Skocz do zawartości

Zdjęcie

ATARI

atari

  • Zaloguj się by odpowiedzieć
24 odpowiedzi na ten temat

#1 Texz Napisany 29 sierpnia 2012 - 19:42

Texz

    1985 AI Bot

  • Forumowicze
  • 29 557 Postów:


Mieliście? Graliście? Jakie macie wspomnienia z obsługi największego shitu w mojej młodej karierze growej. Serio. Nie wiedziałem jak można grać w piksele wielkości śliwek na ekranie. Ale ktoś pewnie się zachwycał.
  • 0

#2 burnstein Napisany 29 sierpnia 2012 - 19:52

burnstein

    ostatni król forumka

  • Reformatorzy
  • 51 073 Postów:
starsi mi kupili atari 64 xl/xe to na tym grałem, miło wspominam
  • 0

#3 Texz Napisany 29 sierpnia 2012 - 20:05

Texz

    1985 AI Bot

  • Forumowicze
  • 29 557 Postów:
Ja miałem komodorca i atarynek śmiałem się jak młody ze śmietany. Dopiero kumpel z Amigą zrobił u mnie prawdziwe Z&Z.
  • 0

#4 Sotaku Napisany 29 sierpnia 2012 - 20:07

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 663 Postów:


nawet dzis da sie zagrać
  • 1

#5 torq314 Napisany 29 sierpnia 2012 - 20:08

torq314

    Buddhabrot

  • Forumowicze
  • 24 415 Postów:
Kumple mieli ataryny, ja akurat amstrada. Pamiętam, że nawet komodorowcy nie mieli tylu problemów z magnetofonem. Pamiętam tekst kogośtam do kogoś "masz jakąś grę na 800 bloków? Może być głupia, muszę magnetofon sprawdzić".

Ja zawsze patrzyłem na atarowców z politowaniem, c64 zjadało atarynę na śniadanie, a amstrad popijał po kolacji. Fajne czasy to były.
  • 0

#6 Sotaku Napisany 29 sierpnia 2012 - 20:13

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 663 Postów:
Jak się miało turbo w cartridge'u (ja miałem blackboxa 4) to rzeczywiscie atari nie miało podejscia, mnie gra się wgrywała na 30-40 jednostkach, a oni musiali wgrywać po 300, a jeszcze jak się człowiek przy tym za bardzo ruszał to wyskakiwał load error i zaczynamy od nowa :olo: ale jaka koncentracja przy wgrywaniu była :olo:
  • 0

#7 Texz Napisany 29 sierpnia 2012 - 20:13

Texz

    1985 AI Bot

  • Forumowicze
  • 29 557 Postów:
Magdetofon* to było gooowno. Pamiętam pierwszy raz jak mi kumpel pokazał granie z dyskietki. Never forget. Ale z amigowców miałem bekę i z ich Froggera, w którym żaba wyglądała na wszystko tylko nie żabę.

*bo tak to wtedy wymawiałem
  • 0

#8 Razel Napisany 29 sierpnia 2012 - 20:14

Razel

    Błędny rycerz

  • Forumowicze
  • 11 406 Postów:
No karwa, Montezuma :kult:
Najlepsza wersja tej gry i w ogóle najlepszy tytuł na Atarynę.
  • 0

#9 Godot Napisany 30 sierpnia 2012 - 06:52

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:

Ja zawsze patrzyłem na atarowców z politowaniem, c64 zjadało atarynę na śniadanie, a amstrad popijał po kolacji. Fajne czasy to były.


U mnie podobnie :D Na osiedlu tylko jeden kumpel miał Atari. I dowiedzieliśmy się o tym po latach jak już pojawiły się pierwsze PSXy. Wcześniej wstydził się przyznać :D
  • 0

#10 Raikoh Napisany 30 sierpnia 2012 - 06:59

Raikoh

    Dark Hollywood

  • Forumowicze
  • 16 353 Postów:
Moj pierwszy komputerem byl Atari 65 XE. Dostalem od ojca na imieniny gdy mialem 7 lat. Po ruskich jajeczkach (juz wtedy mialem manie grania) to byl ogromny skok.
  • 0

#11 burnstein Napisany 30 sierpnia 2012 - 07:15

burnstein

    ostatni król forumka

  • Reformatorzy
  • 51 073 Postów:
mieszkałem na małym osiedlu, ludzi jakoś specjalnie dużo tam nie mieszkało, ale do mojej atarynki, pierwszego KOPMUTRA na dzielni ściągały pielgrzymki. potem jeden fumflik miał c64 ze stacją dyskietek, to grało się u niego. a jeszcze później inny ziomek z jedną z pierwszych podrób nesa i słynnym kartem 168 in 1
  • -1

#12 Godot Napisany 30 sierpnia 2012 - 07:16

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:
Nie wiem czemu, ale jakoś wiedziałem, że Rajkoh miał Atari :D

Atarowca bij z gumowca!!!!!!111111oneeee
  • 0

#13 Texz Napisany 30 sierpnia 2012 - 08:41

Texz

    1985 AI Bot

  • Forumowicze
  • 29 557 Postów:

mieszkałem na małym osiedlu, ludzi jakoś specjalnie dużo tam nie mieszkało, ale do mojej atarynki, pierwszego KOPMUTRA na dzielni ściągały pielgrzymki. potem jeden fumflik miał c64 ze stacją dyskietek, to grało się u niego. a jeszcze później inny ziomek z jedną z pierwszych podrób nesa i słynnym kartem 168 in 1

Podróby NESa to potem prawie każdy miał. Z resztą jakby pojeździć po wioskach w niektórych dzieciaki wciąż dzielnie nawalają w taką Contrę czy Mario Bros z nieskończoną liczbą żyć. Za to Ataryny, Amigi i C64 to mało kto ma. Moja C64 stoi i czeka na lepsze czasy. Ciekawe czy działa...
  • 0

#14 Sotaku Napisany 30 sierpnia 2012 - 10:07

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 663 Postów:

Nie wiem czemu, ale jakoś wiedziałem, że Rajkoh miał Atari :D

Atarowca bij z gumowca!!!!!!111111oneeee

pomyslalem to samo czytając jego posta :^^:
  • 0

#15 fingus Napisany 31 sierpnia 2012 - 17:17

fingus

    proud gaymer

  • Moderatorzy
  • 35 901 Postów:

Atarowca bij z gumowca!!!!!!111111oneeee

No no no no no no, tylko mi tu bez takich. :foch: Ja też miałem Atari, podobnie jak większość kumpli z podstawówki - to było dość logiczne, dzięki temu dopływ gier był ułatwiony. Commodore miał mój kuzyn ze wsi. Szybkość wczytywania gier na magnetofonie była imponująca (choć przy każdej trzeba było dłubać śrubokrętem koło głowicy), ale ja za to miałem stację dyskietek, więc paaaanie, full wypas, pełen komfort, wszystko śmigało i pełne pudło piratów (acz już wtedy kupowałem oryginały od LKAvalon - np. przygodówki Pantoły).
  • 0

#16 Sotaku Napisany 31 sierpnia 2012 - 19:40

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 663 Postów:
http://www.lkavalon.com/new/

nadal istnieją, choć troche zmienili klientelę :P
  • 0

#17 Godot Napisany 31 sierpnia 2012 - 19:59

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:
Nawet logo mają te same! Propsy!
  • 0

