"Ostateczne decyzja, by przenieść Rainbow Moon na PS Vita, to skutek sukcesu jaki gra odniosła na PlayStation 3 i wsparcia graczy. Przez ostatnich kilka miesięcy otrzymaliśmy kilkaset próśb od fanów, co przekonało nas do stworzenia przenośnej wersji gry."
Rainbow Moon
#1 Napisany 28 września 2012 - 15:44
#2 Napisany 26 lutego 2013 - 17:17
Ten post był edytowany przez ACZ dnia: 26 lutego 2013 - 17:18
#3 Napisany 25 września 2013 - 09:11
Na oficjalnym forum gry jest info, że gra już praktycznie jest w złocie!
Naprawdę, jeśli ktokolwiek przegapił na PS3, a podobały mu się takie gry jak Final Fantasy Tactics, Jeanne Darc czy Tactics Ogre to maksymalnie polecam ten diamencik. 60-80 godzin cudownego, sRPGowego nerdzenia . Oczywiście mowa tylko o samym przejściu. O odkrywaniu i zwiedzaniu całej ogromniastej mapy, pakowaniu postaci, ultra hardkorowym bosie w post game nawet nie wspominam.
Ten post był edytowany przez nole dnia: 09 stycznia 2016 - 01:45
#4 Napisany 01 listopada 2013 - 23:15
#5 Napisany 02 listopada 2013 - 10:25
Też jestem zainteresowany Rainbow Moonem na Vitę. Jedyne co nasuwa mi pewne wątpliwości, to plotki, że w tej grze wymagany jest niesamowity grind. Mógłby ktoś z grających w wersję na PS3 powiedzieć coś więcej na ten temat. Jak to wygląda ?
#6 Napisany 04 grudnia 2013 - 16:11
Gierka pojawiła się dzisiaj w PS Store
Normalna cena 49 zł i 39,20 dla plusowiczów.
Bierze ktoś ten tytuł, bo cały czas się nad tym zastanawiam?
#7 Napisany 04 grudnia 2013 - 16:55
#8 Napisany 04 grudnia 2013 - 18:19
Było ostatnio (może nadal jest) do wyrwania na PS3 za niecałe 20 zyk, kiedyś ogrywałem demko i w sumie mocno mi się podobało, a z drugiej strony zawsze jak mogę to w miarę tanio wyrwać to nie jestem przekonany do tego zakupu. Nie rozumię.
#9 Napisany 06 grudnia 2013 - 14:55
Kupiłem i pograłem z godzinkę. Od razu widać, że to gra na wiele godzin (zresztą jest pucharek za 100 godzin gry), bo czas minął jak z bicza, a ja praktycznie ledwo co wyszedłem z pierwszej wioski i zabiłem kilka chochlików i os.
Grafika jest bardzo fajna, cukierkowa i miła dla oka.
Jedyne co rzuca się w oczy to questy na jedno kopyto w stylu: przynieś 3 sztuki tego, 5 tamtego itp.
Póki co jestem bardzo zadowolony z zakupu. Gra wydaje się być produkcją idealnie skrojoną pod Vitę. Raczej na PS3 nie potrafiłbym się w to wkręcić, a przenośnej konsolce pewnie spędzę w tej grze dziesiątki godzin. Polecam kupować
#10 Napisany 06 grudnia 2013 - 15:14
Przypominam, że na PSV jest jeszcze Disgaea 3, gdyby ktoś chciał tRPGa na +100h.
#11 Napisany 06 grudnia 2013 - 15:46
Można chodzić zarówna krzyżakiem jak i analogiem. Ja jednak zdecydowanie bardziej preferuję analoga, bo postać po mapie chodzi we wszystkich kierunkach, a nie tylko prawo/lewo/góra/dół, wiec chodzenie analogiem wydaje się bardziej naturalne. Podobnie jest podczas walki - mapa jest jakby pod kątem i sterowanie strzałkami jest czasami trochę nieintuicyjne, bo naciskamy strzałkę w prawą stronę, a postać idzie w prawy górny róg (mogłoby się wydawać, że górna strzałka powinna prowadzić w to miejsce). Przez takie rzeczy można się pomylić, dlatego tutaj też wolę używać grzybka. Krzyżaka używam tylko do przechodzenia po menu, bo analog za szybko przeskakuje między opcjami.
