pograłem chwilę w demko i moje nastawienie do gry z "lol, Sonic" przeszło na "mkay, Sonic" Znaczy fanem nie będę nigdy, bo niebieski jeż zasysa, ale gra wygląda bardzo ładnie w 3D, chodzi płynniutko i muzyka rządzi. Fizyka jest ok, zapierdzielając z wciśniętą R'ką non stop i skacząc jest całkiem miodne, ale jak dochodzą już do tego ataki to robi się lekki bajzel. Autocelowanie przy przeciwnikach, którym trzeba w głowę trafić często nie funkcjonuje dobrze, a przyśpieszenia X'em w ogóle nie ogarniam.
Level, który można było przejść był dosyć surowy i świecił pustkami, co nie znaczy, że nie był fajnie skonstruowany. Replay value jest - parę dostępnych rozgałęzień i trochę poukrywanych krążków. Zdaje się, że to pierwszy downgrade na 3DSa, który nie został zrobiony na odwal się. Może kiedyś łyknę jak Shinobi za 30zł z ebaya
Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 06 kwietnia 2018 - 11:13