OK, zaklepuję tytuł największego fana fingusowych wspominek na forumie
Ten post był edytowany przez Kradziej dnia: 09 maja 2013 - 22:16
OK, zaklepuję tytuł największego fana fingusowych wspominek na forumie
Ten post był edytowany przez Kradziej dnia: 09 maja 2013 - 22:16
Każdy z tych pościków fingusa to moja automatyczne +1.
Propsuję
Dzisiaj odpaliłem na telefonie Another World i kurczę, naprawdę się starałem, chciałem zagrać, ale nie potrafię grać w tą giereczkę. To chyba nie na moje nerwy. Zazdroszczę wam tych wspomnień co do AW.
j**ana każualizacja.
A tak chciałem poznać historię, zostaje YT.
Ten post był edytowany przez Druciak dnia: 09 maja 2013 - 22:28
Another World to trial&error w najgorszej postaci. Gra jest ciekawa jako kamień milowy narracji w giereczkach, ale sam gejmplej jest miałki.
ale Dark Souls gra na tym samym motywie
o, właśnie miałem to napisać
Na takiej podstawie to każda gra w historii gier opierająca się na metodzie prób i błędów jest jak Dark Souls!!!!!!!!!!!!!!!
Ten post był edytowany przez xell dnia: 09 maja 2013 - 23:14
Ale nie każda nie frustruje, a zachęca bardziej do grania.
ale Dark Souls gra na tym samym motywie
o, właśnie miałem to napisać
Już nie dajmy się zwariować. Trial & error w Dark Souls to coś zupełnie innego, niż w Another World czy Contrze.
ha! Leniłem się i nic nie pisałem, ale oto jest. Oczywiście nie wyrobiłem się z tym, co zamierzałem, zostawiłem sobie nieco gier na kolejną publikację (szkoda, że nie ma za nią punktów):
http://grejestr.blog...nterglacja.html
Tutaj całość:
http://grejestr.blog...ch/label/Top 20
A jak ktoś się leni kliknąć w linka, dla wygody tutaj umieszczam kopię:
edit: podobno tl;dr, więc pociąłem na strawniejsze kąski.
Ten post był edytowany przez fingus dnia: 15 maja 2013 - 20:25
Drugi kąsek:edit: podobno tl;dr, więc pociąłem na strawniejsze kąski.
I trzeci:edit: podobno tl;dr, więc pociąłem na strawniejsze kąski.
No, nareszcie!
I cięcie na kąski to zły pomysł, ja przeczytałem całość za jednym zamachem, zanim edytowałeś posta i dodałeś dwa nowe. Teraz to tak jakbyś miał rozdział powieści jeszcze podzielony na kawałki.
Ten post był edytowany przez Kradziej dnia: 15 maja 2013 - 20:44
Dzisiaj odpaliłem na telefonie Another World i kurczę, naprawdę się starałem, chciałem zagrać, ale nie potrafię grać w tą giereczkę. To chyba nie na moje nerwy. Zazdroszczę wam tych wspomnień co do AW.
j**ana każualizacja.
A tak chciałem poznać historię, zostaje YT.
mam wersje ze steama, obsługuje pada od iksa , nadal świetnie sie gra
Nie wiem, czy ktoś jeszcze czyta moje dyrdymały poza Kradziejem, ale oto kolejna porcja. Ostatnia mogła być ciut przydługa, dlatego teraz postarałem się ględzić mniej (ale może będzie częściej).
Tutaj link: Top 20 - koniec zlodowacenia
A tutaj treść:
Ja postanowilem walnąć top 20, ale ponieważ nie mam czasu na opisaywanie wszystkich gier naraz będę stopniowo odkrywał karty. Generalnie bardzo ciężko było wybrać dwudziestkę. wiele naprawdę doskonałych gier nie załapało się z różnych powodów. Zresztą przejdźmy do sedna dziś opis pozycji numer 21(zaraz wyjaśnię OCB).
