Skocz do zawartości

Recesja na rynku jrpg


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
93 odpowiedzi na ten temat

#91 szczudel Napisany 29 listopada 2010 - 11:33

szczudel

    Big Boss

  • Nieaktywni
  • 4 593 Postów:
Coś jest na rzeczy w stwierdzeniu ze skonczyla sie era jrpg z FF8. Byly juz pozniej przeblyski (chrono cross) ale gatunek gier zapoczatkowanych przez Sakaguchego ["I don't think I have what it takes to make a good action game. I think I'm better at telling a story."] zaczal chylic sie ku upadkowi. Oczywiscie byly lepsze momenty [Kingdom hearts, FF10] ale teraz jest juz duzo gorzej. FF13 nie sprostal moim oczekiwaniom, bardzo mi sie gra podobala ale to nie bylo dobre FF. Fallout czy mass effect to zupelnie inna para kaloszy i nie porownywalbym jej z rasowymi jrpg. Moim zdaniem, problemem jest to ze z jrpg producenci prubuja zrobic na sile gry akcji. Z ogromnymi budzetami bog wie czym. A istota dobrego JRPG byla jest i bedzie dobra historia. Dlatego wielu gracy w tym ja uwazamy ze najlepsze gry byly jrpg byly na psxie. 2 takiego chrono juz chyba nie bedzie. A i ewentualny remake FFVII nie porwie nas tak jak orginal gdyz najprawdopodobniej straci gdzies swoja tozsamosc na rzecz widowiskowosci i ogromnego budzetu.
  • 0

#92 Scorpio Napisany 02 grudnia 2010 - 14:30

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Ej ej ej, FF8 jako koniec jRPG?

Persona 3 i 4, FF 10 i 12, Lost Oddyssey, Blue Dragon, Nocturne, na kieszonsolkach od Half Minute Hero przez Dragon Quest IX po World Ends With You. Jak dla mnie to jednak przesada ;)
  • 0

#93 szczudel Napisany 03 grudnia 2010 - 07:53

szczudel

    Big Boss

  • Nieaktywni
  • 4 593 Postów:
a-HA.. widzisz bo ja tu opisuje koniec spokojnego jrpg, takie przez ktore sie plynie z tego co wiem to persony to raczej zakrecone rpgi. O tą roznice pomiedzy "tell tale" a "action game".
Zasadniczo nie chodzilo mi o ostra granice od ktorej nie ma nic ciekawego i dobrego (FF10, DQVIII) ale raczej moment od ktorego zaczely powoli wchodzic nwe standardu - upodabnianie sie jrpg do gier aaction/adventure (VP:S).
Nikt o zdrowych zmyslach nie powie ze RPGi sa gorsze niz kiedys, ja tylko twierdze ze sa inne. Za przyklad podam tu FFVII , ktorego system materii, po przedstawieniu rozwiniecia z FFVII:CC jest teraz dla mnie zbyt prosty, a stare ATB w porownaniu z tym z FFX-2 jest po prostu slabe i nudne. JNa pewno jest lepiej, ciekawiej i piekniej... ale takich FF10 czy DQ8 to jest coraz mnie. Dzisiejsza rpg ma byc z pompa i powdowac opad szczeny i slinotok, tracac gdzies ta magie opowiesci fantasy (FF13 i fatalne pod wzgledem fabularnym [od polowy] FF12). Moze ta umownosć w grafice sprawiala ze czlowiek sie bardziej angazowal, moze nieczytane dialogi sprawialy ze czlowiek bardziej identyfikowal sie z postaciami... nie wiem. Wiem na pewno ze jak wspominam FF8 , Xeanogears lub Chrono crossa to te gry kojarza mi sie z relaksacyjnie spedzonymi godzinami, a nowsze gry rpg z wyzwaniami.
  • 0

#94 Scorpio Napisany 03 grudnia 2010 - 10:11

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
A właśnie Persony są bardzo "tell tale", na tyle, że lochy to raczej konieczność która trafia się dosłownie garstkę razy na czas gry, a gros rozrywki to rozmowy i poznawanie problemów, sytuacji osobistych i ogólnie życia i perypetii NPC. Spróbuj samemu, zobaczysz że to i jednocześnie świeże i klimatyczne (miasteczko jak z anime) i wcale nie poraża oprawą, a projektami.

Co do FFXII - akurat ta gra ma bardzo bogaty świat, który wykracza znacznie poza główny wątek (który faktycznie w połowie daje solidny znak, że Yazz odszedł z zespołu). Przy okazji tu pojawia się sporo informacji o tzw. Biblii Ivalice, czyli ogromnej książce, w której zawarte są wszelakie i bardzo szczegółowe informacje na temat tego świata. Podobnież istnieje. I podobnież jest w niej materiałów na kolejne gry.

Akurat jRPG ciągle w większości mają nieczytane dialogi, nawet samo FFXII - tylko główna linia fabularna czytana, poboczne postacie (jak MountBlanck) czy sytuacji nadal są nieme. Umowność, jasne, też wolę gdy wyobraźnia dorysowuje, zwłaszcza jeśli splendor graficzny jest ceną za pogorszenie fabuły. Tyle, że teraz są takie wymagania na rynku, że grafika musi iść do przodu. Co też jest fajne, bo wakacyjne FFX naprawdę świetnie się swego czasu grało, także ze względu na oprawę. W końcu prócz gestykulacji (FF8) można było zobaczyć, jak to Tidus wydyma usta na widok projekcji swego ojca na początku gry. Mimika swoje też daje :)

Czy na pewno teraz są wyzwania, a kiedyś nie było? Przecież od dawna jRPGi mają swych super-bossów oraz dodatkowe lochy. Tyle, że w przeciwieństwie do kiedyś, mamy internet. A wraz z nim fora, poradniki, filmiki i wszystko inne pokazujące setki taktyk, strategii i możliwości grania w dany tytuł. Osobiście to właśnie w tym aspekcie widzę największą różnicę (i w sumię granicę) pomiędzy tym jak grało się kiedyś (poradniki wymieniane między kolegami na kartkach, opisy w magazynach, tipsy ...) a dziś.
Bo czy naprawdę chodzi o rozwój grafiki? Przecież uwagę, że grafika przyćmiewa inne części pozycji można było i powiedzieć o Final Fantasy VII, które w swym czasie przyćmiewało rozmachem, grafiką i scenkami FMV :)
  • 0