Skocz do zawartości

Początki grania


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
130 odpowiedzi na ten temat

#61 Gość__* Napisany 17 sierpnia 2004 - 19:12

Gość__*
  • Goście

a poza tym na konsolach nie ma HoM&M


a ja w to akurat grałem na Gejmboju! i nie polecam :wink:
  • 0

#62 Gość__* Napisany 17 sierpnia 2004 - 20:51

Gość__*
  • Goście
A ja znowu polecam, bo HoM&M 3 to jedyna strategia, ktora mnie zainteresowala i jedna z niewielu gier, ktora ma u mnie całe 10/10. Gram w nia ze 3 lata (teraz sporadycznie) i jeszcze mnie kreci.

Ale Jutrzenka przedstawil takie argumenty (wielozadaniowosc kompa itp.), ktore pozwalaja mi wysnuc przypuszczenie, ze z konsolowego gracza zamieni sie w blaszakowego, a pozniej juz tylko w typowego PeCetowca starej daty uwazajacego kompa za cos lepszego od konsol, bo ten pierwszy stoi np. u niego w biurze.
  • 0

#63 cappo Napisany 17 sierpnia 2004 - 21:22

cappo

    Link

  • Forumowicze
  • 314 Postów:

A ja znowu polecam, bo HoM&M 3 to jedyna strategia, ktora mnie zainteresowala i jedna z niewielu gier, ktora ma u mnie całe 10/10. Gram w nia ze 3 lata (teraz sporadycznie) i jeszcze mnie kreci.

no a dla mnie pozostaje tylko przytaknąć dla szweda...bo mimo iż wszędzie piszę że strategii "nie zniese" to na śmierć zapomniałem o tej grze i jak wspaniale się w nią gra...szczególnie w multi!!
  • 0

#64 Gość__* Napisany 17 sierpnia 2004 - 21:25

Gość__*
  • Goście
Nie martw się o mnie. Ciągle gram w soul calibura, ta gra obudziła we mnie to coś, co czekało uśpione od dawna. Kompa kupiłem właśnie z powodu HoM&M. Wydałem 3 tysiące, żeby mieć jedną grę. I gdyby Heroes był powiedzmy na pleja, to kompa nie miałbym do tej pory. PieC jest często w użyciu, bo mogę rozmawiać na gg ze znajomymi słuchając jednocześnie muzy i ściągając coś z neta. Konsola nie wyrobi.

P.S. w Heroesa gram codziennie od 4 lat
  • 0

#65 Gość__* Napisany 18 sierpnia 2004 - 10:55

Gość__*
  • Goście
Hehe. Ja wlasnie nie wiem do konca co w tej serii (HoM&M) jest takiego, ze przyciaga ludzi zupelnie niezainteresowanych schematyczna grafika i wydawaniem komend wojskom skladajacym sie ze szkieletow i goblinow.

Dla mnie Heroes 3 to jedna z kilku gier na blaszaka, dla ktorej warto na nim zagrac. Moje PieCowe poczatki to własnie HoM&M 3. Ale co sprawia, ze gra majaca juz 6 lat na karku kreci wciaz mocno, mimo kiepskiej grafiki i wogole dosc duzej archaicznosci ?? Oczywiscie chodzi o miod. Formuła Herosa to po prostu czysta grywalnosc. Tworzenie walsnych armii, podroze po wielkiej mapie i walka to cos pieknego. No i fakt, ze nie trzeba siedziec nad nia godzinami, zeby zalapac idee i zaczac wygrywac odegral w moim przypadku niebagatelna role.
Ach i muzyka. Jest przepiękna. Wszystkie motywy wciaz chodza mi po glowie. Moj ulubiony- Tower( muzyczka z Wieży, polskie tłumaczenie). Podsumowujac- to po prostu cudowna gra i wszyscy posiadacze konsol moga zalowac, ze jak dotad nie skonwertowano zadnej czesci na PS 2 czy GCN.
  • 0

#66 Gość__* Napisany 18 sierpnia 2004 - 11:48

Gość__*
  • Goście
na szczęście większość konsolowców posiada także PeCety :D

HoM&M3 ah też pogrywam w to do dziś, jest też bardzo fajny Disciples II. Podobny do herosów jednak w niktórych aspektach gorszy w innych lepszy. Nie ma tak wielkiiej grywalności jak herosi ale jest 2 grą na PC po którą sięgam zaraz po HoM&M
  • 0

