Fahrenheit (Indigo Prophecy)
#1 Gość__* Napisany 28 czerwca 2005 - 11:48
Nowe dzielo Quantic Dream wydane pod szyldem Atari zapowiada sie wg mnie wysmienicie. Dla ludzi, którzy sie nie orientuja: Quantic to firma, która stworzyla kultowe dzielo (na PC) pt. Omikron: The Nomad Soul - gre, która zaskakiwała nieliniowoscia i genialnym klimatem. Czy i tym razem firma uraczy nas rownie genialnym dzielem? Mysle ze mozemy byc dobrej mysli, bo wszelkie informacje o grze i trailery, które mozna znalezc na necie dowodza, ze dostaniemy gre przygodowa z genialnym klimatem i tajemnicza, mroczna fabula. Thriller, który opowiada o przypadkowych morderstwach dokonywanych przez normalnych ludzi w niejasnych okolicznosciach.
Podobnie jak Omikron, rowniez Fahrenheit (w USA wydany bedzie pod tytulem Indigo Prophecy) zaskakiwac ma nieliniowoscia. Wybory których dokona gracz wplyna na dalszy rozwoj fabuly, co w przygodówkach jest dosc rzadko spotykane. Inny ciekawy patent dotyczy motywu z podzielonym ekranem, na którym widac rozne miejsca akcji jednoczesnie. Wszystko to brzmi jak powiew swiezego powietrza i pozwala sadzic ze Fahrenheit bedzie czyms unikalnym. Muzyke do gry stworzyl sam Angelo Badalamenti (odpowiedzialny za m.in. muzyke do serialu "Twin Peaks"), wiec zapowiada sie pod tym wzgledem prawdziwa uczta dla uszu. Gra bedzie przeznaczona dla wymagajacych graczy, którzy cenia sobie oryginalnosc i przedkladaja opowiedziana historie nad graficzne fajerwerki (choc grafika w grze nie ma sie czego wstydzic). Jesli wszystko pojdzie jak po masle dostaniemy tytul, który moze byc wielkim wydarzeniem na rynku.
Co myslicie o tym tytule? Jest na forum ktos rownie mocno zafascynowany ta produkcja co ja? Jesli nie, strace wiare w gusta graczy konsolowych
ps. na Eurogamer mozna przeczytac pierwsza czesc wywiadu z Davidem Cage'em - szefem projeku Fahrenheit i zalozycielem Quantic Dream. Dowiedziec sie mozna sporo ciekawych rzeczy o grze, m.in., ze prawdziwa nazwa gry to Fahrenheit (która mocno wiaze sie z fabula gry), a zmiana nazwy na rynku amerykanskim byla koniecznoscia wynikajaca ze zbytniego podobienstwa tytulu do filmu Moora, stad w Stanach Indigo prophecy. Ponadto gra nie bedzie typowa, nudna przygodówka, w której uzywamy masy przedmiotów i rozwiazujemy bezsensowne zagadki - Cage okresla Fahrenheit jako "interactive drama". Ciekawe, cy gra rzeczywiscia okaze sie taka rewelacja, na jaka sie zapowiada.
#2 Gość__* Napisany 05 sierpnia 2005 - 09:31
Oj jeszcze zaczniecie pisać w tym topicu o tej grze po premierze, gwarantuje Wam że zaczniecie
#4 Napisany 16 sierpnia 2005 - 11:04
No to mnie przekonałeś, bo dzięki muzyce tego geniusza atmosfera i klimat zarządzą. 8) Ale tak naprawdę to mnie ten tytuł zaintererował już dawno, ale mam to do siebie, że nie czekam na gry z wywieszonym jęzorem (wyjątek stanowi Shenmue 3), nie śledzę newsów, nie oglądam wszystkich możliwych trailerów i nie gram w importy. Tyle. Jak wyjdzie w PALu to z przyjemnością zagram.Muzyke do gry stworzyl sam Angelo Badalamenti (odpowiedzialny za m.in. muzyke do serialu "Twin Peaks"), wiec zapowiada sie pod tym wzgledem prawdziwa uczta dla uszu. Gra bedzie przeznaczona dla wymagajacych graczy, którzy cenia sobie oryginalnosc i przedkladaja opowiedziana historie nad graficzne fajerwerki (choc grafika w grze nie ma sie czego wstydzic).
