Moja ulubiona część - Patrioci-Iluminaci-Żydzi, Solidus Snake, były prezydent USA z elektro-mackami, otyły saper na wrotkach, tleniona miłośniczka Żeromskiego z laserową armatą, Wampir z NANOMASZYNAMI SPOILERRRR !!! kulawa pierdoła i brat pierdoły i ta pie***na papuga, spiski i żołnierze wyklęci, homoseksualne ciśnienie i patriotyzm, VR i fabuła z potrójnym dnem oraz kapitalna MUZYKA - ta scena jak Solid Snake skacze z mostu na tankowiec
ale do serii nie wrócę już nigdy, chyba, że w postaci fajnego opracowania fabularnego całej serii, są pewne rzeczy do których wrócić nie jestem w stanie choćby ze względu na zmiennym z biegiem czasu estetyczny kompas i kulturalną tolerancję - tym samym jrpgi, mgs i anime nie zdają racji bytu [']