Przykład jest fatalny, bo nie znam osoby która by nie dostrzegła że Matrix jest zielonkawy, a o kalibracji nie słyszeli pewnie nigdy. Pawlik to przynajmniej ogarnia że to zabawa dla zjebów, natomiast Czysiek wybuli 500zł za kalibrację pod wzorzec którego i tak nie zna i nie ma jak zweryfikować, obejrzy Matrix i zauważy że jest zielonkawy. Będzie to jednak zieleń lepsza, bo warta 500zł. Strach pomyśleć co z audio, pewnie podjedzie Hans Zimmer z ekipą. Dla pana Kopera oczywiście szacunek, tak się robi szmal na frajerach,
Oezu, przyczepił się Matriksa...
Z tymi 500 zł nie chodziło mi o to, że "o patrzcie, ja też sobie zamówię kalibracje, bo stać mnie", lol.
Chodzi mi o to, że jak ktoś wykłada spory szmal na tv, a w moim przypadku będzie to pewnie kilkanaście tysięcy, bo wątpię, że tegoroczny 65-calowy oled zejdzie do poniżej 10 tysi na koniec roku, to taka kalibracja wyniesie mnie raptem kilka % ceny telewizora, a więc kilka stówek w tę czy w drugą stronę nie będzie robiło różnicy.
Gdybym kupował jakiś tivik za np. 3 klocki to jasne, że bym nie brał kalibracji, bo to już by stanowiło kilkadziesiąt % ceny telewizora. Ba, gdybym nawet brał oleda 55-calowego za te 5,5 kafla to też bym się zastanowił czy wołać Kopra.
A i tak na zakończenie, to nie myśl sobie, że zapomniałem co ja komentowałem wcześniej. Przeczytaj sobie jeszcze raz co pisałeś i co ja komentowałem. Wyjaśniłem Ci, że Twoje prześmiewcze posty to bełkot, bo nie miałeś zielonego (Matrix!) pojęcia na czym polegają różnice między subiektywnym ustawianiem suwaczków pod siebie, a sprzętową kalibracją.
Czych a masz Ty już PS4 chociaż?
Nabędę na jesieni, gdy zaczną opadać pierwsze liście.
Ten post był edytowany przez ACZ dnia: 21 maja 2018 - 21:49