Skocz do zawartości

Zdjęcie

Kanon


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
351 odpowiedzi na ten temat

#61 Texz Napisany 28 sierpnia 2010 - 14:48

Texz

    1985 AI Bot

  • Forumowicze
  • 29 557 Postów:
Tak jak PM pisze, brak RE4 na tej liście był nie do przyjęcia. Gra może nie jest niczym szczególnym, ale prezentowała nową jakość z połączenia gry TPP ze strzelaniem, którą dopiero później rozbudowano o elementy krycia się za osłonami w Gears Of War* (kolejna gra przełomowa pod każdym względem - cover, blind fire, inspirowana Kill Switchem - grą która niestety nie osiągnęła sukcesu - co za tym idzie nie pociągnęła za sobą całego rynku).
Co jeszcze było w RE4? Cała masa współczesnych rozwiązań w grach akcji. Dość kontrowersyjne QTE (wynalazek z Shenmue), połączone z akcjami kontekstowymi, gdzie trzeba było wcisnąć pokazany na ekranie przycisk (wyskok przez okno, przeskoczenie przez płot etc.). Sama gra to także to pokaz jak świetnie prowadzić grę akcji przez inteligentnie stworzone lokacje, połączone z akcjami które gracze zapamiętają już chyba do końca życia (walka z El Gigante, ucieczka przed chodzącą statułą, motyw z niezabijalnymi potworami z laboratorium). Gra, bez której jakiekolwiek podsumowanie historii gier nie ma prawa mieć miejsca. Tytuł, który dla konsol jest równie ważny jak Zelda czy Metroid. Jeden z najważniejszych tytułów w historii.

*błąd - było krycie się za osłonami, dobrze pamiętam że w jednym momencie, ale było!


edit: z treści niektórych postów widzę, że niektórzy nie rozumieją sensu istnienia tego tematu; nie o dobre gry tu chodzi, ale o kanony, które zmieniły gry na zawsze;
tak samo jak Half Life 1, ale już nie tak samo jak Half Life 2;
  • 0

#62 Razel Napisany 28 sierpnia 2010 - 14:56

Razel

    Błędny rycerz

  • Forumowicze
  • 11 411 Postów:

Razel - dobra selekcja, ale to są te pierwsze arcade'ówki (jeszczemożna dodać Ponga czy Pacman). A jakieś bardziej złożone gry z lat 70' i 80'?

Jeszcze kilka tytułów z lat 80. dam ale nie chcę wszystkiego na raz dawać. No i oczywiści daję tylko gry w które grałem. Będę wrzucał po parę na post (żeby to łatwiej było ogarnąć) w miarę chronologicznie wg okresów w których były wydawane.
  • 0

#63 Blizzard Beast Napisany 28 sierpnia 2010 - 15:04

Blizzard Beast

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 4 576 Postów:

Nie, niczego mi nie pokazałeś. Final Fantasy 7 jest zupełnie niezbalansowane pod względem trudności (czy może jest zbalansowane tak, żeby przypadkiem nikt nigdy nie utknął), przez co systemu pakowania tych kulek nie trzeba zupełnie zgłębiać. "Przyjemność płynąca z pakowania"? Dobre sobie, grindowanie w tej grze jest bezużyteczne (chyba jedyna różnica to taka,że im więcej grindowałeś, tym trudniejszy końcowy przeciwnik, przynajmniej coś takiego mi kumpel w klasie mówił - oczywiście nie przechodziłem drugi raz, żeby sprawdzić).

Kanon to nie jest ranking popularności ("definiowanie czegokolwiek w mainstreamie"), a Final Fantasy 7 w branży niczego nie zmieniło - przedtem JRPG były praktycznie identyczne, były też gry z dużą ilością FMV (co było naturalnym kierunkiem dla części developerów po wprowadzeniu CD). Zwiększyła się popularność Final Fantasy i nic poza tym. FF7 nie jest klasykiem.

Razel - dobra selekcja, ale to są te pierwsze arcade'ówki (jeszczemożna dodać Ponga czy Pacman). A jakieś bardziej złożone gry z lat 70' i 80'?


Od kiedy zbalansowanie poziomu trudności jest warunkiem koniecznym do bicia w kanonie? o_O Przeleciałeś przez grę, Twoja sprawa. Dla ludzi chcących się w nią zagłębić i wszystko zrobić pakowanie jest jedyną możliwością osiągnięcia tego, i wtedy wymiata. Pobiegnij do Ruby'ego, czy Ultimy i zobaczymy ile tur przetrwasz bez grindowania. Jeszcze raz mówię - jeśli system jest wg Ciebie słaby, bo gra była łatwa, to jest to gówniany argument. Jeśli przejdę Halo na najłatwiejszym poziomie trudności to myślisz, że będę zachwycał się AI przeciwników i epickością walk? Nie powiem, że walki są nudne, durne i banalne. A za opinię, że FF VII niczego w branży nie zmieniło - :clown: Sorry, ale jest tak absurdalna, jak tekst, że Halo nic w branży nie zmieniło. I znowu - to nawet nie ma znaczenia. PD też nic nie zmieniło, ale powinno być w kanonie. I tyle.
  • 0

#64 Texz Napisany 28 sierpnia 2010 - 15:06

Texz

    1985 AI Bot

  • Forumowicze
  • 29 557 Postów:
PD w kanonie? O tej grze już mało kto dziś pamięta :clown:
  • 0

#65 torq314 Napisany 28 sierpnia 2010 - 15:21

torq314

    Buddhabrot

  • Forumowicze
  • 24 485 Postów:
ja się dopiero włączam w temat, ale nie zgadzam się na brak Elderscrolls.

