Skocz do zawartości

Zdjęcie

Danganronpa 2: Goodbye Despair

Spike Chunsoft NISA Vita

  • Zaloguj się by odpowiedzieć
12 odpowiedzi na ten temat

#1 Tawotnica Napisany 14 lutego 2014 - 08:29

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 070 Postów:

DANGANRONPA2_logo_CLEAN.png

 

tumblr_n0ytffCdKv1qzp9weo3_500.jpg

 

Dopiero co zdążyła się ukazać pierwsza część, a NISA już zapowiada sequel na jesień tego roku! (zarówno dla USA jak i EU). Tym razem akcja przenosi się na tajemniczą wyspę. 

 

 

 


Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 14 lutego 2014 - 08:30

  • 0

#2 Dixi Napisany 14 lutego 2014 - 09:23

Dixi

    Pixie, Dixie i Pan Jinks :)

  • Forumowicze
  • 4 196 Postów:

Dla mnie setting jeszcze lepszy niż w jedynce. Jest mega boner.


  • 0

#3 nole Napisany 07 czerwca 2014 - 10:43

nole

    Mr ZURKON is here to KILL

  • Forumowicze
  • 6 723 Postów:
Premiera - 5 wrzesień


  • 0

#4 Tawotnica Napisany 08 września 2014 - 21:24

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 070 Postów:
Puhuhuhu... :hihi: kurier się spisał.

2014_09_08_190410.jpg

Trzasnąłem prolog i mimo, że jest trochę recyclingu (muzyka, artwork) początek mnie przyjemnie zaskoczył jako jeszcze dziwniejszy niż w jedynce i kompletnie absurdalny.

Parę dostrojeń od razu rzuca się w oczy. System poruszania się po wyspie dodatkowo pogmatwano wprowadzając ruch w 2D, więc to już trzeci typ eksploracji oprócz statycznych plansz 2D i miejscówek z FPP.

2014_09_08_204110.jpg

UI dalej jest personowo-stylowe, ale pojawiło się dużo więcej elementów pikselozy. That's a good thing!

2014_09_08_204130.jpg

Do łażenia i klikania w każdy przedmiot mało zachęcało w HTH, nie było za to żadnych ekscytujących nagród. Goodbye Despair stara się to poprawić, dając graczom in-game tamagochi z krokomierzem (nadawałoby się to na 3DSa :P)

2014_09_08_204144.jpg

oraz levelowanie postaci im więcej łazimy, zbadamy i pogadamy.


Prolog jest o tyle śmieszny, że wprowadza zupełnie przeciwną, sielankową wręcz atmosferę w porównaniu do HTH.
Spoiler


Oto Usami (to ma być króliczek :ftopa:)
2014_09_08_191227.jpg

Usami zabrała uczniów na bajecznie piękną, bezludną wyspę, która przypomina wakacyjny kurort, żeby... wszyscy się lepiej poznali, polubili i stali się przyjaciółmi! Tłumaczy, że gra będzie polegać na zbieraniu "fragmentów nadziei" i dopiero po zebraniu ich wszystkich będzie się można wydostać z wyspy. Żadnych okrucieństw, żadnych zabójstw, tylko wesołe spędzanie ze sobą czasu.

2014_09_08_203844.jpg

Yeah, right :roll:

No dobra, powiedzmy, że mówi prawdę. Poznajmy się zatem... Księżniczka z zapyziałego Europejskiego królestwa. Check:

2014_09_08_210321.jpg

Dziewczynka, która lubi torturować owady i zwierzęta? Check:

2014_09_08_211222.jpg

i całkowicie aspołeczna fanka wszystkich gatunków giereczek wideo dla dzieci:

2014_09_08_210710.jpg

WAIT WHAT? :o Ultimate Waifu confirmed! Pewnie umrze pierwsza :ok:


Nie jestem już tak zdziwiony ogólnie panujący poryciem w tej grze tak jak przy pierwszej części, ale chętnie przyjmę kolejną dawkę Monokumy na Vitę :tak: (już abstrahując od tego, że nic innego na tą konsolę nie ma :ftopa:)Plan łupania całą noc w Mass Effecta właśnie legł w gruzach.

Spoiler

  • 1

#5 Tawotnica Napisany 16 września 2014 - 22:43

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 070 Postów:

Skończyłem drugą część i jest to bardzo porządny sequel. Powierzchownie łatwo odstemplować Goodbye Despair jako „more of the same”, ale diabeł tkwi w szczegółach.

 

Setting tym razem to archipelag tropikalnych wysp, kiedy w pierwszej części była to szkoła. Wyspy dały twórcom możliwość wprowadzenia większej różnorodności miejscówek, na każdej przewija się inny motyw (np. park rozrywkowy, fabryka, miasto) i przez to gra jest jeszcze bardziej szalona od poprzedniczki.

 

Niestety za tym idzie ogólne rozluźnienie panującej na Jabberrock Island atmosfery. Tzn. nie miałem takiego poczucia napięcia i grozy jak w Happy Trigger Havoc, gdzie zabarykadowana metalowymi płytami szkoła, mimo że nieco pustawa, robiła jednak wrażenie.  

Sposób poruszania się po wyspie jest funkcjonalny, ale nie koniecznie rajcowny. Łażenie w 2D dookoła wysp sprawia frajdę tylko do czasu wyklucia pierwszego tamagochi. Całe szczęście jest też fast travel na mapie jak i przyspieszanie biegu strzałkami d-pada, co czyni łażenie w pogoni za swoją wybraną waifu nieco mniej uciążliwym.

 

Wspomniane wyżej tamagochi to krótkotrwała rozrywka. Warto jednak od czasu do czasu trochę pobiegać i wychodować węża, świnkę czy innego królika, bo nagroda za wychowanie pupila jest duża: ponad 100 mono-monet, za które można kupić prezenty, którymi omamiamy swoje ofiary w dating simie ;)

Dating sim jest niebo lepszy niż w HTH. Każdy czas wolny możemy spędzić z wybraną przez nas osobą i jeżeli dobrze trafimy z prezentem dla niej, odblokowujemy krótką scenkę dialogową. Za każdą scenkę dostajemy „hope fragment”, który potem możemy wymienić za skille pomocne w rozprawach.

Spoiler

Oprócz tego nagrodą za wymaksowanie takiego social linka są…. [/b]MAJTUSIE!!!!!!!!!!! [/b]

Spoiler


Taka to właśnie gra dla nerdów, i to gra dla nerdów, która nie wstydzi się być grą dla nerdów. Pod tym względem hejterów chińskich animu jeszcze bardziej zniechęci niż jedynka, mimo kompetentnego gameplayu.

vfsqfNY.jpg

Spoiler

 

Bezczelny fanserwis, odwołania do giereczek - it’s dangerous to go alone, spinka w kształcie Galagi -, odwołania do anime - m.in. Ranma czy Death Note - i nawet mamy w ekipie jedną fankę japońskich seriali obyczajowych (do których nawiązań, jeżeli nie były bezpośrednio opisane niestety nie wyłapałem, bo nie oglądam j-dram :<). Dodajcie do tego świadome burzenie czwartej ściany i otrzymujemy bardzo auto-ironiczną grę, która nie kryje się w ogóle z tym, że pewne elementy nie służą niczemu innemu niż celowaniu w grupę odbiorców zwaną „otaku”. Moim zdaniem dodaje to gierce klasy, której brakuje np. takiemu Senran Kagura, które swoim fanserwisem bardziej żenuje niż bawi.   

 

Spoiler

 

Mięsem rozgrywki są oczywiście nadal rozprawy, również usprawnione w wielu szczegółach. Najlepszą zmianą i elementem, który jeszcze wyraźniej odróżnia rozprawy z –ronpy od AA jest wprowadzenie elementy „zgadzania się” z przedmówcą. Podczas debaty dotychczas trzeba było wyszukiwać argumentów, które ujawnią błąd logiczny w danej wypowiedzi. Teraz oprócz tego, możemy również wykazać, że się z kimś zgadzamy, popierając jego tezę odpowiednim „pociskiem prawdy” (piękna nazwa :notbad: szaleństwo by wyszło, gdyby tą grę na polski przetlumaczyć).

