2 > 1+1
Jedyna jest fpytke, dwojka to byl sadystyczny gangbang na mojej psychice.
nie ma to jednak jak dopieszczone walki, kosząca momentami oprawa wizualna oraz wizyta na "Czarnej Perle" i w świecie "Tronu" - lokacje, starcia, grafika, zagmatwana fabuła i ciekawsze postacie + mroczniejszy klimacik - jedynka to był dobry start, KH II natomiast stanowi sequel lepszy praktycznie pod każdym względem.
Do listy dorzucam Headhuntera, nieco zapomnianą perełkę Segi, którą spokojnie można wrzucić do kosza z największymi hiciorami epoki ps2. Sporo akcji (cover system który pojawił się na długo przed osławionymi Girsami czy nawet kill.swichem), popylanie na motorku, no i ten soundtrack...