Z Ubi tylko
RaymanySplinter Cell / Prince of Persia . Reszta piec
seria Assassin's Creed, mimo że w ani jedną część jeszcze nie grałem.
Nic nie straciłeś.
Z Ubi tylko
RaymanySplinter Cell / Prince of Persia . Reszta piec
seria Assassin's Creed, mimo że w ani jedną część jeszcze nie grałem.
Nic nie straciłeś.
Z Ubi tylko
Raymanystare Splinter Cell / stare Prince of Persia . Reszta piec
fix'd
conviction i blacklist raczej crapy, w pop 2008 grałem i po 2h mnie znudziła a tego ostatniego nawet nie ruszałem, ubi i gry przy których nie pracuje Ancel to straszne krapy dla cażuali niestety
blacklist to krap? huehuehuehue
O k*rwa
Podoba mi się prowo trolling bartezoo...
Przez całą grę były może ze 3 momenty, gdzie faktycznie trzeba było wdać się w otwartą walkę, całą resztę można przejść skradając się. Etapy w dzień? Chyba w każdym Splinterze jakieś się trafiły, nawet w tych najstarszych. Brak Ironside'a faktycznie boli, ale to jest tak naprawdę jedyny poważny minus tej gry, cała reszta to stary dobry Splinter Cell, tylko jeszcze bardziej grywalny, bo o ile sobie przypominam to jeszcze w żadnej części nie było takiej swobody działania. Po dziwnym Conviction ta część to piękny powrót do korzeni.
Etapy w dzień? A grałeś w Double Agent (swoją drogą wersja z Xa to dla mnie najlepsza -równo z CT- odsłona SC). Przecież tamta gra zaczynała się etapem w dzień . Zgodze się - misja w samolocie była trochę słaba, ale przecież ją też można było przejść na skradankę. Było to trudne, ale wymiany ognia ze strony Fishera nie trzeba było przeprowadzać. Blacklist może nie jest wybitną grą, ale jest mimo wszystko bardzo dobry i przede wszystkim jest bardzo dobrym Splinterem. A przy okazji jest iskierką nadziei na to, że Ubisoft jeszcze potrafi zrobić świetną grę AAA, która nie będzie traktowała gracza jak debila.
Najlepszy Splinter Cell DA to był na pastgenach wtedy (ps2,xbox) next genowego mocno pozmieniali i trochę kupy się nie trzymał, ale wyglądał ok (mimo, że framerate to prawie cały czas coś koło 25 fps) i tak skończyłem 2 razy i jak dla mnie to był poczatek końca serii. Chaos Theory był najlepszy i nigdy już nie zrobią tak dobrej gry. A blacklist jest totalnym przeciętniakiem, bez iskry geniuszu jak stare części i totalnie scasualowany dla wspólczesnego odbiorcy tak samo jak Conviction. Skrypy, cinematic action, pełno jakiś strzałek na ekranie, uproszczony system wykrywania (ciemno nie widzi, jasno widzi) oraz zrobienie z starego Sama totalnej małpy która przechodzi po rurkach jak burza też mi nie odpowiada. Jak CT dla mnie to 9/10 tak Blacklist to max 6+/10.
Na jakim poziomie trudności grałeś? Bo na tym realistic czy jakoś grało się w to niemalże tak jak w stare odsłony serii.
Ten post był edytowany przez xell dnia: 12 listopada 2014 - 19:09
Na jakim poziomie trudności grałeś? Bo na tym realistic czy jakoś grało się w to niemalże tak jak w stare odsłony serii.
Zarówno Conviction jak i Blacklist na realisticku.
Taki piękny temat, a ja jeszcze nic nie napisałem. Jedziemy z koksem:
-kampanie singlowe w Call of duty - The finest hour było zdecydowanie największym gównem, ale nawet tak chwalony Modern Warfare 1 było niesamowicie słabe
-GTA - brak jakiegokolwiek szacunku dla czasu gracza i tego, że gry mają mieć dobry gejmplej, a nie służyć twórcom do brandzlowania się nad własnym geniuszem satyrycznym (poprzez powtarzanie dokładnie tych samych gagów w każdej pozycji) czy też ilością gównianych minigierek
-Final Fantasy - podobnie, totalny brak szacunku dla czasu gracza, debilne scenariusze i kiepskie i płytkie systemy walki
-MGS - kiepski jako skradanka, głupie AI, soundtrack skradziony od radzieckich kompozytorów, debilny scenariusz i jeszcze głupie poczucie humoru
Nie zapomnijcie o Gejlo i o Mario.
I jeszcze Jak 2, też megacrapiszcze
dark souls to crap nad crapami, beznadziejna i odrzucająca grafika, do tego jakimś cudem ta sraka ciągle gubi animację, fabuły tam nie ma kompletnie, a sama walka to jeszcze większa bieda i nuda. Ta gra nie ma kompletnie nic do zaoferowania, każdy element tu leży. Jak ktoś chce się porzygać, to śmiało może odpalać.
jak daleko doszedłeś?dark souls to crap nad crapami, beznadziejna i odrzucająca grafika, do tego jakimś cudem ta sraka ciągle gubi animację, fabuły tam nie ma kompletnie, a sama walka to jeszcze większa bieda i nuda. Ta gra nie ma kompletnie nic do zaoferowania, każdy element tu leży. Jak ktoś chce się porzygać, to śmiało może odpalać.
wiedziałem, że zaraz ktoś wyskoczy, że niby za trudna jest. To jedyny argument za tym crapem jest? bo wszędzie tylko o tym.
pudło, chodzi mi o to jak dużo widziałeś żeby oceniać.wiedziałem, że zaraz ktoś wyskoczy, że niby za trudna jest.
może z godzinę grałem
chyba, że dopiero po godzinie robi się ta gra piękna, płynna, fabuła rozwija skrzydła, a system walki diametralnie się zmienia
Karwa narzekać na króla siódmej generacji... Aleks osiągnął nowe dno
Akurat DkS nie był trudny tylko gra karała Cię za swoją nieostrożność.
Escape Plan - jawiła mi się jako ciekawa gra w dobrej stylistyce - a tu krapiszoooon.
Na razie uciekłem z więzienia ale gra jest naprawdę denna.
Karwa narzekać na króla siódmej generacji...
króla crapów
Ten post był edytowany przez Aleks dnia: 17 listopada 2014 - 16:22
Chyba Cie poyebało dziewczynko.
ale czym się ta gierka broni? wysokim poziomem trudności przez denne sterowanie i spadkami fps? serio nie macie jakichś większych wymagań?
Tak, tak, idź sobie pograj w Gówno of Duty: Adwanced Shitfare, albo Assassin Kupa X i ciesz się tym "wspaniałym", wałkowanym tysiąc razy gameplayem, toną skryptów, prowadzeniem za rączkę od początku do końca i robieniem z gracza debila. Gierki idealne dla Ciebie, a Soulsy zostaw prawdziwym HC graczom
Od kiedy CoD czy AC przeszkadza w czerpaniu radochy z DkS ?
Nie podoba się Aleksowi DkS bo mu się nie podoba...Po cholerę to tłumaczyć ? Ma prawo do własnego zdania synek, i tyle. A to, że może się mylić ? Co z tego. To tylko giereczki dla dzieci...