Jak dlugo zdarzylo Wam sie grac bez przerwy na konsolce ?? Podajcie swoj rekord i (jesli jeszcze pamietacie) tytul gry. Dla mnie byla to cala noc z Residentem 1, ktorego to kupilem jako pierwszy swoj tytul na Toster. Nie musze chyba dodawac, ze malo nie narobilem pod siebie, a ze zmeczenia oczka prawie wysiadly. Tez tak mieliscie ??
Najdłuższy maraton
Rozpoczęte przez
Gość
, 10 04 2004 10:51
143 odpowiedzi na ten temat
#1 Gość__* Napisany 10 kwietnia 2004 - 10:51
#2 Napisany 10 kwietnia 2004 - 10:58
I tego Ci własnie zazdroszczę RE1 na GCN
Ja najdłuższe maratony miałem multi z kumplem w sensible soccer na amidze, codziennie po 12 godz... a najdłuzszym maratonem z tego co pamietam to była gra na commodore 64;) gra pt. Gianna Sisteres:) usiadłem do niej ok 13 a schodziłem ledwo zywy o 3 nad ranem...oczywiscie z sukcesem...gra zostałą zaliczona Hardcore był na maxa.
Ja najdłuższe maratony miałem multi z kumplem w sensible soccer na amidze, codziennie po 12 godz... a najdłuzszym maratonem z tego co pamietam to była gra na commodore 64;) gra pt. Gianna Sisteres:) usiadłem do niej ok 13 a schodziłem ledwo zywy o 3 nad ranem...oczywiscie z sukcesem...gra zostałą zaliczona Hardcore był na maxa.
#3 Gość__* Napisany 10 kwietnia 2004 - 11:05
Moze zabrzmi to jak offtop, ale na wakacje wyjezdzam sobie na swoja działeczke pod Łodzia. I co w tym zaskakujacego?? A to, ze w polozonym na przedmiesciach Łasku miasteczku jest wypozyczalnia gier. Kiedys mieli tamt tytuly do N64 a teraz do GCN . Nieraz bralem tam tytul na 2 dni z zamiarem rozwalenia na drobne kawalki( chodzi mi o przejscie gry jakby co;)). Kiedys wypozyczylem Donkey Konga na N64. Ukonczylem ja w 2 dni, ale malo nie oszlalem w niekotrych momentach. Np. kiedy trzeba bylo przejsc starego DK - niestety obowiazkowo. To bylo wtedy dla mnie STRASZLIWIE trudne. Stracilem na sama mini gre jakies 4 godziny. W pewnych moemntach malo nie zdewastowalem pada. Druga zalamka dopadla mnie przy koncowym bossie. Byl naprawde ciezki do zalatwienia. Poszly przy nim kolejne godziny- juz nie apmietam dokladnie ile. Kiedy jechalem oddac Konga, czulem niesamowita ulge i samozadowolenie...To byl czysty HC .
#4 Napisany 10 kwietnia 2004 - 15:17
jako że nie lubię zbyt długo siedzieć bez ruchu to i mój wynik nie będzie czymś wyjątkowym: 10 godzinek (od 9 rano do 19 popołudniu) przy Gran Turismo. żeby za bardzo się nie przemęczyć i mieć jak najlepsze wyniki grałem na zmianę z kumplem i bratem
#5 Gość__* Napisany 10 kwietnia 2004 - 15:55
Huhu ja zaliczylem w swojej 'karierze' wiele maratonow/zarwanych nocek. Najczesciej byly to sesje w SH(1,2,3), ISS jeszcze na PSXa, VF4 i GTA3. Wszystko razem z kumplem. Aha i jeszcze kiedys w samotnosci Chrono Cross - takich przezyc sie nie zapomina
#6 Gość__* Napisany 10 kwietnia 2004 - 16:03
W zeszłym roku w ferie miałem z wujkiem maratonik mały ;] Siedzieliśmy prawie dwa dni non stop na zmianę rznąc w Tekkena 3 i Castlevanię SOTN ;] Przerwy były góra pięciominutowe coby wypić herbatkę albo zjeść kanapkę ;]
#7 Napisany 10 kwietnia 2004 - 16:51
Najwięcej grałem chyba w GTA : VC ( nie liczyłem ) na zmianę z bratem, Ratchet & Clank ( 9 godzin ), jednak nie po raz pierwszy, tylko chyba trzeci i kilka godzin ( też na zmianę z bratem ) gra Troll na 386, jednak wtedt szybciej się "męczyłem". Ogólnie nie pochwalam długich "maratonów" :).
#8 Gość__* Napisany 10 kwietnia 2004 - 18:20
Wczoraj siedzialem od 21 cos do 6:30 rano Meczylem splinter cella 2, Colina04 i NFSU.
#9 Gość__* Napisany 10 kwietnia 2004 - 19:37
Ooooj tak. Granie przez caly dzien nie szokuje az tak bardzo, jak wiadomosc, ze np. nasz kumpel ukonczyl bardzo trudny "szpil" przez 1 nocke (podczas gdy my meczylismy sie kilka dni). Dlugie granie noca ma niesamowity klimat, zapada w pamiec, a jesli jest to jeszcze horror, to nie mam pytan. Jednak ja tylko kilka razy w zyciu mialem taka dluga posiadowke po 22.00. Zapadla mi tez w pamiec imprezka z GCN, kiedy to w czytniku wirowalo Mario Party 4, a my we czterech zakladalismy sie na kase, kto wygra, czyli zbierze najwiecej gwiazdek. Oczywsicie przegralem i na kase juz nie gram. Ale w MP 4 z przyjemnoscia mloce z ekpia- tylko ze w dzien, bo nocka kazdy ma dziwne filmy
#10 Napisany 16 kwietnia 2004 - 12:42
Chłopaki mój kryzys minął w końcu od trzech dni a dokładnie od 55 godzin zamknąlem dziś w nocy oczy i zasnełem ....Spać nie mogłem, wiecie stresy życiowe itd. wyglądałem jak zombiak z RE, ojjj jak pięknie jest wstac rano i mieć wreszcie małe żrenice. Nawet w przeciągu tych trzech dni nie ruszałem konsoli, a szkoda bo zapewne pobiłbym rekord w najdłuższym maratonie z grami
#11 Gość__* Napisany 16 kwietnia 2004 - 15:19
Szczęśliwi czasu nie liczą,więc nie siedzę z zegarkiem w ręku przy konsoli
#12 Napisany 28 kwietnia 2004 - 22:55
Hmmmmmm najdluzszy maraton byl przy MGS zasiadlem w piatek o 19 skonczylem o 8 rano 13 godzin ............ po tej nocy kilka dni przerwy , bo juz slyszalem w uszach ten txt " THIS IS SNAKE CORONEL CAN YOU HERE ME " ... eh co za czasy
#13 Gość__* Napisany 28 kwietnia 2004 - 23:00
Dwie noce pod rząd tłukąc w TTT, Dragon Balla Budokai 2, SC2, i Capcom vs. Snk najdłuzsza jazda grupowa. Najdłuższa solo to albo FFX z 10 godzin non stop albo Ring of Red
#14 Napisany 30 kwietnia 2004 - 16:20
Moj najdluzszy maraton to ok.11 godzin non-stop, ofkoz przy Shenmue.
Az lezka kreci sie w oku ....
Az lezka kreci sie w oku ....
#15 Gość__* Napisany 30 kwietnia 2004 - 21:22
Słabo panowie, myślałem, że są jeszcze ludzie grający dłużej niż jedna noc.
Szwedu - wymiękałeś przy RE? Ja grałem w domku letniskowym, w lesie, z dala od ludzi w nocy w Silent Hill 2 ;p
Szwedu - wymiękałeś przy RE? Ja grałem w domku letniskowym, w lesie, z dala od ludzi w nocy w Silent Hill 2 ;p
#16 Napisany 30 kwietnia 2004 - 21:43
Jedna noc wedle mnie to mniej wiecej od 22 do 6 jak trwa cisza nocna WEDLUG NORM UE he he A skoro slabi to ile Ty wytrzymales przy konsoli ????? tzn przed TV ?
#17 Napisany 30 kwietnia 2004 - 21:49
Najdłużej to chyba siedziałem przy MGS2 jak przechodziłem pierwszy raz. Coś koło 17-18 godzin.
Edit: Heh, zedytowałem posta i dopiero później zauważyłem że treść następnego posta odnosi się do poprzedniej treści mojego Ale uznałem że chyba więcej czasu jednego dnia siedziałem przy MGS2.
Edit: Heh, zedytowałem posta i dopiero później zauważyłem że treść następnego posta odnosi się do poprzedniej treści mojego Ale uznałem że chyba więcej czasu jednego dnia siedziałem przy MGS2.