#5 Gość__* Napisany 16 sierpnia 2005 - 12:42
#6 Napisany 09 września 2005 - 09:30
Na stronie Ultimy jest podane,że premiera już za tydzień czyli 16 września.
Kase mam wiec kupie napewno.
Jestem pewien, że ten temat się mocno rozkręci po premierze Fahrenheita.
#7 Napisany 09 września 2005 - 10:24
W demo zagrałem już 5 razy, choć przechodzi się je w ciągu przysłowiowych pięciu minut to za każdym razem miałem inne zakończenie, co rokuje nieźle samej grze.
Nie jesteś sam w swoim oczekiwaniu Cameron, Nomad Soul był rewelacyjny/rewolucyjny (wyszedł też na Dreamcasta, a nie tylko PC), ten tytuł też zapowiada się rewolucyjnie.
A jak zobaczyłem (i usłyszałem) Badalementiego w czołówce to mnie ścięło. W Nomad Soul David Bowie, teraz Angelo, to się nazywa poważne traktowanie graczy. Nie mogę się już doczekać Fahrenheita, swoją drogą na PC ma być wersja PL, ciekawe czy dub czy kinowa.
#8 Napisany 09 września 2005 - 17:01
#9 Gość__* Napisany 10 września 2005 - 11:29
Commercial Time:
Playtest
#10 Napisany 10 września 2005 - 16:45
Martwi mnie tylko jedno. Mianowicie w trilerze wyhaczyłem scenki w których główny bohater walczy z jakimiś przrośniętymi karaluchami.
Problem polega na tym że jak dla mnie to nie pasuje do koncepcji gry. Nie chciałbym kolejnego Residenta/silenta.
Pół biedy jeśli okaże się żę jest to jakaś " senna schiza " głownego bohatera , bo od tej gry oczekuje czegoś więcej niż tylko latania po Nowym Jorku z łomem w garści i ubijania jakiś pokraków.
#11 Gość__* Napisany 11 września 2005 - 09:32
. Nie mogę się już doczekać Fahrenheita, swoją drogą na PC ma być wersja PL, ciekawe czy dub czy kinowa.
Raczej napewno bedzie to wersja kinowa, zwazywszy na to, ze wydawca mial stosunkowo niewiele czasu na przygotowanie pelnej wersji PL (gra pojawi sie u nas ledwie z tygodniowym opoznieniem w stosunku do swiatowej premiery). I cale szczescie dla "placych w piecu", bo nic by tak nie zepsulo klimatu tej gry jak Pazura podkladajacy glos za glownego bohatera
Martwi mnie tylko jedno. Mianowicie w trilerze wyhaczyłem scenki w których główny bohater walczy z jakimiś przrośniętymi karaluchami.
Problem polega na tym że jak dla mnie to nie pasuje do koncepcji gry. Nie chciałbym kolejnego Residenta/silenta.
Chodzi Ci o scene ucieczki w tym "wybielonym" pomieszczeniu? Ja bym sie raczej nie martwil o ten motyw - nigdzie nie jest przeciez powiedziane, ze scena ta nie jest tylko jakims majakiem Lucasa, zreszta zapewne mamy tu do czynienia z jedenym epizodem, usprawiedliwionym fabula, bo watpie aby QD zdecydowalo sie na masowe umieszczenie w grze tego rodzaju "potworków". Zreszta Fahrenheit to thriller pelna geba, z horrorowatymi Silentami i Residentami tytul ten ma bardzo niewiele wspolnego, to po prostu zupelnie inna bajka i jakiekolwiek porownania sa chybione.
Preorder na gre juz zamowilem, jeszcze kilka dni i gra wyladuje w moim PS2 Ludzie zamawiajcie - taka gra nie zdarza sie czesto!