pierwszy Daggerfall w momencie premiery był przełomowy i szokujący, nie olbrzymią liczbą błędów które wypominają Ci co NIE GRALI, ale ogromem i swobodą świata, które ukochali Ci co grali. seria konsekwentnie wyznacza swoją tożsamość, można jej nie lubić, ale nie da się jej odmówić ani wyjątkowych walorów artystycznych (Oblivion!) ani tym bardziej wpływu na grameplayowe otoczenie w działce RPG. to przecież o Elderscrolls pomyślimy najszybciej jeśli ktoś zapyta o przedstawiciela gatunku western-RPG (czy cRPG), w odróżnieniu od jrpg. jasne, to były kiedyś Eye of Beholdery, są konsekwentnie gry od Bioware itd.itp ale to właśnie Elderscrolls określiło ten kierunek.

jeśli miałbym wskazać przedstawiciela gatunku, to Daggerfall byłby niesprawiedliwy - mimo wszystko nie zagrało w niego aż tylu graczy co w Morrowind. poza tym Morrowind był już na konsole. wskazuję więc na Morrowind.
  • 0

#66 Blizzard Beast Napisany 28 sierpnia 2010 - 15:22

Blizzard Beast

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 4 576 Postów:
OLO, super input, texz-style. Jakbyś misiu wiedział co to kanon, to byś nie wyskakiwał z takim tekstem. No i oczywiście gdybyś znajdował się w 2000 roku na jakiejś sensownej planecie, a nie głęboko we własnej d*.
  • 0

#67 Razel Napisany 28 sierpnia 2010 - 15:30

Razel

    Błędny rycerz

  • Forumowicze
  • 11 411 Postów:
Kolejna paczka:

Montezuma's Revenge - klasyka platformówek. Gra którą osobiście chyba najmilej wspominam z tytułów "starszej daty". Jak na owe czasy trzeba szczerze przyznać, że cały świat (a dokładnie labirynt w piramidzie) był pokaźnych rozmiarów - gra składała się z 99 komnat, a więc to robiło wrażenie. Chodzenie, zbieranie kluczy, otwieranie drzwi, omijanie przeciwników, zbieranie skarbów itp. Naprawdę potężny, a zarazem wspaniały tytuł. Gra mojej młodości.

Pac-Man - ktoś nie pamięta/nie grał w tą grę? Ileż radości dawało zbieranie (a dokładniej zjadanie) kropeczek rozmieszczonych na planszy tą żółtą kulką. Kto nie cieszył mordy po zebraniu power-upa i nie szczerzył zębów polując na uciekające przed nami duszki? To było bezcenne :^^: Gra również doczekała się miliona klonów i stanowi kamień milowy w dziedzinie gier video. Absolutny klasyk gatunku, bez najmniejszego "ale".

Bomberman - nigdy rozsadzanie przeciwników nie dawało tyle frajdy :) Niezwykle proste zasady, a jednak rzesze fanów po dziś dzień wspominają tą grę z łezką w oku, a nawet wciąż szpilają w nią. Zbieranie dopałek zwiększających zasięg wybuchu, możliwość detonacji w wybranym momencie dawało jeszcze większego "fun'a". Cudowne dziecko Hudson Softu, które otrzymało wiele kontynuacji i klonów, jednak jego najlepszą wersją jest Bomberman Online - geniusz w multi, a radość po pokonaniu trzech żywych przeciwników nigdy nie była tak wielka. Wspaniały twór od Panów z Japonii.

Boulder Dash - Cudowny twór logiczno-zręcznościowy. Trudna i wymagająca, ale zarazem dająca MASĘ frajdy. Kombinowanie jak i manualne umiejętności wymagały sporej praktyki. Zamienianie przeciwników w "kryształki", paniczna ucieczka przed goniącymi nas "motylkami", rozprzestrzeniająca się lawa, która zmuszała do szybszego działania. Absolutna klasyka gier logiczno-zręcznościowych, w którą grając teraz nie ma powodów do krzywienia się - szczególnie ta wersja:
Dodany obrazek
  • 0

#68 Gość_Carbon_* Napisany 28 sierpnia 2010 - 15:30

Gość_Carbon_*
  • Goście
W przypadku większych sporów w których, znając forum, nikt nikogo nie przekona niech każdy, kto chce zająć stanowisko w przypadku takiej pozycji, napisze czy jest za czy przeciw. Taką grą jest przykładowo Tomb Raider, który imo powinien zostać na liście. Gra zapoczątkowała prawdziwy pochód gier tpp-adventure, rozwinęła eksplorację i walkę w świecie 3D. Gorąco popieram również propozycję SotC / ICO z całą zaprezentowaną wcześniej argumentacją. Bardzo ciężko oceniać te gry, bo nie ma ich do czego odnieść. To dziwne, odrobinę mistyczne i niepowtarzalne przeżycie dla koneserów dobrego grania ;) Na liście brakuje przedstawicieli mordoklepek, a to również pokaźna część historii. Proponuję tutaj Street Fighter II. Gra rozpoczęła boom na bijatyki na początku lat ' 90. Sporo innowacji i utworzenie wielu trwających do dzisiaj standardów gatunku (system zadawania ciosów, comba, kręcenie ćwierć kół, itp)
  • 0

#69 xell Napisany 28 sierpnia 2010 - 15:47

xell

    Flawless Cowboy

  • Forumowicze
  • 21 315 Postów:

Od kiedy zbalansowanie poziomu trudności jest warunkiem koniecznym do bicia w kanonie? o_O Przeleciałeś przez grę, Twoja sprawa. Dla ludzi chcących się w nią zagłębić i wszystko zrobić pakowanie jest jedyną możliwością osiągnięcia tego, i wtedy wymiata. Pobiegnij do Ruby'ego, czy Ultimy i zobaczymy ile tur przetrwasz bez grindowania. Jeszcze raz mówię - jeśli system jest wg Ciebie słaby, bo gra była łatwa, to jest to g**niany argument. Jeśli przejdę Halo na najłatwiejszym poziomie trudności to myślisz, że będę zachwycał się AI przeciwników i epickością walk? Nie powiem, że walki są nudne, durne i banalne. A za opinię, że FF VII niczego w branży nie zmieniło - :clown: Sorry, ale jest tak absurdalna, jak tekst, że Halo nic w branży nie zmieniło. I znowu - to nawet nie ma znaczenia. PD też nic nie zmieniło, ale powinno być w kanonie. I tyle.