 

Ponadto dodano nowe minigierki zręcznościowe w postaci  dyskusji  1 vs. 1, w której używamy lewej gałki jako ostrze przecinającego wylatujące z krawędzi ekranu wypowiedzi oponenta oraz gierką surfingową, tube-racera, w którym odpowiadamy na trzy pytania wybierając odpowiednią ścieżkę.  Fajne, chociaż surfing łatwo spieprzyć.

bsOS06I.jpg

 

Niestety również tutaj nie wszystko wyszło idealnie. Nowy, usprawniony „wisielec” ssie po całości. Na ekranie śmigają różnokolorowe literki, z których musimy ułożyć hasło. Literki klikamy paluchem albo wybieramy celownikiem (co się nie opłaca, bo jest strasznie powolne), w celu ich zassania do inwentarza. Następnie musimy wypluć zassaną literkę na taką samą nadlatującą i tapnąć ją trójkątem, żeby wpisać ją w hasło. Tutaj pojawia się cała plejada problemów: hasło trzeba ułożyć po kolei, różne literki zderzające się ze sobą wybuchają i obniżają naszą energię, wszystko to oczywiście jest ograniczone czasem, a litery wypadają randomowo, przez co nie sposób mierzyć w dobry czas. Słabe.

BRruxrZ.jpg

 Inne minigierki natomiast ułatwiono. Gra rytmiczna na końcu już nie wymaga wyboru odpowiedniego pocisku prawdy tylko ma prosty QTE; konwertowanie wypowiedzi do pocisków prawdy pojawia się bardzo rzadko, może z raz na rozprawę; komiksy dają do wyboru parę setów po  5 obrazków i od razu „mówią”, kiedy się pomylimy, nie trzeba czekać na odegranie scenki.

 

 Suma sumarum Danganronpa 2: Goodbye Despair jest jednak lepiej wyważoną mieszanką szaleństwa niż Happy Trigger Havoc i fani jedynki będą się doskonale bawić. Zaczynać od dwójki jednak nie polecam, bo końcówka w nieźle zakręcony sposób zawiązuje fabularnie jedynkę, czego można nie zrozumieć bez ogrania HTH.

Mmr8e94.jpg
 

 Na koniec mnóstwo fajnych, randomowych screenów: 

 

Spoiler

 

i Monokuma, bo jest kozakiem

 

zHHsok6.jpg 
x0rZESQ.jpg

 

więcej w spoilerze:

 

Spoiler

Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 24 sierpnia 2015 - 06:19

  • 1

#6 Godot Napisany 14 grudnia 2015 - 19:45

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:

Zacząłem, jestem w trakcie drugiego śledztwa. Póki co mam ostrego mindfucka związanego z Byakuya. Ogólnie na początku tęskniłem za starymi postaciami, ale prezentacja laseczek w bikini w drugim rozdziale rozwiała moje wątpliwości co do nowej ekipy ^_^ Jest bardzo dobrze


  • 0

#7 Starh Napisany 14 grudnia 2015 - 20:03

Starh

    Demigod

  • Forumowicze
  • 6 073 Postów:

Zacząłem, jestem w trakcie drugiego śledztwa. Póki co mam ostrego mindfucka związanego z Byakuya. Ogólnie na początku tęskniłem za starymi postaciami, ale prezentacja laseczek w bikini w drugim rozdziale rozwiała moje wątpliwości co do nowej ekipy ^_^ Jest bardzo dobrze

Największa rzeź na umyśle jeszcze przed Tobą :D!


  • 0

#8 Godot Napisany 14 grudnia 2015 - 20:06

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:

Na nic mniej nie liczyłem


  • 0

#9 Godot Napisany 03 stycznia 2016 - 19:44

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:
Od niektórych postaci jest mi autentyczne słabo. Nie znoszę kolesia z chomikami, a metalowy ultimate manager sprawił, że odstawiłem grę już na chyba 2 tygodnie...
  • 0

#10 burnstein Napisany 03 stycznia 2016 - 19:52

burnstein

    ostatni król forumka

  • Reformatorzy
  • 51 072 Postów:

Koleś z chomikami to wypisz wymaluj Rajkoch :cf:


  • 0

#11 Godot Napisany 03 stycznia 2016 - 20:32

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:
Mi Nagito przypomina Ryana. Tak samo pieprzy jak natchniony, jest przekonany o własnych racjach, a nikt nie wie o co mu chodzi.
  • 0

#12 burnstein Napisany 11 stycznia 2016 - 09:56

burnstein

    ostatni król forumka

  • Reformatorzy
  • 51 072 Postów:

Minąłem punkt w którym mniej więcej jesteś, graj śmiało, zaraz będziesz miał fajną sprawę i zacznie się robić o wiele ciekawiej.


  • 0

#13 Godot Napisany 11 stycznia 2016 - 10:12

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:
Właśnie dziś zacząłem znowu grać :)
  • 0



Inne z tagami: