Skocz do zawartości

Metal Gear Solid 3: Snake Eater


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
1687 odpowiedzi na ten temat

#1621 Sogi Napisany 16 lipca 2009 - 20:15

Sogi

    Link

  • Forumowicze
  • 311 Postów:
MGS2 jest najgorszy i nie ma co się zastanawiać. Fakt walka z Odrzutowcem, ostatnia walka na miecze wymiata...
Ale tak naprawdę gra nie umywa się do MGS1/3.

MGS4 jest o niebo lepsze od MGS2 ale też nie jest idealny. Walka z Ostatnim Bossem to mistrzostwo. Na HD 42Cale postacie wyglądają jak żywe[nawet ciut lepiej ;p], Cudne kawałki są puszczane w tle
Spoiler

ale podobnie ma się sprawa jak z Resident Evil 5... Klimat skradanki ulotnił się...
Lokliazcja gry nie spodobała mi się- Obszary pustynne...(Jak Resident Evil 5) popusły klimat... Wolę jednak dżunglę do gry skradankowej.

Gry na next-geny nie są tym samym już...
  • 0

#1622 Shinigami Napisany 16 lipca 2009 - 21:11

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 382 Postów:

MGS2 jest najgorszy i nie ma co się zastanawiać. Fakt walka z Odrzutowcem, ostatnia walka na miecze wymiata...
Ale tak naprawdę gra nie umywa się do MGS1/3.

A dlaczego?

Gry na next-geny nie są tym samym już...

No przestań.
  • 0

#1623 Sogi Napisany 16 lipca 2009 - 22:12

Sogi

    Link

  • Forumowicze
  • 311 Postów:
Gry na Next-geny straciły dużo na klimacie. Sequele kasowych produkcji są pod względem klimatycznym cienkie...

MGS2? Pedziowaty Raiden trzymający się za ja*a, mewy sra***e, i fabuła bez większych "szoków". Jak dla mnie to
i tak jest najgorsza częsci serii i tak zostanie. Gry nie uważam za cienką ogółem. Przeciwnie gra jest dobra - "8" - ...
  • 0

#1624 Kradziej Napisany 16 lipca 2009 - 23:09

Kradziej

    Wciąż dzieciak

  • Forumowicze
  • 16 004 Postów:

MGS2?

fabuła bez większych "szoków".

stare, dobre: czy my w tą samą grę graliśmy?!
  • 0

#1625 Sogi Napisany 17 lipca 2009 - 09:04

Sogi

    Link

  • Forumowicze
  • 311 Postów:

stare, dobre: czy my w tą samą grę graliśmy?!


Tak, parę razy na prawie wszystkich stopniach trundości. Fabularnie to MGS3/4 są najlepsze...
Przy tej serii dostawałem najmniejszego "Powera"... A Fabuła mnie nie rozwaliła przy tej serii.
Nawet nie było scen w których gracz mógł się popłakać<<<
Spoiler


Ale nie piszę że fabuła jest cienka bo jest ciekawa... Tylko że MGS3/4 zmieniły mój pogląd na tę grę.
  • 0

#1626 Shinigami Napisany 17 lipca 2009 - 09:08

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 382 Postów:
Ale piszesz, że fabuła była bez większych szoków, a ona cała jest jednym wielkim szokerem.
  • 0

#1627 Sogi Napisany 17 lipca 2009 - 09:19

Sogi

    Link

  • Forumowicze
  • 311 Postów:

Ale piszesz, że fabuła była bez większych szoków, a ona cała jest jednym wielkim szokerem.


Tak napisałem że bez większych szoków- ale by sie znalałzy jakieś male :wink:

Cała Historia z The-Boss, Big-Bossem, Ocelotem mnie powaliły i chyba żadna gra nie będzie miała lepszego tła fabularnego.
Poprostu po MGS3 fabuła z MGS2 zeszła na niższy poziom.