1) Oczywiście, że balans trudności jest konieczny, to jedna z najważniejszych rzeczy w grze
2) Walczyłem z bossami Ruby i Emerald (Weapon? czy jakoś tak) i faktycznie na nich zginąłem nie raz i nie dwa (ale ich capnąłem. Ultimy w grze nie zastałem, nawet nie słyszałem o tym bossie), ale po pierwsze oni się pojawiają na zasadzie "przenurkuj pół oceanu to ich znajdziesz", po drugie przez 40 godzin poprzedzające ich przydałoby się jakiekolwiek wyzwanie, bo po to się gra a nie ogląda film.
3) Posługujesz się ogólnikami, w stylu "hahaha ten clown twierdzi, że FF7 nic nie zmieniło". A nie wymieniłeś ani jednego elementu, które FF7 zmieniło.
4) PD nikogo


Boulder Dash :kult: - jako jedyny w bloku przeszedłem tę grę. :jeee: Super była, zawsze trzeba się było mieć na baczności. To, że można było przeciwników wykończyć pośrednio, mając skończoną amunicję (spadające kamienie), i trzeba było uważać, żeby nie zmiażdżyć siebie albo przytrzasnąć drogi naprawdę żyłowało poziom trudności. Klasyk :^^: Choć nie wiem, jakby się w to dzisiaj grało ani jak wpłynęło na inne gry
  • 0

#70 Blizzard Beast Napisany 28 sierpnia 2010 - 15:47

Blizzard Beast

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 4 576 Postów:
Myślę, że i tak po zebraniu gier trzeba będzie zrobić jakieś ankiety.
  • 0

#71 fingus Napisany 28 sierpnia 2010 - 15:59

fingus

    proud gaymer

  • Moderatorzy
  • 35 905 Postów:
Też jestem za usunięciem Portala, bardzo mi się on podoba, ale to za mało na Kanon. ;) Albo może po prostu za wcześnie.
Doom - zgoda, klasyk nad klasyki. I jednak jedynka, bo była pierwsza, dwójka lepsza, ale to tylko więcej leveli, więcej potworów, może parę nowości. Choć może wystarczy być lepszym, by wygrać z pierwszym, jak sądzicie? A co z Duke Nukem 3D - swego czasu bardzo ceniony za interakcję z otoczeniem (niszczenie wszystkiego), charyzmatycznego bohatera i swoisty humor. A co z Quake - za prawdziwie trójwymiarowy świat i przeciwników. Co prawda nie był w tym zupełnie pierwszy, ale na pewno wiele zrobił dla rozwoju FPSów. Jesteście za tym, aby też je dodać?
RTSy poza Starcraftem - jak się namyślicie czy jeszcze jakiś zasługuje, to dajcie znać, można wciągnąć więcej niż jeden.
ICO oraz Shadow of the Colossus - ok, dodaję do listy.
Crash Bandicoot - za słabe to uzasadnienie, Nyu, bym je połknął. ;-)
Beyond Good & Evil - bardzo ją lubię i cenię, na pewno świetna, niedoceniona gra, ale czy zasłużyła na miejsce w Kanonie? Podobny problem mam z Planescape Torment. Rozbudowana fabularnie, znakomita historia i opowieść, zapadające w pamięć postaci, przejmujące tło i świat, ale czy jest takim punktem odniesienia, jak np. Doom czy Zelda?

Half-Life - zgadzam się, że to pierwsza część wprowadziła wiele (kopiowanych później przez innych) patentów, dlatego ją bym wstawił do polecanych.
GTA - ja bym zostawił 3 w polecankach.
Silent Hill - to jak, jedynka, czy dwójka?
Final Fantasy VII - jakieś jRPG powinno się pojawić i reprezentować ten gatunek. Gdy kiedyś dopytywałem o jRPG godne polecenia, zostałem odesłany raczej do Chrono Cross, niż Finala, ale może chodzi o daty wydania. Final Fantasy zapewne przyczyniło się do rozpowszechnienia tego gatunku na zachodzie, coś jeszcze? Na razie, ze względu na rozpoznawalność, skłaniam się, że to dobry reprezentant gatunku. Chyba, że ktoś poda innego. Ale to faktycznie rzecz dla fanów jRPG.

Mafia, Perfect Dark, Conker's Bad Fur Day - nie wiem, czy to nie podobny przypadek, co Portal, BG&E, Torment - świetne gry, może "czyjeś ulubione", ale czy kanoniczne? Jeśli je wstawimy, to czemu nie Tormenta czy Beyonda? Ale jeśli nie będzie wielkich protestów (do Mafii były), to można chyba dorzucić do listy.

Tony Hawk's Pro Skater 2 - nie znam się, jeśli nikt nie wskaże, że jakiś inny reprezentant gatunku byłby odpowiedniejszy, gra wyląduje na liście.
Wipeout 3 - to co wyżej.

Zelda - no to mamy otwartą dyskusję: Okaryna, czy Wind Waker? A może Link to the past? :)

Forza Motorsport 2/3 - nie moja specjalność - parę ścigałek pewnie się przyda. Ale jakie? Gran Turismo? Proponowano jeszcze Need for Speed.

Padł też Unreal Tournament - sporo FPSów się robi. Ja rozumiem, że gatunek popularny, ale może lepiej zdecydować sie na takie naprawdę kanoniczne pozycje i najważniejszych reprezentantów, niż wymieniać wszystkie, które się podobały i były popularne.

Elderscrolls - chyba racja, należy dodać. Daggerfall? Przed nim była chyba jeszcze "Arena".

Street Fighter II - bijatyki, to nie moja specjalność, więc znów: niech miłośnicy wskażą, którzy reprezentanci są najbardziej godni znaleźć się na liście. :)

RE4 jest na liście, Texz.

Ze staroci Razela: Tetris, Arkanoid, Space Invaders/Galaxian, River Raid, Montezuma's Revenge, Pac-Man, Bomberman, Boulder Dash. Mam tylko wątpliwości odnośnie River Raid (owszem, zagrywałem się, ale może jednak znajdzie się jakiś bardziej klasyczny scrolling-shooter) oraz Montezumy (też się zagrywałem, ale może da się wskazać inną labiryntówkę z tamtych czasów jako równie reprezentatywną). Boulder Dash - lekkie wahanie, czy raczej nie Sokoban powinien zająć to miejsce.

Za chwilę odświeżę listę.
  • 0

#72 ogqozo Napisany 28 sierpnia 2010 - 16:00

ogqozo

    Nightmare

  • Forumowicze
  • 914 Postów:
Chrono Trigger jest lepsze, niż jakiekolwiek jRPG, nie mówiąc już o wymienionych tu gierkach o zabijaniu smoków w stylu Diablo, Baldur's Gate itp.

Natomiast FF to jednak bardzo wpływowa i popularna seria, "siódemka" jest najpopularniejsza, ale jest też debilna, czego nie da się powiedzieć o "szóstce" czy nawet "ósemce". Ja bym widział FF6 jako pewien symbol tego, co najlepsze w serii, czyli scenariusza.

Chrono Trigger jest prawdopodobnie jedną z 2-3 najlepszych gier wszech czasów, tak że chyba się kwalifikuje do "kanonu"? Generalnie mamy serię dwóch gier na dwie bardzo popularne konsole, i obie gry są najbardziej kompletnymi, najlepiej wyreżyserowanymi pozycjami w całej bardzo bogatej bibliotece swoich konsol. Jak to nie jest "kanon", to nie wiem, jaki jest "kanon", chyba tylko Tetris i Okaryna.
  • 0

#73 Razel Napisany 28 sierpnia 2010 - 16:01

Razel

    Błędny rycerz

  • Forumowicze
  • 11 411 Postów:
Sonic the Hedgehog - maskotka Segi i odpowiedź na pupilka Nintendo czyli Mariana. Geniusz od "niebieskich". Czysty fun, kosmiczne prędkości, spiny, pierścienie zamiast energii, genialnie poukładane levele. Gra swoim dynamizmem zwyczajnie urywa łeb. Po dziś dzień lubię sobie pyknąć w Sonica, a warte zaznaczenia jest to, że gra ANI TROCHĘ się nie zestarzała. Kto nie grał ten... Ktoś w to nie grał?

Super Mario Bros. - tak tak, to ta część w którą u nas każdy zagrywał się na popularnym "Pegazie". Zdecydowanie NAJWIĘKSZY klasyk platformówek, którego chyba każdy przeszedł co najmniej raz i to zapewne metodą "z lvl 1-2 do lvl 4-1, z lvl 4-2 do 8-1 :^^: ). Każdy skakał grzybkowi na łeb, każdy zjadał grzybki by być dużym Mario i każdy rajcował się tą grą jak dziecko grzechotką.

Super Mario World 2: Yoshi's Island - mój osobisty faworyt z gier 2d w których bohaterem jest Marian (tutaj baby Mario i Yoshi). Po pierwsze FENOMENALNA pastelowa grafika, która robi po dziś dzień, masa wspaniałych patentów, możliwość masterowania leveli na 100%, no i dodajmy do tego ilość plansz do przejścia. Jeżeli mam zaoferować jakąś platformówkę z Marianem zdecydowanie stawiam na ten tytuł. Ponadczasowy, w który gra się rewelacyjnie nawet teraz i dostarcza masę radości.
  • 0

#74 fingus Napisany 28 sierpnia 2010 - 16:09

fingus

    proud gaymer

  • Moderatorzy
  • 35 905 Postów:
Lista (na zielono do dyskusji):
1. The Legend of Zelda (The Legend of Zelda: Ocarina of Time)
2. Super Mario (Super Mario 64)
3. Grand Theft Auto (Grand Theft Auto III)
4. SoulCalibur
5. Uncharted
6. Metroid (Metroid Prime)
7. Tekken
8. Half-Life
9. Resident Evil 4
10. Mass Effect
11. Halo (Halo: Combat Evolved)
12. Metal Gear Solid ???
13. System Shock 2 BioShock
14. Ninja Gaiden
15. Civilization (Civilization IV)
16. Tomb Raider (która część?)
17. Diablo (Diablo 2)
18. World of Warcraft
19. StarCraft
20. Heavy Rain (czy Fahrenheit?)
21. Silent Hill (1 czy 2?)
22. Sonic the Hedgehog (???)
23. The Secret od Monkey Island
24. Fallout (Fallout 2)
25. Mafia
26. Forza (2 i 3) - ???
27. Portal
28. Baldur's Gate
29. Doom (Doom 2)
30. ICO
31. Shadow of the Colossus
32. Final Fantasy (a może ine jRPG?)
33. Tony Hawk's Pro Skater 2
34. Wipeout 3
35. Elderscrolls (Daggerfall)
36. Street Fighter II
37. Tetris
38. Arkanoid
39. Space Invaders/Galaxian
40. River Raid
41. Montezuma's Revenge
42. Pac-Man
43. Bomberman
44. Boulder Dash

