- jakość gier
Bo oczywistą przewagą 3DSa nad iPadem powinna być jakość gier. A tak nie jest
W tym punkcie nie jestem taki pewien. Podaż na iOS jest przeogromna, więc można znaleźć sporo perełek, ale jednocześnie brakuje mi tytułów tak wysokich walorach produkcyjnych i rozbudowanym gameplayu jak na 3DS/PSV. Na przyszłość pewnie coraz więcej będzie tytułów AAA
- model cenowy
Problem lezy w cenach. Dla mnie gry na 9 na androida maja sie nijak do gier z 9 na DS. Gdyby tylko te drugie kosztowaly 20 lub 30zl pewnie byloby niebo na ziemi. Takiej kwoty tez nie mozna wielce oplakiwac, a wielu z nas mialoby na 3ds spora biblioteke.
Święta prawda. Przy takiej polityce cenowej najnowsze handheldy, mimo że wyszły w przeciągu ostatnich 24-mc, wyglądają już jak z prehistorii. Najpóźniej przy kolejnej generacji platform holderzy będą musieli coś zmienić. Już teraz mi tęskno za pudełkami, bo przyszłość z grami wydanymi na fizycznym nośniku poniżej 100zł to utopia, więc zostaje tylko zabijająca wtórny rynek cyfrowa dystrybucja. No i jeszcze jest model freemium. Na Vicie już wydawcy badają teren z Picotto Knights czy nadchodzącym PSO2, żeby uszczknąć trochę sukcesu MMO F2P z PC. Ninty i Sony mają ciężki orzech do zgryzienia, jeżeli chcą pozostać konkurencyjni, bo obniżka cen gier może za sobą ciągnąć obniżenie budżetu dostępnego na tworzenie danego tytułu. Potencjał sprzęty obu producentów mają, bo…
- sterowanie
Tak samo dyskusja o sterowaniu, że gałki są lepsze i że ipad bez gałek to nie to, świadczą o tkwieniu w uścisku przeszłości. Co za różnica jak się steruje? Pilotem, ruchem przed kamerą, padem, dotykiem. Przecież ważne są fajne gry, a nie środek do ich realizacji, czyli sterowanie. A to że pewne gry lepiej albo gorzej sprawdzają się w danym sterowaniu, to jest szczegół, trochę ograniczający platformę, ale nie krytyczny. Tak samo jak na 3ds nie ma balance board, a ps3 nie ma ekranu dotykowego, tak samo ipad nie ma gałki.
Moim zdaniem to absolutny atut handheldów. Płakaliśmy jak 3DS XL nie dostał drugiej gałki w zestawie, a Vicie do pełni szczęścia przydałaby się druga para przycisków łopatkowych poza rear-touchem. Zróżnicowane sterowanie zawsze działa na korzyść gracza, pozwala na większą złożoność gier. Niestety odstrasza casuali, którzy jak widzą urządzenie ze sporą ilością przycisków to od razu sobie wyobrażają, że to jakiś skomplikowany potwór. Bazowanie na samym interfejsie dotykowym ogranicza sporą ilość gatunków gier – bijatyki, platformówki, strzelanki dual-stick itd. Na tablecie ma swoje mocne strony w przygotówkach, symulacjach czy tower defense, ale na mniejszych ekranach telefonów to już gorzej wygląda. Urządzenia peryferyjne z kolei nie przez wszystkie tytuły są wspierane, tak samo jak Circle Pad Pro nie rozwiązują sprawy. Szkoda, że przy tym boomie na touch screen gdzieś tonie stylu jako input do gier. Rysik to najlepsza rzecz w Galaxy Note, spokojnie sprawdziłby się do bardziej eleganckich/skomplikowanych menusów, nie zasłania tyle ekranu co paluch, nadaje się do pisania, rysowania i wielu innych rzeczy niekoniecznie związanych z grami, właśnie…
- multitasking
Przy tym wszystkie inne rzeczy, jak muzyka, filmy, streaming, przeglądarka, poczta itd. Itp. [iPad] robi dużo lepiej niż Vita czy 3ds.
Kolejna rzecz – czy wymagacie od dedykowanego do gier urządzenia multitaskingu? Teoretycznie z otwartymi ramionami przyjąłbym potwora all-in-one, który łączy, co najlepsze z dwóch światów, ale mając na uwadze ograniczone zasoby producentów (przede wszystkim N) wolałbym powrotu do plug’n’play. Cykanie fotek w 3D mnie nie jara, na słuchanie muzyki czy filmy szkoda mi baterii, jedynie z aplikacji do wysyłania wiadomości regularnie korzystam. Wolałbym, żeby czas i kasa przeznaczona na Nintendo Video, Eurosport czy inne tego typu usługi była przeznaczona na dopracowanie eShopu. Na fonie z kolei łapię się na tym, że jak mam chwilę to zamiast dokończyć wreszcie tego Finala, Dead Space czy pociorać w Game Dev Story przeglądam neta, odpalam twittera albo youtube. Także multum funkcji z segmentu ‘entertainment’ konkuruje z grami, co z resztą widzę jako jeden z powodów dlaczego znakomita większość gier na AND/iOS to tzw. ‘popierdółki’. Najważniejszym tego powodem jest oczywiście…
- mobilność
Nie podoba mi sie ta lumia, samsung sg 2 i 3- sa za duze, lumia dizajnem obudowy ujdzie, ale to sa cegly.
Komórkę nosi się prawie cały czas przy sobie, no bo to telefon, a dostępnym trzeba być w dzisiejszych czasach, ale 5 cali to już chyba max., a tablet? iPad gabarytowo tak samo ssie jak 3DS XL i Vita. Nic nie wskazuje na to, żeby mobilne granie w przyszłości stało się ‘mniejsze’, więc wzorem przenośności chyba na wieki zostanie GB Micro, bo mniejsza wersja 3DSa się wyautowała krótkim czasem trwania baterii. Gry przystosowane do noszonego ciupania to już inna bajka. PSV na przykład dużo straciła wyrabiając sobie wizerunek maszynki do ‘console experience’ na handheldzie, chociaż to brzmi jak solidny selling point: ‘mieć PS3 w kieszeni’. Najlepiej uknutą pod kieszonkowe granie pozycją w ostatnim czasie jest Super Mario 3D Land i takiej rozrywki najbardziej oczekuję od mobilnych urządzeń. Oprawa audiowizualna na najwyższym poziomie, wykorzystująca zalety sprzętu, długość pojedynczych sesji odpowiednio przystosowana do platformy, ale złożoność godna stacjonarnego tytułu. Takiemu Paper Mario też blisko do tego standardu.
- coroczny upgrade?
iPad 3Gen to The new iPad, ten ostatni to iPad with Retina Display. Śmieszni są z tym nazewnictwem.
Na koniec jeszcze pytanie o coroczny upgrade sprzętu. Wyjdzie 3DSi w 2013? Albo Vita Go? Apple z urządzeniem multifunkcjonalnym może sobie pozwolić na wydawanie kolejnej iteracji swoich urządzeń w krótkim odstępie czasowym, ale Sony i N muszą się martwić o alienowanie sporej ilości bazy użytkowników.
Fin, już mi się nie chce na siłę wymyślać.
Please discuss.