Możemy się wykłócaci co jest lepsze ale nie widzę sensu. Ty masz swoje zdanie ja mam swoje.
Jak dla mnie Power i scenariusz MGS3 przebjia wszystko... Ever.
  • 0

#1628 Kradziej Napisany 17 lipca 2009 - 09:31

Kradziej

    Wciąż dzieciak

  • Forumowicze
  • 16 004 Postów:
Tylko że napisałeś, jakoby MGS2 nie miał porządnie szokujących momentów w fabule, a - jak napisał Shini - gra szokuje od poczatku do końca...
  • 0

#1629 Shinigami Napisany 17 lipca 2009 - 09:35

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 382 Postów:
Trójka na dobrą sprawę ma tylko dwa/trzy WTF momenty - końcówka, fakt, że Ocelot jest synem Boss i to, że znów wszystkich wrabiał. Nie mówię, że to słaba gra, bo jak każdy MGS jest zajebista, ale skomplikowaniem i pewnego rodzaju mistycyzmem zawartym w fabule Sons of Liberty wygrywa (oczywiście wszystko, to moja opinia). Nawet lepiej mi się w to gra, choć brakuje wielu patentów, tych bardziej i mniej poważnych z trójki.

Nie chcę Ci nic narzucać, ale po prostu wydaje mi się, że z miejsca odrzucasz dwójkę przez Raidena ;)
  • 0

#1630 Sogi Napisany 17 lipca 2009 - 09:46

Sogi

    Link

  • Forumowicze
  • 311 Postów:
W MGS2, przyznam że nie podobał mi się Raiden (w MGS4 "wyszedł na człowieka" :wink: ... ).
Ale co Charakterystyka Postaci ma do Scenariusza :o ? Nie skreślam gry przez to że głowny bohater to "ci**a"...
  • 0

#1631 Shinigami Napisany 17 lipca 2009 - 09:49

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 382 Postów:
Jednak coś musi mieć, bo fabuła jasno pokazuje, że Raiden wcale nie jest taką łajzą za jaką bierze go większość graczy.
  • 0

#1632 Gnato Napisany 17 lipca 2009 - 10:01

Gnato

    Korpulentny intelektualnie

  • Forumowicze
  • 1 457 Postów:
Sprawa jest prosta - to dwie zupełnie inne gry podpadające pod odmienne gusta. MGS2 to baaardzo zamotana fabuła i wyjątkowo techniczne otoczenie. W MGS3 fabuła jest prosta z naciskiem na ludzkie emocje, a otoczenie jest w większości naturalne. Co kto lubi. MGS3 to bardzo Bondowska gra, MGS2 ma dużo z telenowel i ostrych fabularnych schiz.
  • 0

#1633 Sogi Napisany 17 lipca 2009 - 10:54

Sogi

    Link

  • Forumowicze
  • 311 Postów:
Gnato ma racjię... Mamy inne gusta i dlatego scenariusz może mi się tak nie podobać ja tobie Shinigami w MGS2, a tobie tak jak mi w MGS3... :wink:

Jak dla mnie to i tak MGS3 obok Kingdom Hearts 2 i Final Fantasy X jest najlepsza grą na świecie/w jaką grałem... :-D
I żadne słowa tego nie zmienią. Zakochałem się w MGS3. W Scenariuszu, postaciach, klimacie, muzyce... we wszystkim... :wink:
  • 0

#1634 Gość__* Napisany 17 lipca 2009 - 18:30

Gość__*
  • Goście
Mi też fabuła MGS2 nie podeszła tak bardzo jak przy trójce. Prawdopodobnie miały na to wpływ następujące czynniki:

- ciotowaty główny bohater, bardziej pasowałby do jakiegoś jRPG'a niż do poważnej (niby) gry akcji
- za duży misz-masz; terroryści, mechy, ninjasy, zjawiska paranormalne, eksperymenty na genach, brazylijska telenowela, patos wylewający się litrami z konsoli. Nie twierdzę, że MGS3 taki nie jest, tam jednak wszystko wydaje się bardziej spójne i lepiej strawne.
- za dużo komedii, zarówno na filmikach (Fatman, papuga) jak i podczas samej gry (Raiden wywalający się na ptasich fekaliach, biegający na golasa po terenie nieprzyjaciół)
- nagromadzenie rozmów przez Codec, mało co tak stopuje akcję jak przydługawe dialogi
- fakt, że najpierw zagrałem w MGS3, po tej grze żadna inna historia nie smakuje już tak samo ;)

Oczywiście nie śmiałbym twierdzić, że scenariusz Sons of Liberty jest słaby, wręcz przeciwnie - jest świetny. Wciągający, zaskakujący, mocno filozoficzny. Jednak w ogólnym rozrachunku to właśnie Snake Eater wypada na tym polu lepiej. IMO.
  • 0

#1635 Sotaku Napisany 17 lipca 2009 - 18:48

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 679 Postów:
Może złapałem się na ten patos w MGS 2, ale po grze powiedziałem sobie wow to było dobre...MGS 3 skończyłem i nie było nad czym rozmyślać...
  • 0

#1636 Shinigami Napisany 17 lipca 2009 - 18:50

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 382 Postów:
Wszystko spoko, ale jedno ale. Patos, to się wylewa przy Snake Eaterze :)
  • 0

#1637 Gnato Napisany 17 lipca 2009 - 18:57

Gnato

    Korpulentny intelektualnie

  • Forumowicze
  • 1 457 Postów:
Ja ciągle myślę nad top topów Sogiego, czyli KH2 i FFX w parze z MGS3 :o Patos patosowi nie równy. Gdy podniosły ton idzie w parze z podniosłym tonem we mnie, wywołanym przez emocje - to jest ok. Jeśli jest obecny w czymś, co mnie w ogóle nie rusza, wtedy jest irytujący, proste.
  • 0

#1638 cwany-lis Napisany 18 lipca 2009 - 19:36

cwany-lis

    dobrze rokujący pisarz

  • Forumowicze
  • 23 567 Postów:
Myślę, że dużo zależy od tego którą część było nam dane ukończyć po raz pierwszy - seria przyzywyczaiła nas do pewnych schematów i walorów które niezależnie od części robią największe wrażenie podczas pierwszej rozgrywki. Muzyka, dubbing i filmowy montaż oraz pieczołowicie ukazany świat przedstawiony. Dla wielu kultowa jest jedynka, ja z kolei 8 razy przeszedłem perypetie Raidena i Węża na Tankerze, podczas gdy trójkę i portable ops zdałem z niejakim przymusem w pewnych momentach tylko raz. A czwórkę widziałem na jutubie i w ogóle nie pali mi się do zagrania w nią.
  • 0

#1639 Kradziej Napisany 18 lipca 2009 - 19:53

Kradziej

    Wciąż dzieciak

  • Forumowicze
  • 16 004 Postów:

Myślę, że dużo zależy od tego którą część było nam dane ukończyć po raz pierwszy

Jako pierwszą poznałem Portable Ops :zomg:
Trochę w tym słuszności jest, ale nie dajmy się zwariować i nie mówmy, że fabuła dwójki nie szokuje...
  • 0

#1640 Gość__* Napisany 18 lipca 2009 - 22:16

Gość__*
  • Goście
Szokuje, oj oczywiście, że szokuje. Do dziś nie mogę zapomnieć momentu w którym po raz pierwszy ujrzałem Raidena i jego jędrne pośladki ;)
  • 0

#1641 Sogi Napisany 19 lipca 2009 - 11:26

Sogi

    Link

  • Forumowicze
  • 311 Postów:
Mnie rozwalił Boss W MGS2- Fatman. Rolki miał wypasione to trzeba przyznać :wink:
A walka z MGRay to totalna porażka- szok. Po walce z Shagohodem (MGS3) stwierdzam że bossowie w MGS2 byli conajmniej kiepscy...
  • 0

#1642 Razel Napisany 19 lipca 2009 - 11:30

Razel

    Błędny rycerz

  • Forumowicze
  • 11 411 Postów:

bossowie w MGS2 byli conajmniej kiepscy...

Co najmniej pieprzysz głupoty :wink:
  • 0

#1643 Kradziej Napisany 19 lipca 2009 - 11:42

Kradziej

    Wciąż dzieciak

  • Forumowicze
  • 16 004 Postów:

A walka z MGRay to totalna porażka- szok.

No to już zupełnie kwestia gustu, bo dla mnie uwijanie się w ukropie i szybkie przerzucanie ekwipunkiem pod ostrzałem kilku MG było super.
  • 0

#1644 Shinigami Napisany 19 lipca 2009 - 12:17

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 382 Postów:

bossowie w MGS2 byli conajmniej kiepscy...

Co najmniej pieprzysz głupoty :wink:

Moment, moment.

