połowy przyjemności, jaką może dostarczyć i tyle. Przecież nie mówię, że ma wyciskać z gry 100% albo masterować S-ki, nie, po prostu przejść grę jak przystało, jak nakazują i do czego namawiają twórcy, nie ja.

[Schrodinger]

Przejście giereczki raz na Humanie to po prostu nie liźnięcie nawet połowy przyjemności, jaką może dostarczyć i tyle. 

 

Aha, fajnie, zbij piątkę z Raikosze bo gadasz dokładnie jak on, nie chce mi się już tracić czasu na Ciebie, po prostu skończ z takim pierdoleniem. 

[Nyjacz]

Ale widzisz różnicę między rozwaleniem DMC na czterech poziomach trudności (eee, no nie wiem, 15-20h?) a spędzeniem setek godzin w Soulsach? Sorry not sorry, nie mówię o robieniu nadludzkich, trudnych, czasochłonnych rzeczy, tylko że 7h Humana w DMC4 to nie jest pewnie nawet kupienie 50% kombinacji. To jest slasher, fajnie że ktoś ma przyjemność z zaliczenia gierki tak po prostu, ale truizmem jest, że przejście gierki 2 levele wyżej dostarcza jej więcej.

 

Jak wejdziesz na reddita nioha, to Ci powiedzą, że jak masz zamiar odpuścić grę przed NG+5, to nawet nie podchodzić, platynka to tylko tutorial, ta gra to wieczny grind i w ogóle. Jeśli porównujesz to, co mówię z czymś takim, to się ostro mylisz.

Ten post był edytowany przez Nyjacz dnia: 10 października 2018 - 10:27

[Daddy]

Nyu, rozumiem Cię w 100%, naprawdę, szczególnie to, co napisałeś w 1. poście pod moim, ale zrozum mnie proszę - nie chce mi się

 

Mam świadomość, że może i tracę, ale robię to z pełną świadomością, że zaliczyłem "tutorial". Ja nie czerpię aż takiej frajdy jak Ty - nie mówiąc już o tym chorym człowieku, który zrobił wszystko wszędzie na S. Chciałem przyjanuszować w tej grze i to zrobiłem i nie mam wyrzutów sumienia.

 

Pamiętasz co pisałeś, że dałbyś człowiekowi prawo wyboru grania w to, co chce (i w domyśle jak chce)? To nie fifka

 

Peace

Ten post był edytowany przez DaddyMadCaddy dnia: 10 października 2018 - 10:40

[Nyjacz]

Ale luzig, ja piszę na pełnym uśmiechu  Przecież jak nie masz zajawy na to, to oczywiście nie próbuję nawet zmusić, raczej chciałem napisać, dlaczego warto.