556 odpowiedzi na ten temat

[Koksiak]

no napewno nie w pelni fikcja bo assasyni niby istnieli http://pl.wikipedia.org/wiki/Nizaryci
mi by sie podobalo albo zniszczenie zakonu templariuszy albo wspolczesnosc ciekawie by sie skakalo po budynkach 10 pietrowych na przyklad

[xell]

Owszem, templariusze mogli powstać tak z dupy. To była przede wszystkim dobrze naoliwiona machina finansowa i tak jak wiele potężnych późniejszych korporacji miała skromne początki. Może wymagało to pewnych znajomości "na górze", jednak bez żadnego przesadyzmu. IMO nie ma potrzeby tam "uzupełniać" historię bo jest wiele późniejszych arcyciekawych okresów i miejsc, zarówno jeśli chodzi o zadymę dziejową jak i architekturę miast.

[Raikoh]

no napewno nie w pelni fikcja bo assasyni niby istnieli http://pl.wikipedia.org/wiki/Nizaryci

OMG!!

[Shinigami]

Pierwsze informacje o grze w maju.
http://www.computera...nounced-in-may/

[cwany-lis]

obstawiam rewolucje Francuską - zaje*iście dobry setiing - elegacja Francja, Paryż, Yamakasi i samosądy motłochu, nippon niech spier*ala na drzewo, seria Assassyn serwuje nam unikalne epoki historyczne i stanowi świetną zachętę do bratania się z literaturą o dziejach Europy

[117]

mam nadzieje, ze gry nikt nie kupi

[cwany-lis]

OLO, ewentualnie marzy mi się umiejscowienie gry w czasach Napoleońskiego rozpier*olu - można by śmigać po niemalże całej Europie

[Raikoh]

Nippon, albo do kosza z tym.

[Cudak]

Wizja przedstawiona przez cwanego lisa bardzo mi się podoba. Nie wiem czemu ale azjatyckiego asasyna chyba bym nie zniósł.

[MahDee]

końcówka Brotherhooda wskazuje na spore prawdopodobieństwo zawitania do Francji!

[fingus]

Broń Boże żadnej japońszczyzny, jest ograna, śmierdzi tandetą i pasuje tu jak kwiatek do kożucha. Historia Europy jest wystarczająco bogata, by czerpać z niej materiał do jeszcze wielu kolejnych części.
I oby jak najmniej głupot z Desmondem - ich natężenie w AC2 było w miarę ok, trochę błaznowania na początku i potem aż do końca można było o nim zapomnieć (z krótką przerwą). Człowieka, który wpadł na pomysł wtłoczenia tego do gry, powinno się wybatożyć. Fabuła obroniłaby się i bez tego, a nawet zyskała na wycięciu bzdur.

[Druciak]

A ja bym chciał nowego AC w teraźniejszości.

[Aras]

nie dostaniesz - muszą być szabelki.

[Aras]

osobiście wolałbym Hiszpanię, ale chyba jej historia nie jest aż tak powszechnie znana.

[xell]

Wojna trzydziestoletnia byłaby gicior - cała Europa biła się na terenie Niemiec, mógłby być niezły magiel.

[fingus]

A ja bym chciał nowego AC w teraźniejszości.

Nie sądzę, bo to oznaczało koniec serii. Raz, że w teraźniejszości spodziewamy się rozwiązania, finału, a skoro będzie finał, to "dziękuję, dobranoc, nie mamy już nic więcej do opowiedzenia". Nie zabija się kury mającej złote jajka. Za wcześnie na kończenie tej historii. Sądzę, że twórcy liczą na coś więcej niż try-i-pół-logię. Dwa: twórcy powinni zdawać sobie sprawę, że gracze kupili Assassina nie dla tej całej głupkowatej historyjki z Desmondem, Abstergo i Animusem, ale dla ukrytych ostrzy, krycia się w sianie i fantastycznej, historycznej scenografii. I szermierki. I konia. Wrzuć to do Nowego Jorku i wyjdzie średniaczek pokroju Mirror's Edge, którego nikt nie kupi (poza lemingami przyciągniętymi siłą marki).

[cwany-lis]

osobiście wolałbym Hiszpanię, ale chyba jej historia nie jest aż tak powszechnie znana.

masz na myśli wojne domowę w czasach poprzedzających II Wojnę Światową ? faktycznie niezły moralnie-społeczno pier*olnik, idąc tym tropem celowałbym w Bałkany albo Palestyne - juz widze mini-gry typu - ostrzeliwanie sąsiada z moździerza

jako-tako Wojna Dwóch Róż [na niej George R.R. Martin wzorował konflikt z Pieśni Lodu i Ognia] jest ciekawym podłożem fabularnym ale nie pamiętam czy chronologicznie rozgrywa się przed wydarzeniam z drugiej części gry, chyba tak więc zakładam, że w ten sposób odpada

dobrym tematem są też Reformacje Lutra, Kalwina i ich zwolenników

[fingus]

Spisek prochowy wydaje się mieć całkiem niezły potencjał i da okazję zawitania w Anglii. Oczywiście spiskowcami byliby templariusze, a nasz dzielny asasyn pokrzyżowałby ich plany.

[Raikoh]

Wrzuć to do Nowego Jorku i wyjdzie średniaczek pokroju Mirror's Edge, którego nikt nie kupi (poza lemingami przyciągniętymi siłą marki).

OLO patrzymy na sprzedaż? Mirror's Edge zjada crapowate AC. Ta gra jest tak bzdurna pod względem wielu rzeczy (choćby zabójca którym nie możemy wykonywać prostych manewrów zabójcy), że klimat pęka jak bańka.

[fingus]

Mirror's Edge jest chudy tak pod względem gameplay'u jak i fabuły. "Achy i ochy pod adresem ME przypisuję jedynie hajpowi" - jak powiedział mój idol w jakimś innym temacie.

[Raikoh]

Nie-e. Gra ma świetny gameplay i klimat. AC ma prosty i nudny gameplay- nic z prawdziwego Assassina. Jedynka to juz w ogóle crap nad crapami i tej czesci pomogl hype.

[fingus]

Pierwszy AC, owszem, był równie słaby co ME. Ale jak widać wystarczyło poprawić to i owo, by dwójka była już wypasiona i smakowita, paluszki lizać. ME wymagałoby gruntownej przebudowy i dlatego zdecydowano się go skasować. Fabularnie miał niezły potencjał, ale go nie wykorzystał. Gameplay raczej ubogi i mało porywający (chyba, że kogoś okrutnie bawi kicanie całą grę po torach przeszkód). Jedyny plus to unikalny styl wizualny, gdyby nie on, nikt by dziś o tej grze nie wspominał.

[MonsieurWoland]

Okey Raikoh cebulaku, w przeciwienstwie do Ciebie mam calaczki w Mirror's Edge, AC1 oraz AC2. Jak zwykle wypisujesz banialuki. ME1 ma fajna mechanike, ciekawy styl graficzny i wciaga. Widac jednak ze jest duzo bardziej uboga od AC1 i AC2.

Ta gra jest tak bzdurna pod względem wielu rzeczy (choćby zabójca którym nie możemy wykonywać prostych manewrów zabójcy), że klimat pęka jak bańka.

Skonczyles korespondencyjny kurs w szkole zabojcow, czy cus? W ten sposob na dzien dobry mozna przekreslic Demon Souls - ktos widzial rycerza w pelnej zbroi turlajacego sie po ziemi i robiacego fikolki podczas walki

Takze koncz wasc, wstydu oszczedz i wracaj na zmywak

[fingus]

Co potwierdza zarówno sprzedaż jak i oceny.

[Raikoh]

Okey Raikoh cebulaku, w przeciwienstwie do Ciebie mam calaczki w Mirror's Edge, AC1 oraz AC2. Jak zwykle wypisujesz banialuki. ME1 ma fajna mechanike, ciekawy styl graficzny i wciaga. Widac jednak ze jest duzo bardziej uboga od AC1 i AC2.



Skonczyles korespondencyjny kurs w szkole zabojcow, czy cus? W ten sposob na dzien dobry mozna przekreslic Demon Souls - ktos widzial rycerza w pelnej zbroi turlajacego sie po ziemi i robiacego fikolki podczas walki

Takze koncz wasc, wstydu oszczedz i wracaj na zmywak

Mylisz pojęcia shinian. Calak w ME jest, ale ja nie o tym. Pomyliłeś ważne aspekty w tych grach. Po pierwsze Demon's Souls to świat fantasy, mamy tu czary itd. AC gra symulację rzeczywistości- mamy postacie historyczne, a nawet odwzorowane miasta. Dlatego od takiej gry wymagam, aby assassin umiał się chociaż skradać, a nie walczyć niczym Rambo z 20 przeciwnikami w biały dzień na środku placu. Ci jak durnie wyskakują pojedynczo. Takiej błazenadzie mówię- NIE.

[Raikoh]

Nie spamuj Tai. Assassin to nie typowy świat fantasy. Od takiej gry wymagam, aby granie assassinem było takie jak być powinno. Powinni zaczerpnąć kilka rzeczy od najstarszego Tenchu, a tak to gra która chce być czymś czym nie jest, bo gameplay to kaszana.

[fingus]

Raikoh - "pomyliłeś ważne aspekty w tych grach", AC nie jest grą o skradaniu się tylko o walce z 10 przeciwnikami na raz, którzy atakują pojedynczo (jak w filmach, cha cha cha). I ma epatować zajebistością. Ta gra jest dokładnie tym, czym miała być, że Tobie nie pasuje - Twoja sprawa. ME niedomaga w tym, czym miał być i dlatego poszedł do pieca.

[Raikoh]

Dla mnie to właśnie burzy klimat. Mamy odwzorowane miasta, mamy jakieś tam postaci historyczne, całość jest zrobiona "poważnie" nie dla fajerwerków. Rozumiem, że ma być też efektownie, ale czy nie można dodać zakradania się czy trucia wrogów? A tak ten assassin to taki nie assassin.