Sogi, w dwójce mamy grubego sapera na rolkach, laskę, która odbija pociski i Vampira geja z mocami Jezusa. A co jest w trójce? Znikający kolo z za długimi kończynami, ponad stuletni dziadek, który praktycznie wymyślił snajpowanie i żyje tylko dzięki fotosyntezie, gościa z rojem pszczół w brzuchu i ducha. Do tego wszyscy po śmierci wybuchają.

Jeśli już mielibyśmy kogoś od kiepskich bossów wyzywać, to raczej SE, bo ma pokrak więcej.
  • 0

#1645 Razel Napisany 19 lipca 2009 - 12:31

Razel

    Błędny rycerz

  • Forumowicze
  • 11 411 Postów:
Bossowie, ani w dwójce, ani w trójce słabi nie byli i pisanie, że "tu są kiepscy bossowie" nie ma odzwierciedlenia. MGS to specyficzna seria i w obydwu częściach byli oni nie do końca normalni, ale dla mnie walka z Shagohodem była cudowna, od samego początku, aż do kapitalnej walki z The Boss i dla mnie jest to geniusz, ale walki/bossowie były dobre w dwóch częściach i nie powiem, że "tu była lipa bo on znika/jest_gejem/wybucha/lata itp.". Taki już urok tej serii.
  • 0

#1646 Sotaku Napisany 19 lipca 2009 - 12:32

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 679 Postów:
Żeby było śmieszniej najtrudniejsi są Ci "normalni" :-D
  • 0

#1647 Wredna Napisany 19 lipca 2009 - 12:33

Wredna

    Suck my left one

  • Forumowicze
  • 2 509 Postów:
Żal mi ludzi, którzy nie potrafią czerpać radości i przyjemności z różnorodności. Kocham muzykę i nie wyobrażam sobie jak mogłabym ograniczyć się np. do jednego gatunku. Podobnie jest z MGSami. SoL pokochałam od pierwszego spojrzenia. Katowałam tą grę po kilka razy w tygodniu przez długi czas. Jednak i SE nie odstawiam na bok. Fabuła, jak dla mnie, jest również b. dobra, bossowie w każdej części na swój sposób ok, walki zarówno w jednej jak i w drugiej grze podobały mi się. Z takiej perspektywy nie wiem, jak możecie się tak głupio wykłócać :P
  • 0

#1648 Bruce Napisany 19 lipca 2009 - 12:34

Bruce

    Dante

  • Forumowicze
  • 1 657 Postów:
Moment, moment Shini.

Że jest ich więcej to nie znaczy, że są bardziej kiepscy. Można mówić, co się chce, ale gdyby zrobić jakiś uśredniony ranking bossów z tych dwóch odsłon to na podium więcej byłoby postaci z SE. No i co wpływa na plus walk z The Cobras to większa różnorodność tych starć, którą sam scenariusz umożliwił.
  • 0

#1649 Shinigami Napisany 19 lipca 2009 - 12:35

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 382 Postów:

Bossowie, ani w dwójce, ani w trójce słabi nie byli i pisanie, że "tu są kiepscy bossowie" nie ma odzwierciedlenia. MGS to specyficzna seria i w obydwu częściach byli oni nie do końca normalni

Nom :) Powiem więcej, w jedynce, czwórce i PO też nie byli najnormalniejsi XD I albo się to akceptuje albo się robi z tego słaby argument przeciwko jakiejś części serii.

Bruce, przecież w SoL także z każdym bossem się inaczej walczyło. A że potyczka z Fatmanem była podobna do walki z Ravenem? Z Fury też tak było. Poza tym zależy co chcesz brać pod uwagę stawiając postaci na podium, bo jeśli historię, to większość z Kobr przegrywa (bo nie mają w większości nie mają swojej historii w ogóle).
  • 0

#1650 Bruce Napisany 19 lipca 2009 - 12:40

Bruce

    Dante

  • Forumowicze
  • 1 657 Postów:

Poza tym zależy co chcesz brać pod uwagę stawiając postaci na podium, bo jeśli historię, to większość z Kobr przegrywa (bo nie mają swojej historii w większości).

To też zależy od punktu siedzenia. Jak dla mnie w obu grach historia w tle była opisana podobnie, choć Fatman miał z racji większego wątku trochę lepsze tło. Ale i tak w głównej mierze o odpowiednie tło fabularne każdy z nas zadbał sobie sam, po prostu niektóre rzeczy sobie dopowiadając. Tak w dwójce, jak i w trójce.
  • 0