Witam
Jakiś czas temu kupiłem kilka konsol, które mają pożółknięte obudowy i postanowiłem podzielić się w jaki prosty sposób można odnowić GameBoy-a czy Snes-a lub nawet C64
Zmiana kolory to objawy palenia papierosów w domu lub jak konsola jest poddana promieniowaniu UV ewentualnie można nazwać to "starością"
W internecie znalazłem w jaki sposób można odnowić brzydką obudowę.
Postanowiłem Wam opisać jak to się robi oraz co jest potrzebne.
- konsola na której czas odcisną swoje piętno
- woda utleniona w kremie minimum 12% (stosowana we fryzjerstwie)
- świetlówka lub lampa UV (alternatywa to słońce)
- waciki kosmetyczne lub szmatka
- rękawiczki
- gąbka kuchenna
- szczotka do szorowania (miękka i delikatna)
- mydło w kostce (najlepiej jakieś delikatne )
- środek do polerowania części z tworzyw sztucznych (alternatywa)
- pałeczki do czyszczenia uszu (te waciki nie nadają się do uszu, bo można sobie bębenki uszkodzić - ale do czyszczenia konsol są idealne)
Pierwsza czynność to rozebranie konsoli i oddzielenie części elektronicznych od obudowy.
To co można proponuję dobrze wyszorować w ciepłej wodzie z mydłem (im konsola/obudowa ma mniejsze części odstające/wystające trzeba stosować delikatniejszą szczoteczkę)
ciężko dostępne miejsca wyczyścić pałeczkami a wszystko potem przepłukać pod bieżąca wodą.
Po zakończeniu czyszczenia obudowy oraz części trzeba dobrze wszystko wysuszyć.
Dochodzimy do punktu w którym musimy zdecydować czy będziemy wybielać naturalnie, czyli na słońcu (ma to swoje zalety oraz wady - słońce daje więcej UV, ale może być dosyć ciepło i "krem" szybko wyschnie, proces wybielania będzie trwał krócej, trzeba co jakiś czas przekręcać elemnety by były równomiernie poddane działaniu UV) czy może pod sztucznym oświetleniem z UV (trzeba wykombinować jakieś miejsce oraz mieć odpowiednie oświetlenie ,cały proces trwa dłużej i są dodatkowe koszty ale możemy robić wszystko w deszczowe dni i widzimy cały proces bez kręcenia po domu)
W moim wypadku padło na sztuczne oświetlenie z UV
Z piwnicy wytargałem zwykłe akwarium po rybach 25l oraz zwykłą oprawkę meblową 8W w której zamontowałem odbłyśnik by jak najmniej cennego światła się marnowało oraz równomiernie rozświetlało całe akwarium .
Wygląda to mało ciekawie, ale jest skuteczne.
Wiele osób proponuje by na początku posmarować kremem kawałek obudowy by przetestować czy działa oraz czy nie uszkadza struktury obudowy. (ja pominąłem ten krok i każdy z Was zrobi jak uważa - moja konsole kosztowała 30 zł więc jakoś by tą stratę przeżył)
Zakładamy rękawiczki na obie ręce (ja na początku użyłem tylko jedną rękawiczkę co się potem okazało było wielkim błędem bo sobie rękę podrażniłem)
Otwieramy butlę z kremem i na gąbeczkę nakładamy krem, którym pokrywany części obudowy kilku milimetrową warstwą.
Jak jesteśmy pewni, że wszystko dokładnie pokryliśmy to (w moim wypadku) wkładamy do akwarium
po około 3-5 h trzeba zobaczyć czy wszystko ok, a obudowa choć lekko odmłodniała.
Moja konsola potrzebowała aż 2x po 4-5h kąpieli pod świetlówkami UV.
By efekt był lepszy ja trzymałem za pierwszym razem blisko 5h obudowę następnie wymyłem pod bieżącą letnią wodą z mydłem i na drugi dzień ponownie smarowanie kremem i pod świetlówkę UV na następne około 5h
Tak wygląda akwarium w trakcie odświeżania konsoli.
Po zakończeniu naświetlania i umyciu konsoli biorę waciki i całą konsolę czyszczę i poleruję środkiem do usuwania rys z tworzyw sztucznych.
Dzięki temu w konsoli eliminuje się płytsze rysy, a głębsze stają się mniej widoczne.
Poniżej dwie fotki jak wyglądała przed i po procesie nadania drugiej młodości.
Przy takim odświeżaniu nie musimy martwić się o napisy, bo te nie znikają i nie rozmazują się (chyba że przesadzimy z pastą polerską - polecam takie środki, które są delikatne)
Następna konsole która leci do akwarium to NES lub SNES
Jeżeli macie jakieś pytania to piszcie, a ja postaram się Wam odpowiedzieć.
Na koniec przepisy BHP
- woda utleniona w kremie potrafi podrażnić skórę lub nawet lekko poparzyć
- zdyb długie patrzenie na UV może uszkodzić wzrok
- ganie na konsoli może powodować epilepsję i zawroty głowy
To chyba było by na tyle.