Graj na permadeath - cąły czar tej serii. Może być na easy, ale z permadeathem.
Czy ja wiem, że taki czar? Grałem co prawda tylko w Awakening, ale z tego permadeath nie wynikało nic ciekawego poza tym, że każda śmierć postaci kończyła się resetem giery. Żadnych ciekawych zawijasów fabularnych ani nic - po prostu za karę tracimy kawałek gry.
Bo jeżeli nie jesteś typem, który musi zrobić perfect runa przy pierwszym przejściu, to permadeath każe dużo więcej myśleć nad swoimi ruchami i prowadzi do emocjonujących momentów typu - gracz uważnie, czy skończyć misję szybciej, ale ktoś zginie. Albo czy obronić postać którą lubię, czy tę mocniejszą. I generalnie wtedy sobie kalkulujesz, czy straty w danej misji są akceptowalne czy jednak resetujesz.
Jeśli resetowałeś po każdy zgonie, to jesteś po prostu innym typem gracza, który nie akceptuje kontynuowania gry mimo zrobionych błędów. DLa mnie to 50% funu tej serii. Czy X-Coma.
W skócie: dzięki permadeath postaci są jeszcze cenniejsze.
Kompletnie się z tym nie zgadzam. Po pierwsze: nie jestem typem gracza, którego jakoś szczególnie jarają perfect runy. Po drugie: moim zdaniem permadeath w XCOM i w Awakening to dwie kompletnie różne rzeczy.
Awakening dawało mi frajdę dwiema rzeczami: taktycznymi walkami i przyjaźniami oraz romansami między bohaterami. W obydwu tych przypadkach permadeath czyniło grę uboższą. W walkach - bo tracimy nie tyle kolejnego żołnierzyka, co postać inną od pozostałych i dającą nowe możliwości taktyczne. Czyli karą za błąd było zmniejszenie i pogorszenie gry. W przyjaźniach i romansach - bo Support nabijamy właśnie w starciach, i czym go więcej tym więcej przeuroczych dialogów. A jak postaci nie ma na polu bitwy, to nie nabije supporta. Znowu: tracimy na grze. Dla mnie to nie jest fajna kara za popełniony błąd, bo czyni grę zwyczajnie uboższą.
To coś zupełnie innego niż XCOM, gdzie nowych żołnierzy łatwo rekrutować. Weterani są znacznie potężniejsi i bardziej przydatni od świeżaków, ale ich strata boli znacznie bardziej. Ale utracenie żołnierza nie wiąże się z odcięciem sobie drogi do contentu ani fabularnego, ani systemowego, dzięki czemu starcia są bardzo emocjonujące, bo w każdej chwili możemy popełnić błąd, który utrudni nam rozgrywkę, ale nie pogorszy jej.