Wasteland 2
#31 Napisany 13 grudnia 2017 - 10:36
#32 Napisany 30 grudnia 2017 - 00:22
Zanim przejdziemy do rzeczy napiszę tylko parę słów wstępu. To nie jest gra dla ciebie. Nie staraj się udowadniać na siłę wszystkim wkoło, że w nią zagrasz bo większość graczy patrząc na Wasteland 2 będzie miało odruchy wymiotne (miałem nie być złośliwy ). Gra jest paskudna. Jednak jeżeli jesteś fanem turowych rpgów w starym stylu a Fallouta Tacticsa wspominasz przynajmniej dobrze to witam cię Strażniku w świecie postapokaliptycznych pustkowi.
Już na samym początku twórcy zastosowali fajny patent. Połączenie Baldur's Gate i Icewind Dale (uuu wielkie, magiczne słówka, daliście się już nabrać?). O co chodzi? Otóż w Wasteland 2 możecie stworzyć 4 stażników a kolejnych 3 dołączyć. Dla mnie bomba! Tak oto zrobiłem sobie swoją drużynę i podobnie jak Kradek wysmarowałem ich biografię Pewnie zastanawiacie się kto to taki?
Powitajcie Grega, Jerome'a, Szrota i żonę Texza! Oczywiście wy możecie stworzyć drużynę ze swoich ulubionych aktorek porno, piłkarzyków lub szachistów. Chociaż z szachistami w waszym przypadku może być ciężko
Bio
W edytorze za bardzo nie nawojujemy. Na każdym kroku widać ograniczenia. Imię, płeć, wiek, wysokość (zachowałem idealny rozmiar pewnej persony), wyznanie , pochodzenie i portret który nie będzie za bardzo współgrał z tym co stworzyliście. Ogólnie bardzo mało tego ale i tak bawiłem się dobrze. Dalej rozdajecie statsy, specjalne umiejętności (naprawa tosterów) i wio.
Waszą drużynę wprowadza Generał Vargas. Zleca pierwsze zadanie i wysyła was w świat. Obóz w którym zaczynacie nie jest zbyt duży. Możecie pokopać w ziemi (tylko tam gdzie są kamienie), kupić coś i sprzedać lub pogadać z różnymi osobami.
Wreszcie wyruszacie w podróż życia! Mapa przypomina starego dobrego Fallouta. Na swojej drodze oprócz losowych zdarzeń (walka, sprzedawcy) możecie natrafić na specjalne miejsca (zakopane egzemplarze z grą ET) lub oazy w których uzupełniacie wodę. Woda to dość ważny element podróży. Bez niej nie dojdziecie daleko bo gdy się skończy to zaczniecie tracić życie. Fajny patent.
Techniczne aspekty gry pominę. Grafika, animacja, dizajn? Jest i na tym poprzestańmy. Musiałbym bowiem napisać parę słów na temat talentu ludzi z inXile Entertainment a nie chcę tego robić.
Tutaj możecie sobie zobaczyć jak to wygląda:
Dobra ale jak się w to gra? Turowa walka opierająca się na punktach akcji. Ktoś kojarzy? O dziwo walka sprawia radość. Chociaż nie wszystkich ucieszy, że wasz towarzysz może spanikować podczas walki (każdy z tych których możecie dołączyć ma coś takiego jak ryzko buntu). Są osłony, można zranić swojego strażnika jak nam wlezie pod lufę a na środku ekranu widzimy kto kiedy się ruszy. Na każdej planszy są sejfy, skrzynie lub drzwi do otwarcia. Bez odpowiednich umiejętności się nie obejdzie. Warto odpowiednio przygotować swoją drużynę. Ktoś musi umieć gadać, ktoś otwierać zamki, hakować kompy lub leczyć. Dialogi są w porządku chociaż sposób w jaki się pojawiają potrafi wkurzyć. Z tego co widzę to awansować można jedynie w bazie głównej. Gówniany patent.
Broni jest mnóstwo ale i tak wszyscy będzie używać assault rifles bo są najlepsze. Broń energetyczna, deska z gwoździami czy snajperka? Decyzja należy do was. Oczywiście broń można modyfikować. Lunety, lufy magazynki lub dodatki czekają na odnalezienie i dodanie do waszej śmiercionośnej spluwy. Oprócz broni znajdziecie mnóstwo złomu i różnego badziewia który może okazać się czymś wartościowym.
Na razie nie odniosę się do tego co napisał Kradziej bo grałem za mało. Najwyżej później zarzucę mu kłamstwo i oficjalnie oskarżę o brak wiedzy i gustu
Sam świat przedstawiono "ciekawie". Zniszczone bazy, odbudowane osady lub zablokowane drogi. Mam nadzieję, że macie doskonale wykształconą wyobraźnię. Będzie wam potrzebna by podkoloryzować to i owo. Przeciwnicy (czerwie, wilki, GIGANTYCZNE muchy lub zające) są... ten.. no.. żenujący.
Jak na razie wrażenia są umiarkowane. To jedna z tych gier którym daje się szansę bo pod gównianym dizajnem może kryć się nieoszlifowany kawałek jadeitu.
#33 Napisany 30 grudnia 2017 - 01:03
serio probowales w to grac na konsoli?
#34 Napisany 30 grudnia 2017 - 01:10
#35 Napisany 30 grudnia 2017 - 07:26
Opis postaci mistrzowski.Zanim przejdziemy do rzeczy napiszę tylko parę słów wstępu. To nie jest gra dla ciebie. Nie staraj się udowadniać na siłę wszystkim wkoło, że w nią zagrasz bo większość graczy patrząc na Wasteland 2 będzie miało odruchy wymiotne (miałem nie być złośliwy ). Gra jest paskudna. Jednak jeżeli jesteś fanem turowych rpgów w starym stylu a Fallouta Tacticsa wspominasz przynajmniej dobrze to witam cię Strażniku w świecie postapokaliptycznych pustkowi.
Już na samym początku twórcy zastosowali fajny patent. Połączenie Baldur's Gate i Icewind Dale (uuu wielkie, magiczne słówka, daliście się już nabrać?). O co chodzi? Otóż w Wasteland 2 możecie stworzyć 4 stażników a kolejnych 3 dołączyć. Dla mnie bomba! Tak oto zrobiłem sobie swoją drużynę i podobnie jak Kradek wysmarowałem ich biografię Pewnie zastanawiacie się kto to taki?
Powitajcie Grega, Jerome'a, Szrota i żonę Texza! Oczywiście wy możecie stworzyć drużynę ze swoich ulubionych aktorek porno, piłkarzyków lub szachistów. Chociaż z szachistami w waszym przypadku może być ciężko
Bio
Spoiler
W edytorze za bardzo nie nawojujemy. Na każdym kroku widać ograniczenia. Imię, płeć, wiek, wysokość (zachowałem idealny rozmiar pewnej persony), wyznanie , pochodzenie i portret który nie będzie za bardzo współgrał z tym co stworzyliście. Ogólnie bardzo mało tego ale i tak bawiłem się dobrze. Dalej rozdajecie statsy, specjalne umiejętności (naprawa tosterów) i wio.
Waszą drużynę wprowadza Generał Vargas. Zleca pierwsze zadanie i wysyła was w świat. Obóz w którym zaczynacie nie jest zbyt duży. Możecie pokopać w ziemi (tylko tam gdzie są kamienie), kupić coś i sprzedać lub pogadać z różnymi osobami.
Wreszcie wyruszacie w podróż życia! Mapa przypomina starego dobrego Fallouta. Na swojej drodze oprócz losowych zdarzeń (walka, sprzedawcy) możecie natrafić na specjalne miejsca (zakopane egzemplarze z grą ET) lub oazy w których uzupełniacie wodę. Woda to dość ważny element podróży. Bez niej nie dojdziecie daleko bo gdy się skończy to zaczniecie tracić życie. Fajny patent.
Techniczne aspekty gry pominę. Grafika, animacja, dizajn? Jest i na tym poprzestańmy. Musiałbym bowiem napisać parę słów na temat talentu ludzi z inXile Entertainment a nie chcę tego robić.
Tutaj możecie sobie zobaczyć jak to wygląda:
Spoiler
Dobra ale jak się w to gra? Turowa walka opierająca się na punktach akcji. Ktoś kojarzy? O dziwo walka sprawia radość. Chociaż nie wszystkich ucieszy, że wasz towarzysz może spanikować podczas walki (każdy z tych których możecie dołączyć ma coś takiego jak ryzko buntu). Są osłony, można zranić swojego strażnika jak nam wlezie pod lufę a na środku ekranu widzimy kto kiedy się ruszy. Na każdej planszy są sejfy, skrzynie lub drzwi do otwarcia. Bez odpowiednich umiejętności się nie obejdzie. Warto odpowiednio przygotować swoją drużynę. Ktoś musi umieć gadać, ktoś otwierać zamki, hakować kompy lub leczyć. Dialogi są w porządku chociaż sposób w jaki się pojawiają potrafi wkurzyć. Z tego co widzę to awansować można jedynie w bazie głównej. Gówniany patent.
Broni jest mnóstwo ale i tak wszyscy będzie używać assault rifles bo są najlepsze. Broń energetyczna, deska z gwoździami czy snajperka? Decyzja należy do was. Oczywiście broń można modyfikować. Lunety, lufy magazynki lub dodatki czekają na odnalezienie i dodanie do waszej śmiercionośnej spluwy. Oprócz broni znajdziecie mnóstwo złomu i różnego badziewia który może okazać się czymś wartościowym.
Na razie nie odniosę się do tego co napisał Kradziej bo grałem za mało. Najwyżej później zarzucę mu kłamstwo i oficjalnie oskarżę o brak wiedzy i gustu
Sam świat przedstawiono "ciekawie". Zniszczone bazy, odbudowane osady lub zablokowane drogi. Mam nadzieję, że macie doskonale wykształconą wyobraźnię. Będzie wam potrzebna by podkoloryzować to i owo. Przeciwnicy (czerwie, wilki, GIGANTYCZNE muchy lub zające) są... ten.. no.. żenujący.
Jak na razie wrażenia są umiarkowane. To jedna z tych gier którym daje się szansę bo pod gównianym dizajnem może kryć się nieoszlifowany kawałek jadeitu.
#36 Napisany 30 grudnia 2017 - 09:01
#37 Napisany 13 stycznia 2018 - 14:29
#38 Napisany 13 stycznia 2018 - 15:23
#39 Napisany 21 stycznia 2018 - 23:10
Na początku małe sprostowanie: awansujemy za pomocą radia w dowolnym momencie. Nie trzeba się wracać do Twierdzy Strażników tak jak pisałem wcześniej.
Z tego co widzę to awansować można jedynie w bazie głównej. Gówniany patent.
Technicznie jest źle. Kończę Arizonę i ilość crashów i bugów zwiększa się z każdą godziną. Pół biedy jak znikną wam tekstury podłoża. Z tym da się jeszcze grać. W zasadzie przez ostatnie parę sesji za każdym razem wywaliło blue screena. Radzę często zapisywać stan gry.
Zrobiłem sobie krótką przerwę na Metal Gear Survive. Byłem w Obozie Kolejarzy, Wiosce Darwina, Wiezieniu a teraz śmigam po Kanionie Tytana. Zanim przejdę do rzeczy wspomnę tylko o ciekawych nawiązaniach. Kojarzycie film Trzej Amigos lub grę E.T. o której już wspominałem poprzednio? W Wasteland 2 odkryjecie dokładnie miejsce w którym zakopano sławne kartridże lub przebierzecie swoich boahterów za Lucky'iego, Neda i Dusty'iego. Wyglądają naprawdę zajebiście chociaż w tej grze trzeba brać na wszystko poprawkę. A może będziecie chcieli zwiedzić salon gier Quarex któremu możecie dostarczyć legendarną, w pewnych kręgach, konsolę Philips CD-i. Poznacie też ciekawe komentarze Rose (o ile ją przyłączycie) na temat twórców gier. Pod tym względem Wasteland 2 naprawdę wymiata. Takich smaczków jest wiele ale odnajdą je tylko ci którzy będą lizać ściany. A muszę jeszcze wspomnieć, że podróżowanie i poruszanie nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy.
Obóz Kolejarzy to w głównej mierze zadanie polegające na pogodzeniu dwóch skłóconych plemion. Ale nie ma się co smucić bo oprócz tego zadania, które oczywiście możecie rozwiązać na wiele sposobów, jest co robić. Czeka na was dwóch npców, walka z ćpunami, zwierzakami i... a co ja wam będę pisał. Warto tu przyjść i to i owo.
Następnie udałem się do wioski Darwina w której poznałem inteligentnych mutantów aż wreszcie postanowiłem wyruszyć do Wiezienia. W wiosce spotkałem przyjemnego stworka który uwielbia słodycze. Zanim dotarłem do wiezienia naprawiłem zbiornik z wodą, pomogłem pewnej dziewczynie w podjęciu ważnej decyzji, odprowadziłem świnie do ich właściciela i zabiłem masę bandytów. W tym miejscu zdobyłem też ulepszony kombinezon i mogę eksplorować mapę nawet tam gdzie strefa skażenie wynosi 4 jednostki.Więc mogłem uderzyć do Kanionu Tytana. Tutaj czeka was dużo walki. Radzę odpowiednio się przygotować. Apteczki i amunicja to podstawa. W dodatku natkniecie się na upierdliwych kamikadze którzy potrafią spalić wasz ekwipunek. Odkryłem siedzibę szpiegów, uratowałem uwiezionego człowieka, odprowadziłem kogoś do posterunku, oddałem część swoich zapasów wody i pomogłem uniknąć niepotrzebnego konfliktu. Fani rpg nie powinni się nudzić.
Drużyna z każdą chwilą coraz lepiej rozwinięta. Praktycznie już nie zdarza się żebym czegoś nie otworzył (sejf, skrzynia, szafka) ale całkowicie olałem elektronikę i cały czas włączam alarmy. Na szczęście zanim uruchomię alarm zabijam wszystkich wkoło Współczynnik wyśrubowane po 9 lub 10. W dialogach zawsze dorzucę coś od siebie (dzięki Lizusowi, Cwaniakowi lub Zakapiorowi). Inteligencja to klucz do wszystkiego. Dzięki niej będziecie zgarniać bardzo dużo punktów a dzięki nim będziecie mieć jeszcze lepsze postacie. Warto zainwestować w ten atrybut.
Ten post był edytowany przez Spuczan dnia: 21 stycznia 2018 - 23:14
#40 Napisany 08 lutego 2018 - 00:01
W Los Angeles na razie nie siedziałem zbyt długo. Walczyłem ze zmutowanymi kundlami które mimo iż są bardzo małe zadają ogromne obrażenia (50-75 dmg) i pomogłem ekipie która pojechała tam zrobić porządek. Zawsze muszę sprzątać po partaczach. Nie wiem ile gry zostało mi do końca ale nie spieszy mi się. Przeszukuję każdą lokację (jak w każdym rpg) a smaczków tu mnóstwo, śmigam sobie po mapie odkrywając różne kapliczki, schowki lub oazy. Muszę się wyrobić do kwietnia na premierę Pillars of Eternity II i nie ma opcji żeby się nie udało.
#41 Napisany 08 lutego 2018 - 00:16
Ile h juz nabite? Jaki lvl cap postaci?
Ten post był edytowany przez Schrodinger dnia: 08 lutego 2018 - 00:16
#42 Napisany 08 lutego 2018 - 18:35
Ciężko powiedzieć bo na PS4 nie mam jak tego sprawdzić. Tekstu jest dużo, bawiłem się modami do broni, zaglądam w każdy kąt i staram się robić wszystkie zadania więc możliwe, że nie zmieszczę się w statystycznych 40 godzinach jak podaje HLTB. Wspomnę jeszcze raz, że gra jest bardzo zabugowana i czasami muszę coś powtórzyć.
#43 Napisany 16 marca 2018 - 00:50
Trochę czasu minęło od ostatniego razu kiedy to grałem w Wasteland 2. Nie ma sensu przedłużać więc napiszę tylko, że po wylądowaniu w Los Angeles trafiłem do Rodi. Nie dzieje się tu dobrze. Okazało się, że miasto zostało opanowane przez zbirów, burmistrz siedzi w klatce a jego leniwy syn zleca mi zadanie wyeliminowania przestępców oraz własnego ojca. W zamian oczywiście oferuje ogromny skarb. Życie strażnika nie należy do łatwych.
Ten post był edytowany przez Spuczan dnia: 16 marca 2018 - 00:50
#44 Napisany 25 marca 2018 - 00:55
Mieliście kiedyś zmutowanego oposa o imieniu Szatan? Ja też nigdy nie miałem dlatego kiedy tylko pojawiła się taka okazja przygarnąłem go do swojej drużyny. Miałem już psychola gadającego w niezrozumiałym języku i stado kóz więc dlaczego nie zgarnąć jeszcze oposa? Biedaczysko nie pożyło długo bo w burdelu, odpalając rakietę, udało mi się go jakoś zabić. Zwierzak stał za moim ludkiem, rakieta nie trafiła go ale jakimś cudem zginął. Autentycznie polubiłem tego futrzaka. Możecie go zobaczyć na poniższym zdjęciu.
Zrobiłem całkiem niezłe zakupy. Wyposażyłem się w zajebistą snajperkę (155-185 dmg, udało się zabić kogoś zadając mu 459 obrażeń ), całkiem niezły karabin maszynowy, shotgun i pistolet. Do tego dorzuciłem sobie świetne pancerze i można powiedzieć, że mógłbym zacząć wymiatać. Mógłbym gdyby walka w Wasteland 2 na to pozwalała. A z tym jest niestety kiepsko. Broń zacina się na potęgę, przeciwnicy bardzo często mają kilkaset hp i chowają się jak mogą za przeszkodami a to znacznie utrudnia wymianę ognia. Oczywiście nawet nie wspomnę, że w trakcie takiej potyczki gra może się wykrzaczyć. Albo jeszcze lepiej! Wygraliście ciężką walkę i chcecie zapisać a tu niebieski ekranik . Lojalnie ostrzegam, że jeżeli ktoś się skusi na gierkę to tylko i wyłącznie na PC.
Przemierzając pustkowia Los Angeles natknąłem się na kilka fajnych miejsc które są obfitują w wiele questów. I tak raczej nikt z was w to nie zagra więc o paru wspomnę. Na przykład o zlecenie dla Pana Kultury, który ponad wszystko stawia na dobre maniery. Dla niego są one tak ważne, że może nawet zabić za ich brak! Uratowanie burdelu, pościg za zbiegiem, namówienie kogoś aby zrezygnował z kanibalizmu czy udaremnienie publicznej egzekucji to tylko początek. Choć w sumie to już końcówka gry . Chodzi o to, że zadań jest naprawdę dużo i bardzo będziecie potrzebować odpowiednich umiejętności by je wykonać. To nie nowy Torment, że porażka oznacza inną drogę do rozwiązania problemu. Tu bardzo często na zakończenie zadania macie tylko jedną szansę a olanie pozornie nieistotnej rzeczy może wszystko zniweczyć. Czasami źle dobrane słowa lub pojawienie się w nieodpowiednim miejscu zniweczy wszystko w parę sekund.
Dlatego pamiętajcie o porządnym dobraniu członków drużyny. Ja zdecydowałem się na żula, starą babę i młodego indianina. Choć dziś już planowałem dorzucić do mojej drużyny księdza. Niestety musiałem z tego zrezygnować bo postacie "budowałem" dość długo i każda z nich uzupełnia drużynę czymś ważnym (skillem).
Większość kapliczek i schowków odnalazłem. Od dawna inwestowałem w trapera więc nie narzekam na ciągłe walki ze zwierzakami, robotami lub bandziorami. Dziś wyruszam do Hollywood! Noc jeszcze młoda więc może uda się wrócić do Arizony.
Tak wygląda moja drużyna:
A tu możecie obejrzeć jeszcze parę obrazków z gry. Tak nadal jest brzydko.
Żeby nie kończyć kolejnego posta narzekaniem to przypomnę jeszcze raz, że największą zaletą gry są umiejętności i miejsca gdzie możemy z nich skorzystać. Zaatakowało was stado zwierząt lub mnóstwo robotów? Przejmijcie je dzięki czemu będą walczyć po waszej stronie. Otwierajcie zamknięte drzwi, skrzynie lub sejfy żeby dobrać się do ciekawszych przedmiotów i zarobić mnóstwo kasy. Zastraszajcie, podpuszczajcie lub oszukujcie swoich rozmówców. Rozbrajajcie pułapki lub alarmy żeby dostać się tam gdzie was nie chcą. Naprawiajcie urządzenia i tostery lub wyburzajcie przejścia, drzwi lub ściany by dorwać coś albo po prostu przejść na skróty. Im więcej umiejętności tym więcej możliwości co przekłada się na jakość zabawy.
#45 Napisany 25 marca 2018 - 01:29
masz plusa ze chcialo ci sie pisac
#46 Napisany 02 kwietnia 2018 - 23:22
Skończyłem więc przydałoby się rzecz parę słów. Na koniec gry możecie sobie poczytać do czego doprowadziliście.
Przed wszystkim końcówka gry to ciągła walka. Wbijacie do nowej lokacji, oczyszczacie parę kill roomów z przeciwników po to by pod koniec tej lokacji zmierzyć się z jeszcze większą grupką przeciwników. Jak już ich pokonacie to po wyjściu z niej czeka was walka z "główniejszym" wrogiem. Następnie kierujecie się do następnego miejsca w którym walczycie, walczycie aż wreszcie walczycie. I tak kilka razy. W pewnym momencie miałem już serdecznie dość walki.
Gra na PS4 to padaka. W mojej opini inXile Eterteiment na zawsze już pozostaną "nieudacznikami". Najpierw nowy Torment a teraz to. Ciągłe krasze, żałosna grafika, te same portrety dla waszych bohaterów, npców i 23 innych postaci na tej samej mapie, kapelusz w ekwipunku może być głową goryla lub zupełnie czymś innym ale nada wygląda jak kapelusz, znikające tekstury i problemy z poruszaniem (postać czasami nie może wykonać ruchu bo przy przesuwaniu kursorem ten gdzieś znika), projekty przeciwników czy praca kamery. Takich rzeczy jest masa a ilość kraszy pod koniec staje się na tyle upierdliwa, że nie zdziwię się jak ktoś gry nie ukończy. Reasumując: nie dotykać wersji na konsole. Jeżeli moje posty was zachęciły to zostaje wam tylko PC.
O dodatkowych postaciach nie mogę za wiele napisać bo tak naprawdę miałem tylko 4 towarzyszy. Angela którą rekrutujemy na początku jest naprawę dobrą postacią ale zrezygnowałem z niej bo dublowały mi się pewne umiejętności z innymi postaciami. Więc zgarnąłem: Ralphyego, Scotchmo i Rose.
Ralphy - służył mi głównie do rozbrajania tosterów, przejmowania zwierząt, walce wręcz i noszenia;
Scotchmo - na początku przydawał się do otwierania zamków ale jego inteligencja oraz broń (shotguny zasysają w Wasteland 2) czyniły z niego marnego kompana;
Rose - fajne gadki, wysoka inteligencja (elektronika, hakerstwo, pistolety, medyk) sprawiły, że to była jedna z lepszych moich postaci.
Innych nie mogłem sprawdzić bo w Wasteland 2 drużynę planuje się bardzo skrupulatnie. Nie powinno się dublować tych samych umiejętności bo to marnowanie postaci. Po cholerę wam 2 postacie z otwieraniem zamków, rozbrajaniem tosterów lub charyzmą? Jeżeli już zbudowaliście sobie dobrą drużynę to nie wymienicie kogoś kto jest niezastąpiony na kogoś kto wam się nie przyda, prawda? To samo na początku: nie wymienicie kogoś kto otwiera wam zamki, lub rozbraja miny na postać która ma nieprzydatne skille. Możecie mieć dwie postacie które specjalizują się w leczeniu, tej samej broni (chociaż gra tłumaczy wam, że nie warto bo nie będziecie mieć amunicji - bzdura, grałem na normalnym poziomie trudności i miałem potężny zapas amunicji). Zaznaczę, że z waszymi towarzyszami będą działy się naprawdę różne rzeczy: zostaną porwani, mogą odejść lub zostać zarażani wirusem który zamieni ich w mutanta.
Walka jak wspomniałem na początku nie należy do najprzyjemniejszych. Jest kucanie, chowanie się za osłonami (dużo to daje), broń może się zaciąć, możecie zranić lub zabić swoje towarzysza ale trafić npc na linii strzału i wtedy macie całą wioskę przeciwko sobie. Broni jest naprawdę dużo i to jeden z ciekawszych elementów gry. Prawie każdą możecie ulepszyć. Dużo to daje bo broń może mieć większy zasięg lub rozrzut, będzie się mniej zacinać lub zadawać większe obrażenia. Warto pamiętać o tym by dobrać odpowiednią broń licząc swoje punkty akcji bo lepiej strzelić dwa razy za 120 niż raz za 190. Proste. Pamiętajcie, że PA przechodzą na kolejną turę.więc warto czasami je zachomikować.
Kolejną zaletą są lokacje na których czeka was mnóstwo roboty. Od prostych zadań po naprawdę skomplikowane i ciekawe. Wspomnę choćby o historii miłości prostytutki do kapłana, zleceniu Matthiasa, pozbyciu się burmistrza, pogodzeniu dwóch plemion, wyjaśnienie kanibalom tego i owego lub odnalezieniu Fletchera. Rozmowy będą bardzo ważną częściom gry więc warto zainwestować w odpowiednie skille. To nie Torment gdzie porażka oznacza tylko inną drogę do osiągnięcia sukcesu. Tu czasami macie tylko jedną szansę na zrobienie czegoś i bardzo często nie będziecie nawet wiedzieli kiedy coś pozornie nieważnego zadecyduje o dalszym losie zadania. Dla mnie bomba.
Ogólnie wersji na PS4 nie mogę nikomu polecieć ale jeżeli macie ochotę na postapokaliptycznego rpg z dużą ilością tekstu, ślamazarną walką, wieloma umiejętnościami które będzie wykorzystywać to atakujcie śmiało.
Inne z tagami:
Giereczki wideo dla dzieci →
CurrentGen →
Multiplatformy →
HolstinRozpoczęte przez ACZ , 24 mar 2024 Sonka, PS5, XSX, XSS, Switch, PC |
|
|
||
Giereczki wideo dla dzieci →
CurrentGen →
Multiplatformy →
Nobody Wants to DieRozpoczęte przez ACZ , 18 mar 2024 Critical Hit Games, PS5, XSX, XSS i 1 więcej... |
|
|
||
Giereczki wideo dla dzieci →
CurrentGen →
Nintendo Switch →
Mario vs. Donkey KongRozpoczęte przez Tawotnica , 12 mar 2024 NST, Nintendo, Switch |
|
|
||
Giereczki wideo dla dzieci →
CurrentGen →
Multiplatformy →
S.T.A.L.K.E.R. Legends of the Zone TrilogyRozpoczęte przez ACZ , 07 mar 2024 GSC Game world, PS5, PS4, XSX i 2 więcej... |
|
|
||
Giereczki wideo dla dzieci →
CurrentGen →
Multiplatformy →
The Sinking City 2Rozpoczęte przez ACZ , 06 mar 2024 Frogwares, PS5, XSX, XSS, PC |
|
|