Skocz do zawartości

Devil May Cry vs Ninja Gaiden


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
139 odpowiedzi na ten temat

Ankieta: Ktora wg. was gra jest lepsza ? (97 użytkowników głosowało)

Ktora wg. was gra jest lepsza ?

  1. Ninja Gaiden (41 głosów [41.84%])

    Procent głosów: 41.84%

  2. Głosowanie Devil May Cry (57 głosów [58.16%])

    Procent głosów: 58.16%

Głosuj Goście nie mogą głosować

#1 Gość__* Napisany 26 czerwca 2006 - 09:18

Gość__*
  • Goście
Jest wiele " przepychanek " na tym forum ktora z tych gier lepsza . Padaja teksty ze DMC nie jest Hardkorowy itp. co jest oczywyiscie nie prawda moze w niektorych miejsccach jest schematyczna ale NG tez :P tutaj mozecie spokojnie podysktowac na temat tych obu gier ( oczywiscie jak nie zamkna tego tematu )

Moj glos pada na DMC , fakt w NG nie gralem ale seria DMC jest jedna z najlepszych seri na ps2 ( nie liczyc DMC 2 bo to co innego :P )
  • 0

#2 Gość__* Napisany 26 czerwca 2006 - 10:12

Gość__*
  • Goście

Moj glos pada na DMC , fakt w NG nie gralem

LOL

ja osobiście za lepszą gre uważam NG.. klimat DMC poprostu mi nie pasuje, natomiast ten z NG jak najbardziej mi pasi.. pozatym gra TN ma ZDECYDOWANIE lepszy system walki, co w tego typu grach jest podstawą.. no i stanowi duuuuuuuuużo większe wyzwanie, niż DMC
a co do hardkorowości DMC- ot, gra jest łatwiejsza od NG i tyle.. nie znaczy to przecież, że jest łatwa
  • 0

#3 Gość__* Napisany 26 czerwca 2006 - 10:21

Gość__*
  • Goście

stanowi duuuuuuuuużo większe wyzwanie, niż DMC



A probowales grac "golym " Dante na DMD! bez itemow to jush jest Hardkor kiedy moga rozwalic cie 1-2 ciosami ;-)
  • 0

#4 MaxVarEmreis Napisany 26 czerwca 2006 - 10:25

MaxVarEmreis

    Cochliomyia hominivorax

  • Forumowicze
  • 9 974 Postów:

stanowi duuuuuuuuużo większe wyzwanie, niż DMC



A probowales grac "golym " Dante na DMD! bez itemow to jush jest Hardkor kiedy moga rozwalic cie 1-2 ciosami ;-)

A próbowałeś grac "gołym" Ryu na Master Ninja! bez itemów to już jest Hardkor kiedy mogą cie 1-2 ciosami ;-)
  • 0

#5 SS#15 Napisany 26 czerwca 2006 - 10:53

SS#15

    Nightmare

  • Forumowicze
  • 764 Postów:
Mój głos leci do Dantego. Jest to najlepszy slasher w jakiego kiedykolwiek grałem. NG oczywiscie też jest dobrym tytułem ale według mnie do DMC duzo mu brakuje :D
  • 0

#6 Shinigami Napisany 26 czerwca 2006 - 11:08

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 382 Postów:

Moj glos pada na DMC , fakt w NG nie gralem

pozatym gra TN ma ZDECYDOWANIE lepszy system walki

Tu się zgodze, ale DMC to nie przeszkadza, ponieważ przez mniej złożony system walki jest ona bardziej widowiskowa i moim zdaniem fajniejsza w oglądaniu dla postronnych niż NG.