Edit - cholera, wlasnie wszedlem na strone dystrybutora gry (Lem) i zdeczko sie wq%...Premiera wersji na PS2 - 23 wrzesnia, zas wersja pecetowa zostala przesunieta na pazdziernik. Lipa, choc z drugiej strony moze to i lepiej, bo mozliwe, ze do tego czasu gra pojawi sie na Allegro duzo taniej. Oby
#12 Napisany 11 września 2005 - 10:48
Chodzi Ci o scene ucieczki w tym "wybielonym" pomieszczeniu? nigdzie nie jest przeciez powiedziane, ze scena ta nie jest tylko jakims majakiem Lucasa, zreszta zapewne mamy tu do czynienia z jedenym epizodem, usprawiedliwionym fabula, bo watpie aby QD zdecydowalo sie na masowe umieszczenie w grze tego rodzaju "potworków"
No obyś miał rację że będzie to tylko krótki epizod. Choć z drugiej strony może to być usprawiedliwione przez fabułę w taki sposób że nie trzeba będzie wcale narzekać.
Już niedługo wszystko się okaże.
A i jeszcze zdaje się, że grze będą jakieś wątki okultystyczne, ponieważ kiedy główny bohater wstaje z toalety i zmierza w stronę swojej pierwszej ofiary to można uświadczyć szybkich zmian kadrów i widać jego w otoczeniu świec, i ubranego taką powłuczystą szatę.
Ale oczywiście i w tej kwestii mogę się mylić.
#13 Gość__* Napisany 11 września 2005 - 15:32
Tez jestem ciekawy jak będzie się prezentować polska wersja na PC, zaraz po przejściu na XBOX'ie obbadam jak to wyszło (o ile mój komp da rade ).
#14 Gość__* Napisany 11 września 2005 - 21:32
Oj widze, że kiepsko u was ze znajomością tematu.
wiesz, w przeciwienstwie do Ciebie nie kazdy mial jeszcze okazje grac w ta gre...Zreszta sam potwierdzasz, ze scena z robalem to tylko epizod wiec trafilem chyba calkiem niezle
#15 Napisany 13 września 2005 - 14:29
No nic - czekam na Fahrenheita, mimo wszystkich obaw jakie mam odnosnie tego tytulu. Na razie z recenzji wynika, ze gierka jest naprawde dobra. Juz tylko kilka dni do premiery. =)
#16 Gość__* Napisany 20 września 2005 - 22:06
Prawie 3 godziny gry za mna i z zalem odchodze od konsoli. Fabula poprowadzona jest po mistrzowsku, a motyw polaczenia mysliwego i zwierzyny w jednej grze doprawdy rewelacyjny. No i jest to chyba pierwsza gra, w której sami ukladamy portret pamieciowy "przestepcy" Choc najlepsza jak dotad akcja (wlasnie jestem po traningu gliniarzy w sali gimnastycznej) miala miejsce w biurze, gdzie Lucas uciekal przed wlasnymi "wizjami", a gracz musial przez kilka minut wciskac okreslone kombinacje klawiszy aby wyjsc calo z opresji. Mam nadzieje na wiecej tego typu smaczków w pozniejszej czesci gry (cos czuje, ze nie bedzie ona dluga, skoro po niecalych 3 godzinach zaliczone mam 20 % gry...)
Dziwna to gra, wlasciwie nie wiem czy mozna ja nazwac po prostu przygodówka - Fahrenheit jest bardziej jak interaktywny film - nie przypomina zadnej innej produkcji. Nie ma tu kombinowania z dziesiatkami przedmiotów, po prostu wykonujemy rozne czynnosci podchodzac do okreslonych miejsc. Bardzo spodobal mi sie interfejs rozmowy - kiedy konwersujemy, mamy do wyboru kilka wariantów, sposród których musimy wybrac ten, który chcemy "drazyc" - wszystko na czas, bo pasek rozmowy ucieka niemilosiernie i jesli bedziemy dlugo zwlekac z wyborem kwestii to z dalszej rozmowy nici - w jakiej innej grze bylo takie rozwiazanie? Fahrenheit to doprawdy kupa ciekawych patentów - naprawde, gra zaskoczyla mnie bardziej nie sie spodziewalem. Ciekaw jestem jak dalej potoczy sie fabula i jestem pewien, ze po ukonczeniu gry zagram w nia od razu ponownie i niektóre motywy rozwiaze inaczej (np. nie udalo mi sie sklonic wloczegi na poczatku gry aby powiedzal co widzial). Bardzo dobrze radze sobie z "PAR" (czyli system wciskania odpowiedniej kombinacji analogów w rytmie pojawiajacych sie na ekranie wskazówek), granie na gitarze bluesa sprawilo mi niemala frajde Co wiecej napisac... nie moge sie doczekac jutrzejszego powrotu z pracy
#17 Napisany 23 września 2005 - 18:37
#18 Gość__* Napisany 24 września 2005 - 09:50
#19 Napisany 24 września 2005 - 10:11
#20 Napisany 24 września 2005 - 10:53
Cameron - ja też wystawiłbym tej grze jakieś 8,5/10, ale czy to dużo? Głównie dobija mnie sterowanie i kamera. Do tego doliczyłbym jeszcze naprawdę wiele nielogicznych rozwiązań fabularnych. Natomiast grafa i dla mnie nie jest istotna. Zwróciłem jedynie uwagę na oczywisty fakt, że pod koniec (vide: wspomniana przez Ciebie baza wojskowa) robi się jakoś tak szpetnie. ;P No i modele postaci mogłby być znacznie lepsze...
#21 Napisany 24 września 2005 - 11:59
#22 Gość__* Napisany 24 września 2005 - 14:55
Cameron - ja też wystawiłbym tej grze jakieś 8,5/10, ale czy to dużo? Głównie dobija mnie sterowanie i kamera. Do tego doliczyłbym jeszcze naprawdę wiele nielogicznych rozwiązań fabularnych.
Dla mnie ocena 8.5/10 to naprawde wysoko jesli chodzi o gry, zwazywszy ze "9" oznacza dla mnie gre rewelacyjna, a 9.5 dal bym tylko kilku tytulom obecnej generacji konsol (10 dal bym tylko jednej grze - ICO). Zreszta mniejsza o cyferki, imo Fahrenheit warty jest uwagi ze wzgledu na swoja nieliniowosc i nietypowe rozwiazania. Zgodze sie, ze fabula w grze nie jest idealna, ale napewno jest ciekawa i mowienie o niej jako "szmira" uwazam za nietrafione (gdyby koncówka gry miala decydowac o jakosci fabuly to polowa gier bylaby "szmira"). Gdyby poprawiono sterowanie, ciut polepszono grafike w paru miejscach i zrezygnowano z kilku motywów, które tu nie pasuja (jak chocby ten w wariatkowie przy zgaszonym swietle) - bylby to dla mnie hit przez duze H. A tak - mamy gre bardzo dobra, warta uwagi, jednak nie dla kazdego.
Inna sprawa jest popularnosc gry - na przykladzie tego topica widac wyraznie jak niewielkim zainteresowaniem cieszyl sie ten tytul wsrod konsolowców (przynajmniej z tego forum ) do momentu premiery. IMO Fahrenheit mozna wrzucic do tego samego worka co takie Second Sight (który nota bene rowniez jest thrilerem pelna geba) - wiele osob nie gralo w ten ostatni tytul, mimo ze jest on naprawde swietna gra. Niestety, dzisiaj jesli gra nie wyroznia sie grafika i nie jest glosno reklamowana jako sequel i klon czegostam - nie ma wielkich szans na zaistnienie na rynku. Czy Fahrenheit slabo sie sprzeda? nie wiem - mam jednak nadzieje ze ludzie docenia ta gre, bo chyba wszyscy sie zgodzimy ze zagrac w nia jest naprawde warto.
#23 Gość__* Napisany 25 września 2005 - 09:34
#24 Gość__* Napisany 25 września 2005 - 09:46
no i mozna dymac panienki
#25 Napisany 28 września 2005 - 20:48
http://news.teamxbox... ... es-Charts/
#26 Napisany 29 września 2005 - 09:37
na przykladzie tego topica widac wyraznie jak niewielkim zainteresowaniem cieszyl sie ten tytul wsrod konsolowców (przynajmniej z tego forum )
dobrze, że dodałeś to w nawiasie Nie ma się co sugerować, to forum ma w sumie dosc niewielką ilośc aktywnych userów. Co nie zmienia faktu, że generalnie gracze są dość ograniczeni w swych zainteresowaniach, do tego dochodzi presja mediów i znajomych wmawiających, że koniecznie trzeba kupić i zagrać w ente części jałowych serii jakich pełno na konsolach (sam własnie uległem tej presji zamawiając PES5 )
PS co do samej gry to pozwolę sobie na nią dopiero po jakiejś obniżce albo jak uda się wyrwac okazję na allegro. Ale mam to na liście must have, zbyt wielu ludzi ma o niej dobre zdanie zeby to zlekceważyć.
#27 Gość__* Napisany 08 października 2005 - 03:22
Na początku mnie wciągnęła na maxa przez realistyczne podejście do wszystkiego co się tam działo i tego że trzeba było działać jak w rzeczywistości . Historia również wydała mi się nieanalna ale trzeba sobie jasno powiedziec o plusach i minusach.
Plusy:
+wciągająca historia
+realizm (w większości na początku bo potem to matrix wita)
+poczucie autentyczności historii
+poziom nastroju postaci (ciekawy pomysł)
+i ogólnie chęc zobaczenia o co chodzi co jest najwazniejsze
ale Minusy
-grałem na xboxie i zrozumiałbym gdyby gra została wydana w 2002 roku (naprawdę zrozumiałbym) ale grafika jest po prostu ohydna. Każdy kto grał w splinter cell (nie mówię broń boże o trójce) lub obojętnie co innego z tej perspektywy się po prostu załamie. Enter teh matrix wygląda o 3nieba lepiej, zero efektów, tekstury i modele postaci anemiczne
-sceny walki - wyglądają po prosu śmiesznie i sa kompletnie nie dorobione ale
kolejny minus to dziwny system wciskania klawiszy (przez który jako tako nie możemy się przyglądać prawie scenkom walk bo skupiamy się na kolorkach)
-sterowania - gdy zmienia się kamera można czasem stracić orientację ponieważ nie wiadomo jak kierowa postacią - kto grał wie o co chodzi
I pare pytań niewyjaśnionych jak dla mnie: (SPOILERY)
? główny bohater (nie pamietam już jak ma na imię - to chyba źle) niby nic nie wiedział o co chodzi a tu nagle zaczął latać jak w matrixie - moim zdaniem to trochę dziwnie wyglądało
? był trupem a pani policjantka z nim uprawiała seź wcześniej mówiąc że jest zimny - DZIIWNE
? był trupem a potem dalej żył - nie było scenki pokazującej jakoby już nie był "zimny"
? po cholere męczyli mnie postacią jej partnera? to było niepotrzebne strsznie!
ogólnie gra ciekawa ale strasznie niedopracowana (szczególnie grafa)
#28 Gość__* Napisany 08 października 2005 - 11:14
Spojlery:
- Lucas posiadał moc ponieważ kiedy byl jeszcze w łonie matki znalazł się w pobliżu Chroma Source w Wishita, stopniowo odkrywał ją w sobie. Ile to już było scen w kinie kiedy boahater nagle odnajduje w sobie siłe i mamy naper.dalanke ...
- Jak mówił ten koleś z Purple Clan'u został ożywiony więc pewnie mu stawał.
- Patrz Wyżej, kolesie z Purple Clan przywrócili go do życia, a wyglądał tak bo tak fajniej
- W przypadku Tyler'a widać, że jego wątek został urwany ze względu na brak czasu ew. pod presją wydawcy który ewidentnie narzucił końcówkę.