45. Quake (Quake 1)
46. Duke Nukem 3D
47. Unreal Tournament
48. Crash Bandicoot
49. Beyond Good & Evil
50. Planescape Torment
51. Perfect Dark
52. Conker's Bad Fur Day

53. Gran Turismo
54. Need for Speed

  • 0

#75 Kradziej Napisany 28 sierpnia 2010 - 16:33

Kradziej

    Wciąż dzieciak

  • Forumowicze
  • 16 004 Postów:
Pora na parę moich - wydaje mi się, że dość kontrowersyjnych - propozyji:
Pokemon (Crystal Edition?) - seria Pokemon pokazuje, jak powinna wyglądać idealna gra na konsole przenośne. Prosta, ale rozbudowana. Pozwalająca na krótkie partyjki, ale starcząca na setki godzin. Poza singlem oferująca także pasjonujący multi. Przede wszystkim: tak uzależniająca, że chce sie w nią grać w autobusie, tramwaju, szkole czy pracy. Edycja kryształowa była najlepsza, choć niestety nie grałem jeszcze w Heart Gold i Soul Silver - remake'i generacji "Poków", do której Crystal należał. Są lepsze?
Call of Duty 4: Modern Warfare - Infinity Ward stworzyło zabójcze skrypty w niesamowicie emocjonującym singlu, pokazała, co znaczy "filmowość" (nie polegająca na ogromie cutscenek) i dopełniła to świetnym multiplayerem. Ale przede wszystkim, ekipa stworzyła grę, dzięki której teraz mamy taki zalew modern FPSów, która sprzedała się w niesamowitych ilościach dzięki temu, że trafiła idealnie zarówno do hardkorowców, jak i graczy bardziej niedzielnych.

Dziwi mnie brak sprzeciwów odnośnie WoWa, ale... to dobrze :) Zgadzam się co do Elder Scrolls - jakiś przedstawiciel RPGów z ogromnymi światami powinien się tu znaleźć, a co pasuje lepiej, niż Morrowind?
  • 0

#76 Razel Napisany 28 sierpnia 2010 - 16:35

Razel

    Błędny rycerz

  • Forumowicze
  • 11 411 Postów:
Kolejne:

Sensible World of Soccer - piłka nożna nastawiana na czysty fun. Nigdy nie było i już raczej nie będzie takiego "feelingu" jak przy tej grze w kwestii sportówek, a zwłaszcza piłek nożnych. Do tego tysiące drużyn, dziesiątki tysięcy zawodników, rozbudowany tryb managerski zawarty w grze, gdzie było można zarówno być tylko managerem jak i managerem/graczem. Budżet w prawdziwych pieniądzach, negocjacje z możliwością dodanie w klauzule zawodników, zawodnicy mieli statsy i swoje główne atrybuty okraszone trzema literkami przy nazwisku i ilością gwiazdek jako ich poziomie ogólnym. Gameplay nawet dziś daje poro frajdy i świetną sprawą jest sobie pyknąć parę meczyków w to cudo. Przy tej grze nie może być żadnych dyskusji, a dodajmy do tego, że od tej gry zaczęło się w Polsce organizowanie turniejów w gry :)

Worms (mój faworyt to WWP) - niezwykle proste zasady. Parę robali przeciwko paru robalom, zestaw broni i jazda. Ciekawe bronie, sympatyczna wyrzynka, dużo humoru i prawdziwa studnia bez dna jeśli zasiadło się do tej gry z paroma znajomymi. Genialna "turówka", która o dziwo z biegiem czasu jakby młodnieje, a po kilkumiesięcznej przerwie daje jakby jeszcze większy fun niż jak się poprzednio grało. Zdecydowanie klasyk.

Mortal Kombat - kto nie był na salonie by sobie popykać w Mortala? kto nie szedł na salon popatrzeć jak ktoś robi "fatala"? Nie wierzę, że jest ktoś kto nie jarał się tą grą. Krew, brutalność - to przyciągało i wyciągnęło tą serię na absolutne szczyty popularności wyrabiając jej niezłą renomę, która nie osłabła nawet mimo kilku gorszym pozycjom wydanym przez panów z Midway. Co by o tej grze nie mówić - zrobiła różnicę.

Street Fighter II (osobiście wybieram Super Street Fighter II: The New Challengers) - gra całkowicie inna od Mortala. Jak "tam" głównym atutem była brutalność tak tutaj gameplay był (jest) po prostu przepyszny, fenomenalny i same słodkości. W gruncie rzeczy ta właśnie część pozostaje moją ulubią z serii Street Fighter, a sama gra dosyć znacznie przyczyniła się do rozwoju gatunku. Jeśli ktoś mi mówi, że ta gra się zestarzałą to mu się śmieję prosto w twarz. Dla mnie wciąż no.1 .
  • 0

#77 Gość_Carbon_* Napisany 28 sierpnia 2010 - 16:47

Gość_Carbon_*
  • Goście
Street Fighter ll vs Mortal Kombat? Obie gry to kawał historii, ale gdybym musiał wskazać tylko jedną, która wniosła więcej, wybrałbym SF2 z powodów, które opisałęm w poprzednim poście. Mimo, iż zdecydowanie wolę MK. Można również zastanowić się, czy nie wepchnąć przedstawicieli 3D jak pierwszy Tekken, VF czy SoulCalibur (DC).
  • 0

#78 ogqozo Napisany 28 sierpnia 2010 - 16:49

ogqozo

    Nightmare

  • Forumowicze
  • 914 Postów:
Worms nie jest niczym specjalnym. Na pewno Pokemony swoją skalą, rozbudowaniem, popularnością biją Worms tysiąckrotnie na głowę. Oczywiście, że powinny być. Wszyscy uważają, że Crystal jest najlepsze, ze swoim czujnikiem czasu i światem, który żył przez cały tydzień.