Po co nam kolejne "wojny konsolowe"? :?
  • 0

#7 xell Napisany 26 czerwca 2006 - 11:16

xell

    Flawless Cowboy

  • Forumowicze
  • 21 316 Postów:
Zwłaszcza jak pojawiają się posty "w NG nie grałem ale DMC i tak lepsze". :skacze:
W sumie sam za dużo w DMC nie grałem, ale trochę oglądałem i z tą widowiskowością się nie zgodzę - NG jest chyba bardziej efektowna, z tego względu że Ryu jest kapitalnie animowany (Dante to przy nim kołek ;)).
Ale jestem konsekwentny i głosu nie oddaję.
  • 0

#8 Gość__* Napisany 26 czerwca 2006 - 11:24

Gość__*
  • Goście

W sumie sam za dużo w DMC nie grałem, ale trochę oglądałem i z tą widowiskowością się nie zgodzę - NG jest chyba bardziej efektowna, z tego względu że Ryu jest kapitalnie animowany (Dante to przy nim kołek ).



Wiesz tez ogladalem filmiki z NG i lepiej wypada na tym punkcie DMC bo walki w NG sa czasami niezbyt ciekawe a w DMC cos sie tam zawsze dzieje i watpie ze w NG sa takie akcje ze wskakujesz na przeciwnika i jezdzisz sobie na nim albo zaczynasz sie krecic na rurze ( bez skojarzen :P )
  • 0

#9 Scorpio Napisany 26 czerwca 2006 - 11:46

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:

ja osobiście za lepszą gre uważam NG.. klimat DMC poprostu mi nie pasuje, natomiast ten z NG jak najbardziej mi pasi.. pozatym gra TN ma ZDECYDOWANIE lepszy system walki, co w tego typu grach jest podstawą.. no i stanowi duuuuuuuuużo większe wyzwanie, niż DMC

No tak znów ja:
- wolę klimat DMC od NG. Fakt, początek NG jest fajny, miasto również ciekawe zaplanowane ... ale jakoś walka z czołgami, z helikopterem za pomocą łuku czy latającymi stacyjkami laserów w fabryce to nie to, co zasówanie po planszy z lodu i ognia (NG). I miasto to nie to samo co wioska z początku gry.
- system walki ... to ZDECYDOWANIE wyciągasz z jakiego powodu? Grałeś tak długo w obie gry, by wymasterować ruchy w NG i wszystkie style w DMC? Podobnie z wyzwaniem - no cóż, jeśli potrafisz wywalić combo składające się z płynnej zmiany broni 5 razy w czasie jego trwania, albo świadomie tricksterujesz po wszystkich podłożach, lub przechodzisz DMD! przez same critical Royal Guard to masz prawo tak mówić. Jak nie ... to nie :P Widziałem i oglądam masę filmików skillowych z DMC i NG. Obie gry są skoplikowane i wymagające. I użycie słowa trywialne/proste/mało skillowe wobec jakiejkolwiek z nich wynika z nieświadomości i pobieżnej znajomości.
- propos wyzwań. By uzyskać największą ocenę w DMC oprócz punktów za styl, dużej ilości dusz, nie używania żadnych przedmiotów i małego czasu nie należy oberwać ani jednego razu (w DMC3 - oberwać 1 raz). Tymczasem do uzyskania Master Ninja można być o krok od śmierci kilka razy w ciągu jednej planszy.

Obie gry są równie skillowe. Główna różnica tkwi w klimacie jaki sobą prezentują. Świetnie bawiłem się przy obu, lecz to DMC (jedynka!, trójka jest bardziej skillowa, ale jakis dziwnawy i pomieszany ma klimat ... chodź design planszy 18 to mistrzostwo świata) ma dla mnie pierwsze miesjce. Przy czym absolutnie nie mam nic do Hayabusy.

Prosiłbym także, by przed oddaniem głosu nie sugerować się pojedynkiem Xbox - PS2, zaś tylko i wyłącznie obydwoma tytułami. Załóżmy, że DMC jest na Xie, a NG na peesce :)
  • 0

#10 SS#15 Napisany 26 czerwca 2006 - 11:50

SS#15

    Nightmare

  • Forumowicze
  • 764 Postów:

Po co nam kolejne "wojny konsolowe"? :?

He Shini kto tu chce prowadzić wojne? :) Po prostu wymienianie poglądów jest ciekawe ale przynajmniej ja nie bede zaczynał zadnej wojny tylko dlatego zę komuś podoba się bardziej NG.
A co do widowiskowosci....DMC wygrywa dla mnie i pod tym względem ;)
  • 0

#11 Ney Napisany 26 czerwca 2006 - 12:02

Ney

    Paskudny Nerdzioch

  • Forumowicze
  • 8 248 Postów:

Moj glos pada na DMC , fakt w NG nie gralem ale seria DMC jest jedna z najlepszych seri na ps2 ( nie liczyc DMC 2 bo to co innego )

LOL.Argumentacja stulecia jak dla mnie.
To ja napisze tak:
"Mój głos pada na Contre z pegasusa, fakt w DMC ani NG nie grałem ale seria Contra jest jedną z najlepszych serii na Pegasusie...(Nie liczyć Contry 2 bo to co innego)."
A poważnie...
Grałem tylko w DMC część pierwszą zaraz po jej premierze i była to wtedy gra poprostu genialna (IMHO).Grywalność,grafika,design zamku....wszystko to składało się na naprawde killera.
Jednak podobnie jak Frankowi mi też bardziej podszedł klimat NG (szczególnie niesamowicie klimatyczny początek)...Grywalnościowo sterowanie Hayabusą też sprawiało mi większą przyjemność (animacja,płynność ruchów,dekapitacje i pozatym postać Ninja bardziej do mnie przemawia).
Wogóle NG wydaje mi się mniej monotonną (częste zmiany krajobrazów) i jakoś lepiej mimo wszystko przemyślaną grą.Dlatego troche wyżej stawiam produkt Team Ninja.Ale DMC też RoX:)
  • 0

#12 Gość__* Napisany 26 czerwca 2006 - 12:12

Gość__*
  • Goście

LOL.Argumentacja stulecia jak dla mnie.


Chcialbym za to podziekowac bardzo Czychowi ktory nauczyl mnie pisac takie rzeczy :lol:

Na powaznie to bardziej podoba mi sie gotycki klimat DMC niz ten taki " Ninjasowy " z NG :)
A 18 misja jest swietnia zaprojektowana ( kawalki ziemi ukladaja droge kiedy idziemy )
  • 0

#13 xell Napisany 26 czerwca 2006 - 12:18

xell

    Flawless Cowboy

  • Forumowicze
  • 21 316 Postów:

Grałeś tak długo w obie gry

A mogę się spytać, czy sam tak robiłeś? Z tego co pamiętam, to przeszedłeś u kolegi "tylko" zwykłego NG na normalu. Jeśli więc hardcore'owość NG oceniasz tylko po tym, co przeszedłeś i co widziałeś na filmikach, to też twoja ocena nie jest sprawiedliwa. No chyba że w międzyczasie przeszedłeś Black na Master Ninja.

Sam nie oceniam, co jest bardziej skillowe itd., ale jak już Scorpio ganisz innych za powierzchowne ocenianie, to też sam tego nie rób. :ninja:

takie akcje ze wskakujesz na przeciwnika i jezdzisz sobie na nim

Sorry ale to jest akurat kretyńskie a nie efektowne. :ninja:
  • 0

#14 Gość__* Napisany 26 czerwca 2006 - 12:23

Gość__*
  • Goście

stanowi duuuuuuuuużo większe wyzwanie, niż DMC



A probowales grac "golym " Dante na DMD! bez itemow to jush jest Hardkor kiedy moga rozwalic cie 1-2 ciosami ;-)

jezu człowieku, jeśli nie grałeś w NG to weź mi wyskakuj z takimi przykładami.. bo po prostu nie wiesz, jaki opad szczeny czeka cię, gdy zobaczysz Master Ninja..
ale dlaczego uważam NG za większe wyzwanie? dlatego, że gra jest dużo trudniejsza od DMC.. i widać to już na normalu.. gdzie w DMC radzisz sobie bez większych zgrzytów, a w NG problemy już się pojawiają.. już nie będę wspominał o tym, że Hard w Blacku jest duuuużo trudniejszy, niż Hard w zwykłym NG.. analogicznie z Very Hardem.. a Master Ninja? to trzeba przeżyć samemu :ninja:

pozatym gra TN ma ZDECYDOWANIE lepszy system walki

Tu się zgodze, ale DMC to nie przeszkadza, ponieważ przez mniej złożony system walki jest ona bardziej widowiskowa i moim zdaniem fajniejsza w oglądaniu dla postronnych niż NG.

dokładnie.. te gry prezentują poprostu inne podejście do tej tematyki..

ja osobiście za lepszą gre uważam NG.. klimat DMC poprostu mi nie pasuje, natomiast ten z NG jak najbardziej mi pasi.. pozatym gra TN ma ZDECYDOWANIE lepszy system walki, co w tego typu grach jest podstawą.. no i stanowi duuuuuuuuużo większe wyzwanie, niż DMC

No tak znów ja:

to akurat mozna bylo przewidziec ;](no offence ofkoz)

- wolę klimat DMC od NG. Fakt, początek NG jest fajny, miasto również ciekawe zaplanowane ... ale jakoś walka z czołgami, z helikopterem za pomocą łuku czy latającymi stacyjkami laserów w fabryce to nie to, co zasówanie po planszy z lodu i ognia (NG). I miasto to nie to samo co wioska z początku gry.

no mnie właśnie podoba się to, że świat NG jest cholernie dziwny.. i jakoś szybko mnie to wszystko wciągnęło.. w DMC natomiast nieczułem tej ochoty, żeby iść dalej i zobaczyć, co jest w kolejnym pomieszczeniu, itp.. no, ale to już kwestia gustu..

- system walki ... to ZDECYDOWANIE wyciągasz z jakiego powodu? Grałeś tak długo w obie gry, by wymasterować ruchy w NG i wszystkie style w DMC?

oczywiście, że nie.. ale chyba nie chcesz mi powiedzieć, że musze znać wszystkie komba na pamięć, żeby się na ten temat wypowiadać, prawda? poprostu w DMC mamy do czynienia z radosną wyżynką, podbijaniem przeciwników mieczem i generalnie wszystko jest nastawione na widowiskowość.. w NG natomiast wszystko jest nastawione na efektywność.. to jest właśnie to inne podejście do tematu wyżynki.. konsekwencją tego jest różnica w systemach walki.. to trochę, jak z GTA i Getaway

Podobnie z wyzwaniem - no cóż, jeśli potrafisz wywalić combo składające się z płynnej zmiany broni 5 razy w czasie jego trwania, albo świadomie tricksterujesz po wszystkich podłożach, lub przechodzisz DMD! przez same critical Royal Guard to masz prawo tak mówić. Jak nie ... to nie :P

o wyzwaniu mówiłem w kontekście samego przejścia gry, a w tym wypadku NG stwarza więcej problemów

Widziałem i oglądam masę filmików skillowych z DMC i NG. Obie gry są skoplikowane i wymagające. I użycie słowa trywialne/proste/mało skillowe wobec jakiejkolwiek z nich wynika z nieświadomości i pobieżnej znajomości.

pokaż mi, gdzie napisałem o trywialności/prostocie/niskiej skillowości DMC? czekam na odpowiedni cytacik :niepewny:

- propos wyzwań. By uzyskać największą ocenę w DMC oprócz punktów za styl, dużej ilości dusz, nie używania żadnych przedmiotów i małego czasu nie należy oberwać ani jednego razu (w DMC3 - oberwać 1 raz). Tymczasem do uzyskania Master Ninja można być o krok od śmierci kilka razy w ciągu jednej planszy.

tak, jak mówie.. rozwalenie NG na jakimś poziomie trudności jest większym wyzwaniem, niż rozwalenie DMC na analogicznym poziomie trudności.. i o to właśnie cały czas mi chodzi.. masterowaniem obu gier, podobnie, jak ty, się nie zajmowałem.

Obie gry są równie skillowe.

:niepewny:

Główna różnica tkwi w klimacie jaki sobą prezentują. Świetnie bawiłem się przy obu, lecz to DMC (jedynka!, trójka jest bardziej skillowa, ale jakis dziwnawy i pomieszany ma klimat ... chodź design planszy 18 to mistrzostwo świata) ma dla mnie pierwsze miesjce. Przy czym absolutnie nie mam nic do Hayabusy.

u mnie jest dokładnie na odwrót- NG przypasiło mi bardziej, niż DMC.. a do Dantego oczywiście nic nie mam(pozatym, że uważam jego design w trójce za.. hmm.. nieprzemyślany)


Prosiłbym także, by przed oddaniem głosu nie sugerować się pojedynkiem Xbox - PS2, zaś tylko i wyłącznie obydwoma tytułami. Załóżmy, że DMC jest na Xie, a NG na peesce :)

:niepewny:

A co do widowiskowosci....DMC wygrywa dla mnie i pod tym względem ;)

"A co do realizmu..Ghost Recon wygrywa pod tym względem z Mercenaries" :trup: chyba logiczne jest, ze jesli jakas gra ma byc widowiskowa/realistyczna/jakaś tam, a druga nie.. to ta pierwsza pod tym względem będzie lepsza.. prawda? :niepewny:
  • 0

#15 Gość__* Napisany 26 czerwca 2006 - 12:27

Gość__*
  • Goście

Dlatego ta gra bije na głowę GoW, DMC i całą reszte zręcznościówek



TO napisal Syon w temacie o NG ;-)

No i jeszcze to


DMC jest dla lamerow i jest schematyczne



Ale Frank tego akurat nie napisal :P
  • 0

#16 Gość__* Napisany 26 czerwca 2006 - 12:33

Gość__*
  • Goście

Dlatego ta gra bije na głowę GoW, DMC i całą reszte zręcznościówek



TO napisal Syon w temacie o NG ;-)

akurat GoW to zuuuuuuuuupełnie inna bajka.. gra "user-friendly", czyli robiona pod masowego odbiorce.. jednym naciśnięciem przycisku zabijasz kilku wrogów i przelewasz tym samym 10 wiader krwi.. "trochę" to kontrastuje z "nie interesuje mnie moda na gry łatwe" Itagakiego :ninja:

DMC jest dla lamerow i jest schematyczne



Ale Frank tego akurat nie napisal :P

napisalem, ze DMC jest gra latwiejsza od NG.. ale to nieznaczy, ze jest latwe..
  • 0

#17 Gość__* Napisany 26 czerwca 2006 - 12:40

Gość__*
  • Goście

akurat GoW to zuuuuuuuuupełnie inna bajka.. gra "user-friendly", czyli robiona pod masowego odbiorce.. jednym naciśnięciem przycisku zabijasz kilku wrogów i przelewasz tym samym 10 wiader krwi.. "trochę" to kontrastuje z "nie interesuje mnie moda na gry łatwe" Itagakiego



W tym co napisal Syon chodzilo mi o to ze nazwal DMC zrecznosciowka co jest absurdem ;-)
  • 0

#18 Scorpio Napisany 26 czerwca 2006 - 12:41

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:

A mogę się spytać, czy sam tak robiłeś? Z tego co pamiętam, to przeszedłeś u kolegi "tylko" zwykłego NG na normalu. Jeśli więc hardcore'owość NG oceniasz tylko po tym, co przeszedłeś i co widziałeś na filmikach, to też twoja ocena nie jest sprawiedliwa.

Przeszedłem NGB ostatnio na Normalu, oraz pograłem w kilka plansz na hardzie.


Frank - pisząc o wyzwaniu, myślałem że miałeś na myśli również wyskillowanie umiejętności :P I nie gadaj że NG jest efektywne, bo i wiele akcji jest efektownych ... choćby same uniki w oczekiwaniu na odpowiednią szansę :P
  • 0

#19 Gość__* Napisany 26 czerwca 2006 - 13:01

Gość__*
  • Goście

I nie gadaj że NG jest efektywne, bo i wiele akcji jest efektownych ... choćby same uniki w oczekiwaniu na odpowiednią szansę :P

tzn. wiesz, oczywiście, że tak.. uniki, Izuna Drop i pare innych oczywiście wygląda efektownie(i bardzo dobrze ;]), ale system walki jest, bardziej niż w DMC, nastawiony na efektywność ;]
  • 0

#20 Grz3chu Napisany 26 czerwca 2006 - 14:31

Grz3chu

    Rise and shine, Mr Freeman, rise and … shine.

  • Forumowicze
  • 2 849 Postów:
Stawiam na DMC, bo wg mnie ma więcej plusów niż NG.
Począwszy od wspaniałego-bishnonena-rzeźnika Dantego, dalej mamy fajny humor, genialne cut-scenki, mega-widowiskowe akcje, fajną broń, poziom DMD nie-tak-trudny jak Ninja Master, ale taki, że nawet ja mogę go przejść, klimat, muzyka, wrogowie, bossowie.

W NG nie podoba mi się główny bohater, który urwał się z "amerykańskiego ninja 7", klimat, wrogowie, czasami zbyt kolorowe lokacje...
  • 0

#21 xell Napisany 26 czerwca 2006 - 18:25

xell

    Flawless Cowboy

  • Forumowicze
  • 21 316 Postów:

poziom DMD nie-tak-trudny jak Ninja Master, ale taki, że nawet ja mogę go przejść

Najwyższe poziomy trudności powinny być maksymalnym wyzwaniem, więc co to za plus? :ninja:

W NG nie podoba mi się główny bohater, który urwał się z "amerykańskiego ninja 7", klimat, wrogowie, czasami zbyt kolorowe lokacje...

Powiedz od razu, że cała gra jest do dupy, co sobie będziesz żałował.
  • 0

#22 Scorpio Napisany 26 czerwca 2006 - 18:34

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:
Eeee ... to jest wyzwanie gdy nie używasz itemów i grasz tak, jak Najwyższy przykazał, czyli gołą postacią :) Oczywiście, DMC jest flexible i można grać i tak i tak :)

Kurcze, miej dystans xell :P Dante w 3 to młodziak, trzpiotek i kogut, ale Hayabusa czasami faktycznie zalatuje i takim wymienionym klimatem.
  • 0

#23 xell Napisany 26 czerwca 2006 - 18:49

xell

    Flawless Cowboy

  • Forumowicze
  • 21 316 Postów:

Kurcze, miej dystans xell

Sam zobacz...
plusy DMC wg Greka:

wspaniałego-bishnonena-rzeźnika Dantego

klimat,

wrogowie, bossowie

minusy NG

główny bohater, który urwał się z "amerykańskiego ninja 7"

klimat

wrogowie


Pierwsze dwa punkty są względne, ale co mu się nie podoba we wrogach w NG? Nie kwapił się wyjaśnić, a przecież każdy wie, że wrogowie i bossowie to jeden z większych plusów NG. Mają bardzo sprawne AI i umieją walczyć, przez co grający nie ma za oponentów kłody jak w większości gier... Ale oczywiście kolega Grek musiał zestawić plusy DMC i minusy NG na zasadzie przeciwieństw, żeby wykazać, jak to DMC jest lepsze. :skacze: Przypuszczam, że w NG w ogóle nie grał. :hmmm:

Jeszcze słowo wyjaśnienia - ja design DoA i NG średnio lubię i nie chodziło mi o czepianie się wyglądu Ryu Hayabusy, bo w sumie nie uważam go za jakiś udany.
  • 0

#24 raf Napisany 26 czerwca 2006 - 19:17

raf

    Nightmare

  • Forumowicze
  • 875 Postów:
Temacik ten pojawiał się już na tym forum. :^^: . Nie jestem w stanie wskazać zwycięzcy, bo w NG nie grałem. Pragnę tylko zauważyć, że ankieta jest trefna, bo nie można pozostać neutralnym. Ja cenię sobie DMC. I tylko tyle mogę napisać, a ankietę olać. Tylko, że wyniki chętnie bym poznał nie oddając głosu. Do pieca. :/
  • 0

#25 Scorpio Napisany 26 czerwca 2006 - 19:53

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:

i nie chodziło mi o czepianie się wyglądu Ryu Hayabusy, bo w sumie nie uważam go za jakiś udany.

