W jakie MMO gracie?
#31 Napisany 26 czerwca 2013 - 21:04
#32 Napisany 26 czerwca 2013 - 21:10
Przecież Allah w nocy nie widzi...
#33 Napisany 26 czerwca 2013 - 21:14
jak zapada mrok to fingus wyciąga bierki
#34 Napisany 26 czerwca 2013 - 21:19
jak zapada mrok to fingus wyciąga bierki
W łikend jest double XP w SWToR, gramy!
#35 Napisany 27 czerwca 2013 - 10:05
Mnie tam się stara Tibia podobała. Stanie w kolejce do sklepu, domki graczy widoczne w świecie gry, grube straty w przypadku śmierci, zero tutoriala i kilka questów na krzyż, a każdy niewykonalny samemu Próżno wyło szukać tego w innych grach, a ułomności miały swój urok.
Była masa innych, lepszych, darmowych gier MMO, po prostu dzieci w podstawówce o nich nie wiedziały. Pierwsza z brzegu - Ragnarok Online. Tibia to był crap napisany przez jednego Niemca w ramach nudów, chwycił w Polsce bo mieścił się na dyskietce, dzieci mogły łatwo pobrać i odpalić na stoisku Neostrady w galerii handlowej
Ten post był edytowany przez Danteusz dnia: 27 czerwca 2013 - 10:06
#36 Napisany 27 czerwca 2013 - 10:16
#37 Napisany 27 czerwca 2013 - 10:18
Z darmowych mmo grałem jeszcze w Runes of Magic. Taki wow, tylko lepszy
#38 Napisany 27 czerwca 2013 - 10:47
Pierwsza z brzegu - Ragnarok Online.
Dobra giereczka była, oj dobra. Pamiętam jak płakałem kiedy mi znerfili czarodzieja Ach, te zmiany na pirackich serwerach
#39 Napisany 27 czerwca 2013 - 12:02
Jak były kafejki, to się kurde łaziło większą ekipą ciąć Quake 3, nie jakieś Tibie. O!
i gry też zgrywało
#40 Napisany 01 lipca 2013 - 22:04
jezusie kafejki internetowe ... to były czasy jak się siedziało między studentem w wykrochmalonej koszuli ściągającym hentaje z pokemonami ruchającymi śpiące uczennice a grubym knurem oglądającym galerie numizmatyczne generalnej gubernii
#41 Napisany 01 lipca 2013 - 22:09
Ja nigdy nie byłem w kafejce. Siedzieliśmy w podstawówce na komputerze w świetlicy i łupaliśmy w wolfensteina.
#42 Napisany 02 lipca 2013 - 07:06
jezusie kafejki internetowe ... to były czasy jak się siedziało między studentem w wykrochmalonej koszuli ściągającym hentaje z pokemonami ruchającymi śpiące uczennice a grubym knurem oglądającym galerie numizmatyczne generalnej gubernii
ROTFLem jak to przeczytałem
Fakt, cudne czasy gdy kafejek było całkiem sporo. To był ciekawy biznes: wykwitł i zanikł w przeciągu raptem paru lat. Gdzie się podziały te komputery, które były na stanie, to jest zagwozdka. Albo: co się stało z tymi lokalami. Bo sporej części nie pamiętam nawet, gdzie dokładnie były. Pamiętam o dwóch i teraz w jednym jest pizzeria, a drugi (rozszerzony o upadły/przejęty lokal obok) to kolejna placówka banku z panami w za dużych garniturach (ciekawi mnie, jak są owe garniaki dobierane dla pracowników, że prawie zawsze są o min. 2 numery za duże ... albo normal na gościa fit). Wiem też o jednej przy polibudzie (ze słyszenia), teraz chińczyk.
A Wy pamiętacie gdzie chodziliście do 'kawiaranek'? I czy widzieliście kiedykolwiek by ktokolwiek pił w środku kawę?
#43 Napisany 02 lipca 2013 - 08:38
W drugiej przy dietla bylem na nocnym czatowaniu z jedna laska. Przed wejsciem napatoczyly sie jakies dresy i szukaly zaczepli, schowalismy sie w kafejce. Po czasie kolega poszedl do domu a ja wdalem sie w czat erotykę.
Po 2h widze ze wchodza na kafejke i obczajajo. Wiedzialem juz ze szykuje mi sie wpierdul. Utwierdzilem sie w tym patrzac przez okno-z 10 typa stalo na przystanku naprzeciw kafejki.
W trzeciej kafejce bywalem najczesciej. Ukradli mi tam moj pierwszy telefon
#44 Napisany 02 lipca 2013 - 08:48
A Wy pamiętacie gdzie chodziliście do 'kawiaranek'? I czy widzieliście kiedykolwiek by ktokolwiek pił w środku kawę?
Jasne
Pamiętam kafejkę w Olkuszu gdzie zapisywałem się do Zakonu Jedi ( ). Chodziłem co jakiś czas sprawdzać maila
Pamiętam też kafejki w Krakowie gdzie z kumplami chodziliśmy ciorac w CSa.
Ogólnie nie bawiłem się w nich szczególnie długo, bo dosyć szybko dorobiłem się własnego stałego łącza w domu. Ach, cywilizacja
Bardziej od kafejek pamiętam IRCowanie na modemie u mojego wujka. To dopiero były jazdy
Ten post był edytowany przez MaxVarEmreis dnia: 02 lipca 2013 - 08:49
#45 Napisany 02 lipca 2013 - 10:05
Chodziłem tylko do jednej kafejki, która była opanowana przez osiedlową gildię Tibii:olo: Chodziłem głównie dla Q3A, bo stałego łącza nie miałem, a na osiedlu było kilku mocnych zawodników. Raz urządziliśmy w tej kafejce klasowy turniej CSa. Była to jedyna impreza, na którą stawili się wszyscy, którzy mówili że przyjdą. Było nawet kilka dziewczyn, które wspierały swoich kompanów tak pomocnymi zagraniami jak strzał w plecy, czy granat pod nogi.
#46 Napisany 02 lipca 2013 - 21:31
A Wy pamiętacie gdzie chodziliście do 'kawiaranek'? I czy widzieliście kiedykolwiek by ktokolwiek pił w środku kawę?
to trochę jak z salonami masaż .... wchodzisz do środka a tam 200 zł. za godzinę
#47 Napisany 02 lipca 2013 - 21:51
jezusie kafejki internetowe ... to były czasy jak się siedziało między studentem w wykrochmalonej koszuli ściągającym hentaje z pokemonami ruchającymi śpiące uczennice a grubym knurem oglądającym galerie numizmatyczne generalnej gubernii
A Wy pamiętacie gdzie chodziliście do 'kawiaranek'? I czy widzieliście kiedykolwiek by ktokolwiek pił w środku kawę?
^ na Saperów za CH Borek była kiedyś kafejka. Nie pamiętam już czy w tym miejscu, gdzie teraz jest sklep dla nurków czy obok, gdzie odkurzacze sprzedają. Chyba to obok, bo się po schodkach w dół schodziło.
#48 Napisany 29 lipca 2013 - 11:48
#49 Napisany 29 lipca 2013 - 11:58
Nice, EVE zawsze wzbudza we mnie ciepłe uczucia ze względu na tą skalę. A pamięta ktoś akcję, gdy po zbanowaniu jednego z dowódców guild za niesportowe zachowanie wobec oponenta na konwencie (typowe okrzyki, bluzgi i wyzywania by psychikę rozbić) dostał bana. Potem ileś tam tysięcy graczy z jego ramienia najechało na jedną ze stacji ... CCP zamiast tego zabronić zwiększyli łącza by całość wyrobiła Lubię takie akcje
#50 Napisany 29 lipca 2013 - 12:07
to ja słyszzałem na podcascie fantasmagieria o sabotażach. Jakaś bitwa się zbliżała to potrafiono komuś prąd na chacie wyłączyć aby nie mógł grać
#51 Napisany 29 lipca 2013 - 12:12
ja czytałem, że jakieś pół roku temu masa hajsu im wsiąkła przez jakąś przygraniczną bitewkę, która przerodziłą się w epickie starcie - boję się takich gier i ludzi którzy w nie grają
#52 Napisany 29 lipca 2013 - 12:13
WoW traci subskrybentów i gra, która jeszcze 2 lata wstecz posiadała 12mln aktywnych graczy, obecnie może pochwalić się "marnymi" 7.7mln.
#53 Napisany 29 lipca 2013 - 12:16
a to przez RAFy, Blizz już się nimi zajął i zobaczymy jak im liczba subów podskoczy .
#54 Napisany 29 lipca 2013 - 12:25
to ja słyszzałem na podcascie fantasmagieria o sabotażach. Jakaś bitwa się zbliżała to potrafiono komuś prąd na chacie wyłączyć aby nie mógł grać
Była też niezła afera gdy CCP STWORZYŁO pewnej gildii wielki statek (nie wiem jakiej klasy ... DOBREJ) i tylko im go udostępniło O tej grze naprawdę nieźle się czyta
#55 Napisany 29 lipca 2013 - 15:52
I tak pojawiają się historię, jak ta kilka miesięcy temu o bardzo ważnym w grze kolesiu, który zginął w ambasadzie gdzieśtam i wszędzie o nim pisano. Albo jak ktoś kompletnie przez przypadek w złe miejsce skierował największy możliwy statek w grze i tym samym rozpoczęła się przeogromna bitwa.
#56 Napisany 29 lipca 2013 - 16:34
zaczalbym w to grać, ale się boję ze znerdzieje do konca
#57 Napisany 29 lipca 2013 - 17:01
#58 Napisany 29 lipca 2013 - 18:15
ja czytałem o losy masońskiej w tej grze i ichniejszej grupie terrorystycznej - utopia, nawet jakieś książki są dla fanów, w empiku widziałem jedną po polsku ...
#59 Napisany 29 lipca 2013 - 19:58
Czytałem ją - średnia w uj! Nie mniej to co się dzieje w tej grze poraża i przeraża. Właśnie tymi możliwościami. Zobaczcie raz jeszcze nasze powyższe posty. Są zupełnie jak historie opowiadane i wyolbrzymiane w barach między znajomymi i obcymi. A to prawdy, same prawdy. W dodatku, najpewniej, nie tak jeszcze największe i najciekawsze
Jeśli miałbym dać się wciągnąć w MMO, to tylko w EVE
#60 Napisany 29 lipca 2013 - 23:07
ja czytałem, że jakieś pół roku temu masa hajsu im wsiąkła przez jakąś przygraniczną bitewkę, która przerodziłą się w epickie starcie - boję się takich gier i ludzi którzy w nie grają
Jakiś koleś fch*y drogim statkiem przypadkowo teleportował się na wrogie terytorium, ci go zaatakowali, ziomki przyszli z odsieczą.