#67 Gość__* Napisany 18 sierpnia 2004 - 14:03

Gość__*
  • Goście
Disciples obie części + Powrót Galleana. Klimatem to zabija. Gra nie jest tak rozbudowana jak Heroes, ale poziom trudności jest na tyle wygórowany i tak jedzie na ambicji, że nie da się nie grać.
W Heroes oprócz miodu jest też niesamowita głębia, dzięki której przez tyle lat codzień odkrywa się nowe taktyki. I nie uważam grafiki w tej grze za słabą.
  • 0

#68 Gość__* Napisany 18 sierpnia 2004 - 16:50

Gość__*
  • Goście
poziom trudności w Disciples jest wysoki [choć nie zawsze] dla mnie to zaleta, bo mnie tak szybko gra nie znudzi, graficznie też jest chyba lepszy od HoM&M3 - teraz wyjaśnienie coby mnie nikt nie zjechał za herezje mimo tego co powiedziałem też uważam herosów za tą lepszą gre, ale disciplesem nie pogardze
  • 0

#69 Gość__* Napisany 20 sierpnia 2004 - 19:16

Gość__*
  • Goście
czyżby przypadkiem wszyscy nie zeszli trochę na boczny tor? nie lepiej założyć jakiś temat o turówkach i tam się zachwycać nad grami piecowymi?



A ja znowu polecam, bo HoM&M 3 to jedyna strategia, ktora mnie zainteresowala i jedna z niewielu gier, ktora ma u mnie całe 10/10. Gram w nia ze 3 lata (teraz sporadycznie) i jeszcze mnie kreci.


Szwedu, trochę mnie nie zrozumiałeś - nie chodziło mi o to, że nie polecam HOM&M, tylko o to, że nie przypadła mi do gustu wersja na gejmboja. do tej oryginalnej nic nie mam :wink: pozdro
  • 0

#70 Gość__* Napisany 21 sierpnia 2004 - 09:10

Gość__*
  • Goście
Whoa, gdzies mi umknelo to slowko GameBoy. Ale poza tym wszystko spoko. Ja zaczalem grac na kompie w HoM&M i pewnie na tej serii sie to skonczy...
  • 0

#71 Gość__* Napisany 21 sierpnia 2004 - 09:27

Gość__*
  • Goście
ja na kompie zacząłem dawno, ale tylko okazjonalnie - jak grałem u kuzyna w Descent 2 (naprawdę mi się to bardzo podobało!), u innych kuzynów w Doom'a 2, w kafejce w Quake'a czy u kumpla w Ace Ventura czy SWAT - i dla mnie był to wtedy szczyt marzeń growych - PieC był na topie, bo konsole jeszcze nie były biznesem ogólnoświatowym, przynoszącym niesamowite zyski. obecnie mam i blaszaka i konsolę, i moje samodzielne wirualne harce na tym pierwszym zaczęły i jak na razie skończyły się na Baldor's Gate 2. świetnas gra, wielka szkoda, że nie ma TAKIEGO erpega na konsolach (DA się nie liczy)...
  • 0

#72 Gość__* Napisany 21 sierpnia 2004 - 09:56

Gość__*
  • Goście
HoMM 3jak i 2 cenię bardzo wysoko ale o wiele bardziej Dungeon Keepera.To co zrobił Molyneux i Bullfrog to jest dla mnie kosomos.Kocham na śmierć tą grę.A o mało .której tak mogę powiedzieć.
Chyba jeszcze tylko o ff7 i paru przygodówkach 2d.
  • 0

#73 Gość__* Napisany 21 sierpnia 2004 - 12:22

Gość__*
  • Goście
Lukasz wolisz Keepera jedynkę czy dwójkę? W pierwszą pogrywam sobie czasem, a nie wiem czy drugą warto kupić.
  • 0

#74 syon Napisany 21 sierpnia 2004 - 13:09

syon

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 2 302 Postów:
Nie wiem co tu napisać poza zwróceniem wam uwagi, że przez ostatnie bodajże 2 strony napisaliście więcj offtpowych wypowiedzi niż Andrzej Leppera blokowania dróg w Polsce -_-"

Jutrzenka zwolnij tempo w wypowiedziach bo ci pompa trzaśnie. Sądząc po twoich postach na inne tematy na forum też nieźle kitrasz w inną stronę niż trzeba :x

No to tyle. Wszystko to powinno pójść pod dział "Gry PC" ,ale to już nie moja brocha. Kontynuujcie...
  • 0

#75 Gość__* Napisany 21 sierpnia 2004 - 13:44

Gość__*
  • Goście
Syon, kitranie to mja specjalność. Andrzej "Harry" Lepper to mój idol. Niestety nie mogę zwolnić tempa, bo za życiowy cel postawiłem sobie mieć więcej postów niż Szwedu.

[EDIT]
  • 0

#76 Gość__* Napisany 21 sierpnia 2004 - 14:06

Gość__*
  • Goście

Lukasz wolisz Keepera jedynkę czy dwójkę? W pierwszą pogrywam sobie czasem, a nie wiem czy drugą warto kupić.


Jeśli jedynka ci się podobała to możesz zainwestować spokojnie w dwójkę.Nie ma już tego zaskoczenia ale jest sporo zmian na lepsze.Min.Grafika teraz w pełnym 3d.Wykonanie jest na poziomie to fakt.Reguły praktycznie nie zmienione czyli budowa lochu sprowadzanie potworów i zbiorowe fighty.Ot taka solidna kontynuacja.Ja bawię się przy niej świetnie. :) A i cena raczej nie powinna być za wysoka wszak gra ma parę ładnych lat już.
  • 0

#77 Gość__* Napisany 17 lutego 2007 - 18:30

Gość__*
  • Goście
Ja to pamiętam, że kiedyś dostałem używane ATARI 2600. Na nim grałem... grałem... Mam je do dziś. Później przełom - komputer. Od pierwszej gry na komputerze mija gdzieś z 9 lat... a mam 15... Pierwszy raz grałem w gry ojca. Strategie albo... strategie :) Mój ojciec jest ich miłośnikiem (obecnie od 6 lat gra w Submarine Titanis, w każdą wolną chwilę). A ja później grałem w byle co. Byłem mały. Nie dostrzegałem różnic w grafice, dźwięku itp. Ja byłem po prostu zachwycony tym, że np. naciskam kurskor, a Lara Croft idzie przed siebie. Hah. Potem znormalniałem....
  • 0

#78 piterekd Napisany 17 lutego 2007 - 19:18

piterekd

    Dabrowsky

  • Forumowicze
  • 17 265 Postów:
Mój początek był prosty jak cep. Dostałem kiedyś na urodziny rosyjską gierkę "No pagadit!" z wilkiem łapiącym jajka. Po pewnym czasie jak zacząłem robić na niej speedruny, znudziła mi się. Był jeszcze kucharz łapiący rybki na patelnię i takie tam..
Potem zainwestowałem w podróbkę snasa na targu za 49.99zł i rozkminiałem do upadłego "Tanks" (czy jakoś tak) sam i z kumplami na samodzielnie stworzonych mapach. Mario Bros miałem wtedy w jednym palcu (nawet dochodziłem do świata 9.1, który notorycznie wieszał mi konsolę , bo miał kolory w negatywie np. zielony zamiast czerwonego..). Dałem sobie spokój jak tłuczek od mięsa którym obrywała konsola jak się zawiesiła utkwił na stałe w jej wnetrzu. Wtedy to zauroczony komputerem P166 w sali informatycznej mojej szkoły podstawowej, rozpocząłem krucjatę ku otrzymaniu peceta. Były to ciężkie czasy dla moich rodziców.. i dla mnie. Pewnego dnia, w nagrodę za coś tam (nie pamietam, chyba za naukę) tata kupił mi składany na zamówienie komputer: Celerona 500. Wtedy był Quake.. o przepraszam trza z szacunem: QUAKE I - pierwsza moja gra za 69zł na cederomie!! Ponieważ w tym samym czasie odbyła się premiera Queja III w Polsce, jeszcze tego wieczora złożyłem zamówienie.. u mojego zaufanego dostawcy gier za 20zł (tak, wtedy kosztowały aż 20zł) na tegoże. 3 dni później już rozkminiałem Xaero na "i can win". Po Queju rozpoczęła się lawina gier i nie ma sensu tutaj o niej wspominać (wtedy też odkryłem że na niektóre gry mam za szybkiego kompa np. na stare Jedi Knight, lub gta, które mi za eee szybko chodziło). Któregoś razu popsuł mi się komp, a ja byłem uzależniony, więc skoczyłem do Empiku i kupiłem GBA SP. Teraz w niego nie gram, bo komp działa a ja wyrosłem z grania :^^:
  • 0

