2129 odpowiedzi na ten temat

[Tawotnica]

Pixel Remaster czwórki wyszedł. Jakby ktoś chciał sobie odświeżyć gierkę i się zastanawia którą wersję (albo po prostu się zastanawia czym się różnią tłumaczenia): 

 

https://legendsofloc...hould-you-play/

 

 

 

[Schrodinger]

Nie wiem po co ten pixelremaster czwórki, nie mogli IV z DS wziąć? 

[Tawotnica]

Nie wiem po co ten pixelremaster czwórki, nie mogli IV z DS wziąć? 

 

Remasterowane III i IV teraz się nazywają "3D Remake" i już są/były na iOS/AND/Steam.

 

To po prostu nowa seria kolejnych wydań, Square lubi co 3-4 lata odświeżać klasyki (z wątpliwym skutkiem). 

[Schrodinger]

Meh, o ile nie wyjdzie ten pixel na switcha to CHWDPNINTENDOISE

[Likensmart]

już nie będę was straszyć ryjem aloy z rana

 

https://youtu.be/JIqLhzLaOEI

 

 

 

[Tawotnica]

 

to już pojutrze. Chyba się skuszę po skończeniu Dungeon Encounters. Poza czcionką te pixel remasters wyglądają (i brzmią) na bardzo dobrze zrealizowane. 

[Schrodinger]

Myślałem że jak miałem kupione FF6 na Steamie to jak wychodzi Pixel Remaster będę miał gratis nową wersje ale widzę że jednak nie  

[Kazuo]

Ja właśnie chciałem kupić ze Steama FFVI i w końcu przejść tę grę, ale jak zobaczyłem że to chodzi po 50 czy 60zł to jednak podziękuję chyba trzeba będzie ogarnąć jakiś emulatorek GBA czy czegoś innego i tak przejść. 

[Schrodinger]

gdy mial chyba zjebaną wersję, najlepiej SNESową jak już, na PSX to nie wiem czy loadingi nie były długie ale najładniejsza?

a ta odświeżona co za 9 dni to ma miec boosta do czasu

[Schrodinger]

odpaliłem tą zremasterowaną szóstkę, pierwsze co się rzuca w oczy to naprawdę spoko grafika i mocna nostalgia i kurwsko dobra muzyka  

[Kazuo]

Kusi coraz mocniej, żeby kupić tę grę. Nakręcaj mnie dalej Taikun, to w końcu się złamię i dam jednak zarobić tym złodziejom ze Steama

[drAKul]

Uwaga spoilery do gry z 1997 r.

Ostatnio zrobilem sobie z przeszlosci prezent i ukonczylem FFVII (w wersji na switchu opartej niestety na wersji pc, ktora wyglada jakos tak sterylnie - ja lubie ta klockowatosc psx, szkoda ze Chrono remaster tez nie ma jakiegos filtra psx). Bylo to moje trzecie podejscie do tej gry. Za pierwszym razem doszedlem do temple of ancients, za drugim swoja przygode skonczylem troche dalej zaraz po segmencie ze snowboardem. Powody przerwania sesji zaraz wyjasnie ale najpierw rzuce jeszcze maly kontekst historyczny, otoz FFVII byla gra, w ktora cholernie chcialem zagrac - recenzje znalem na pamiec, do tego strasznie chcialem przezyc smierc Aeris (czy jak kto woli poprawnie czyli Aerith), ktora wszedzie byla opisywana jako najsmutniejszy moment w grach ever. Ogolnie gra byla zawsze przedstawiana jako absolutny top gier wszechczasow. Ja nie mialem psx , wiec tylko wzdychalem do recenzji z wszelkiej masci magazynow gdzie gra otrzymywala mnostwo 10 (i pare 9). No kazdy kojarzy jakim ta gra byla wydarzeniem. Na szczescie niedlugo potem wyszla wersja na PCta i to wlasnie na nia mialem pierwsze podejscie. Gierka do momentu opuszczenia midgaru - wypas, chociaz ta Aeris bezplciowa i nudna postac (Team Tifa). No ale potem - nie bylem gotowy na ten caly galimatias klimatyczny (tu western - cosmo canyon, tam Wutai), do tego trope mangowo/anime/jrpgowe, Jakies amnezje, mind control, Cait Sith - to ma byc najlepsza fabula w grach??? A Aeris jak byla irytujaca taka pozostala. Jej smierc mnie kompletnie nie ruszyla i zaraz po tym odechcialo mi sie grac. Kilka lat pozniej bylo podejscie numer dwa na psp. Tu juz bardziej wiedzialem czego sie spodziewac i w sumie bym skonczyl gre, ale weszly summony - kazda walka trwapo kilka minut, ile tego mozna ogladac i znow rzucilem gre w kat.

No, ale do trzech razy sztuka - walka 3x predkosc i smignelo sie FFVII z przyjemnoscia. Ze spostrzezen:

- bardzo podeszla mi muzyka - jest troche inna od wiekszosci muzyki z jrpg i od tych z innych finali.

- bardzo bylem zaskoczony jak gra jest podobna w wielu aspektach fabuly i klimatu do do FF6. Dodatkowo IMHO FFVI to ciagle najlepsza gra serii i w porownaniu do FFVII ma mocniejsze momenty (proba samobojstwa Celes>Smierc Aeris, Kefka>Sepiroth, Opera>randka w Golden Saucer). Ogolnie gra przypomina mi tutaj moje odczucia wobec Ocariny (Super gra, ale ALttP bylo bardziej przelomowe, bo Ocarina gameplyowo tylko powielala ALttP, i to czasami gorzej, tyle ze w 3D). I to samo mozna napisac o FFVII. Ale i tak uwazam ze FFVII sie broni. Moze nie ma najlepszej fabuly w grach ever, i ma swoje dziwniejsze momenty to i tak wciagnalem sie. Aczkolwiek nadal nie ruszyla mnie smierc Aeris (z finali ktore ogralem FF 4, FF 6 i FFX maja bardzie wzruszajace sceny, ba sam FFVII ma lepsze momenty np. Zniszczenie sector 5, ojciec Red XIII, Matka Aeris czy Dyson). No i Midgar wciaz miazdzy - ten opresyjny klimat postkapitalistycznego cyberpunku - miodzio. Ale Aeris dostaje plusika, za to ze poswiecila sie by ratowac planete. Do tego momentu nie doszedlem wczesniej.

-Dwa razy autentycznie smiechlem jak mawia mlodziez. Raz gdy z niewiadomych dla mnie przyczyn w filmiku w mideel gdy Cloud i Tifa wpadaja do lifestreamu, z jakiegos powodu uzyte sa postacie super deformed, co nadaje dramatycznemu momentowi niesamowity komizm. Drugi raz podczas walki z Sepirothem gdy uzywa on ataku niszczacego... nasz uklad sloneczny. Ja wiem ze rownie absurdalne jest gdy okladaja go rycerze okraglego stolu mieczami i co drugi atak rozpierza skorupe ziemska, ale jakos atak na ziemie, wenus i spolka, ktore za cholere nie pasuja do tego uniwersum, spowodowaly ze parsknalem smiechem.

- Bardzo ciekawym zabiegiem bylo wrzucenie tyle roznych mini-gierek do jrpgu. Traca one mocmo myszka, ale nie kojarze jrpg z taka iloscia przerywnikow.

- Czuc przez cala gre ze tlumaczenie bylo robione na kolanie. Nie jest to wprawdzie dramat jakim byla Secret of Mana, ale jest naprawde zle. Dziwne wymiany zdan, niezreczne lub niejasne kwestie, literowki - slabizna pod tym wzgledem.

- Pamietam jak Chmielarz w neo+ zjechal koncowke FFVII, przeciwstawiajac jej koncowke z FFVIII. Ze niby slaba itp. Ja sie nie zgadzam. Znow musze przynudzic ze FFVI ma jedna z najlepszych koncowek ever pokazujaca tez co dzieje sie z bohaterami po przygodzie. Ale uwazam, ze po pierwsze koncowka FFVII jest bardzo dobra, pokazana jest walka z Meteorem, a slynny post credit z Redem XIII, spelnia swoja funkcje czyli pokazuje nam, ze planeta przetrwala. Nie czulem tu niedosytu wszystko bylo dla mnie jasne, klarowne i satysfakcjonujace. W przeciwienstwie do koncowki FFVIII, ktora (tu jest moje po drugie), moze i jest dluzsza i dobrze zrobiona, ale fabularnie FFVIII to potworek, i ciezko uznac ja za satysfskcjonujaca.

- takze uwazam ze sporym plusem jest zwawosc fabuly. Tu nie ma 10 godzin stekania i pieprzenia o dupie maryni ala FFXIII i niektore bardziej wspolczesne rpgi. Jest konkretnie, czasem az za bardzo, ale zawsze wystarczajaco by sie wzruszyc, zdenerwowac itp.

Jak widzicie FFVII bardzo mi sie podobalo. Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze FFVII to byl przede wszystkim kombajnem multimedialny, cztery dyski, filmiki i tego typu sprawy, ktore dzis nie wywoluja podobnego efektu, ale w pelni rozumiem zachwyty nadtym fajnalem, szczegolnie jesli, ktos nie mial wczesniej stycznosci z jrpg. Ja bym i dzis dal dyszke, ale realnie rzecz ujmujac gracz wspolczesny, racze w niej sie nie odnajdzie.

Ten post był edytowany przez drAKul dnia: 08 czerwca 2022 - 11:37

[Kazuo]

Ja tam zawsze od Siódemki wolałem XII, X-2 oraz Crisis Core. Fabułą, postaciami czy klimatem niekoniecznie, ale gameplayem każda wciąga FFVII dupą.

Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 08 czerwca 2022 - 11:46

[Lady Luck]

Za pierwszym razem doszedlem do temple of ancients, za drugim swoja przygode skonczylem troche dalej zaraz po segmencie ze snowboardem.

 

Aeris dostaje plusika, za to ze poswiecila sie by ratowac planete. Do tego momentu nie doszedlem wczesniej.

 
 
Dude, snowboard jest po śmierci Aeris  
 
Nie dziwię się, że gra nie zrobiła na Tobie aż takiego wrażania - zanim się za nią wziąłeś naczytałeś się ochów i achów, znałeś jeden z ważniejszych twistów fabularnych, zbudowałeś w wyobraźni jakieś przearcydzieło, a ono zdążyło się odmienić przez wszystkie przypadki, więc nie miało Cię co tam zaskoczyć  
 
Ja tę grę bardzo lubię do dziś: OST to jedno z najlepszych dzieł Uematsu, klimat jest nie do podrobienia, postaci dają się lubić, a system materii jest świetny. A dziury fabularne i przekombinowania? Typowa megaprodukcja japońska z lat 90. - trzeba przyjąć do wiadomości, że tak to sobie wymyślili, wzruszyć ramionami i napindalać mobiki dalej   

Ten post był edytowany przez Lady Luck dnia: 08 czerwca 2022 - 13:11

[Sotaku]

Nigdy ff7 nie uważałem za najlepsze. Szybko wyszło ffi i ono było dla mnie dojrzalsze, z lepszą kreską, demkami i fabułą. Jednak mimo wszystko ff7 było pierwszym blockbusterem squeresoftu, posiadało niesamowite filmiki, nie pobijalny system materii, można było w niego grać dużo dłużej niż pozwalała fabuła przez co maksowanie postaci miało sens. Dopiero ffx przebił to w prawie każdym punkcie...materie nadal rządzą. To jest wielka gra, choć nie dla każdego najwieksza. W tamtym okresie powstawało wiele takich gier, nie bez znaczenia jest również fakt, że w większości przypadków był to nasz tutaj peak grania i stąd też najsilniejsze wspomnienia.

[Woroq]

Najlepsze to FFX, jedyna gra z serii, którą skończyłem dwa razy. Hahahahaha

[Tawotnica]

https://www.reddit.c...ed_by_esrb_for/

 

WRESZCIE

 

wygląda na to, że  będą Pixel Remastery na Switcha (i PS4)  

 

ja się cieszę

 

mój portfel się nie cieszy

[Schrodinger]

[Tawotnica]

 

na wiosnę wychodzi. Może kogoś limitka za prawie 300 EUR?  

 

 

 

standardowa edycja z tego co rozumiem też tylko przez stronę SQEX dostępna, więc polecam zaklepać sobie preorder. 

[Schrodinger]

wysyłają do polski?

[Tawotnica]

wysyłają do polski?

 

tak, ja bez problemu preorder złożyłem. Gdyby coś nie banglało i domyślnie przeglądarka wybrała np. UK, to w prawym dolnym rogu strony zmieniasz region na EU i powinna być do wyboru polsza jako kraj wysyłki. 

[Schrodinger]

No to dzisiaj zamawiam

[Kazuo]

Tajkun: ojej, mam już rozgrzebane tyle erpegów, od 15 lat nie mogę skończyć Trails of Cold Steel, od 2021 próbuję rozpykać Shin Megami oraz 20 innych w które zacząłem grać, może lepiej nie będę nic więcej odpalał

----- wychodzi limitka z 6 odsłonami Final Fantasy -------

Tajkun:

 

[Schrodinger]

wyjebane na Ciebie pecie! Final Fantasy 5 i jedziemy auuuuuuu, wskakuj do hajpwagonu a jak nie to ban !!!!!11111

 

ja w tym roku skończyłem z 30 gier nie mam sobie nic do zarzucenia!

[nole]

https://youtu.be/NC6bH50jCik

[Danteusz]

https://youtu.be/NC6bH50jCik

Jak mogłeś wrzucić sam trailer bez zaznaczenia że na początku jest megatona

[nole]

Trofeowe dziweczki rejoyce! W każdej części będzie platyna do zgarrnięcia  .

https://www.pushsqua...rophy-for-each 

[Schrodinger]

jakieś totalne zjeby i pizdy będą w to grać na ps5 jak jest wersja na króla konsol olo

[Tawotnica]

 

 

tyle ikonek FF

 

i w każdej części jest music player. 

 

nowe orkiestrowe re-aranżacje  

 

 

[Nyjacz]

Jedyneczka w wersji piksel remaster wjechała. Pierwszy FF jakiego przeszedłem, wow.

Grało się uroczo. Jakieś 10h pykania z włączaniem i wyłączaniem random encounterow zależnie od ochoty, a exp/gil ustawiony na 2x, żeby nadrobić mniejsza niż defaultowo ilość walk. Pod koniec i tak byłem niedolewelowany i musiałem pogrindowac na 4x, żeby rozpylać Chaosa.

MUZYKA <3

Ogolnie gierka Simple i krótka, ale to dobrze, bo to mój pierwszy FF i jRPG w ogóle. To chyba też moja pierwsza ukończona gra z turowa walka.

Jestem gdzieś w połowie dwojeczki i jak to ja, robię maraton z seria, ale pewnie będzie przerywany, bo to długa antologia.