Mass Effect Vs. Mass Effect 2
#1 Napisany 23 stycznia 2011 - 10:02
#2 Napisany 23 stycznia 2011 - 10:25
#3 Napisany 23 stycznia 2011 - 10:45
ME2 jest bardziej dynamiczne, ma ciekawsze postacie, dialogi mają większą moc, ale główny wątek fabularny jest gorszy niż w części pierwszej. No i misje poboczne, które owszem mają różnorodne miejscówki, ale tam w ogóle nie ma dialogów (chodzi mi o misje N7)!
ME1 ma kilka wkurzających elementów (za dużo przedmiotów otrzymujemy no i to co pisał Greg), ale główny wątek jest świetny (szczególnie Virmir a później Cytadela i tak do końca (scena kiedy Anderson jest zatrzymywany przez C-SEC w kontroli lotów miażdży!)). No i to uczucie pustki gdy lądujemy na pustej planecie i jedyne co słyszymy to wiat .
#4 Napisany 23 stycznia 2011 - 13:06
#5 Napisany 23 stycznia 2011 - 13:21
#6 Napisany 23 stycznia 2011 - 16:51
to musisz okulary umyć, bo me2 to wyraźnie ładniejsza gra. nawet jesli zastosowano po prostu lepsze sztuczki, to efekt jest taki, ze me2 wygląda dużo ładniej niż me1. no i jest wreszcie płynnie.Co do grafiki , nie widzę raczej zmian.
gameplayowo me2 też jest z przodu. scenariuszowo za to jest nieco słabiej, bo brakuje mocnego wątku albo takiego charakteru po drugiej stronie jak saren, ale poszczególne fragmenty bywają klimatyczne. zasadniczo większość trzyma poziom i nie przeszkadza mi to, ze zbieranie druzyny to całe me2. takie założenie trylogii. mogą to popsuć jak tylko każą mam robić to znów w me3...
#7 Gość_Taikun_* Napisany 23 stycznia 2011 - 16:57
ME2 bije jedynke pod względem gameplayu, strzelanie jest rewelacyne, bohaterowi zdecydowani lepsi - ale gdzie tu fabuła? rozwiązywanie łamigłówki? cała gra sprowadza sie do zgarniania ekipy praktycznie, potem 2 misje i go go power rangers ratowac świat
ME1 > ME2 ale tylko nieznacznie, bo mimo wszystko ME2 jest wspaniałe
edit. tak jak pisze Vag, w dwójce brakuje głównego złego, madafaki z krwi i kości jak Saren
#8 Napisany 23 stycznia 2011 - 19:14
#9 Napisany 29 stycznia 2011 - 01:47
Gram teraz w ME2 drugi raz, ale pierwszy zaraz po jedynce. I kurczę, gra mi się lepiej. Dwójka jest bardziej dynamiczna, miejscówki są bardziej różnorodne. Jasne, jedynka ma ten element eksploracji, zaskoczenia, odkrywania. Jest takim Star Trekiem. Ale z drugiej strony jeżdżenie Mako jest meganudne, zbieranie uzbrojenia i sprzedaż/przerabianie na żel frustrujące, miejscówek takich jak Cytadela/Noveria bardzo mało. Mimo uproszczenia elementów RPG gameplayowo dwójka jest lepsza. Ale jako całokształt stawiam znak równości między tymi grami. Co mnie zaskoczyło, bo zawsze wyżej ceniłem jedynkę. Wasze zdanie?
U mnie identycznie, chociaż za mało zbroi i tego typu rzeczy. Jednak ME2 pod względem gameplayu i miejscówek troszkę wyżej w mej opinii.
#10 Napisany 02 lutego 2011 - 21:50
Dwójka z kolei plusuje bogactwem świata przedstawionego - wypełnia uniwersum o nowe planety i rewelacyjnie skrojone charaktery. Żyłuje tym przez całą grę dając prosty wątek główny i kilka naprawdę dopracowanych zadań pobocznych. Sama rozgrywka jest dograna i poprawiona - boli mnie jedynie brak doświadczenia za pokonanych przeciwników - to zawsze był spory urok rpg'ów.
Tym samym powiedziałbym, że remis karva obie części skradły mi serce i wierzę, że trójka da nam idealnie skomponowaną pod względem treści TRYLOGIĘ.
#11 Napisany 03 lutego 2011 - 00:33
#12 Napisany 03 lutego 2011 - 08:00
#13 Napisany 03 lutego 2011 - 10:55
ME1 ma świetny, epicki wątek główny. Do tego dochodzą takie postacie jak Saren czy Wrex, pompujące jeszcze więcej zajebistości. Nasza ekipa jest bardziej kameralna, w przeciwieństwie do nawałnicy nowych towarzyszy w ME2, z których bez kilku można by się spokojnie obejść. Jednak dwójeczka głównie polega na zdobywaniu kumpli i wykonywaniu ich misji na lojalność. Motyw ten sprawiał mi więcej radości, niż główny wątek ze zbieraczami. Do tego dochodzą nowe patenty, ciekawostki i smaczki potęgujące radość z gry. Poprawnie twórcy rozwiązali też problem z przesadną ilością broni i dodatków, chociaż trzeba zassać DLC, żeby mieć troszeczkę większy wybór giwer oraz zbroi niż oryginalnie.
Obie części są świetne, warte poznania, i choć większe emocje towarzyszyły mi podczas kończenia ME1, to w ME2 gram stosunkowo cały rok, z przerwami i nie odczuwam znużenia. Trzeciej części wyczekuję z wypiekami na twarzy.
W sumie to ciekawi mnie jak rozwiążą motyw z członkami naszej ekipy. Mój właściwy Shepard, którym gram od jedynki dowodził tak za***iście, że wszyscy przeżyli, ale np innym razem nic nie ulepszałem w Normandii, dokonywałem złych wyborów i ostała się garstka. Mam nadzieję, że nie będzie sytuacji typu ''rozeszli się bo coś tam, czas zebrać nową załogę'' Liczę na rozwinięcie historii aktualnych towarzyszy z Shep teamu.
#14 Napisany 03 lutego 2011 - 15:58
#15 Napisany 03 lutego 2011 - 16:18
W Tali zakochałem się już w pierwszej grze, więc na wieść o możliwym romansie z nią w kontynuacji skakałem z radości W ogóle Quarianie bardzo mnie zaciekawili i wizyta na statkach Flotylli była dla mnie miłym doświadczeniem zarówno w ME2, jak i ME: Ascension.Tali
#16 Napisany 03 lutego 2011 - 16:23
#17 Napisany 03 lutego 2011 - 17:25
#18 Napisany 16 lutego 2011 - 01:53
- w Me1 nie ma samoodnawialnego się zdrowia, tak jak jest w Me2, gdzie wystarczyło przycupnąć gdzieś z boku i postać nam zdrowiała. Tutaj pół misji już przeszedłem z 1% zdrowia.
-Me1 ma ścieżkę żywcem wyjętą z Tronu, a przynajmniej taką przypomina, szczególnie to nieodparte wrażenie pojawiło się w mojej głowie podczas usłyszenia pierwszej melodii w czasie przed tworzeniem naszej postaci. za***isty soundtrack i o wiele bardziej klimatyczny niżmuza w Me 2
- Hakowanie jest fajniejsze w Me2, bo tutaj naciskanie kombinacji ABXY nie jest fajne.
- mam wrażenie, że bronie mają większe pierlolololololniecie w Me2 - co prawda idąc za radą Grega wybrałem biotyka, to nie podoba mi się że trzeba mieć jakieś przeszkolenie do używania głupiej snajperki LOL
- W ME2 można ocucać swoich ludzi w drużynie specjalną mocą, tutaj nie zauważyłem jeszcze takiej możliwości.
Ogólnie pod względem rozgrywki Me2 jest bardziej przystępne To dopiero wrażnie z poczatku gry zobaczę co będzie dalej
#19 Napisany 21 lutego 2011 - 00:01
Ale lokacje ryją beret - jestem teraz na cytadeli
#20 Napisany 21 lutego 2011 - 00:05
#21 Napisany 21 lutego 2011 - 06:58
#22 Napisany 21 lutego 2011 - 07:48
A kijeczek, bo moc tę można wyciumkać tuż po zostaniu Widmem.Jezeli chodzi o ta moc podnoszenia kamratow - nazywa sie Unity, w ME1 dostaje sie ja bardzo pozno.
#23 Napisany 01 marca 2011 - 10:03
W ME3 widziałbym za to większą interakcję miedzy członkami Shep teamu. Wszyscy herosi zaciągnięci na Normandię zostają ziomkami komandora, zaś między nimi samymi nic się takiego nie dzieje. Jak dla mnie byłby to nawet ciekawy motyw, jakiś drugi romansik na statku, Vakarian grający w karty z Kriosem, Zaeed siłujący się na łapę z Jacobem czy coś w tym stylu. Kłótnie między Mirandą i Jack, Tali i Legionem oraz Jokerem i EDI są dobrym przykładem, jak jeszcze można urozmaicić niektóre wątki.
#24 Napisany 01 marca 2011 - 10:28
a jak ktoś lubi strzelaniny tpp to ma ich tonę, lepiej zrealizowanych, poprowadzonych i ciekawszych niż me2.
#25 Napisany 01 marca 2011 - 13:12
#26 Napisany 01 marca 2011 - 13:26
Ale pozbawionych boskich dialogów i za***istych postaci.a jak ktoś lubi strzelaniny tpp to ma ich tonę, lepiej zrealizowanych, poprowadzonych i ciekawszych niż me2.