Specjalne miejsce 21 Super Soccer (SNES)/ Sensible World of Soccer (PC) / International Superstar Soccer/Pro Evolution Soccer (PSX,N64/PS2/PC) / Fifa (różne) / Championship Manager/Football Manager (PC) oraz kilka innych futbolówek - jak widzicie strasznie dużo piłek kopanych. Powód dla którego nie znalazły się one w TOP 20 jest złożony. Po pierwsze uważam że dodawanie gier sportowych w listach TOP jest bez sensu. Po pierwsze ludzie lubią róźne sporty. Ja osobiście uwielbiam futbol, jednakże nie byłbym w stanie obiektywnie powiedzieć że każdy musi zagrać w PES albo Fifę. Dodatkowo nie potrafię też stwierdzić jak gierki piłkarskie prezentują się w stosunku do innych gier sportowych (Tiger Woods, Madden, NBA itp). Mimo że sporo z nich ogralem w ten czy inny sposób zwyczajnie brakuje mi znajomości tematu. Wreszcie trzeci powód polega na tym że jest to gatunek który rozwija się stopniowo i tak jak w większość gier jestem w stanie zagrać bez żadnych problemów dziś i cieszyć się tak samo jak gdy byłem małolatem z glutem w nosie to pomiędzy sportówkami jest zbyt wielka przepaść we wszystkich aspektach. SWOS jest lepszy od SS, ale nie ma szans z ISS/PES, który z kolei ustepuje Fifie. Zresztą przewodnia seria się ciągle zmienia i czasami seria nie koniecznie najlepsza w danej chwili też daje radę (vide Fifa World Cup 98, Kick-off, Actua Soccer itp). Nie jestem w stanie stwierdzić co będzie najlepsze za jakiś czas ale wiem że obecnie granie np. w PES 3 ociera się o masochizm gdy można zagrać w Fifę 13. Pomimo faktu iż całą masę pojedyńczych gier wolałbym wstawić w to miejsce to po prostu nie mogę pominąć czasu i frajdy jakie mi one sprawiły (na niektórych miałem wręcz 3 cyfrowe liczby godzin godne RPGom). Do najlepszych momentów związanych z seriami piłkarskimi zaliczam:
- Granie z kumplem dwie połówki po 45 minut (albo cały mecz nie bijcie nie pamiętam) w Super Soccer. Wynik oczywiście w granicach 50 goli na każdą ekipę.
- Wszelkiej maści turnieje/ligi lokalne, internetowe oraz krajowe w PESy
- Kilkadziesiąt karier w SWOS, Master League, Fifa oraz w CM/FM
- Zdobywanie World Cupa Polską (każda) - szczególnie że Polska to nie Brazylia więc poziom trudności znaczenie większy
- Zdobycie mistrzostwa świata Polską w CM 03/04 - Kilkunastoletnia kariera zwieńczona golem 35-letniego Brożka w finale który strzelił zwycięską bramkę w 120 minucie dogrywki.
Za te wszystkie chwilę nieoficjalne miejsce 21.
Next: Miejsce dwudzieste - Film na podstawie tej gry to najlepsza ekranizacja naszego hobby na obecną chwilę.
+1 Ręczę, że w mojej też żadna się nie znajdzie.uważam że dodawanie gier sportowych w listach TOP jest bez sensu.
@fingus Czekam i mocno propsuję, bo Twoja lista jest bardzo ciekawa.
ale pojechał fingusa
ostatniej wstawki fingusa już nie doczytałem- to jest nudniejsze niż przemyślenia spuczana. No i jeszcze jak ktoś mówi, że bijatyki i wyścigi som be to nie zasługuje na poważne traktowanie
No niestety, pisałem o tym już nieraz i pewnie napiszę jeszcze parę razy - byłem (i chyba wciąż jestem) bardzo słabym graczem - grałem mało, w to co wszyscy, bez prawdziwego zaangażowania. Jak pisałem na początku - tworząc tę listę (i czytając Wasze) widzę, jak wiele gier mnie ominęło, albo jak wiele ledwo polizałem i zostawiłem. Nie byłem nigdy dobry w wyszukiwaniu perełek - grałem to, co wpadło mi w łapy, a wpadało przeważnie to, co podobało się kolegom (niekiedy się wciągałem, ale często porzucałem ledwo napoczęte). O tym też pisałem. I teraz chyba jest podobnie - gram w jakieś wielomilionowe blockbustery pokroju Assassina, Skyrima i Tomb Raidera, zamiast np. wyszukiwać smakołyki typu Vanquish czy Catherina. A szykują się w mej opowieści (że rzucę takim spoilerem) czasy jeszcze straszniejsze - gdy nie grałem w jakąś grę bo uznawałem, że mam coś lepszego do roboty.Czym więcej odcinków ma Twoja lista fingus, tym bardziej odzierasz mnie z dobrych wspomnień.
Problem w tym, że Twoja lista nie jest oryginalna, ot, taki ówczesny gejmingowy mejnstrim. Grałeś w to w co wszyscy grali.
Ja miałem Atari i grałem na Atari - stąd może inne doświadczenia. Część z tej listy nic mi nie mówi - wklepałem w wiki, odpowiedź jasna: nie wyszły na Atari. Grałem w inne rzeczy, ale i tak większość z nich nie jest dziś warta wspominania. Co mam wspominać? Moon Patrol, Henry's House, River Raid, Chuckie Egg, Spy vs Spy, Tappera, Hero lub Pit stop? Grałem z 5 minut w Bruce Lee i Jet Set Willy, ale uznałem je za crapy, wolałem Misję i Nerona. Na Amidze grałem mało, bo z doskoku, na PC przesiadłem się późno, gdy Doom 2 nie był już nowością i właściwie to zawsze czułem się na nim spóźniony. Do paru staroci (ale nie z 8-bitów) wracałem (bogom racjonalizmu niech będą dzięki za DosBoxa), ale wiele klasyki pamiętam tylko jako screeny z Top Secretu. Taka moja smutna prawda.I teraz tak tytuł po tytule idąc przypominam sobie tamte pecetowe gry i dociera do mnie że dziś połowę albo trzy czwarte z nich uznałbym za crapy.
Ale zastanawia mnie też, że nad epoką ośmiobitowców tak gładko przeskoczyłeś omijając wiele gier w które z kolei jeśli nie grałeś to wydaje mi się że jednak troche straciłeś.
Gdzie bowiem Knight Lore? Gdzie Pyjamarama? Gdzie Monty on the Run? Gdzie Jet Set Willy, Cauldron, Dizzy, Pirates, Last Ninja, Commando, Defender of the Crown, Bruce Lee, Creatures, Usagi Yojimbo? Gdzie przygodówki, Zak McKraken czy Maniac Mansion, czy strategie jak Laser Squad?
Ja również, ale chyba jeszcze nie pisał w tym temacie.Ale od guru tematu, od samozwańczego krytyka krytyków, od chodzącej encyklopedii i wcielenia gustu miałem nadzieję usłyszeć opowieść godną tamtych czasów, Gier w jakie wtedy graliśmy i tego jaką częścią życia była nasza pasja.
Ten post był edytowany przez fingus dnia: 20 maja 2013 - 22:16
Ja mam wręcz przeciwnie - za każdym razem, gdy wspominam te stare gierki, mam wrażenie, że wolałbym odpalić jakiegoś Master of Orion, zamiast kolejnej części takiego Assassina. Nie wiem tylko, na ile to prawdziwe uczucie, a na ile brak witamin.przypominam sobie tamte pecetowe gry i dociera do mnie że dziś połowę albo trzy czwarte z nich uznałbym za crapy
Żeby nie było: przeczytałem ostatnią część, ale nie mogłem się zgłosić, bo nie miałem internetu. Czekam na następną !!
Przeczytam jak wrócę z matury z infy
fingus gratuluje, masz stałe grono 3 czytelników (ja sie do nich nie zaliczam)