OKI SK pękł. Dla mnie to był bardzo sycący powrót do przeszłości. Tak jak ktoś napisał w internetach o tej grze - Shovel Knight to gra z NESa tak jak je zapamiętaliśmy a nie takie jakie są. To jest najlepsze podsumowanie tej gry. Przy całej mojej nostalgicznej (i nie tylko) miłości do gier z tego okresu to takich które mogłyby się współczesnemu graczowi podobać można policzyć na palcach jednej ręki (SMB 3, Kirby's Adventure, może parę innych). Shovel Knight daje uczucie grania w tamte gry w momencie gdy były one topową rozrywką. IMHO każdy kto chciałby poczuć jak to było drzewniej grać w 8-bitów (NESowych) bez całej tej naleciałosci powinien spróbowac SK. Oczywiście muzyka i grafa są troche lepsze niż na NESie (NES to chyba tyle barw w życiuby nie udźwignął nie mówiąc o poruszających się tłach), ale nie czepiajmy się. Nie sposób też nie wspomieć o tych wszystkich throwbackach do starych gier. Pogo jump z Ducktales, miasto ala Zelda II i kilka innych już wymienionych przez Tawota przykładów, dla gracza pamiętającego te gry powodują sprężenie zwrotne mózgu i cofnięcie sie w czasie.
Odchodząc już od nostalgicznych wspomnień SK moim zdaniem spokojnie broni się jako bardzo dobry platformer, jak najbardziej warty spróbowania. Do indyków zawsze podchodzę bardzo ostrożnie. Kilka mi się podobało: Scott Pilgrim Versus the World: The Game, Castle Crashers, Bastion, Super Meat Boy, Stanley Parable, Gone Home, Braid część była przereklamowana (co nie znaczy że zła): Papers, Please, Brothers: A Tale Of Two Sons, Limbo a część uważam za gierki absolutnie rewelacyjne: Journey, To the Moon, Cave Story, Guacamelee. Shovel Knight dla mnie osobiście znajduje sobie miejsce w ostatniej grupie. Ode mnie 9-.
I jescze słowa uznania za zakończnie. Czemu gry na 40 h nie potrafią dać satysfakcjującego epilogu co gierka na 6h gdzie zakończenie zamyka wątki napotkanych podczas gry postaci. Szacun
Ten post był edytowany przez Lalalilo dnia: 12 marca 2015 - 07:41