Przypominam, że na PSV jest jeszcze Disgaea 3, gdyby ktoś chciał tRPGa na +100h.
Myślałem o tej serii tylko nie byłem pewny, czy jeśli zacząłbym od 3 części to czy nic bym nie stracił. Wszystkie odsłony są ze sobą powiązane, czy można spokojnie traktować poszczególne części jako osobne produkcje i dobrze się przy nich bawić ?
Ten post był edytowany przez Dixi dnia: 06 grudnia 2013 - 15:48
#12 Napisany 06 grudnia 2013 - 16:09
#13 Napisany 12 grudnia 2013 - 14:27
Pograłem na razie tylko 4 godzinki, bo większość czasu zabiera mi jednak Ni No Kuni, ale już mniej więcej widać w jakim kierunku podąża gra i co w niej jest na plus a co na minus.
Ogólnie graficznie jest bardzo ładnie, ale jedynie szczątkowa fabuła potrafi trochę odrzucać. Zadania są bardzo oklepane i myślę, że na dłuższą metę mogą nieco niektórych znudzić. Póki co największą wadą gry wydaje się być jej monotonność. Bliźniaczo podobne do siebie walki rozgrywa się dosłownie co chwilę, ale na szczęście szybko jesteśmy w stanie zobaczyć ich efekt, bo punkty ataku/obrony etc możemy rozdawać niemal w każdej chwili, a nie tylko w momencie zyskania nowego poziomu doświadczenia. Myślę, że walka może też nabierze nieco rumieńców, gdy do drużyny dojdą kolejne osoby, ale jest jeszcze za szybko, żeby powiedzieć coś więcej na ten temat. Mam nadzieję, że gra jeszcze rozwinie nieco skrzydła, bo póki co jest całkiem fajnie, ale nie zostałem rzucony na kolana
#14 Napisany 12 grudnia 2013 - 14:39
#15 Napisany 15 grudnia 2013 - 12:44
Z racji tego, że przez weekend nie mam dostępu do PS3 to udało mi się trochę przysiąść do tego tytułu i muszę przyznać, że się rozkręcił. Początek był naprawdę odrzucający i mimo, że wybrałem normalny poziom trudności potrzebny był na starcie spory grind. Powiedzmy, że na przejście z jednego na drugi poziom postaci potrzeba było 350 punktów doświadczenia, a jedna walka dawała mi 5-7 punktów. Można się załamać, jeśli już na samym początku gry trzeba stoczyć tyle walk, żeby zdobyć nowy poziom postaci Na szczęście teraz zmieniło się to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i dotarłem do momentu, gdzie walki dają już naprawdę sporo exa i wystarczy kilka walk, żeby wskoczyć na wyższy poziom, co nadało znacznie większej dynamiki rozgrywce, bo nie spędzamy już tyle czasu w tej samej lokacji chodząc po tych samych korytarzach. Żadna walka z bossem nie sprawiła mi żadnych trudności, więc obecnie przemykam dosyć sprawnie przez kolejne wątki fabularne bez potrzeby sztucznego nabijania doświadczenia
Mimo wszystko są jeszcze dwie rzeczy, które średnio mi się podobają:
1) Punkty, które dostaje się po walce służące do podnoszenia statystyk dostaje tylko ten kto zada ostatni cios potworowi, co słabo sprawdza się gdy mamy w zespole jedną wyraźnie słabszą postać, bo trzeba narażać ją na potencjalny atak przeciwnika. Z drugiej strony, gdy będziemy to olewać różnica pomiędzy innymi postaciami będzie się tylko pogłębiać. Wolałbym jakiś równy podział punktów po walce, tak jak dzieli się doświadczenie.
2) Dbanie o poziom "najedzenia" postaci Rzecz, która nie jest do niczego wykorzystywana. Wrzucili tę pierdołę bez celu, zupełnie zbędna rzecz, która nie ma najmniejszego sensu, a tylko przeszkadza Ten kto wpadł na ten "genialny" pomysł powinien za to beknąć
Poza tym gra mi się zdecydowanie lepiej niż przez pierwsze 4 godziny. Przez ostatnie dwa dni gra wciągnęła mnie dosyć mocno i przesiedziałem przy niej chyba z 10 godzin.
Oczywiście zadania to typowy fexed: przynieś klucz, przynieś 3 czerwone grzyby itp, ale jest w niej coś, co potrafi przyciągnąć. Zobaczymy czy to co oferuje gra, będzie tak samo fajne po kolejnych 10 czy 20 godzinach
#16 Napisany 24 grudnia 2013 - 13:04
Post trochę w stylu a'la Tawot, ale wykorzystując screeny chyba najłatwiej przekazać to, co chce się powiedzieć
Mam już na liczniku około 30 godzin, więc mogę nieco więcej napisać o grze.
Gra jest idealnie skrojona na Vitę, własnie takich produkcji oczekuję od tej konsolki. Na PS3, pewnie by mi się tak nie podobało, a tu wciągnęło mnie jak bagno.
Gra w dosyć dużym stopniu nastawiona jest na eksplorację, bardzo często możemy znaleźć ukryte gdzieś skarby, których nie widać, dlatego trzeba lizać ściany i zaglądać w każdy kąt. Do tego sporo jest takich, do których nie możemy dostać się od razu, co tylko mnie bardziej motywuje do tego, że wsiąść na tratwę i dostać się w to miejsce i zobaczyć do leży w tej skrytce za drzewkami.
Szkoda tylko, że w większości są to jakieś drobiazgi, bo zwykle najlepsze rzeczy są do kupienia w sklepie i ciężko jest coś wypasionego znaleźć na mapie (choć zdarza się). W zasadzie nawet kupione rzeczy to jeszcze nic, trzeba trochę czasu spędzić na ulepszaniem ich u kowala. To dopiero pozwala mocniej rozwinąć postać. W grze niestety nie ma lekko, bo cały czas brakuje materiałów i pieniędzy, dlatego ciężko jest rozwinąć ekwipunek tak mocno jakby się chciało. Dlatego też zaglądanie w każdą skrzynkę sprawia radość i nadzieje - może akurat tutaj znajdę górę złota
Dużo jest też fajnych patentów. Jak na przykład, aby nosić amulety trzeba najpierw wykupić licencję, a potem kupić odpowiedni amulet.
Ciekawie są też zrobione skille. Skilli aktywnych możemy mieć ile dusza zapragnie. Pasywne opierają się na puntach skilli. Wraz z poziomem doświadczenia co jakiś czas dostajemy taki punkt i gdy nazbieramy sobie takich kilka możemy je jakoś zagospodarować. Każdy skill pasywny wykorzystuje ileś punktów z naszej puli, możemy więc rozdysponować je wedle upodobania. W każdej chwili możemy wyłączyć skill pasywny, żeby z powrotem mieć punkty do ulokowania, dlatego też do każdej walki możemy używać innych umiejętności pasywnych w zależności od potrzeb.
To co mi jeszcze się podoba to to, że pojawiające się losowe walki na mapie nie są obowiązkowe. Jeśli czujemy się silni albo nie lubimy walczyć z danym przeciwnikiem możemy je olać. W lewym dolym rogu wyświetla się nam informacja z kim możemy teraz walczyć. Możemy się na to zgodzić lub też olać taką potyczkę.
Wracając na moment do grafiki to naprawdę robi fajne wrażenie. Wszystko jest kolorowe, zdecydowanie przeważają ciepłe kolory. Całość wygląda naprawdę przyjemnie dla oka.
Poza tym w grze mamy też zmianę dnia i nocy, dlatego czasami przychodzi nam poruszać się w ciemnościach. Tu z pomocą mogą nam przyjść pochodnie, latarnie czy odpowiednie umiejętności rozjaśniające. O ile poruszanie się po otwartych lokacjach w nocy nie robi różnicy, to już chodzenie po dungeonach bez oświetleniach jest już mało wygodne.
Różnorodność lokacji jest całkiem zadowalająca.
Mamy lasy:
Pustynie:
Morza i poruszanie się tratwą, która daje sporą frajdę, bo pozwala dostać się w nieosiągalne wcześniej miejsca, poszukać nowych skarbów
czy dungeonach, które lubię najmniej. Mógłbym nawet powiedzieć, że te mi się zupełnie nie podobają. Jeśli tylko mogę to staram się nie spędzać w nich zbyt dużo czasu. Wyraźnie kontrastują z otwartym, kolorowym światem gry. Jest w nich zbyt ponuro, i są mocno korytarzowe.
Gdzieś przechodząc w jednej z lokacji widziałem też tereny zimowe, ale na ten moment były jeszcze dla mnie zamknięte, więc nie udało mi się tam dostać.
Ogólnie walki ze standardowymi potworami nie sprawiają żadnych trudności (chyba, że akurat walczymy z bandą np. 28 potworów, które bronią przejścia do skarbu ). Z drugiej strony nawet zwykły przeciwnik potrafi uprzykrzyć życie i jednym strzałem zabrać nam około 20% zdrowia, a gdy weźmiemy pod uwagę, że ma on 2-3 tury to przy jednej akcji może nam mocno nadszarpnąć naszą postać. Dlategp też trzeba tak walczyć, aby pomniejsze mobki nie dały rady do nas się dostać.
Bossowie z kolei są zwykle bardzo mocni i tu naprawdę trzeba do walki podejść taktycznie. Często są też otoczeni sporymi watahami pomniejszych potworów, dlatego do takiej walki trzeba się należycie przygotować. Pamiętać o odpowiedniej ilości miksturek, przed walką skorzystać z "czasowych polepszaczy statystyk", rozdać wszystkie dostępne punkty statystyk i oczywiście rozsądnie korzystać ze swoich tur. Satysfakcja jednak z takie wygranej potrafi być naprawdę spora
Ostatnio dostałem kobietę maga do drużyny, której czary po prostu wymiatają i walki stają się łatwiejsze Z tego też powodu łuczniczka poszła w odstawkę.
Może pierwsze godziny z grą do mnie nie przemawiały, ale teraz jestem naprawdę pochłonięty tą grą.
Każdy kto lubi tego typu gry powinien ją sprawdzić
#17 Napisany 05 stycznia 2014 - 13:19
Doszedłem do ostatniego bossa i ... rozjechał mnie Przy pierwszej próbie zabrałem mu może z 20% zdrowia. Przy drugiej, gdy nieco użyłem lepszych przedmiotów przed walką udało mi się mu zabrać około 50% życia, ale wtedy przywołał potwory, które zaczęły go z powrotem leczyć i po chwili znów mnie zabił
Z drugiej strony mogę mieć pretensje tylko do siebie, bo miałem 3 bardzo rzadkie przedmioty, znakomite do craftingu, które by dały mocnego boosta moim postaciom, ale ja nie przeczytałem do czego służą i przez przypadek sprzedałem je w sklepie Teraz pewnie kolejne kilka godzin będę starał się je wyfarmić i podkręcić swój sprzęt dla postaci (bronie, zbroje), zobaczymy jaki będzie skutek Na liczniku mam już chyba 77 godzin, mam nadzieję, że do 85 uda mi się pokonać dziada :sparta: