Użycie zwrotu "zła cenzura" oznacza jakbyś sugerował, że istnieje ta "dobra cenzura".
Bo istnieje. Można coś ocenzurować ze słusznych pobudek lub w słusznych celach. Np. treści pornograficzne, pedofilskie lub związane z gwałtem. To przypadki ekstremalne, ale chodzi o to, że czasami zasadna jest cenzura - bo producenci kultury masowej/popularnej to najczęściej nie artyści, a biznesmeni. I czasem kusi ich zarobić na szokowaniu. Zasłanianie się "oryginalną wizją twórców" na brak dziewczyn w bikini jest dla mnie bardzo słabe. Szczególnie w grze, która jest 12+. Zwróć uwagę na to, że Bayo 2 czy Devil's Third (18+) nie ucierpiały na cenzurze.
Ja w ogóle nie rozpatruję tego jako cenzury tylko jako a) lokalizacji - inna jest w kulturach wrażliwość na to, co jest odpowiednie, a co nie (stąd przede wszystkim wiek bohaterek, bo Japonia ma ciągoty pedofilskie), i b) wizerunku firmy (Nintendo chce być firmą, której rodzice mogą zaufać - dekolty i okolice bikini w grze dla dwunastolatków mogą zrobić shitstorm, a wiesz przecież, jak to na zachodzie obecnie popularne, w sensie robić gównoburzę).
Ten post był edytowany przez Kaxi dnia: 01 czerwca 2016 - 14:09