Skocz do zawartości

Top 5 Hit & Top 5 Shit


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
7 odpowiedzi na ten temat

#1 Gość_Kazuo_* Napisany 25 listopada 2010 - 19:46

Gość_Kazuo_*
  • Goście
Jak w temacie, wypisujcie 5 najlepszych Waszym zdaniem erpegów oraz 5 najgorszych w jakie mieliście okazję zagrać. Zwłaszcza ta druga lista być może uchroni co poniektórych przed niepotrzebnym inwestowaniem kasy (oraz czasu) w tytuły które zwyczajnie nie są tego warte. Krótka argumentacja mile widziana.

Hit:

5. Persona 3: FES - bardzo udane połączenie dungeon crawlera z gierką typu visual novel, polane dodatkowo gęstym klimatem i podane w konwencji anime. Przemyślany system, zapadający w pamięci bohaterzy, zdrowy czas gry.
4. Fallout: New Vegas - jedno z największych RPG jakie kiedykolwiek stąpało (?) po tej ziemi. Ogrom niesamowicie rozbudowanych i wciągających questów, mocny klimat, stworzony z głową wielki świat, w którym roboty starczy na bite 100 godzin grania. Kolos.
3. Kingdom Hearts II - jedna z najpiękniejszych bajek w jakie można zagrać na konsoli. Śliczna, zapadająca w pamięci przygoda, ciekawa fabuła, rewelacyjna strona dźwiękowa, dynamiczny gameplay. Disney + Final Fantasy, zaprawdę unikatowe to połączenie.
2. Star Wars: KotOR - epicka przygoda, której przebieg zależy wyłącznie od gracza, "żywe" postacie, mocarny (chociaż nieco przewidywalny) twist fabularny pojawiający się mniej więcej w połowie gry, mega klimat lokacji, spora liczba czekających na gracza questów. W moim mniemaniu najlepsze co kiedykolwiek miało do zaoferowania uniwersum wujka Lucasa.

and the winner is...

1. Tales of the Abyss - zapewne kontrowersyjny wybór (jak cała i lista), ale... wali mnie to, hehe. Bombowy scenariusz pełen mocnych zwrotów (prawdziwa tożsamość Luka, Akzeriuth, wojna) i świetnych postaci, z którymi łatwo można się zżyć (najlepsza przemiana głównego bohatera jaką widziałem btw), przyjemna oprawa A-V i taki sam system walki, zróżnicowane lokacje, dosyć długi i nie przeciągany na siłę czas gry. Mój zdecydowany faworyt, jRPG przy którym nie nudziłem się nawet przez sekundę.

Shit:

Od razu zaznaczam, że z reguły crapów staram się unikać, dlatego w swojej erpegowej karierze nie natrafiłem na zbyt wiele z nich (czy może raczej - na prawie żadne), tak więc poniższą listę możecie traktować nieco z przymrużeniem oka. Są to raczej średniaki niż totalne szajze, może za wyjątkiem pierwszego miejsca.

5. Shadow Hearts 2 - tytuł, który nie zrobił na mnie wrażenia pod żadnym względem, za to często irytował wieloma elementami. Klimat względem części pierwszej siadł totalnie (namiastka horroru poszła się kochać), scenariusz irytował infantylnymi postaciami, a sam gameplay w żadnym wypadku nie porażał (liniowość, niski stopień trudności, nieskomplikowany system). Jedyny plus za Judgment Ring.
4. Xenosaga - beznadziejne lokacje, przeciwnicy bez wyrazu, niesamowicie plastikowy design postaci, irytujące i przeciągane w nieskończoność walki, wkurzający bohaterzy (na czele z idiotką Shion). Możecie mnie za to zjechać.
3. Suikoden V - gra przy której męczyłem się jak przy mało której. W zasadzie trudno mi znaleźć jakąkolwiek zaletę tej produkcji. Za to wad całą masę. Kompletnie niegrywalny system walki (CAŁĄ grę można przejść bezmyślnie używając tylko ataków fizycznych, przerywanych od czasu do czasu magią leczącą), obleśna oprawa wizualna, częste loadingi, najdenniejszy design stworów ever, nudna, pozbawiona ikry fabuła i najbardziej gejowaty główny bohater jakiego można spotkać w jRPG. Gra-koszmar, chociaż jestem pewny, że wielu graczy nie podziela tej opinii.
2. Xenosaga II - powtórka z "rozrywki", tak więc nie będę się niepotrzebnie znowu produkował.

and the biggest peace of shit is...

1. King's Field - nie pamiętam, która do dokładnie była część, ale na pewno któraś z czasów psx'a. Od tego tytułu momentalnie odrzuciła mnie okropna (mało powiedziane) oprawa graficzna, którą spokojnie mógłbym uznać za najbrzydsze 3D w dziejach szaraka (a na pewno najbrzydsze, z którym ja się spotkałem), dodatkowo strasznie raziły wszędobylskie bugi oraz mega toporny system walki (jeżeli można to tak w ogóle nazwać). W każdym razie nie dałem rady usiedzieć dłużej niż pół godziny, co praktycznie nigdy mi się nie zdarza podczas grania. Debeściak w swojej klasie. W klasie crapów, of course.
  • 0

#2 piterekd Napisany 25 listopada 2010 - 21:01

piterekd

    Dabrowsky

  • Forumowicze
  • 17 265 Postów:
Hit:

Fallout 3
Fallout NV
Fallout 2
Fallout 1
Planescape Torment

Shit:
nie znam
  • 0

#3 Raikoh Napisany 26 listopada 2010 - 23:31

Raikoh

    Dark Hollywood

  • Forumowicze
  • 16 353 Postów:
King's Field i Xenosaga? <_<
  • 0

#4 Gość_Kazuo_* Napisany 27 listopada 2010 - 10:03

Gość_Kazuo_*
  • Goście
Wrzuć swoją listę, to też chętnie pokomentuję. Jeżeli zaś chodzi o Xenosagę, to jestem skłonny przyznać, że Also sprach Zarathustra było naprawdę dobre.
  • 0

#5 Godot Napisany 27 listopada 2010 - 16:53

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:
Hits:
1. Baldur`s Gate & Baldur`s Gate 2 - uwielbiam światy fantasy, a Baldury są najlepszymi grami dziejącymi się w tego typu świecie. Rewelacyjne miejscówki, spotykane postacie, epickie walki, fajny scenariusz. Po prostu epicka przygoda. Wśród wszystkich rpgów w jakie grałem ten najbliżej jest ideału. Czyli sesji na żywo :)
2. Mass Effect & Mass Effect 2 - mocarny kop w twarz. Zawsze marzyłem o rpgu w universium Star Treka. Nie doczekałem się (i chyba nie doczekam), ale dostałem Mass Effecta. Grę, która jest tak blisko klimatu Gwiezdnej Wędrówki jak tylko można. Rewelacja i kolejny strzał w 10 od mistrzów z Bioware
3. Star Wars: KotOR - Bioware, ponownie. Tym razem Star Wars. W tej grze wszystko rządzi, od postaci, poprzez miejscówki, system, aż po kopiący po zadzie scenariusz. Nie mam pytań, najlepsza gra na pierwszego Xboxa. Kto nie grał ten dupa
4. Final Fantasy X - świetny i poruszający tytuł. Absolutnie miażdżący scenariusz, jedne z najlepszych postaci w grach, przepiękne lokacje. Auron, Lulu, Rikku... Końcówka gry to mistrzostwo świata. Szkoda, że FFX-2 zniszczyło legendę tej gry. Ale można zapomniec, że taka gra powstała ^_^
5. Mario&Luigi: Bowser`s Inside Story - wychowałem się na grach z Mario, Super Mario 64 ukształtowało mnie jako gracza, a Bowser`s Inside Story to spełnienie marzeń. Świetny system gry, zróżnicowanie, akcja, minigry. Do tego możemy się wreszcie przekonac, jaki jest Bowser i wcielic się w niego :) Rewelacja, która pokazuje, że jRPG potrafią byc czymś więcej niż klikaniem na przyciskach i czytaniem milionów głupich dialogów

Shits:
1. Oblivion - gra wydawała się idealna dla mnie. Fantasy, ogromny świat, klasyczne profesje. I wszystko zepsute przez idiotyczne levelowanie świata razem z postacią. Po co grac w RPG, skoro rozwój postaci nie ma absolutnie żadnego znaczenia? Bezsens, który całkowicie zniszczył tą grę
2. Fallout 3 - jak z Oblivionem, ale tym razem VATS. Kolejna gra zepsuta przez idiotyczny pomysł Bethesdy. Chyba to lubią
3. Final Fantasy XIII - japońskie jRPGowe debilizmy w tej grze się skumulowały i uderzyły z ogromną mocą. Szkoda słów... Nuda i źle pojęty infantylizm to zmory tej produkcji
4. Lord of the Rings: Third Age - universium Władcy Pierścieni aż prosi się o rozbudowanego, mocnego i epickiego rpga. A EA zaserwowało nam pseudo-jrpg ze wszystkimi wadami gatunku (losowe walki, brak swobody) i bez zalet (dobry scenariusz). Koszmarna gra dla fana Tolkiena
5. Dragon Age - ok, to nie shit, ale zawód. Od mistrzów z Bioware oczekiwałbym gry genialnej, a dostałem tylko bardzo dobrą. Brakuje epickości. Czyli tego co jest obecne w największych produkcjach od Mistrzów z Kanady. Dragon Age jest bardzo poprawnym rpgiem, ale grając w niego nie miałem poczucia uczestniczenia w wielkiej przygodzie, nie dałem się porwac. Szkoda. Ale w przeciwieństwie do koszmarnych pierwszych czterech pozycji, Dragon Age jest ok
  • 0

#6 GrzesiekMB Napisany 29 listopada 2010 - 01:03

GrzesiekMB

    Abominacja

  • Forumowicze
  • 2 746 Postów:
czy ktos moglby mi polecic odpowiednik demon's souls na X360? w ogole istnieje takowy?
  • 0

#7 Godot Napisany 29 listopada 2010 - 09:33

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:
Od biedy Sacred 2. Tak czytałem w recenzji w każdym razie
  • 0

#8 szczudel Napisany 29 listopada 2010 - 11:22

szczudel

    Big Boss

  • Nieaktywni
  • 4 593 Postów:
Top 5
5. Final fantasy 7 [& FFVII:CC]
4. Final fantasy 10
3. chrono cross & trigger
2. vagranst story
1. Xeanogears

BONUS: Kingdom hearts.

Top Shit:
5. Final fantasy 12
4. Xenosaga 2
3. Star ocean 3
2. Brave traveller [czy cos z PSP]
1. zostawiam puste.

Z mojej listy widac ze preferuje staroszkolne [mozna to juz tak nazwac]rpg. Teraz juz nie ma takich gier, robia te strzelankowe RPG lub Bog wie jakie hybrydy z RPG, a czar 32bitow gdzies ulecial. FF13 przez chwile bylo fajne do momentu az czlowiekowi zaczal doskwierac brak sidequestow z chocby szczatkowa fabula. FF8, 7 to byly gry, czlowiek spedzal te 100 godzin i nie liczac niekotrych stresujacych bossow, plyna przez gre z przyjemnością.
  • 0