Jeśli samochodówki, to Gran Turismo. Nie sądzę, żeby Forza albo Need for Speed były wystarczająco innowacyjne, robiły na tyle dużą różnicę, żeby je włączać w tę listę. Tzn. jestem pewien, że tak nie jest.

Jeśli future-racery, to moim zdaniem F-Zero. Proste: F-Zero było pierwsze, a jeśli ktoś uważa, że Wipeout jest lepszą grą, to naprawdę nie sądzę, żeby różnica była wielka. F-Zero ustaliło podstawowe zasady gatunku: szybkość, niebezpieczeństwo, dopałki, techno muza. To się nazywa "kanon" jak dla mnie.

Jeśli Zelda, to tylko Okaryna. Nie widzę podstaw do dyskusji.

Arkanoid, Heavy Rain - nie mam pojęcia, co te gry wniosły.

Nie do końca czaję, czemu nie ma Goldeneye. Jedna z kilku najbardziej rewolucyjnych gier w historii konsol, dopracowana, żywotna, ze świetnym single i multi, do dzisiaj fajnie się gra (zakładając, że ktokolwiek ma jeszcze działającego pada do N64).
  • 0

#79 Razel Napisany 28 sierpnia 2010 - 16:59

Razel

    Błędny rycerz

  • Forumowicze
  • 11 411 Postów:
Chrono Trigger - ta gra pokazała, że jRPG to nie musi być popierdółkowata gra, a może być małym dziełem sztuki. Piękna grafika, któa w żaden sposób nie razi po oczach nawet teraz, FENOMENALNA ścieżka dźwiękowa, która niejednemu wciąż przygrywa, piękna przygoda i masa różnych zakończeń Podróże w czasie, niebanalna historia - z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że ta gra pokazuje jak powinien wyglądać wzorowy jRPG. Absolutne szczyty ery 16 bit.

Chrono Cross - uhhhh. Zacznijmy od grafiki. Najpiękniejsza gra na pierwszą konsolę Sony. Najlepszy Soundtrack jaki kiedykolwiek napisano dla gry. Wspaniała historia, baśniowa oprawa nieliniowy scenariusz, 10 zakończeń, genialny i rozbudowany system walk, ok 40 postaci do zebrania, brak podbijania leveli podczas walk (!) - nie ma żmudnego łażenia walczenia itp. nie chcesz latać pół godziny "tuningować" się by pokonać bossa to nie latasz. Levele dostaje się tylko po pokonaniu bossów (których i tak trzeba pokonać by przejść dalej), a przeciwników można omijać bo są widoczni na planszy. Dwa różne wymiary, które pozwalają i dają możliwość kombinowania by zebrać dodatkowe postaci i robić bonusowe questy.
Zwyczajnie w świecie NAJLEPSZY jRPG jaki powstał i szczytowe osiągnięcie panów ze Square. Godny następca Chrono Triggera, który zdetronizował swojego młodszego braciszka. FFVII przy bezpośrednim porównaniu do CC, jest bezbronne jak dziecko w walce z terrorystą. Absolutny majstersztyk, który już nigdy nie zostanie zdetronizowany. :kult:
  • 0

#80 Gość_Carbon_* Napisany 28 sierpnia 2010 - 17:00

Gość_Carbon_*
  • Goście

Nie do końca czaję, czemu nie ma Goldeneye. Jedna z kilku najbardziej rewolucyjnych gier w historii konsol..

Sorry, ale czy możecie nie pisać ogólnikami, tylko wyjaśnić co rozumiecie pod pojęciem zwrotów których używacie? Ja znam tę grę, ale..
  • 0

#81 Razel Napisany 28 sierpnia 2010 - 17:02

Razel

    Błędny rycerz

  • Forumowicze
  • 11 411 Postów:

Worms nie jest niczym specjalnym. Na pewno Pokemony swoją skalą, rozbudowaniem, popularnością biją Worms tysiąckrotnie na głowę. Oczywiście, że powinny być. Wszyscy uważają, że Crystal jest najlepsze, ze swoim czujnikiem czasu i światem, który żył przez cały tydzień.

Jeśli samochodówki, to Gran Turismo. Nie sądzę, żeby Forza albo Need for Speed były wystarczająco innowacyjne, robiły na tyle dużą różnicę, żeby je włączać w tę listę. Tzn. jestem pewien, że tak nie jest.

Jeśli future-racery, to moim zdaniem F-Zero. Proste: F-Zero było pierwsze, a jeśli ktoś uważa, że Wipeout jest lepszą grą, to naprawdę nie sądzę, żeby różnica była wielka. F-Zero ustaliło podstawowe zasady gatunku: szybkość, niebezpieczeństwo, dopałki, techno muza. To się nazywa "kanon" jak dla mnie.

Jeśli Zelda, to tylko Okaryna. Nie widzę podstaw do dyskusji.

Arkanoid, Heavy Rain - nie mam pojęcia, co te gry wniosły.

Nie do końca czaję, czemu nie ma Goldeneye. Jedna z kilku najbardziej rewolucyjnych gier w historii konsol, dopracowana, żywotna, ze świetnym single i multi, do dzisiaj fajnie się gra (zakładając, że ktokolwiek ma jeszcze działającego pada do N64).

tu nie chodzi tylko o innowacyjność, ale kultowość. Nie powiesz mi, że nie grałeś w Arkanoida, że ta gra nie ma miliona klonów i jest tytułem który przeszedł bez ech ginąć w tłumie innych gier nie wyrabiając sobie marki znanej po dziś dzień.
  • 0

#82 Kaxi Napisany 28 sierpnia 2010 - 17:06

Kaxi

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 14 159 Postów:

Rozumiemy, że nie zapoznałeś się z pierwszym postem?