Okej, bo ja zrozumiałem że to właśnie do zdanie o Amerykańskim Ninja 7 uważasz za najbardziej krzywdzące. Moja pomyłka :P

Może chodzi o "ludzkich-nowoczesnych" wrogów? Bo potwory są w miare fajne, ninja tacy jacy być powinni ... tylko te czołgi, latające wieżyczki laserowe i ubrani w pancerz żołnierze z rakietnicami - nie mój klimat jak wspominałem. Najfajniejsze są robaki i dźwięki jakie te stonogi wydają. Wściekle wściekające :D


A najbardziej trudną grą z podobnej tematyki to nie jest DMC czy NG a Mortal Kombat Mythologies: Sub-Zero :P :P :P
  • 0

#26 syon Napisany 26 czerwca 2006 - 20:53

syon

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 2 302 Postów:

W tym co napisal Syon chodzilo mi o to ze nazwal DMC zrecznosciowka co jest absurdem


No to co to jest? Symulator czołgu X_X ???

Ja się ze swojej wypowiedzi nie wycofuję po dziś dzień. Mam wszystkie części DMC mam też NGB. Każdą z tych gier wycisnąłem na miarę swoich możliwości i doszedłem do takiego a nie innego wniosku, że Ninja Gaiden (Black) jest grą która mi się bardziej podoba pod względem grywalności i frajdy jaką mi daje. Nie twierdzę przy tym, że taki DMC3 to crap nie z tej ziemi, co to to nie. Fajnie się przy niej bawiłem, lecz częściej wracam pogrywać w NGB niżeli właśnie w którąś część z serii DMC.

Dlatego też argumenty typu "w tą gre nie grałem, ale pewnie i tak jest nie ciekawa" czy tam "nie biorę jej w ogóle pod uwagę" są naprawdę śmieszne. Fanom/fanatykom/fanbojom ( :D ) DMC, którzy twierdzą że NG jest nudna, kiepsko wygląda... whatever inny powód, niech poświęcą tej grze więcej uwagi aniżeli snują opinie na podstawie filmików, screenów czy opinii "niedzielnych graczy". Wtedy dopiero będzie można zrozumieć plusy i minusy oraz wysnuwać jakieś konkretne wnioski :]
  • 0

#27 Ryo-San Napisany 26 czerwca 2006 - 21:15

Ryo-San

    Nightmare

  • Forumowicze
  • 957 Postów:

Stawiam na DMC, bo wg mnie ma więcej plusów niż NG.
Począwszy od wspaniałego-bishnonena-rzeźnika Dantego, dalej mamy fajny humor, genialne cut-scenki, mega-widowiskowe akcje, fajną broń, poziom DMD nie-tak-trudny jak Ninja Master, ale taki, że nawet ja mogę go przejść, klimat, muzyka, wrogowie, bossowie.

W NG nie podoba mi się główny bohater, który urwał się z "amerykańskiego ninja 7", klimat, wrogowie, czasami zbyt kolorowe lokacje...

grales w NG..moge sie wrecz zalozyc ze nie, bo praktycznie wszystko co wymieniles jako plusy DMC - to takze plusy NG
a najlepszy jest plus dla Dantego za bycie bishonenem-rzeznikiem o_O oczywiscie Hayabusa za to samo tylko juz pod nazwa "amerykanski ninja 7" zgarnia od mega "obiektywnego" kolegi minusa...
aha i nie ma w NG takiego poziomu trudnosci jak Ninja Master: o moze mialbyc Ninja Mister - no ale przeciez Hayabusa to nie wspanialy bishonen..wiec :hmmm:
a wogole to twoja argumentacja ssie po calosci
  • 0

#28 Twaróg Napisany 28 czerwca 2006 - 22:03

Twaróg

    Toad

  • Narybek
  • 6 Postów:
Nigdy nie grałem w NG ale mój kolega "szpanował" przede mną na swoim X-ie i faktycznie ta gra jest hmmm wymagająca. Chociaż te czołgi i helikoptery to jednak kiks, który wogóle nie pasuje do klimatu. DMC3 mam od niedawna i już przy Cerberusie miałem spore kłopoty. Teraz już się trochę wyrobiłem ale na razie stoje na 10 lvl. I cóż bardziej podoba mi się DMC3 , nie wiem dlaczego ale jednak gdy kumple patrzą jakj gram to nie ziewają z nudów jak przy NG :ninjadance:
  • 0

#29 luck1985 Napisany 01 września 2006 - 02:05

luck1985

    Master Chief

  • Forumowicze
  • 2 501 Postów:
Luck wpada do tematu - kazdy wie co napisze - nie ? :hmmm: NG :>
Nie bede pisac o plusach czy minusach w postaci czolgow , bishonenow , lokacji - bo to rzecz gustu .
DMC na normalu mozna przejsc z zamknietymi oczami , NG juz nie . Idac dalej , to nie trzeba pisac co sie dzieje na MN :> Ja osobiscie mialem w dwoch momentach lzy w oczach , pad na scianie i wiazanka lacina przez 10 minut na ten caly team od NG :] Walki w NG to czasami jak walka kogos kto pierwszy raz gra w Tekkena z kims na poziomie - ten na poziomie wezmie Kinga i raz chwyci , pusci jak sie pojawi napis K.O - mniej wiecej , lol Wiec nie piszcie mi o 2-3 ciosach w DMC , bo w NG wystarczy jeden cios/chwyt .
Ale jezeli chodzi o moja opinie , to nie podoba mi sie stroj hayabusy , wole ten oldscholowy z 1 chaptera - w NGB mozna takim latac po calej grze ...........
P.S
Do dzisiaj mam koszmary z bersekami z 15 chaptera :cicho:

P.S 2

A probowales grac "golym " Dante na DMD! bez itemow to jush jest Hardkor kiedy moga rozwalic cie 1-2 ciosami ;-)




To moze tak :
Ryu+katana 1lv , bez zadnych eliksirow , talismanow , itp . Goly Ryu z katana na 1 levelu , zaczynasz grac od ........14 chaptera . Jak przejdziesz caly 14 i 15 bez umierania , kupuje Ci Astona DB9 .


Od siebie dodam , ze ja idac na 15 chapter - (wejscie do budynku/palacu , ktore ma 3 pietra , na kazdym pietrze wszyszczy prawie przeciwnicy z calej gry - czym wyzej , tym trudniejsi .)nabijalem pierw siano na maxa 99999 i z tak wypchanym portfelem walilem do dziadka do sklepu . A gdy juz wykupilem caly sklep i unioslem ile moglem , to dopiero tam wchodzilem :D Na gorze zrobilem save i wrocilem znowu nabic kase i kupowalem znowu wszystko na maxa , bo po wejsciu na gore bylem goly i wesoly :D
A wiec , jak tego dokonasz , masz odemnie Astona czarnego z biala wstazka :hmmm: Nie pozostaje mi nic innego jak - good luck ;) :hejka:


Mialem swego czasu ambitny plan , bylbym pierwszy chyba . Mianowicie marzylo mi sie przejscie Ng na normalu bez sava . Do wykonania , ale przez zly skok spadlem na sam dol w 6 chapterze i skonczyla sie zabawa w granie bez save . Jakbym tego wtedy dokonal to ...... :niepewny: Kto wie :D

Szacun
  • 0

#30 Gość__* Napisany 01 września 2006 - 07:06

Gość__*
  • Goście
Nie wiem jak jest w NG ale jeśli granie wymaga na najwyższym poziomie wymaga większego refleksu niż w DMC to ja kupuje X-pudełko.

Tu mam małe zastrzeżenie:

rathrowan napisał/a:

A probowales grac "golym " Dante na DMD! bez itemow to jush jest Hardkor kiedy moga rozwalic cie 1-2 ciosami rathrowan


To moze tak :
Ryu+katana 1lv , bez zadnych eliksirow , talismanow , itp . Goly Ryu z katana na 1 levelu , zaczynasz grac od ........14 chaptera . Jak przejdziesz caly 14 i 15 bez umierania , kupuje Ci Astona DB9 .


Z tego co piszesz to w NG itemów używa się masowo. W DMC Item to swojego rodzaju rarytas stąd to co napisał
  • 0