Już 16 grudnia ma ukazać się ów mesyjasz giereczek, który pokaże zarówno dużym wydawcom jak robić gry AAA, hipsterom, co to znaczy indie, a Chrisowi Robertsowi, jak zrobić kosmiczny symulator za ułamek budżetu Star Citizen, które pewnie nigdy nie wyjdzie, a kasę będzie zbierać jeszcze X lat.
Mnie giereczka szczególnie jara, bo nigdy w kosmiczne simy nie grałem. Może poza jakimś klonem właśnie Elite na C64 milion lat temu (Moon-cośtam się to nazywało). Niszczy mnie tu ta zapowiadana skala - cała nasza galaktyka, blisko 400 miliardów systemów, to, że mogę sobie w sumie robić co zechcę (czy to zająć się handlem, czy zostać piratem). Generalnie właśnie taki Star Citizen, ale w bardziej realnej formie i już teraz, a nie kiedyś za tysiąc lat, kiedy nikt już dokładać się do n-tej setki baniek nie będzie chciał.
Kilka gejplejów z bety:
https://www.youtube....h?v=dJzizYUEF9c
https://www.youtube....h?v=kYNip6rBkWw
https://www.youtube....h?v=y8x06xHbrbg
Na razie można składać preordery za 40 funciaków. Dostęp do bety kosztuje 60. Gdybym miał pewność, że mi pójdzie na moim antyku, to bym brał chociaż preordera. A tak to czekam do premiery i wtedy ogarnę temat, najwyżej się grafikę zmieni.
3 miesiące po premierze na Win ma wyjść wersja na Maki. A potem będą myśleli nad portem na pozostałe platformy. Proszę! To jest zdrowe podejście, żadna master-rejsowa bufonada.
Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 20 marca 2018 - 18:53