Skocz do zawartości

Zdjęcie

Code Name: S.T.E.A.M.

Intelligent Systems 3DS nowe IP

  • Zaloguj się by odpowiedzieć
82 odpowiedzi na ten temat

#61 Tawotnica Napisany 15 maja 2015 - 13:01

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:
Gra już ktoś? Przez pierwsze rozdziały trzeba się przemęczyć dwójką bohaterów tak samo jak w demku, ale za to od razu można korzystać z amiibo:

46UvL9o.jpg

szkoda, że moja Lucina & Robin już ponad miesiąc czekają na dostawę (mimo preoredrów w marcu...) :reggie:
  • 3

#62 Kaxi Napisany 15 maja 2015 - 13:05

Kaxi

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 14 144 Postów:

Niestety w tym miesiącu kupuję Splatoon, na Codename nie starczyło zasobów. A i Witchera 3 by wypadało nabyć.


  • 0

#63 Aki Napisany 15 maja 2015 - 14:18

Aki

    Blanka

  • Forumowicze
  • 223 Postów:

postacie z Amiibo dają coś ekstra? (lepsze staty, lepsza/inna broń, więcej pary)

 

bo nie wiem czy powinienem mysleć o kupnie amiibo z FE czy mogę je sobie podarować...


  • 0

#64 Tawotnica Napisany 15 maja 2015 - 14:26

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:
Nie dają żadnych ekstrasów. Masz po prostu więcej bohaterów do wyboru, którzy mają swoje unikatowe bronie. Nie zauważyłem, żeby Ike i Marth byli jakoś specjalnie lepsi od standardowych postaci.
  • 0

#65 Spuczan Napisany 15 maja 2015 - 16:57

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 12 962 Postów:

Na razie tylko zazdroszczę.


  • 0

#66 Tawotnica Napisany 16 maja 2015 - 14:19

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:
Jestem po pierwszym bossie i jasna anielka, jaka ta gra jest intensywna. Jeśli cos developerzy znakomicie ogarnęli to wywieranie nacisku na graczu. Przez ciągle pojawiające się posiłki nie ma chwili na spokojne wyczyszczenie mapki z pieniążków i zębatek. Szefek mi przypominał karkołomne starcia z Devil Survivor, gdzie też jest się w ciągłych opałach. W tym momencie płatny save staje się błogosławieństwem. W demku w ogóle z tego nie korzystałem, w pełnej wersji co chwila wydaję 10 czy 20 monet na odnowienie życia i pary, bo daje to olbrzymią przewagę taktyczną.

Dodając do powyższego ambicję na zebranie przynajmniej wszystkich kołowrotek uzyskujemy efekt podobny do no-death runów w Fire Emblem – częsty reset. Po pierwszej turze, po każdym sejwie, po śmierci jednego bohatera, po nietrafieniu w strategicznie ważnego przeciwnika, you name it. Reste jest przyjacielem, reset jest integralnym narzędziem gry dla mnie. Każda turę po zapisie gry wykorzystuję na skauting mapy, wpieprzając się z premedytacją w overwatche alienów, włażąc na podwyższenia, żeby mieć przegląd tego co się dzieje na polu bitwy. Następne resetuję i zdobytą wiedzę wykorzystuję, żeby pozycjonować odpowiednio swoich żołnierzy.

Jeżeli ktoś tak nie lubi grać, to absolutnie widzę te wszystkie 3/10, 5/10 i inne słabe oceny. STEAM od samego początku potrafi być bardzo frustrujący i daleko mu do dopracowania takiego Fire Emblem.
Główny zgrzyt jaki mam z grą to komunikacja mapki do gracza, co utrudnia planowanie ruchów. Brakuje mi jakiegoś prostego infografiku, wyceniającego procentowo możliwość zadania obrażeń, pokazujący zasięg przeciwników, zmieniającego kolor celowniczka jak najadę kiedy mam szansę na critical.

Problem najlepiej uwidacznia proces celowania. Próbując Johnem rzucić granat nad przeszkodę za którą kryje się alien niejednokrotnie rozwalałem teren, nie zadając żadnego draśnięcia wrogom, bo ich pasek energii przysłaniała jakaś skrzynia czy inny element otoczenia. Przy mierzeniu we fioletowe odwłoki tych plugastw mam wrażenie, że RNG jest większą dziwką niż w FE, a podpowiedź ściągania paska energii przy sub-broniach zupełnie się do niczego nie nadaje.

Fajnie byłoby na przykład widzieć drugą postacią trajektorię lotów granatów Johna i w ogóle zasięg kolegów z drużyny, zamiast mozolnie liczyć kafle albo przeklikiwać się co chwilę przez postacie. Trochę to przypomina erę FE sprzed możliwości zaznaczania zasięgu przeciwnika – da się żyć bez, ale jest mega upierdliwe.

Podobnie jest z wyraźnym zaznaczaniem niebezpieczeństwa. Pierwszy szefo rzuca rakietami po całej mapie i można się schować przed tym atakiem stojąc pod daszkiem, skrzynią, za ciasną zasłoną. Poza cieniami nie mam żadnego sposobu stwierdzenia czy jestem dobrze ukryty, a nawet to często okazuje się mylące. W efekcie powstaje wrażenie, że to nie ja jako gracz coś spieprzyłem jak dostaję łomot tylko że „to wina gry!”. Wszyscy wiemy, że to baaardzo złe wrażenie.

W kość daje mi czułość sterowania. Popychanie skrzynek za często mi przez przypadek wychodzi. Zeskakiwanie z podwyższeń z kolei zajmuje za dużo czasu. Podział kafelków na jakieś połówki i ćwiatki zamiast zerojedynkowego podejścia, że z każdego miejsca w danym kaflu mogę tak samo zaatakować wrogów jest również niewygodny. Wpadanie na overwatche czy przesuwanie się o milimetry, żeby uniknąć celownika bosska i nie stracić pary… S.T.E.A.M.: Super Toporna „Egzekucja” Akcji Mechanicznych :reggie:

Hmm… ten post chyba za bardzo wyszedł jak słabe recki jakie gra dostaje, ale mimo tego całego narzekania gierka mnie wessała od samego początku. Valkyriopodobny rdzeń rozgrywki jest na tyle sycący, że wszelkie niedogodności przyjmuję na klatę i staram się z nimi żyć. Udane łapanie alienów w krzyżowe overwatche, umiejętne wykorzystanie specjali, zebranie wszystkich itemków i podbicie do monitorka odnawiającego parę, żeby wykończyć resztki wrogów – bardzo :banderas: Świetnie zapowiada się zróżnicowanie postaci. Mam dopiero 6, ale każdą gra się inaczej, jedna zmiana może wpłynąć diametralnie na obraną. To jest chyba największa siła STEAM – mając do dyspozycji tylko czterech bohaterów na mapę daje więcej możliwości taktycznych niż niejeden sRPG całymi armiami.
  • 5

#67 Spuczan Napisany 17 maja 2015 - 08:46

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 12 962 Postów:

Złamałem się Tawot  :please:

 

Mam nadzieję, że jesteś z siebie dumny.


  • 0

#68 Aki Napisany 19 maja 2015 - 19:43

Aki

    Blanka

  • Forumowicze
  • 223 Postów:

mam i gram, 

w większości zgadzam się z tym co napisał Tawotnica,

 

brak mapy jakoś mi nie przeszkadza, owszem zdarzyło mi się przez to powtarzać całą mapę, bo coś nie wyszło, ale cóż, urok tej gry

ciągle coś się dzieje, cięgla jakiś obcy się pcha pod karabin,

 

latający przeciwnicy to zuo :D

 

pierwszy boss za mną

gram i się jaram :D


  • 0

#69 Spuczan Napisany 19 maja 2015 - 19:58

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 12 962 Postów:

A moja kopia już została wysłana. Dla przypomnienia włączyłem sobie demko i od razu powitała mnie wiadomość o nowej zawartości. Oczywiście był to suwak prędkości tury przeciwnika.

 

Czy da się przenieść stan gry z dema do pełnej wersji?


  • 0

#70 Aki Napisany 19 maja 2015 - 20:01

Aki

    Blanka

  • Forumowicze
  • 223 Postów:

z tego co się orientuję to się nie przenosi i trzeba przez pierwsze misje przebijać się jeszcze raz


  • 0

#71 Tawotnica Napisany 19 maja 2015 - 20:14

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:

z demka przenosi się tylko kasa i dostaje się dodatkową broń. Trzeba się przemęczyć przez pierwszy rozdział dwójką bohaterów. 


  • 0

#72 Spuczan Napisany 20 maja 2015 - 12:35

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 12 962 Postów:
DSC05459.jpg
 

Ten post był edytowany przez Spuczan dnia: 20 maja 2015 - 12:35

  • 5

#73 Spuczan Napisany 20 maja 2015 - 22:54

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 12 962 Postów:

Zawsze uważałem, że jak ktoś zaczyna recenzję gry lub opisuje wrażenia zaczynając od wad to gra musi być słaba lub posiada wady które zapadają w pamięć. W tym przypadku mamy do czynienia z opcją numer dwa.

 

Za mną 5 godzin 45 minut gry. Do tej pory udało mi się dotrzeć do misji numer 7 i lecę dalej. Śmiało mogę powiedzieć, że to najbrzydsza gra na 3DS w jaką grałem. Ale grafika nigdy nie była dla mnie na pierwszym miejscu. Ani na drugim. Jednak nie ma co tego ukrywać. Pewne obawy z demka niestety się potwierdziły. Fabuła leży i kwiczy. Twórcy nie wysilili się wcale. W dodatku każdą scenkę muszą kończyć zdaniem "to be continued".

 

Po pierwsze gra jest trudna. Prawie każdą misję przeszedłem za pierwszym razem. W demku uważałem, że te wszystkie pomocne znajdźki na mapie to zbyt duże ułatwienie. W ogóle nie korzystałem z "Save and Restore" ani nie miałem problemów z przejściem misji 2 żołnierzami. Tutaj jest zdecydowanie ciężej. Przede wszystkim dlatego, że Intelligent Systems nie potrafi zrezygnować ze swojej ulubionej broni która dla mnie powinna się zakończyć dwie generacje temu. A chodzi o masowe spawnowanie przeciwników. Przysłowiowe rzucanie przeciwników za kołnierz drażniło mnie już w FE:A i widać, że IS nie zamierzają z tego rezygnować. Dla mnie to świadczy raczej o nieudolności twórców którzy nie potrafili odpowiednio zbalansować rozgrywki ani zaprojektować ciekawych map (o czym jeszcze później) i sztucznie podnoszą poziom trudności. W efekcie słabsi gracze będę ze łzami w oczach ogrywać daną misję i uczyć się jej na pamięć by następnie móc ją przejść. 

 

Misje niestety są bardzo podobne i różnią się naprawę drobnymi szczegółami. Szkoda bo był potencjał i nie chcę już pisać, że może uda się go wykorzystać przy sequelu. Goście z IS mogli choć trochę zerżnąć z XCOMa albo przynajmniej podpatrzeć jak się robi dobre turówki. Tak naprawdę to należy się skupić na jednym celu bo rzadko zdarza mi się przejść daną misję z kompletem medali, odpowiednią ilością tur oraz nie uszczuploną drużyną. W dodatku na mapach dochodzi do kuriozalnych sytuacji takich jak:

- możliwość lepszego ustawienia postaci na kwadracie którym stoi bez używania pary - chodzi o to, że czasami możemy się schować za przeszkodą lub wystawić na strzał przeciwnika ponieważ lekko (o milimetry!) się poruszyliśmy lub obracaliśmy wokół własnej osi;

- czasami przeciwnik zdąży dobiec do postaci, uderzyć ją by w następnej sekundzie zgarnąć strzał z overwatcha;

 

Postacie którymi kierujemy są różnorodne ale niestety już widzę, że część z nich to filary każdej misji (Henry&Lily) a niektóre to gamonie których ograniczenia mszczą się w różnych etapach gry. Taki Lion na przykład jako jedyny potrafi skakać więc bez niego nie zbierzemy niektórych medali. Każda postać posiada mocne strony ale pamiętając o różnych typach przeciwników i wiecznych posiłkach lepiej postawić na kompletną drużynę niż testować niesprawdzony skład i liczyć na łut szczęścia.

 

Mapy mimo iż posiadają kilka ścieżek nie należą do specjalnie fajnych. Do tej pory nie trafiłem tak naprawdę na nic ciekawego. A jedyną rzeczą która ratuje lokacje jest ciekawość gracza który chce sprawdzić gdzie wejdzie Lion.

 

Przeciwnicy są różnorodni i twardzi. Nie każdy poradzi sobie z danym typem ufoka i trzeba o tym pamiętać. Z tego co pamiętam usiałem powtarzać misję numer 2 ponieważ Crasher ma bardzo niefajną umiejętność. Niestety ale o ich sile świadczy tylko i wyłącznie ilość z jaką są nasyłani na gracza. W misji w której trzeba uratować 6 zamarzniętych cywilów po 15 turze można sobie już strzelić w łeb ponieważ intensywność z jaką nasyłane są kolejne fale wrogów zwiększa się bardzo szybko. A gościa który wymyślił Nettlera (ten latający potworek o którym pisał Aki) i zasady lewitowania tego przecwinika  powiesiłbym za jaja. Jeżeli takie było zamierzenie twórców odnośnie tego przeciwnika to gratuluję raka mózgu. Bardzo ciekawą opcją jest również spawnowanie na naszych tyłach oka które pod koniec naszej rundy pozwala wrogom ustrzelić naszą postać. Oczywiście możemy ruszyć się do przodu, prosto w chmarę przeciwników lub strzelać do oka co nieco oddala nas od niego ponieważ zasrańca nie da się zabić.

 

No to poleciało wiadro pomyj :olo:

 

Zacznę od tego, że do to są wady na które natrafiłem przez prawie 6 godzin. Nie skończyłem gry i możliwe, że co do niektórych rzeczy zmienię zdanie. Z tego opisu można wywnioskować, że gra jest słaba a ja sfrustrowany bo kupiłem grę i chcę się teraz wyładować. Na szczęście nie jestem masochistą i nie grałbym w coś co nie sprawia mi radości. Chodziło mi raczej o to, że rozumiem teraz te wszystkie słabe oceny wystawiane przez recenzentów co nie oznacza, że gra na takie oceny zasługuje. Z wystawieniem ostatecznej opini wstrzymam się do napisów końcowych. 

 

Gra wylądowała w n3DSie od razu po odebraniu od listonosza i do tej pory gram w nią w każdej wolnej chwili. Można powiedzieć, że nieprzerwanie od  sześciu godzin a to musi o czymś świadczyć. Tym czymś co pcha mnie do przodu jest właśnie gameplay. Niepozbawiony wad oczywiście ale na tyle satysfakcjonujący i miodny, że od razu po skończonej misji rzucam się na kolejną. Chcę sprawdzić też wszystkie dostępne bronie i boilery chociaż pierwsze modele nie zachwycają. IS ma bardzo ciekawe portfolio i cieszy mnie to, że nie starają się klepać cały czas gier z serii FE. Doceniam to.

 

Szkoda, że postacie nie awansują na wyższe poziomy. Byłaby to niejako nagroda za mieszanie składu przed misją  i szansa dla słabszych postaci by je trochę podpakować. Na szczęście każdy członek naszej drużyn ma też dostępny specjalny atak (raz na misję) który w większości przypadków posyła obcych do piachu. Korzystam z tego często bo czasami potrafi uratować dupsko.

 

Teraz już zmniejszyłem częstotliwość używanie "Save&Restore" ponieważ przeznaczającc kasę na tą opcję niejako pozbawiamy się lepszych broni. Wiem też, że ponowne przejście danej misji w celu poprawienia wyniku lub zebrania brakującego medalu nie zabierze mi tak dużo czasu ponieważ będę już wiedział czego mam się spodziewać.

 

W niektórych przypadkach połączenie Lily, dodatkowej pary, "Save&Restore", poprawne overwatche oraz odpowiednich wojowników czyni naszą drużynę nieśmiertelną co jest jakąś tam rekompensatą za wady które wymieniłem.

 

Nie dziwię się też Tawotowi, że resetuję grę tak często bo strata jednej postaci nawet z "winy gry" to poważne osłabienie. Na szczęście w kolejnym save pointcie da się taką postać wskrzesić. Ale trzeba do niego dojść  :reggie:

 

Wracam do grania!


  • 2

#74 Tawotnica Napisany 21 maja 2015 - 00:07

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:

Ja teraz swoją drużynę opieram na kombinacji John + postać ze Stun Mortar, bo sparaliżowanym przeciwnikom zadaje się 2x większe obrażenia. Raczej olewam zbieractwo i chodzę w ciasnej grupie, tj. nie rozdzielam postaci, jeżeli nie ma takiej konieczności i jest trochę łatwiej. Czasami fajnie się udaje zwabić grupę 3-4 alienów przynętą, zestunować i rozwalić granatnikiem w jednej turze.

 

Większość czasu jednak trzeba improwizować, ratować się z tarapatów i chyba tylko przez to jeszcze nie przestałem grać w CN S.T.E.A.M. Pod koniec każdej mapki odczuwam sporą ulgę na zasadzie "ufff, jakoś mi się udało", bo cały czas znajduję się w mniej korzystnej sytuacji niż wrogie jednostki.

 

Słonie leczące, splicery (?) z granatami, te latające gówna stunujące, berserkery zjadające otoczenie - tak bardzo ich wszystkich nienawidzę. Gram dalej chociażby po to, żeby zobaczyć jakich następnych chamskich, przegiętych przeciwników, których słabych nazw nie zapamiętam na mnie ta gra naśle. 

 

Nad fabułą się nawet nie będę pastwił, bo już po intrze widać, że jest bieda. Jedyny moment, który mogę określić jako osom to:

Spoiler

  • 0

#75 Spuczan Napisany 24 maja 2015 - 11:07

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 12 962 Postów:


Ja teraz swoją drużynę opieram na kombinacji John + postać ze Stun Mortar, bo sparaliżowanym przeciwnikom zadaje się 2x większe obrażenia. Raczej olewam zbieractwo i chodzę w ciasnej grupie, tj. nie rozdzielam postaci, jeżeli nie ma takiej konieczności i jest trochę łatwiej. Czasami fajnie się udaje zwabić grupę 3-4 alienów przynętą, zestunować i rozwalić granatnikiem w jednej turze.

 

Większość czasu jednak trzeba improwizować, ratować się z tarapatów i chyba tylko przez to jeszcze nie przestałem grać w CN S.T.E.A.M. Pod koniec każdej mapki odczuwam sporą ulgę na zasadzie "ufff, jakoś mi się udało", bo cały czas znajduję się w mniej korzystnej sytuacji niż wrogie jednostki.

John to rzeczywiście bardzo dobra postać i figuruje w statystykach jako mój "ulubiony" co zapewne znaczy, że był najczęściej używany. Początkowo moja drużyna składała się z Henry'ego (elastyczność i najlepszy specjalny atak), Johna (świetny granatnik którym niszczymy otoczenie, możemy zabić kilku wrogów naraz oraz bardzo dobry specjal), Lily (leczenie) i King Queg (pingwiny). Pod koniec gry a w zasadzie od momentu pojawienia się The Fox zastąpiłem Lily właśnie snajperką. Największe obrażenia oraz zasięg wygrały z potrzebą leczenia.

 

zl_Cfz_TYb_Ajk_Vf_Sl_EAL.jpg

 

Oczywiście nikomu nie mówię, że znalazłem najlepszą kombinację bo tak naprawdę na tym polu mamy wiele możliwości. Odnawianie pary, rzucanie przynęty i wiele wiele innych ciekawych opcji choć może już nie tak wyjątkowych jak wymienione na początku. Pod tym względem IS dostarczyło naprawdę dobry produkt.

 

zl_Cfz_TYb_Cv_IVMT1qo.jpg

Jeżeli chcemy osiągnąć wyznaczony cel po najmniejszej linii oporu to rzeczywiście zalecam chodzenie całą grupą i nie rozdzielanie się. Podczas grania dochodziło do takich momentów kiedy w jednej turze miałem wszystkich w pełni zdrowia a w kolejnej 2 postacie leżały sztywne a reszta walczyła o życie. Trzeba być przygotowanym na absolutnie wszystko. Nawet na nieszczęśliwy splot przypadków gdzie nasze postacie z sytuacji bardzo dobrej, wydawałoby się nawet, że idealnej, trafiają w sytuację tragicznie żałosną bez szans na zwycięstwo.

 



Słonie leczące, splicery (?) z granatami, te latające gówna stunujące, berserkery zjadające otoczenie - tak bardzo ich wszystkich nienawidzę. Gram dalej chociażby po to, żeby zobaczyć jakich następnych chamskich, przegiętych przeciwników, których słabych nazw nie zapamiętam na mnie ta gra naśle. 

 

To nie są splicery tylko prowlery :olo: ale nie dziwię Ci się, że nie pamiętasz ich nazw. Jedynym czynnikiem który sprawiał, że ja zapamiętałem kilka nazw był tak zwany stopień wk*rwienia który udało się  osiągnąć przy walce z niektórymi typami przeciwników. W ogóle to dizajn przeciwników jest bardzo słaby. Mam wrażenie, że twórcy za bardzo zapatrzyli się w zwierzęta w dzięki temu mamy tu słonie, nietoperze czy jaszczurki. Gdyby dać naszym postaciom zestaw hycla, a fabułę zbudować wokół wielkiej ucieczki z ZOO nikt by się nie domyślił, że coś to nie gra. Nigdy nie uważałem, że w XCOM są najlepiej zaprojektowani przeciwnicy ale to co tutaj widzimy to no cóż, bieda.

 

We wcześniejszym poście poleciała masa gówna więc teraz czas na plusy.

 

Grę skończyłem a największa jej zaleta ukryta pod masą upierdliwości oraz błędów sprawia masę frajdy. Gameplay jest bardzo fajny. Wielokrotnie dochodziło do dobrych akcji z mojej strony, zabijania wielu przeciwników naraz mimo nieustannych posiłków. Duża w tym zasługa ciekawych postaci i wielu broni. Ustawianie snajpera na podwyższeniu w celu zwiększenia widoczności, świetne wykorzystanie overwatch'ów, łańcuszki kombinacji i planowanie każdej tury to największe plusy tej pozycji. 

 

W dodatku po zebraniu odpowiedniej ilości medali i kasy czeka na nas dużo broni i boilerów które znacznie zmieniają szansę na zwycięstwo. A w momencie w którym się znajduję po 18 godzinach to już po prostu po prostu współczuję ufokom. Pewnie właśnie arsenał oraz wiedza zdobyta przez gracz i maksymalne wykorzystanie zalet swojej drużyny pchnęły twórców do zastosowania posiłków, "oczek" i spawnowania wrogów tuż za plecami. Bez tego gra była by prościutka co w moim odczuciu i tak nie tłumaczy korzystania z tych okropności.

 

Zaletą do ponownego przechodzenia misji są aż 3 tryby w których możemy powtórzyć daną mapę. Brak regeneracji pary przy wykonanym ruchu, brak informacji na temat własnego życia, dostępnego ruchu czy życia przeciwników lub mocniejsi przeciwnicy to dobra zachęta i na mnie działa.

 

O fabule nie da się napisać nic dobrego więc przewrotnie napiszę, że mindfuck jaki serwują nam twórcy bije na głowę wszystko co do tej pory widzieliście łącznie z SIlent Hill 2, Shadow of Colossus, Planescape: Torment czy Bioshock.

 

Myślę, że gra mogła by być o niebo lepsza ale nigdy nie wystawiam oceny za to czym gra powinna być. Więc z czystym sercem polecam ją każdemu kto dobrze się czuję w tym gatunku a wymienione przeze mnie minusy nie przysłonią mu plusów. Zagracie?

 

zl_Cfz_TYF8s0k0q_I2b8.jpg

 

Wiedziałem ;)


  • 3

#76 Aki Napisany 31 maja 2015 - 21:25

Aki

    Blanka

  • Forumowicze
  • 223 Postów:

graty!

ja jeszcze walczę (zrobiłem sobie ponad tydzień przerwy, bo zaczęło mnie już trafiać na jednej mapie - chciałem zebrać wszystkie 3 zębatki - i musiałem nieco odreagować)

 

właśnie przebiłem się przez etap, w którym dołącza Foxy - jej snajperka wydaje się być genialną bronią (dałem jej plecaczek 12/12 (Scout Pack), niby ma minusy do ataku i obrażeń ale nie powinno być to mocno odczuwalne w sytuacji gdy co turę mogę wystrzelić 3 razy)

 


  • 0

#77 Spuczan Napisany 31 maja 2015 - 22:28

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 12 962 Postów:

To dobry pomysł ale polecam podpiąć pod The Fox Tin Mana. Niech cały czas lata za nią i nie odstępuję jej o krok. W ten sposób The Fox będzie miała nie dwa tylko przynajmniej cztery strzały a to już czyni z niej prawdziwym zabójcą.

 

Olej znajdźki na tą chwilę. Przejdź grę zdobądź wszystkich agentów i dopiero wtedy rzuć się na medale. W ten sposób łatwiej Ci będzie zebrać jej w trudniejszych misjach.


  • 0

#78 Aki Napisany 01 czerwca 2015 - 07:00

Aki

    Blanka

  • Forumowicze
  • 223 Postów:

Tin Mana jeszcze nie mam,

 

pewnie bym tak mógł (olać przezywalość zespołu bylyby jeden doszedł do wyjscia, zbierać tylko to co się samo nawinie) a potem robić mapy już tak by zbierać wszystko ale nie potrafię, to w sumie silniejsze ode mnie :P

więc siedzę się wkurzam i próbuję na każdej mapie zebrać wszystko co potrzeba w "pierwszym podejściu" - restartując czasami mapę po kilka razy)


  • 0

#79 Aki Napisany 08 czerwca 2015 - 16:40

Aki

    Blanka

  • Forumowicze
  • 223 Postów:

no i skończyłem,

 

w sumie nie takiego zakończenia się spodziewałem... 

 

a sama gra jest maskarycznie wciągająca... banalna fabuła i sporo drobnych upierdliwości (ot choćby celowanie w latające alieny), a nie można się od tego oderwać, jeszcze jedna mapa, jeszcze jedna misja, jeszcze raz ta sama mapa po brakującą zębatkę albo by skończyć w komplecie (i stwierdzam, że brak mapy to nie problem w tej grze, ot trzeba mieć większy margines na wydarzenia "niespodziewane"

 

grę kończyłem bardzo podobnym składem do Spuczana: Henry (jako ten uniwersalny), The Fox (sajper), Qyeequeg (pingwiny) i Califia (rakietnica)

zebrałem 27106 medali/monet i wszystkie 96 zębatek

 

w sumie zostało ogrywanie multi, grał już ktoś?

i dozbieranie monetek/medali na brakujące sub-weapony (+ ponoć coś jest za uzbieranie 100k)

 

 

i będzie kolejna część? :D


  • 0

#80 Spuczan Napisany 08 czerwca 2015 - 17:52

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 12 962 Postów:

Gratuluję samozaparcia i zdobycia 96 zębatek. Ja jakoś nie dałem rady chociaż poprawniej było by napisać, że przeszkodziła mi w tym Majora's Mask. Przez to nie sprawdziłem boilera który dostajemy za uzbieranie 96 medali. Nie chciało mi się też zbierać 100 tyś złota za co otrzymamy dodatkowego towarzysza.

 

Kompletując zębatki na najwyższym poziomie dokonałem pewnych zmian w drużynie gdyż potrzebowałem kogoś do leczenia. Henry ma wypaśnego specjala ale nie rekompensuje on jego wad. Jack, The Fox i King Queg to trzon mojej drużyny a czwartą postać dobierałem w zależności od sytuacji w danej misji.

 

Multi próbowałem włączyć trzy razy jak grałem kampanię. Za każdym razem było to samo czyli totalne pustki. Nie wiem ile czasu trzeba by było czekać na założenie lub dołączenie do gry. Przeważnie czekałem parę minut i jak nic się nie działo to olewałem sprawę. Może gdybyśmy się umówili na konkretną godzinę to dałoby się zagrać?

 


  • 0

#81 Kaxi Napisany 08 czerwca 2015 - 21:06

Kaxi

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 14 144 Postów:

Ta gra rozeszła się w 30 000 egzemplarzy na całym świecie, więc bez ustawienia się ze znajomym trudno znaleźć.

 

Ale dziwota, dwa nowe IP od N w krótkim czasie - jeden hit, i jedna większa bomba niż W101.


  • 0

#82 Aki Napisany 08 czerwca 2015 - 22:43

Aki

    Blanka

  • Forumowicze
  • 223 Postów:

Spuczan - chętnie się spotkam na ubitej ziemi, bo jestem bardzo ciekaw jak im online wyszło

 

Codename to gra, która bardzo zyskuje po tym jak już się trochę z nią po obcuje, ma parę wad ale grywalność jest olbrzymia


  • 0

#83 Kaxi Napisany 20 lipca 2017 - 20:26

Kaxi

    N+ Crew

  • Forumowicze
  • 14 144 Postów:

Gra jest w promocji za 16 pln, ale po przeczytaniu jeszcze raz wrażeń powyżej nawet tyle nie zdecydowałem się zapłacić. A byłem mega fanem po zapowiedzi :(


  • 0



Inne z tagami: