#1 Napisany 29 sierpnia 2012 - 19:42
Mieliście? Graliście? Jakie macie wspomnienia z obsługi największego shitu w mojej młodej karierze growej. Serio. Nie wiedziałem jak można grać w piksele wielkości śliwek na ekranie. Ale ktoś pewnie się zachwycał.
#2 Napisany 29 sierpnia 2012 - 19:52
#3 Napisany 29 sierpnia 2012 - 20:05
#4 Napisany 29 sierpnia 2012 - 20:07
nawet dzis da sie zagrać
#5 Napisany 29 sierpnia 2012 - 20:08
Ja zawsze patrzyłem na atarowców z politowaniem, c64 zjadało atarynę na śniadanie, a amstrad popijał po kolacji. Fajne czasy to były.
#6 Napisany 29 sierpnia 2012 - 20:13
#7 Napisany 29 sierpnia 2012 - 20:13
*bo tak to wtedy wymawiałem
#8 Napisany 29 sierpnia 2012 - 20:14
Najlepsza wersja tej gry i w ogóle najlepszy tytuł na Atarynę.
#9 Napisany 30 sierpnia 2012 - 06:52
Ja zawsze patrzyłem na atarowców z politowaniem, c64 zjadało atarynę na śniadanie, a amstrad popijał po kolacji. Fajne czasy to były.
U mnie podobnie Na osiedlu tylko jeden kumpel miał Atari. I dowiedzieliśmy się o tym po latach jak już pojawiły się pierwsze PSXy. Wcześniej wstydził się przyznać
#10 Napisany 30 sierpnia 2012 - 06:59
#11 Napisany 30 sierpnia 2012 - 07:15
#12 Napisany 30 sierpnia 2012 - 07:16
Atarowca bij z gumowca!!!!!!111111oneeee
#13 Napisany 30 sierpnia 2012 - 08:41
Podróby NESa to potem prawie każdy miał. Z resztą jakby pojeździć po wioskach w niektórych dzieciaki wciąż dzielnie nawalają w taką Contrę czy Mario Bros z nieskończoną liczbą żyć. Za to Ataryny, Amigi i C64 to mało kto ma. Moja C64 stoi i czeka na lepsze czasy. Ciekawe czy działa...mieszkałem na małym osiedlu, ludzi jakoś specjalnie dużo tam nie mieszkało, ale do mojej atarynki, pierwszego KOPMUTRA na dzielni ściągały pielgrzymki. potem jeden fumflik miał c64 ze stacją dyskietek, to grało się u niego. a jeszcze później inny ziomek z jedną z pierwszych podrób nesa i słynnym kartem 168 in 1
#14 Napisany 30 sierpnia 2012 - 10:07
pomyslalem to samo czytając jego postaNie wiem czemu, ale jakoś wiedziałem, że Rajkoh miał Atari
Atarowca bij z gumowca!!!!!!111111oneeee
#15 Napisany 31 sierpnia 2012 - 17:17
No no no no no no, tylko mi tu bez takich. Ja też miałem Atari, podobnie jak większość kumpli z podstawówki - to było dość logiczne, dzięki temu dopływ gier był ułatwiony. Commodore miał mój kuzyn ze wsi. Szybkość wczytywania gier na magnetofonie była imponująca (choć przy każdej trzeba było dłubać śrubokrętem koło głowicy), ale ja za to miałem stację dyskietek, więc paaaanie, full wypas, pełen komfort, wszystko śmigało i pełne pudło piratów (acz już wtedy kupowałem oryginały od LKAvalon - np. przygodówki Pantoły).Atarowca bij z gumowca!!!!!!111111oneeee
#16 Napisany 31 sierpnia 2012 - 19:40
#17 Napisany 31 sierpnia 2012 - 19:59
#18 Napisany 31 sierpnia 2012 - 20:12
ja pamietam, ze w tamtych czasach zeby miec kompa to trzeba bylo miec dzianych rodzicow, bo byly w ch*j drogie. dlatego nigdy nie mialem ani amstrada, ani atari, ani commodore, ani amigi.
w moim bloku kompa mial tylko jeden typ. mial atari. dlaczego tylko on jeden mial? a no dlatego, ze mial dzianych rodzicow hehe. moze nie dzianych jakos mocno, ale zarabiali sporo powyzej przecietnej. mial tez lego kupowane w pewexah za dolary.
pamietam, ze jak sie umowilem z nim, ze przyjde do niego na 12:00 pograc to juz od 11:30 zaczął wgrywac gre i jak wlazlem do jego pokoju to kazal mi powoli skierowac sie w strone wersalki i siedziec spokojnie, aby wgrywanie sie nie przerwalo. co za czasy.
potem ten sam typ mial amige 600, no wiec z amigą tez mialem stycznosc.
#19 Napisany 25 maja 2013 - 14:28
) Pamiętamtą grę z dzieciństwa. Multiplayerowy mega wypas z tego wczoraj się zrobił, leciały zakłady o browary
#20 Napisany 25 maja 2013 - 14:46
#21 Napisany 25 maja 2013 - 18:53
Są w level upie na przykład automaty z Tekkenem 2, Street Fighterem i czymś jeszcze.Srogie akcje Kurzy a jakieś automaty? To najlepsze do multi
Wejdzcie - https://www.facebook.com/levelupbar
#22 Napisany 29 maja 2013 - 15:16
Moja pierwsza "konsola" do gier bylo ATARI 1040 STe. To byly czasy. Zero oryginalow. Po gry pamietam jezdzilo sie na gielde komputerowa zeby przegrywac wsrod tlumow innych ludzi. Pelno dymu papierosow i ciagle k... dopelnialy wizerunku tamtych lat. Jedyny opis gier to albo dwa slowa "logiczna, super" albo jedno male zdjecie ktore pobudzalo wyobraznie i dawalo przedsmak i obietnice swietnej pozycji growej, choc nie zawsze spelnionej. Pamietam dzojstiki w ktorych od mocnego katowania lamaly sie sprezynki i trzeba bylko kupowac nowe. Toporna myszke o obsludze ktorej lepiej pomilczec. I pamietam w koncu te GRY. Wow. To byla poezja. Wow. Kazdy tytul walkowany do upadlosci. Poziom trudnosci nie mozliwie wysoki. Grafika i miodnosc bezcenne. To nic ze trzeba bylo zonglowac dyskietkami HD 1.44. To nic ze czesto sprzet sie grzal od wielogodzinnych sesji z kumplem i katowaniu Street Fighter'a 2. Wazne ze fun byl BOSKI.
#23 Napisany 29 maja 2013 - 18:47
Moja pierwsza "konsola" do gier bylo ATARI 1040 STe. To byly czasy. Zero oryginalow. Po gry pamietam jezdzilo sie na gielde komputerowa zeby przegrywac wsrod tlumow innych ludzi. Pelno dymu papierosow i ciagle k... dopelnialy wizerunku tamtych lat.
w dziecięcej pamięci giełdy zlały Ci się z barakowozami aka "salonami gier" aka "fliperami". to tam był dym i było rzucanie mięsem. na giełdach z kolei było normalnie, nikt tam nie palił ani nie przeklinał, tam ludzie z małymi dziećmi przychodzili przecież.
#24 Napisany 30 maja 2013 - 19:37
koles od ktorego generalnie zgrywalem swoje dyskietki palil fajki i klna jak szewc do swoich "kumpli". Tak wiec moja pamiec jest dosc dobra. Co nie zmienia faktu ze masz racje. Na gieldzie bylo duzo bardziej spokojnie i przychodzili normalni ludzie z dziecmi niz w salnonach gier gdzie rowniez jako malolat uczeszczalem dosc czesto. Nawet opuszczalem zajecia z dodatkowego angielskiego aby tylko pograc.
Moja pierwsza "konsola" do gier bylo ATARI 1040 STe. To byly czasy. Zero oryginalow. Po gry pamietam jezdzilo sie na gielde komputerowa zeby przegrywac wsrod tlumow innych ludzi. Pelno dymu papierosow i ciagle k... dopelnialy wizerunku tamtych lat.
w dziecięcej pamięci giełdy zlały Ci się z barakowozami aka "salonami gier" aka "fliperami". to tam był dym i było rzucanie mięsem. na giełdach z kolei było normalnie, nikt tam nie palił ani nie przeklinał, tam ludzie z małymi dziećmi przychodzili przecież.
#25 Napisany 30 maja 2013 - 23:55
Ten post był edytowany przez plp78 dnia: 30 maja 2013 - 23:57