#18 ACZ Napisany 31 sierpnia 2012 - 20:12

ACZ

    Samiec Alfa

  • Reformatorzy
  • 36 070 Postów:
moim pierwszym kompem byl pecet, ktory dostalme od rodzicow na osiemnastke (lub wczesniej, nie pamietam, wiem, ze byla jakas okazja).
ja pamietam, ze w tamtych czasach zeby miec kompa to trzeba bylo miec dzianych rodzicow, bo byly w ch*j drogie. dlatego nigdy nie mialem ani amstrada, ani atari, ani commodore, ani amigi.
w moim bloku kompa mial tylko jeden typ. mial atari. dlaczego tylko on jeden mial? a no dlatego, ze mial dzianych rodzicow hehe. moze nie dzianych jakos mocno, ale zarabiali sporo powyzej przecietnej. mial tez lego kupowane w pewexah za dolary.
pamietam, ze jak sie umowilem z nim, ze przyjde do niego na 12:00 pograc to juz od 11:30 zaczął wgrywac gre i jak wlazlem do jego pokoju to kazal mi powoli skierowac sie w strone wersalki i siedziec spokojnie, aby wgrywanie sie nie przerwalo. co za czasy. :lol:
potem ten sam typ mial amige 600, no wiec z amigą tez mialem stycznosc.
  • 1

#19 Kurzy Napisany 25 maja 2013 - 14:28

Kurzy

    DANGA!

  • Forumowicze
  • 15 970 Postów:
Wczoraj wreszcie odwiedziłem pub dla graczy w Warszawie - level up ;) wszystko super, na bogato, 2 piętra, luźny klimat, dużo konsol, zimne piwo, wszysko jak należy. Wyszliśmy ledwo żywi o 2. Hitem było Atari 2600 gdzie graliśmy w żaby które łapią muchy ;
) Pamiętamtą grę z dzieciństwa. Multiplayerowy mega wypas z tego wczoraj się zrobił, leciały zakłady o browary ;D
  • 0

#20 Otacon Napisany 25 maja 2013 - 14:46

Otacon

    krakowski cymesik

  • Forumowicze
  • 16 070 Postów:
Srogie akcje Kurzy :tak: a jakieś automaty? To najlepsze do multi
  • 0

#21 Kurzy Napisany 25 maja 2013 - 18:53

Kurzy

    DANGA!

  • Forumowicze
  • 15 970 Postów:

Srogie akcje Kurzy :tak: a jakieś automaty? To najlepsze do multi

Są w level upie na przykład automaty z Tekkenem 2, Street Fighterem i czymś jeszcze.

Wejdzcie - https://www.facebook.com/levelupbar
  • 0

#22 SHIRO Napisany 29 maja 2013 - 15:16

SHIRO

    Pikachu

  • Narybek
  • 83 Postów:

Moja pierwsza "konsola" do gier bylo ATARI 1040 STe. To byly czasy. Zero oryginalow. Po gry pamietam jezdzilo sie na gielde komputerowa zeby przegrywac wsrod tlumow innych ludzi. Pelno dymu papierosow i ciagle k... dopelnialy wizerunku tamtych lat. Jedyny opis gier to albo dwa slowa "logiczna, super" albo jedno male zdjecie ktore pobudzalo wyobraznie i dawalo przedsmak i obietnice swietnej pozycji growej, choc nie zawsze spelnionej. Pamietam dzojstiki w ktorych od mocnego katowania lamaly sie sprezynki i trzeba bylko kupowac nowe. Toporna myszke o obsludze ktorej lepiej pomilczec. I pamietam w koncu te GRY. Wow. To byla poezja.  Wow. Kazdy tytul walkowany do upadlosci. Poziom trudnosci nie mozliwie wysoki. Grafika i miodnosc bezcenne. To nic ze trzeba bylo zonglowac dyskietkami HD 1.44. To nic ze czesto sprzet sie grzal od wielogodzinnych sesji z kumplem i katowaniu Street Fighter'a 2. Wazne ze fun byl BOSKI.


  • 0

#23 torq314 Napisany 29 maja 2013 - 18:47

torq314

    Buddhabrot

  • Forumowicze
  • 24 415 Postów:

Moja pierwsza "konsola" do gier bylo ATARI 1040 STe. To byly czasy. Zero oryginalow. Po gry pamietam jezdzilo sie na gielde komputerowa zeby przegrywac wsrod tlumow innych ludzi. Pelno dymu papierosow i ciagle k... dopelnialy wizerunku tamtych lat.

 

w dziecięcej pamięci giełdy zlały Ci się z barakowozami aka "salonami gier" aka "fliperami". to tam był dym i było rzucanie mięsem. na giełdach z kolei było normalnie, nikt tam nie palił ani nie przeklinał, tam ludzie z małymi dziećmi przychodzili przecież.
 


  • 0

#24 SHIRO Napisany 30 maja 2013 - 19:37

SHIRO

    Pikachu

  • Narybek
  • 83 Postów:

koles od ktorego generalnie zgrywalem swoje dyskietki palil fajki i klna jak szewc do swoich "kumpli". Tak wiec moja pamiec jest dosc dobra. Co nie zmienia faktu ze masz racje. Na gieldzie bylo duzo bardziej spokojnie i przychodzili normalni ludzie z dziecmi niz w salnonach gier gdzie rowniez jako malolat uczeszczalem dosc czesto. Nawet opuszczalem zajecia z dodatkowego angielskiego aby tylko pograc. 

Moja pierwsza "konsola" do gier bylo ATARI 1040 STe. To byly czasy. Zero oryginalow. Po gry pamietam jezdzilo sie na gielde komputerowa zeby przegrywac wsrod tlumow innych ludzi. Pelno dymu papierosow i ciagle k... dopelnialy wizerunku tamtych lat.

 

w dziecięcej pamięci giełdy zlały Ci się z barakowozami aka "salonami gier" aka "fliperami". to tam był dym i było rzucanie mięsem. na giełdach z kolei było normalnie, nikt tam nie palił ani nie przeklinał, tam ludzie z małymi dziećmi przychodzili przecież.
 

 


  • 0

#25 plp78 Napisany 30 maja 2013 - 23:55

plp78

    Viewtiful Joe

  • Forumowicze
  • 1 259 Postów:
Atari 65 XE. Mam do dzisiaj. Jak się miało turbo na cardzie, to gry wchodziły nie gorzej niż na C64. Najlepszy był polski shit (już wtedy było widać, że kiedyś zostaniemy potęgą w te klocki ;-) ) - Robbo, Misja, Hans Kloss, Miecze Valdgira itd. Z zagranicznych najmilej wspominam Montezuma's Revenge (na Atarynce to miało jakiś inny tytuł), Henry's House, Zybex, Draconus (pamięta może ktoś, jak się nazywało "studio", które zrobiło Zybeksa i Draconusa - zajebistą muzykę robili do swoich gier), Road Rush, River Raid, Pharao's Course, World Karate Championship, Super Cobra, Alley Cat (w niektórych kręgach uchodzący za crapa) i pewnie jeszcze cała masa shitu, którego w tej chwili nie pomnę. Weekendy z kumplami na giełdzie przy Grzybowskiej (Stolyca). Ale i tak marzyłem o C64 i Rick Dangerous. A przy okazji chciałbym się wypowiedzieć się na temat rzekomej megamiodności przedpotopowych gier, o której wspomina SHIRO. Otóż reprezentuję zgoła odmienny pogląd, wedle którego to współczesne gry są najlepsze. Na ówczesne, nawet największe hity (np. Pac-Man, Space Invaders, etc), dzisiaj wstawiane obok współczesnych gier na różnych zestawieniach best ever, dzisiaj nawet bym nie splunął, i jestem w stu procentach przekonany, iż źródeł ich funu należy upatrywać w czym innym (zgadnijcie w czym), niż w rzekomej wspaniałości tych gier jako takich. I to powiedziawszy, kończę i idę grać w GTA.

Ten post był edytowany przez plp78 dnia: 30 maja 2013 - 23:57

  • 1