#79 Cola Napisany 17 lutego 2007 - 21:16

Cola

    Big Boss

  • Forumowicze
  • 4 183 Postów:
Mój najstarszy brat miał Commodore 64C . I to na tym sprzęcie właśnie pierwszy raz grałem w grę video :klaszcze: . Nie pamiętam tytułu gry , pamiętam tylko że zasuwało się komandosem w górę ekranu i strzelało się do wszystkiego co się rusza. W tytule tej gry na pewno było słowo COMANDOS. A może właśnie tak się nazywała ta gra? Nieważne.

Na którąś z kolei gwiazdke mój wujek oddał nam swoją Amigę wraz ze stosem gier na dyskietkach......ach co to były za czasy! Amisia niestety po około roku zaliczyła zgon :cry:
A to dlatego, że niechcący wylałem na nią 1L butelkę Pepsi..... . Mówi się trudno.....

Nadszedł czas mojej Komuni Św. A jak wiadomo na komunie daje się prezenty :klaszcze: .
Nie dostałem roweru ani zegarka........dostałem PLAYSTATION :klaszcze: !!! Od mojego wujka!!! Plejak był nowy i.....przerobiony a wraz znim dostałem stos gierek. I to od PSX-a wszystko zaczeło się juz na poważnie..... :^^:

I tak trzyma mnie do dziś chęc grania na kosolach :^^:

Czy kiedyś z tego wyrosne?
Czt rodzice powiedzą kiedyś : Wreszcie znormalniałes i wyrzuciłśes z pokoju te swoje konsole
Czy czytając w przyszłości zapowiedz jakiejś świetnej gry nie będe odczuwał chęci by w nią zagrac?

Póki co się na to niezanosi.

A jak pomyśle o PS3 , WII , i X360 to wiem jedno : CHCE KAŻDĄ Z NICH!

Każda kręci mnie na swój sposub.....

To to tak jak z dziewczynami.... :lol:

:kult: PSX :kult:
  • 0

#80 Gość__* Napisany 25 lutego 2007 - 19:50

Gość__*
  • Goście
Ja zaczynałem od ponga potem atari800xl +magnetofon i monitor monochromatyczny to był wypas.Pamiętam że jak zobaczyłem amige na giełdzie bajtkato szczeny niemogłem pozbierać przez miesiąc doznałem wtedy większego szoku niż po ujżeniu tekkena na psx-a
  • 0

#81 Gość__* Napisany 25 lutego 2007 - 19:54

Gość__*
  • Goście
U mnie zaczęło sie od Pegazusa :kult: Potem Commodore, któraś z Atarek (nie znałem sie wtedy na tym, więc nie pamiętam modelu :P ), PSX, PS2. Tak rozwijała się we mnie pasja... Pasja, która trwa do dziś. BTW, w moim domu to zawsze ja najwięcej grałem, już od małego i za czasów Pegaza :)
  • 0

#82 keogh Napisany 06 kwietnia 2007 - 12:10

keogh

    aoa

  • Forumowicze
  • 12 581 Postów:
Krótko i na temat. Pierwsze granie (i już naprawdę intensywne) to niecałe 3 lata u wujków na Spectrumie. Jako, że to dawne czasy wujkowie mieszkali jeszcze z matką, czyli moją babcią. Babcia mieszka blisko i babcie trzeba odwiedzać, więc praktycznie co weekend pakowaliśmy się do fury (lans ON - Syrenkę wtedy mieliśmy) i sru do babci, a tam wujkowie i ich spectrum, potem Amiga. No chyba, że jechaliśmy akurat na weekend w góry wtedy też nie było źle. Ustroń i jego salony (kurde nie pamiętam już w co tam grałem) Kiedy wujkowie trzaskali na Amidze, ja pykałem na swoim pierwszym dużym sprzęcie C-64 ofkoz. Po dwóch /trzech latach w końcu dorobiłem się najlepszego sprzętu ever - pięćsety. Potem bardzo szybko stałem się posiadaczem PSXa (1.5 roku po euro premierze) i cały mistycyzm grania wraz z wiekiem coraz bardziej się oddalał... chlip.
  • 0

#83 Gość__* Napisany 21 czerwca 2007 - 15:42

Gość__*
  • Goście
A ja powiem krótko :) ATARI 800 XL i River Raid w latach 80 :) po tym co zobaczyłem nic już w moim życiu nie było takie samo , a potem standardowo : Amiga , PC , PSX długo potem nic , a potem mój ukochany PS2 , nieco potem Gamecube i ostatnio PSP :) Można by długo pisać , ale cieszę się , że byłem świadkiem tego co zaszło od takiego River Raida do dzisiaj czyli Gears OF War czy Motorstorma... Piękne były czasy kiedyś ... heh ...
  • 0

#84 Kurzy Napisany 21 czerwca 2007 - 16:05

Kurzy

    DANGA!

  • Forumowicze
  • 15 970 Postów:
Atari 2600 co tydzień jakiś nowy dźojstick od dziadka i jedyne gry jakie pamiętam to jakieś

żabki które przeskakiwały na liście

"coś" czym musiałem przejść drogę gdzie jechały samochody

samolocik z góry którym leciało się do przodu i omijało przeszkody

platformówkę gdzie skakało się po lijanach i można było do czarnych kałuży wpaść, to był PITFALL chyba, yes??:)

Pamiętam że tata jeszcze wtedy ze mną grał, może nie wiedział że tak skończę i będe grał w wieku 18 lat?? Pewnie tatuś żałuję tych chwil, do tego do dziś pamiętam jak DIZZIEGO ze mną bez save'ów rozwalał:):)
  • 0

#85 oranje Napisany 21 czerwca 2007 - 16:11

oranje

    15-2-0

  • Forumowicze
  • 14 114 Postów:
Na początku C64 i pegasus. Razem z tatą sie zagrywaliśmy :) Poźniej na świeta dostalem psx i od tego sie na dobrą sprawe zaczeło. Teraz ps2, a w przyszłości? Nie wiem. Nie planuje narazie zakupu nowej konsoli.
  • 0

#86 Kleksandra Napisany 21 czerwca 2007 - 21:07

Kleksandra

    Geriatric Boozer

  • Reformatorzy
  • 9 990 Postów:
Jakaś gra video z pongiem w latach 80-tych, a potem C64 z cała masą gier, w tym legendarny River Raid :ninjadance:
  • 0

#87 LechuCN Napisany 22 czerwca 2007 - 00:11

LechuCN

    Pikachu

  • Narybek
  • 87 Postów:
Zaczęło sie od katowania commodorki wraz z bratem. Następnie pegasus z kumplem, psx i dreamcast.
Dziś ps2, choć lubię nieraz wrócić do "staroci".
  • 0

#88 Gość__* Napisany 22 czerwca 2007 - 07:37

Gość__*
  • Goście

a potem C64 z cała masą gier, w tym legendarny River Raid :ninjadance:

taaak kutlowa giera, jeszce pamietam spidermana katowałem i taka gre gdzie trzeba było bronić gzrądki przed kretami. potem kumple kupili sobie pegazusy i zaczęło sie katowanie goal 3, contry, dizzy'ego czy innych. ile te szare pudełko dało mi radochy to chyba tylko na open'erach zazanłem ;)
  • 0

#89 Gość__* Napisany 22 czerwca 2007 - 11:31

Gość__*
  • Goście
Raczej standardzik. NES z Super Mario i Duck Hunt. Mialem wtedy 5 lat. Jak bede mial wiecej czasu i checi napisze cala Moja historie z konsolami. Od NES do NGC. Plus handheldy.
  • 0

#90 Lady Luck Napisany 22 czerwca 2007 - 15:20

Lady Luck

    Meow

  • Forumowicze
  • 9 747 Postów:
C64 (ostatnio wzięła mnie ochota na pogranie w... cuś... tzn była ramka, po ramce zasuwało sie taką kulką, kulka rysowała kreski i kiedy zetknęła się z inną kreską, to pole zapełniało sie kolorem... heh)
Potem właściwie od razu zrzut na PSXa (bywały okazjonalne gierki na Pegazusa i podróby) :skacze:
  • 0