581 odpowiedzi na ten temat

[Texz]

Odbijesz się niczym piłka od RE4. Niektóre rozwiązania są nie do przeskoczenia w 2014.

[Druciak]

Ale ja RE4 skończyłem i mi się podobało.

[Tawotnica]

Tylko pytanko, jak jest z horrowatością gry, czy są etapy na czas i wymuszające skradanie się?

 

Są czasówki, tzn. ratowanie partnera/partnerki z opresji albo bronienie ich zanim otworzą drzwi czy kolejne przejście.

 

Skradanie to z kolei chleb powszedni gry. Chcesz się skradać cały czas, bo amunicji ciągle brakuje - to w końcu survival horror, a nie HoTD, więc odpowiednie zarządzanie zasobami to ważna część rozgrywki. Moim zdaniem ten element jest świetnie wyważony, bo tak jak Kazuo trochę wyżej pisał - im większe ryzyko podejmujesz tym bardziej możesz się obłowić w amunicję i upgrady. Należy do tego dodać, że checkpointy nie są tak gęsto rozsiane jak w takim TLoU, gdzie przed każdym starciem miałeś autosave i mogłeś sobie do woli kombinować i powtarzać sekwencję, aż osiągnąłeś dla siebie najkorzystniejszy rezultat tylko w TEW tracisz czasami spore kawałki (trudnej) rozgrywki, więc lepiej 2 razy się zastanowić czy warto po ten słoik z żelem lecieć między chmarę zombiaków. 

[Druciak]

Z tym skradaniem Tawot to mi bardziej chodziło o takie etapy, że jak Cie wykryją to restart od checkpointa, a nie, że gra sama z założenia nakłania Cie do skradania bo tak lepiej.

 

W sumie zagrać nie zaszkodzi, a nuż mi się spodoba.

[Tawotnica]

a nie, to takich zagrywek nie ma. Po prostu jak cię wykryją to zazwyczaj masz prze**bane i musisz uciekać. 

[Kazuo]

12 chapter na Akumu.... 2 godziny męczyłem jedną sekwencję. Będę miał 1000 zgonów do końca jak nic

[Spuczan]

Jak ty zasuwasz człowieku! To ja się jeszcze z ostatnim bossem w jedenastym męczę a ty już 12 na akumu? Shieeeeeeeeeeeeeet.

[Kazuo]

Ale do platyny jeszcze daleeeeeko. Wiedziałem, że po premierze TEW odżyje moja miłość do giereczek  

[AndrzejSon]

Nie dziwię się zachwytom Kazuo, bo i mi gra bardzo się podoba.

[Kazuo]

Jak ty zasuwasz człowieku! To ja się jeszcze z ostatnim bossem w jedenastym męczę a ty już 12 na akumu? Shieeeeeeeeeeeeeet.

 

Akumu właśnie skończone

 

 

22 h, 4 min; 488 zgonów

[Little Jacob]

Gratulacje Kazuo, czytałem że to hardcorowe doświadczenie. Chcę spróbować to przejść, może jakieś pro tipy, które momenty najcięższe? Jak grać?

 

Gierka rewelacyjna, w pełni popieram zachwyconych tą produkcją. Soczysty i długi miks Silenta i Residenta. Dużo strachu, dużo mięsa i nastawienie na skradanie. Dostałem co chciałem.

[Tawotnica]

Dziewiąty rozdział, jaka chamówa   Jest jakiś sposób na

Spoiler

pojawiającego się z dupy Ruvika, zabijającego nas jednym hitem? Strzelać do niego nie ma sensu, podchodzić też nie, uciekać też nie, bo się teleportuje nam przed nos.

Bardzo zniechęcające. Radzę sobie w stary dobry Shin Megami Tenseiowy sposób: save po każdym zwiedzonym pomieszczeniu Nawet pielęgniarka w hubie już ze mnie ciśnie, bo rzuciła komentarzem na modłę "nono, widzę że jesteś ostrożnym typem"  

[AndrzejSon]

Spoiler

Ja biegałem w kółko po schodach, Ruvik odchodził i dalej eksploracja.

[Spuczan]

Serio tak powiedziała?

 

Spoiler

U mnie sposób AndrzejSona nie zadziałał bo zasraniec raz teleportował mi się przed nosem i zabił. Ale może u Ciebie zadziała. Ja biegłem przez wszystkie pomieszczenia na sam dół. Zwykle to wystarczyło.

 

 

[Tawotnica]

Tak. Nie pamiętam jak to dosłownie szło, ale chyba coś w stylu "oh, I see you're a cautious one" tak po czwartym zapisie w ciągu 30 minut. Fajny smaczek

 

 

[Kazuo]

Gratulacje Kazuo, czytałem że to hardcorowe doświadczenie. Chcę spróbować to przejść, może jakieś pro tipy, które momenty najcięższe? Jak grać?

Jak dla mnie platyna w tej grze pod względem trudności jest spokojnie porównywalna z Vanquishem czy Max Payne 3, właśnie przez tryb Akumu. Jeden cios przeciwnika, jeden nieuważny krok kończący się wpadnięciem w pułapkę, jedna głupia pomyłka i... game over Przy grubszych akcjach, gdzie mamy do czynienia nawet z kilkoma falami przeciwników, to już jest czysty hardkor. Ale ile przy tym frajdy

 

Tipy? Na pewno trzeba ostro oszczędzać amunicję, bo przeciwnicy są wytrzymalsi, występują w bardziej zróżnicowanych odmianach (klony Ruvika pojawiają się już w 3 rozdziale) i chyba nawet jest ich więcej. Kiedy tylko jest taka możliwość, to trzeba załatwiać wrogów z ukrycia i najlepiej od samego początku zbierać klucze do skrzynek w Azylu, bo dodatkowe ammo zawsze się przyda. Olać kompletnie ulepszanie paska życia, bo nie ważne jak długi by on nie był, to zawsze ginie się po jednym ciosie, a w to miejsce pakować staminę (szalenie ważne, bo będzie się duuuużo uciekało ). Podczas grania na Akumu udało mi się odkryć jak cholernie pożyteczne są bełty ogłuszające do kuszy - taki pojedynczy strzał może ogłuszyć wszystkich przeciwników w danej lokacji (da się na nich wtedy wykonać natychmiastowego finishera), co pozwala zaoszczędzić MASĘ amunicji. Poza tym pakowanie damage'u snajpery i magnuma - te dwie bronie nabite na maxa, to prawdziwe armaty zdolne położyć dosłownie w kilku strzałach najmocniejszych bossów.

 

W sumie najgorsze na Akumu jest to, że nie da się rozegrać tego trybu na new game +. No bonus, trza cisnąć od samego początku, z "gołą" postacią Aha, no i starcia z bossami są mega perfidne, bo na arenach walki z reguły są porozstawianie dodatkowe kolczatki i inne pułapki, w które wpadnięcie kończy się ofkors śmiercią Seby (jakby sama walka z bossem nie była wystarczająco przej*bana). Jest naprawdę ciężko, ale sporo przy tym zabawy... o ile jest się masochistą W razie czego służę pomocą

[DanteTDH]

Ja pierdzielę, jaka to jest DOBRA gra! Miłość przyszła wczoraj w nocy i już wiem, że bez NG+ się nie obejdzie:) Grać, panowie, GRAĆ!

[Spuczan]

Potwierdzam! Wczoraj zrobiłem sobie dłuższe posiedzenia i już jestem w 15 rozdziale. Miodek w najczystszej postaci!

[Spuczan]

 

Skończyłem! Ilość zgonów wcale mnie nie dziwi. Nie licząc pierwszego i drugiego rozdziału to wychodzi, że ginąłem prawie 10 razy na rozdział. A i tak pewnie było więcej ale pod koniec już znużony animacjami śmierci wczytywałem grę.

 

Walka z ostatnim bossem idealna. Dawno nie kończyło mi się tak dobrze gry.

Spoiler

Po oszczędzaniu pocisków i skradaniu nie marzyłem o niczym więcej niż o ostrym napieprzaniu w Ruvika i to dostałem. Działko na samochodzie  , bazooka  aż wreszcie ostatni soczysty strzał  .

Po idealnym RE4 i bardzo dobrym RE5 dostałem właśnie to czego chciałem. 

 

A po tych bonusach na koniec gry aż chce mi się zagrać w NG+!

Ten post był edytowany przez Spuczan dnia: 24 października 2014 - 18:15

[Pico]

http://www.eurogamer...will-never-play

 

The Evil Within zebrało dobre oceny w recenzjach i cieszy się sporą popularnością wśród graczy (choć gra nie zdetronizowała FIFA 15 w Wielkiej Brytanii). Należy jednak upewnić się, by nie odpalać rzeczonej produkcji bez pobrania pierwszego patcha, który był już dostępny w dniu premiery.

Czy doszliśmy do momentu, w którym granie offline przestało mieć rację bytu? Niestety na to wskazują ostatnie ruchy wydawców. O "patchu" do Halo: The Master Chief Collection, zajmującym 20GB, już czytaliście. Nie wszystkie osoby wiedzą jednak, że niespatchowane, zakupione w sklepie The Evil Within, odpalone bez łączenia się z Internetem, jest kupką deweloperskiego wstydu.

DigitalFoundry wzięło pod lupę The Evil Within w wersji 1.0 na PlayStation 4. Okazuje się, że gra, która została zapisana na krążkach dostępnych w sklepach jest bardzo niedopracowana i działa nawet do 40% wolniej, niż wersja 1.01 (z patchem premierowym). Przeciętny framerate tej wersji to 20 klatek na sekundę. W wielu miejscach gra potyka się jeszcze bardziej, a wartość fps spada do 10-15 klatek na sekundę.

Wersja "goła" nie działała również w natywnym full HD, a tylko w rozdzielczości 1600x900. Co gorsza - w niespatchowanej wersji występują duże problemy z pop-inem obiektów.

Ekipa Digital-Foundry nie owija w bawełnę i nazywa pakiet, który zaserwował nam wydawca w sklepach "niegrywalnym". Tytuł jest niegrywalny, bo nie ma mowy o normalnym wycelowaniu broni przy 15 fps.

Ten przykład to kolejne potwierdzenie, że wydawcy przestali traktować konsolowe krążki lądujące w sklepach na premierę jako ukończony produkt. Coraz częściej dostajemy tylko coś w rodzaju bety, która otrzymuje patch w dniu premiery (albo później). W odległej przyszłości serwery z patchami do The Evil Within pewnie przestaną istnieć. Gracze chcący pobawić się w takiego "klasycznego starocia" będą zmuszeni do rozgrywki w poślednich warunkach wizualnych.

 

[torq314]

W odległej przyszłości serwery z patchami do The Evil Within pewnie przestaną istnieć. Gracze chcący pobawić się w takiego "klasycznego starocia" będą zmuszeni do rozgrywki w poślednich warunkach wizualnych.

w odległej przyszłości emulator ps4 uruchomi tę grę i będzie renderował stałe 60fps na tym słabym, niezoptymalizowanym kodzie. żadna łatka nie będzie do tego potrzebna. to samo z rozdzielczością jest.

problemem jest bowiem niedostosowanie kodu do takiego a nie innego hardware. na tysiąc razy szybszym hardware to czy kod jest optymalny czy nie będzie bez znaczenia.

jedyne co łatka może zawierać konkretnego a czego może nie być na płycie to jest wtedy, kiedy w łatce są tekstury wyzszej rozdzielczości, ale emulator będzie mógł albo robić sobie softwareowy upscaling tekstur albo społeczność wrzuci same tekstury z łatki gdzieś.

[DanteTDH]

Nie zmienia to faktu, że doszło do ciulowej sytuacji, kiedy to wydawca wydaje grę nieskończoną.. Co do powyższych dywagacji, użyję przykładu przytoczonego tutaj jakiś czas temu przez jednego z użytkowników:żołnierz stacjonujący w Afganistanie/uczestnik rejsu komercyjnego (itp, itd) najczęściej nie mają dostępu do netu, w przeciwieństwie do możliwości zagrania w pudełkową wersję gry na PS4/XO. W tym wypadku gra w tytuł niedokończony i żadne argumenty tego nie zmienią.

[Kazuo]

Skończyłem! Ilość zgonów wcale mnie nie dziwi. Nie licząc pierwszego i drugiego rozdziału to wychodzi, że ginąłem prawie 10 razy na rozdział. A i tak pewnie było więcej ale pod koniec już znużony animacjami śmierci wczytywałem grę.

 

Walka z ostatnim bossem idealna. Dawno nie kończyło mi się tak dobrze gry.

Spoiler

Po oszczędzaniu pocisków i skradaniu nie marzyłem o niczym więcej niż o ostrym napieprzaniu w Ruvika i to dostałem. Działko na samochodzie  , bazooka  aż wreszcie ostatni soczysty strzał  .

Po idealnym RE4 i bardzo dobrym RE5 dostałem właśnie to czego chciałem. 

 

A po tych bonusach na koniec gry aż chce mi się zagrać w NG+!

 

Dawaj na Akumu  

 

Spoiler

Mi ostatni boss w ogóle się nie podobał. Wszystkie inne walki mega klimatyczne, a tu taka z d*py akcja rodem z RE6. Motyw z bazooką pojawiającą się akurat w tym momencie i to jeszcze mieszczącą tyle pocisków... rozwalił mnie swoją głupotą. Zabrakło chyba tylko Ady Wong podającą nam tę wyrzutnię. Ruvikowi też spieprzyli design zamieniając go w jakieś wielkie g*wno. Szkoda.

[ACZ]

ale że co? masz wbitą juz platkę?

[Kazuo]

Jeszcze nie, ale Akumu za mną, więc teraz będzie z górki. Ogólnie platyna w tej grze jest strasznie czasochłonna (minimum 4 przejścia)

[DanteTDH]

http://www.cdaction....na-sekunde.html

Tak szczerze zaczynam się teraz zastanawiać czy zakup PS4 był dobrą decyzją. Coraz bliżej jestem do kompletnej przesiadki na Master Race - a wydarzenie takie jak to tylko utwierdza mnie w poprawności tej decyzji...

[kowal]

czy TEW jest grywalne na ps3?

[Kazuo]

Jest, o ile przeżyjesz ch*jową grafikę. Grywalność bez zmian

[burnstein]

czy TEW jest grywalne na ps3?

Na PS4 podobno wygląda niemal tak samo jak na PS3...

[Kazuo]

Platyneczka