Sorry, chyba zatrzymałem się na pierwszej stronie, gdy jeszcze ludzie nie wrzucali wyjaśnień i screenów. Mój błąd.

A więc:

UFO Enemy Unknown: przede wszystkim jest to gra kultowa, doczekała się też szeregu (niestety już mniej udanych) sequeli, wkrótce doczeka się fpsowego następcy. Oferowała unikalny miks gameplowy: skomplikowaną strategię turową i grę ekonomiczną, do tego odrobinę akcji (w samolotach). Miała ponadto niezapomniany klimat - ładnie wpisała się popularność wszystkiego z kosmitami. No i była nieliniowa, dawała wybór misji i kierunku rozwoju (a przynajmniej kolejności). Nie znam drugiej takiej gry, który by równała się miodnością.
  • 0

#83 Kradziej Napisany 28 sierpnia 2010 - 17:08

Kradziej

    Wciąż dzieciak

  • Forumowicze
  • 16 004 Postów:

nie mówiąc już o wymienionych tu gierkach o zabijaniu smoków w stylu Diablo, Baldur's Gate itp.

Uuu... ignorancja pełną gębą, widzę? :clown:

Worms nie jest niczym specjalnym. Na pewno Pokemony swoją skalą, rozbudowaniem, popularnością biją Worms tysiąckrotnie na głowę. Oczywiście, że powinny być. Wszyscy uważają, że Crystal jest najlepsze, ze swoim czujnikiem czasu i światem, który żył przez cały tydzień.

I co mają Wormsy do Pokemonów? :neutral:
  • 0

#84 ogqozo Napisany 28 sierpnia 2010 - 17:17

ogqozo

    Nightmare

  • Forumowicze
  • 914 Postów:

Uuu... ignorancja pełną gębą, widzę? :clown:

A dlaczego? O czym twoim zdaniem są te gry? Bo chyba zgadzasz się, że nie są o niczym ludzkim, tak jak Chrono Trigger? Nie mówię, że to jest cecha konieczna dla dobrej gry, ale jednak miło by mi było zobaczyć, że w kanonie gier video jest choć kilka pozycji w miarę inteligentnych.


I co mają Wormsy do Pokemonów? :neutral:

Są grami taktycznymi na tury? Z tą różnicą, że jedna się w zasadzie kończy na tym aspekcie, a druga ma tysiąc innych bajerów poza tym? Ale to tylko świadczy o tym, jak mało znaczące są Wormsy. Ta gra nic nie niesie ze sobą. Gier, w które się fajnie gra ze znajomymi, można wymienić setki.
  • 0

#85 Sotaku Napisany 28 sierpnia 2010 - 17:28

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 679 Postów:
Popieram SWOS i zgadzam się z argumentacją Raza

PES jako gra która rozpowrzechniła turnieje na które zawodnicy zjeżdżali się z całej Polski, gra która latami niepodzielnie panowała w swym gatunku. Broniła się w singlu jak i w multi, jest to gra która zmieniła gry piłkarskie z pociesznych maleństw do piłkarzy przypominających wyglądem prawdziwych zawodników.

Popieram UFO zgadzam się z argumentacją Kaxiego

Frontier, gra handlowa, w której można było obrać wiele dróg sukcesu, można było zająć się handlem, przewozem przesyłek wypełnianiem misji typu zabójstwa, bombardowania itd dla Imperium lub Federacji z czym wiązały się rangi i stopnie z którymi wiązały się atrakcyjniejsze misje. W grze miała być odwzorowana cała droga mleczna, a gra mieściła się na jednej dyskietce 880 kb. Miała też ogromną różnorodność, broni, towarów, statków, misji. Gra została zrobiona przez jednego człowieka Davida Brabena, który tworzył ją 7-8 lat
  • 0

#86 xell Napisany 28 sierpnia 2010 - 17:37

xell

    Flawless Cowboy

  • Forumowicze
  • 21 315 Postów:
Baldur's Gate, szczególnie dwójka, jest znacznie bogatszą ("ludzką?" :clown: ) pozycją niż Chrono Trigger, nie ma nawet porównania. Ja bym ogólnie wpisał BG2 zamiast jedynki, miała uciętą eksplorację, ale poza tym była niesamowitym rozwinięciem. Nie miała wielkiego wpływu na branżę, to byłą ostatnia gra tamtej epoki, ale rozmach był niesamowity.

Zgadzam się z propozycją Koxa co do UFO:EU.

Jeśli chodzi o FPS, to proponuję listę zamknąć na Doom -> HL -> Halo -> COD4
SS2 to bardziej hybryda i jakkolwiek to świetna gra, to powinna wylecieć z listy kanonu gier na rzecz Deus Exa (później mogę podać uzasadnienie).
  • 0

#87 Blizzard Beast Napisany 28 sierpnia 2010 - 17:46

Blizzard Beast

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 4 576 Postów:
 

Jeśli chodzi o FPS, to proponuję listę zamknąć na Doom -> HL -> Halo -> COD4


What a load of bullcrap.
  • 0

#88 Texz Napisany 28 sierpnia 2010 - 17:59

Texz

    1985 AI Bot

  • Forumowicze
  • 29 557 Postów:

OLO, super input, texz-style. Jakbyś misiu wiedział co to kanon, to byś nie wyskakiwał z takim tekstem. No i oczywiście gdybyś znajdował się w 2000 roku na jakiejś sensownej planecie, a nie głęboko we własnej d*.


Śnieżny misiu, piszesz że w 2000 była to przełomowa i genialna gra, która swoim rozbudowaniem zgniatała wszystko, co w tym czasie wychodziło na konsolach. Niemniej jednak kompletnie nie napisałeś jakie to miało przełożenie na branżę gier. Ot wyszła świetna gra i co? Wszyscy nagle zaczęli tworzyć gry Cooperative? Zaczęto tworzyć gry w których zmieniały się zadania w zależności od poziomu trudności? Jakoś nic o tym nie słyszałem, a nawet jeżeli coś takiego było to nie na taką skalę jak stało się przy wypuszczeniu obijającej się jeszcze masę lat później gry - Halo: Combat Evolved. Nawet jeżeli wcześniej wyszło bardzo ambitne PD, co z tego, skoro to właśnie Halo zostało okrzyknięte tytułem, który pokazuje jak powinno się tworzyć nowoczesne gry FPS na konsole. Także w kwestii multi, które później klonowało masę gier, w tym pierwszy KZ, który nie bez kozery był przyrównywany do dzieła, co ja piszę, DZIEŁA Bungie Studios.
Serio piszę, Perfect Dark w kanonach nikogo, nawet jeżeli to bardzo dobra gra i zasługuje na najwyższe uznanie. Wyszła na platformę, która też nikogo, a szkoda, bo gdyby nie to dziś mówilibyśmy że FPSy na konsole są spadkobiercami geniuszu PD.
DEAL WITH IT BB
  • 0

#89 kafei Napisany 28 sierpnia 2010 - 18:00

kafei

    Rikimaru

  • Forumowicze
  • 403 Postów:

Jeśli Zelda, to tylko Okaryna. Nie widzę podstaw do dyskusji.

W sumie się zgadzam ale IMO pierwszą Zeldą, która wyznaczyła pewien standard (przynajmniej jeśli chodzi o gameplay) dla kolejnych było Link's Awakening. Link to the Past było miejscami bardzo frustrujące zwłaszcza jeśli chodzi o dungeony. LA uczyniło Zeldy bardziej przyjaznymi dla gracza dlatego dla mnie to jest pierwsza "idealna Zelda". Okaryna natomiast idealnie przeniosła ideę LA w 3D i jednocześnie wyznaczyła nowy standard nie tylko dla kolejnych Zeld 3D ale dla gier action-adventure 3D w ogóle. Tak więc można chyba uznać że Okaryna była ważniejszym tytułem.
  • 0

#90 Wezyr Napisany 28 sierpnia 2010 - 18:07

Wezyr

    nihil novi sub sole

  • Forumowicze
  • 10 409 Postów:
CoD4 obok Half-Life, Duke Nukem i DOOMa to obraza tych gier.

@Fingus: Silent Hill 1 czy 2: najpierw powiedzmy czym się bronią obydwie części.

a ) Silent Hill 1
Pierwsza była na dobrą sprawę pierwszym horrorem psychologicznym, gdzie dodatkowo wprowadzono mgłę nie jako ozdobę planszy, a jako świat sam w sobie (choć po części chodziło o to, że PSX nie był w stanie wygenerować tak rozległego świata, więc była ta mgła). Była też pierwszą grą, gdzie udźwiękowienie powodowało większy strach, niż grafika na ekranie. Fabuła była ciekawa, dość orginalna, ale nie wyjątkowo głęboka, więc za super fabułę propsy nie polecą. Na pewno na plus idą za to projekty potworów, bo o ile w poprzednich horrorach walczyliśmy gł. z zombie (Resident Evil, Alone in The Dark) to mimo wszystko Silent Hill postawił na demony. Najmocniejszym punktem obok udźwiękowienia był też "świat alternatywny", który powodował, że praktycznie graliśmy w drugą grę. Latarka i radio powodowały u mnie (jako młodziaka jeszcze) tak mocne przeżycia, że z bólem przechodziłem korytarze tego skrajnie popierdolonego świata. Nie uważam, że SH1 był najlepszą częścią serii, ale ta gra straszy lepiej od Dead Space i innych Obscure razem wziętych. Dodatkowo Silent Hill ma nad Residentem przewagę w postaci łamigłówek, które naprawdę wymagają użycia materii szarej (w przeciwieństwie do Resident Evil, gdzie wszystko jest schematem znajdź -> podnieś -> włóż).

b ) Silent Hill 2
Druga część różni się dość od poprzedniej, gdyż jest od niej troche "spokojniejsza" (taaa k***a), ale o wiele wiele większy nacisk kładzie na fabułę. James też ma standardowe kombo latarka + radio, zabija potwory i rozwiązuje jeszcze trudniejsze zagadki. Tym co odróżniało (i w mojej opinii przewyższało) Silent Hill 2 od poprzedniczki był niestabilny emocjonalnie bohater. W tej części skupiamy się raczej na wnętrzu, poświęceniu dla drugiej osoby, zagadkach umysłu, sumieniu oraz cierpieniu. Silent Hill 2 do tej pory jest jedną z gier, która może poszczycić się naprawdę piekną, głeboką oraz pełną symboliki fabuła. Historia była prowadzona tak sprawnie, że gracz czuł takią empatię do postaci, że zdawały się prawie żywe. Najgorsze jest to, że im bardziej spadaliśmy na dno moralne wraz z bohaterem, tym bardziej gra podnosiła poziom shizy (zwłaszcza epicka końcówka). SH2 jest też grą gdzie Akira Yamaoka pokazał się nam jako muzyk, a nie tylko dźwiękowiec co zaowocowało jednym z najpiekniejszych OSTów w historii. Drugiej takiej gry, ani części w serii nigdy nie będzie i ta gra staje się monumentem cięzkiej pracy włożonej w to by gracz był zadowolony z fabuły, muzyki, grafiki oraz zostawał z wieloma pytaniami bez odpowiedzi. Wg. mnie Silent Hill 2 jest jedną z gier wszechczasów.



Jeśli ktoś ma coś do dodania niech dopisze. Dla mnie Silent Hill 2 powinien znaleźć się na liście.
  • 0