#18 Napisany 30 kwietnia 2004 - 22:53
O ja stary !!!!!!!!! Gdybym cie znal dalbym i za ten wyczyn 50 zl !!!!!!!! Ja w ta gre max. gralem pol godziny pozniej by juz pady lataly ............ misja Markiem to w tej ala hurtowni sprzetu AGD i RTV i w domu tego brzydala ................. dla mnie to byl koszmar i tak jej nie ukonczylem musialem sprzedac ale po 2 miechach tylko 10 misji zaliczonych OSTANI I MARK ZALICZONY eh ale mam SAVE z mysla z kiedys ukoncze ALe Poklony w twoim kierunku 17 h z Gateway to rekord guinesa ( czy jak to sie pisze) PEACE !
#19 Gość__* Napisany 01 maja 2004 - 08:06
ja gralem przez ponad dwa dni z b. krotkimi przerwami.
#20 Gość__* Napisany 03 maja 2004 - 16:53
MGS2 od 15 do 7 rano nastepnego dnia bylo chyba calkiem niezlym wynikiem. Co do grania w klimatycznych warunkach to jest taka gora niedaleko LA - Big Bear i bylismy tam z kolesiem w pracy w drewnianym domku gorskim tnac nockami w RE Remake na GCN przy wyjacych do ksiezyca wilkach i krecacych sie gesto kolo domu niedzwiadkach - obok klimatycznie trzaskal sobie kominek. Zajebiste wspomnienia...
#21 Gość__* Napisany 05 maja 2004 - 10:32
... a pamiętacie na C64 gre Vermer (chyba tak to było) pamiętam jak dzis że siedzielismy w czwórkę prawie dwa pełne dni a przerwy były tylko na wyjscie do sklepu z płynami rozweselającymi , drugą grą która przybiła mnie na około 24 godziny z moze godzinna przerwą była Civilizacja 2 na PSX-a kiedy jeszcze nie miałem karty , to były piękne czasy . A na PS2 to ostatnimi czsy Baldurs 2 ale tylko od 18,00 do 6,00 rano
#22 Gość__* Napisany 05 maja 2004 - 11:05
Aż sie zdziwiłem,że nie odpowiedziałem na tego posta..
Bo z mom maratonem łączy sie pewna historia...
Zaczęło sie od pogrzebu(hardcore!) mojej kochanej babci...
A raczej po zakończeniu tej ceremonii..Ponieważ musiałem wracać do szkoły(poniedziałek)
hmm..wspomne o tym ze caała moja rodzina
była oddalona ode mnie o 400km...
Chata wolna...Wiec pobiegłem do kumpla po GTA:VC..I sie zaczęło...
w niedziele ok 19:00...hehe
o 23:00 wysłałem SMSa do kumpla żeby wpadł bo mam VC...
Przyszedł o 24:30..O 4:00 powiedziałem,ze trza iść do szkoły
i idziemy spać...Swój apel powtóżyłem jeszce o 6:00hehe
Bezskutecznie..hehe O 13:00kolega "zszedł"..
Obudził sie o 18:00(ja ciągle grałem:))..
Dałem mu pada do łapy..i co?! Zawiesił mi gre
(jeszce wtedy nie miałem karty pamieci)..myslałem że go zabije...Pogaliśmy sobie do 20:00 i poszliśmy na dwór..
Po podliczeniu wynika,ze mój maraton trwał ok25godzin..hehe
I to tyle...
A te wasze "maratony" po 9godzin..śmiesne po tyle godzin
to ja w sobote i niedziele gram(może i dłużej..)
Bo z mom maratonem łączy sie pewna historia...
Zaczęło sie od pogrzebu(hardcore!) mojej kochanej babci...
A raczej po zakończeniu tej ceremonii..Ponieważ musiałem wracać do szkoły(poniedziałek)
hmm..wspomne o tym ze caała moja rodzina
była oddalona ode mnie o 400km...
Chata wolna...Wiec pobiegłem do kumpla po GTA:VC..I sie zaczęło...
w niedziele ok 19:00...hehe
o 23:00 wysłałem SMSa do kumpla żeby wpadł bo mam VC...
Przyszedł o 24:30..O 4:00 powiedziałem,ze trza iść do szkoły
i idziemy spać...Swój apel powtóżyłem jeszce o 6:00hehe
Bezskutecznie..hehe O 13:00kolega "zszedł"..
Obudził sie o 18:00(ja ciągle grałem:))..
Dałem mu pada do łapy..i co?! Zawiesił mi gre
(jeszce wtedy nie miałem karty pamieci)..myslałem że go zabije...Pogaliśmy sobie do 20:00 i poszliśmy na dwór..
Po podliczeniu wynika,ze mój maraton trwał ok25godzin..hehe
I to tyle...
A te wasze "maratony" po 9godzin..śmiesne po tyle godzin
to ja w sobote i niedziele gram(może i dłużej..)
#23 Napisany 05 maja 2004 - 11:10
A nie masz nauki albo czegos ???? inny sie moze ucza pracuja maja inne obowiazki , czlowiek samym graniem zyc nie moze , wiec dla innych 9 -10 godzin to juz maraton
#24 Gość__* Napisany 05 maja 2004 - 11:14
Luck..przestań sie czepiac...hehe
Przecież można połaczyć przyjemna z pożytecznym..
3dodziny nauki mi wystarczy...
a póżniej gram:)hehe Albo ide na dwór..
Przecież można połaczyć przyjemna z pożytecznym..
3dodziny nauki mi wystarczy...
a póżniej gram:)hehe Albo ide na dwór..
#25 Napisany 05 maja 2004 - 11:21
No racjaaaaaaaa , moze ktos zdaje mature miedzynarodowa , uczy sie jezyka Ja osobiscie jak siedzie przy grze 2 godziny to juz mam maraton heheh , chwilowe zalamanie "growe" brak checi do grania , musze sobie zkims pograc , albo pogadac , moze wroce do normy ,jak narazie slabo to widze , bo jestem jak wyrzutek , sam z konsola reszta to PeCeciarze ........
#26 Gość__* Napisany 05 maja 2004 - 19:05
bez mała dwie doby w Warhammer Dark Omen, potem film mi się urwał...
#27 Napisany 05 maja 2004 - 21:07
Ech, nie bede podawal mojego najdluzszego "ciagu" growego, aby nie psuc Wam humorow
Z takich lzejszych akcji to przed turniejem Combat Zone w Poznaniu mialem ostatnio jakies 30h grania:) Najpierw kilka godzin treningow Tekkena 4 przed turniejem w piatek, potem na silke na 2h, powrot, znowu gra do polnocy... patrze sie na zegarek i mysle, trzeba po chlopakow z Wawy wyjsc na dworzec kolo 4, wiec nie ma nawet sensu isc spac:) Kolo 5 juz jestesmy z WawaTeam u mnie na chacie i gramy do 9. Potem wszyscy jedziemy na turniej i gramy gdzies tak do 4 nad ranem w niedziele. W rezultacie kolo godziny4 - 5 rano kiedy postanowilismy z Vincem zagrac jeszcze jakis meczyk w Winning Eleven, zasnalem w trakcie ustawien formacji:):):) Pozniej bylo jeszcze gorzej. Wracajac na stancje tramwajem zasnalem i zamiast po 20 minutach znalazlem sie w moim pokoju po 1,5h poniewaz zaliczylem trase tramwaju nr 14 jakies 3 razy:) Cud, nawet nikt mnie okradl gdy spalem w tramwaju jak ostatni zul;P
No, ale to taki standardzik;P
Z takich lzejszych akcji to przed turniejem Combat Zone w Poznaniu mialem ostatnio jakies 30h grania:) Najpierw kilka godzin treningow Tekkena 4 przed turniejem w piatek, potem na silke na 2h, powrot, znowu gra do polnocy... patrze sie na zegarek i mysle, trzeba po chlopakow z Wawy wyjsc na dworzec kolo 4, wiec nie ma nawet sensu isc spac:) Kolo 5 juz jestesmy z WawaTeam u mnie na chacie i gramy do 9. Potem wszyscy jedziemy na turniej i gramy gdzies tak do 4 nad ranem w niedziele. W rezultacie kolo godziny4 - 5 rano kiedy postanowilismy z Vincem zagrac jeszcze jakis meczyk w Winning Eleven, zasnalem w trakcie ustawien formacji:):):) Pozniej bylo jeszcze gorzej. Wracajac na stancje tramwajem zasnalem i zamiast po 20 minutach znalazlem sie w moim pokoju po 1,5h poniewaz zaliczylem trase tramwaju nr 14 jakies 3 razy:) Cud, nawet nikt mnie okradl gdy spalem w tramwaju jak ostatni zul;P
No, ale to taki standardzik;P
#28 Napisany 16 maja 2004 - 22:14
Hehe Qoora a powiedż tak szczerze czy te ostre treningi chociaż wyszły Ci na dobre..Chodzi mi o to czy zdobyłeś coś w tym turnieju na który tak intensywnie ćwiczyłeś??(Combat zone) 8) ehe ...biedactwo...
#29 Napisany 16 maja 2004 - 22:56
Eeee tam, bylem tak wycienczony i zmarnowany, ze za dobrze mi nie poszlo... ale o tym sza;P
#30 Napisany 16 maja 2004 - 22:57
ehhe Takie są skutki szybkiej pobudki ok ale o tym sza ciii....